• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od hali po targi, od konferencji po sylwestra

Wioletta Kakowska-Mehring
25 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Targi to dla MTG core biznes, konferencje - przyszłość. A rozrywka i kultura? Targi to dla MTG core biznes, konferencje - przyszłość. A rozrywka i kultura?

Sylwester w AmberExpo, targi w hali sportowej. W Trójmieście przybyło nam przestrzeni, którą można wykorzystać na imprezy masowe czy konferencje. Czy zarobią na siebie? Czy dla wszystkich wystarczy... przestrzeni rynkowej?


Czy obiekty widowiskowo-konferencyjne, jakie ostatnio powstały w Trójmieście zarobią na siebie?


Pod koniec kwietnia tego roku oddano do użytku nowe centrum targowe. Międzynarodowe Targi Gdańskie SA przeprowadziły z Oliwy do Letnicy. Nowy obiekt to nowe możliwości. Nic więc dziwnego, że centrum targowe stało się centrum wystawienniczo-kongresowym. Jednak menedżerowie obiektu nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. W tym roku odbędzie się "na targach" impreza sylwestrowa.

- To budzi zdziwienie. Przecież u was robi się targi - słyszymy. A my odpowiadamy - mamy taką powierzchnię i infrastrukturę, że możemy sobie zrobić wszystko. Mamy do zaproponowania ciekawą formułę, nie tylko "przyjdź, zjedz, potańcz i do domu". Chcemy zaskoczyć gości, wciągnąć ich w zabawę. Tym razem proponujemy format biznesowy, czyli spotkanie dla kadry zarządzającej trójmiejskich firm - mówi Łukasz Wysocki, dyrektor ds. marketingu i rozwoju MTG.

Skąd ten pomysł?

- Targi to jest nasz core biznes. Jednak ze względu na nowy obiekt jesteśmy nie tyle zmuszeni, co zainspirowani podjęciem innych wyzwań, także z obszaru kultury - dodaje Łukasz Wysocki. - Mamy doskonałą infrastrukturę i możemy sobie wypracować naprawdę silną pozycję na rynku. Mamy 12 tys. m kw. w trzech halach. To daje nam ogromne możliwości. Ostatnio odbył się kongres Miasto Plus, na którym gościło ok. 800 osób. Sygnały, jakie dotarły do nas po tym spotkaniu były bardzo obiecujące.

Tak też robią inni. Centra targowe poszerzają swoją ofertę. Taka jest tendencja i potrzeba rynkowa.

- Ostatnio Targi Poznańskie zmodernizowały jeden z obiektów, przystosowując go do organizacji międzynarodowych kongresów. Nasze centrum od początku było tak pomyślane, aby być gotowym na nowe wyzwania. Mamy doskonałą i, co najważniejsze - nowoczesną infrastrukturę. To daje nam przewagę. Nie ukrywamy, że jesteśmy jednym z najlepszych centrów konferencyjnych w Trójmieście, na Pomorzu, ale także w Polsce - mówi Maciej Glamowski, wiceprezes MTG SA.

Sylwester to nie koniec. MTG porozumiało się z Teatrem Muzycznym w Gdyni. W kwietniu przyszłego roku (wstępnie 19, 20 i 21) w centrum targowym zostanie wystawiony musical "Grease" oraz odbędzie się koncert artystów gdyńskiego teatru.

Pomysłów na wykorzystanie przestrzeni szukają też inni. Hala Sportowo-Widowiskowa Gdynia, działająca od 2009 roku, przede wszystkim przeznaczona jest na widowiska sportowe. To jednak nie wystarcza, aby obiekt w pełni zagospodarować. Dlatego odbywają się tam koncerty, ale także imprezy towarzysko-biznesowe, jak np. coroczna "Wspólna Kaczka", czyli spotkanie Krajowej Izby Gospodarki Morskiej, na które przybywa ok. 2 tys. osób. Podobnie jest z Ergo Areną. Obiekt sportowy, który może pomieścić 11 tys., a wraz z miejscami stojącymi nawet 15 tys. widzów, trzeba wykorzystać. Dlatego tu śpiewał Sting, grała niemiecka grupa Rammstein, występował Cirque du Soleil i podziwiano motoryzacyjne cacka na trójmiejskich targach tej branży.

Nie inaczej jest ze stadionem PGE Arena. Wykorzystanie tego obiektu budzi jednak najwięcej emocji i obaw. Aby ten obiekt nie przynosił strat potrzebne są duże imprezy sportowe, ale nie tylko. O tym, jak trudno utrzymać taki obiekt, niech świadczy bilans koncertu Jennifer Lopez, który odbył się w PGE Arenie pod koniec września. Zgodnie z informacjami, jakie przekazali zarządzający obiektem, organizacja koncertu przyniosła stadionowi zysk w wysokości 145,7 tys. zł. Tym razem zyskiem okazało się co innego. Według badań organizatorów koncertu Lopez, wartość promocyjna tej imprezy (ilość publikacji w mediach) to już ok. 11,5 mln zł.

W sumie mamy w Trójmieście ładnych kilka tysięcy metrów kw. powierzchni. Czy zarobią na siebie? Czy potrzeba aż tyle? Niestety, nikt nie analizuje tego rynku, jak np. mieszkaniówki, czy powierzchni handlowych. Być może dlatego, że owe tysiące metrów mamy od niedawna. Za to specjaliści od imprez masowych są dobrej myśli.

- Trójmiasto bardzo zyskało dzięki tym nowym obiektom. Stało się ważnym punktem na mapie - twierdzi Janusz Stefański z Prestige MJM, firmy organizującej koncerty. - Najpierw buduje się obiekty, a potem realizuje się pomysły na ich zapełnienie. Skoro udaje się to na świecie, to dlaczego nie ma się udać w Polsce? Poza tym rynek w Polsce jeszcze się nie nasycił. Wcześniej z racji braku obiektów udawało się zorganizować w Polsce jeden koncert dużej gwiazdy. Na świecie w ramach trasy w jednym kraju robi się kilka koncertów tego samego artysty. Takie obiekty mają ogromny potencjał biznesowy.

Miejsca

Opinie (13) 1 zablokowana

  • Trojmiasto sie rozwija...

    ... i staje sie coraz bardziej nowoczesne! :) Tak dalej!

    • 8 5

  • no i dobrze mamy potencjal,teraz sciagac gwiazdy i organizowac imprezy (2)

    • 5 3

    • tak będzie Doda i bracia Mroczkowie....

      • 3 1

    • mamy potencjał... jak Lotos/Energa/Saur nie da kasy to

      impreza odwołana...

      • 3 2

  • tak trzymać !!! (1)

    według badań organizatorów wartość promocyjna koncertu lopez wyniosła ponad 11 mln pln :). ciekawe czym badali, stetoskopem ??? trochę się obawiam że dochody budżetu gdańska są liczone w ten sam sposób.

    • 4 3

    • Jest napisane. Wg tej ich metodologii (ilość publikacji w mediach)

      to największym że tak powiem skarbem Budyniowa jest
      Marcin Gold-Amber Plichta a zaraz po tym by szedł Rysiu-Prezes-Milewski

      A tak już w ogóle na marginesie: nie ilość a liczba

      • 3 0

  • Na ogranizacji (1)

    koncertów Wrocław stracił już kilkanaście milionów. Obawiam się, że straty będą podobne w 3city.
    Dobrze bawią się tylko ci co za publiczne pieniądze.
    Gorzej statystyczny Trójmieszczanin.
    Bilet do Teatru Muzycznego to często ponad 100 złotych. Więc jeżeli rodzina chciała by pójść raz do teatru i z 3 razy w miesiącu do kina to (4*100+ 4*3*20) ponad 600 złotych (bez kosztów dojazdu, ewentualnie jedzenia i picia).
    Dlatego życzę wszystkim by rozrywka, kultura i sztuka była dostępna dla wszystkich i żeby finanse nie upośledzały dostępu do niej całej rzeszy mieszkańców.
    Lepszego 2013.

    • 11 0

    • jakby kultura i sztuka była dostępna dla wszystkich

      to z czego by żyła sitwa Budynia?

      • 3 1

  • Ten przy fortepianie to Adamowicz

    (w peruce)?

    • 2 3

  • Festiwal celtycki - na przykład

    Komedianci z Wysp Brytyjskich odwiedzali Gdańsk już w XVI w.
    Może by w jednej z tych wielkich przestrzeni zorganizować festiwal muzyki, kultury - z tamtych stron ? celtyckiej, irlandzkiej - ale już z piwem lokalnym - z pomorskich browarów !
    Kiedy ? - najlepiej po sezonie letnim - późną piękną jesienią - taką mieliśmy w listopadzie . Do dzieła - Panie i Panowie od biznesu .

    • 2 1

  • NADLUDZIE

    Obiekty budowane za duże pieniądze, ku uciesze utrzymywać będą mieszkańcy Trójmiasta. Bawić w tych obiektach będą oficjele miast również za nasze pieniądze.
    W najśmielszych oczekiwaniach niech zwyły mieszkaniec Trójmiasta wybije sobie ze łba, iż kiedykolwiek zabawi w darmowych imprezach kulturalnycg czy innych. Nie dość, że wstępy są drogie to jeszcze c...je za parkingi zdzierają np.przy PGE 10zł. przy Amber Expo 2 zł. za godz.
    Tak jak widzisz mieszkańcu i sponsorze obiektów nie dla pieska kieubaska !!!

    • 5 3

  • Oczywiście, że nie zarobią - bo nie są to inwestycje komercyjne. W cywilizowanym świecie inwestor finansujący się z zysków oczekuje w ustalonej perspektywie (np. 20 czy 30 lat) zwrotu z inwestycji na poziomie min. 7% dyskonta - to by oznaczało, że takie PGE Arena musi zarabiać na czysto najmniej 200 mln rocznie. Nasze inwestycje finansowane są z kredytów, więc w cywilizowanym świecie minimalna stopa zwrotu to minimum oprocentowanie kredytu powiększone o 3-4% dyskonta. A to by oznaczało, że takie PGE Arena musi zarabiać rocznie na czysto co najmniej 1,7-1,8 mld.
    Przeprowadźmy analogiczne kalkulacje dla teatru elżbietańskiego, ECS, MTG S.A. itd.

    • 0 1

  • Zysk Jennifer Lopez

    Zysk = przychody - koszty, czyli mowimy o wartosci w pieniadzu.
    Wartosc rynkowa ekwiwalentu swiadczen medialnych to co innego.
    Pani Wioletto radze zapoznac sie jeszcze raz z informacjami zrodlowymi, poczytac ze zrozumieniem, ew. potwierdzic to jeszcze raz u zrodla, zanim powieli Pani po raz kolejny bledy i rozpropaguje nieprawde. Co to znaczy "tym razem zysk okazal sie byc czyms innym" ? Nie. Zysk to zysk i juz. A ze we Wroclawiu czy Warszawie sobie nie radza, to juz inna bajka.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Magdalena Budnik

Odpowiedzialna za kształtowanie i realizację strategii finansowej i budżetu firmy, a także...

Najczęściej czytane