• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Offshore, spalarnia i... Wyspa Spichrzów, czyli belgijski biznes z misją w Gdańsku

Wioletta Kakowska-Mehring
20 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Belgowie zainteresowani są branżą off shore, a przede wszystkim farmami wiatrowymi. Belgowie zainteresowani są branżą off shore, a przede wszystkim farmami wiatrowymi.

Interesują się potencjałem naszych stoczni w branży off shore oraz dużymi projektami, takimi jak spalarnia czy kolej metropolitalna. Coś co dla nas nie jest powodem do radości, czyli wstrzymanie projektu zagospodarowania Wyspy Spichrzów, dla nich było dobrą informacją. Przedsiębiorcy z Belgii, bo o nich mowa, przebywali w Gdańsku z misją gospodarczą.


-Inwestorzy belgijscy są solidni i zawsze realizują swoje plany - twierdzi Alan Aleksandrowicz. -Inwestorzy belgijscy są solidni i zawsze realizują swoje plany - twierdzi Alan Aleksandrowicz.

O tym spotkaniu rozmawiamy z Alanem Aleksandrowiczem, prezesem Gdańskiej Agencja Rozwoju Gospodarczego Sp. z o.o. InvestGDA

Dlaczego przedsiębiorcy z Belgi?
Alan Aleksandrowicz : Chcieliśmy ukierunkować promocję gospodarczą miasta. Zastanawialiśmy się, gdzie tak naprawdę warto się promować i jakie kierunki są dla miasta najbardziej perspektywiczne. Z tych naszych analiz wyszło, że... Niemcy, Skandynawia i właśnie kraje Beneluksu są tymi kierunkami w Europie. Do tego Stany Zjednoczone, a w przyszłości Azja Południowo-Wschodnia. Podjęliśmy działania. Udało nam się nawiązać dobrą współpracę z ambasadą belgijską, a przede wszystkim z attache handlowym. Okazało się, że oni również planują aktywizację swoich działań na naszym rynku i zaproponowali organizację misji gospodarczej. Ich zadaniem było wyselekcjonowanie i wysondowanie jakie firmy najbardziej są zainteresowane Polską, a przede wszystkim Pomorzem. My mieliśmy zorganizować partnerów na miejscu. Okazało się, że z ich strony najbardziej zainteresowane są firmy z szeroko rozumianej branży konstrukcyjno- budowlano - deweloperskiej.

W tej branży mamy swoje firmy o bardzo mocnej pozycji.

Tak. Oni są świadomi, że ten rynek jest mocno konkurencyjny. Tu nie ma luki do zapełnienia. Na naszym rynku są już też belgijskie firmy. Z dużych deweloperów, który zresztą był na spotkaniu, jest CFE realizujący inwestycje Cztery Oceany. Ta firma buduje też obiekt przemysłowy na terenie Parku Przemysłowo-Technologicznego Maszynowa, w gdańskiej dzielnicy Kokoszki. To zresztą nie jedyny przykład aktywności belgijskiego kapitału na Pomorzu. Od kilku lat w Trójmieście działa firma Desotec Polska Sp. z o.o. producent mobilnych filtrów węglowych wykorzystywanych do oczyszczania wody. Niedawno do tego grona dołączyła spółka Sea-Invest z branży logistycznej. W pracach pogłębieniowych od lat z naszą firmą PRCIP konkuruje Dredging International.

To, że są tu już belgijskie firmy, może mieć znaczeni przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych przez kolejne firmy z tego kraju?

Tak. Inwestorzy tak naprawdę nie lubią przecierać szlaków. Dla nich ważne jest, że mogą oprzeć się na cudzych doświadczeniach, że mają okazją wsłuchać się w opinie. A one są bardzo pozytywne, jeżeli chodzi o nasz region. Narzekali tylko na poziom biurokracji, który z ilością pozwoleń i obostrzeń dorównał już nowym unijnym standardom. Według nich np. prawo budowlane jest bardziej restrykcyjne niż w Belgii. Warto jednak podkreślić, że inwestorzy belgijscy są solidni i zawsze realizują swoje plany. Oni wcześniej dobrze analizują swoje projekty. Nie są to inwestorzy tzw. budżetowi, którzy liczą, że Polska jest atrakcyjna tylko dlatego, że jest tańsza. Tak jak Sea-Invest. Weszli tu, bo dostrzegli potencjał naszych portów i  zobaczyli lukę w przeładunkach węgla oraz rud.

Jakie oczekiwania mają Belgowie?

Przede wszystkim chcieli się dowiedzieć jakie nowe projekty są planowane. Chodzi o projekty energetyczne, spalarnie, kolej metropolitalną, parki technologiczne, biurowce, duże projekty wielofunkcyjne, np. zagospodarowanie Targu Siennego i Rakowego. Coś co dla nas nie jest powodem do radości, czyli wstrzymanie projektu zagospodarowania Wyspy Spichrzów, to dla nich było dobrą informacją. Była grupa firm, która bardzo się tym tematem zainteresowała. Interesowali się projektami do zrealizowania u nas w ciągu najbliższych lat. Chodzi o wejście kapitałowe, ale także wykonawstwo czy dostarczanie technologii. Ale mają świadomość, że my najbardziej jesteśmy zainteresowani tym, aby przynosili kapitał. Aby byli inwestorami. Tłumaczyliśmy im, że to jest też najłatwiejszy sposób, aby zaistnieć na tym rynku, czyli samemu inwestować, a potem dostarczać technologie, wykonywać usługi czy prace budowlane.

Była też branża off shore, przede wszystkim część zainteresowana farmami wiatrowymi. Stocznia Gdańsk jest w tej chwili największym dostarczycielem wież dla energetyki wiatrowej. Inne firmy też wchodzą w tę działalność. Myślę, że będzie zainteresowanie ze strony Belgów, żeby nawiązać współpracę z naszymi stoczniami. To jest bardzo przyszłościowy rynek. Belgowie szykują kontaktu z firmami z branży morskiej, czyli stoczniami i portami. Mają tutaj duże doświadczenia z portów w Antwerpii czy Gandawie. To są duże porty, bardzo intermodalne, wykorzystujące rzeki. Porty, które dużo zainwestowały w transport niskoemisyjny.

A Polacy, czego oczekiwali? Czy są zainteresowani tą współpracą?

Frekwencja była duża. Przyjechało trzydzieści firm belgijskich i tyle samo polskich pojawiło się na spotkaniu. Z jednej strony oczekiwali kapitału, zwłaszcza w świetle tego co się dzieje w Unii. Dziś o kapitał nie jest łatwo i łatwo nie będzie. Oczekiwali również partnerów dla realizacji projektów komercyjnych. My zorganizowaliśmy spotkania, taką giełdę kooperacyjną, ale w rozmowach między firmami nie uczestniczyliśmy. Mam nadzieję, że były one owocne i że za jakiś czas usłyszymy o efektach. Nasze firmy budowlane być może nie wszystkie projekty będą wstanie udźwignąć same. Może będą potrzebowały współpracy. Z kolei jeżeli Belgowie wejdą w duży projekt tu, to też będą potrzebowali współpracowników na miejscu.

A my mamy szanse zaistnieć na tamtym rynku?

W pierwszej połowie przyszłego roku chcemy pojechać tam z naszymi firmami. Jeszcze nie wiem jaka branża, ale nie ukrywam, że naszym priorytetem jest szeroko rozumiana branża morska i branża nowoczesnych technologii od informatyki po biotechnologię. To są dziedziny, które w pierwszej kolejności chcielibyśmy promować.

Belgijska misja w Gdańsku
W dniach 14 - 15 listopada 2011 roku 30 firm belgijskich (głównie flamandzkich) odbyło w Gdańsku serię indywidualnych spotkań z przedstawicielami lokalnych firm. Firmy skoncentrowały się na sektorach infrastruktury i budownictwa, z naciskiem na zielone technologie oraz budownictwo zrównoważone. Misja byłą współorganizowana przez Flanders Investment & Trade (Przedstawicielstwo Handlowe Flandrii w Polsce), InvestGDA (Gdańską Agencję Rozwoju Gospodarczego) oraz VCB (Flamandzką Federację Budowlaną) i odbyła się podczas Dni Belgijskich przygotowanych przez Belgijskią Izbę Gospodarcza (BBC).
Firmy uczestniczące: Janssen Aannemingen, ABESIM, Van Laere, AG Plastics, BASF, Beltrami,Bepolux, BELVI Airdeck, BESIX, Damman-Croes, De Waal Palen, Dredging International,Ecobalance, Ecobeton Water Technologies, Group Biesmans, Helioscreen, ILD, Derbigum, Jan De Nul, Matexi Group, ME Construct, Rotero, Saveyn Alluyn, Vero Design, Recon bouw, Reynaers Aluminium, Televic, Vandersanden, Vergokan, Willemen General Contractor, VCB.


Firma investGDA powstała w 2008 r, a jej udziały w 100 proc. należą do Miasta Gdańska. Wspomaga rozwój gospodarczy Metropolii Gdańskiej angażując się w projekty związane z rozwojem przedsiębiorczości oraz przyciąganiem bezpośrednich inwestycji gospodarczych. Firma oferuje pełen wachlarz usług dla inwestorów krajowych i zagranicznych łącznie z propozycją lokowania inwestycji na atrakcyjnych terenach należących do investGDA.

Miejsca

Opinie (13) 2 zablokowane

  • Spalarnia owszem, bylemy tylko nie w dzielnicach mieszkalnych.

    Czyli nie w Gdańsku - Poludnie. Niech budują koło rafinerii, albo gdzieś poza miastem.

    • 27 12

  • Niech nie biorą się za architekturę Gdańsk

    Sprawa urbanistyki miasta powinna być trzymana z dala od pieniędzy. A miastu jedynie zależy tylko, żeby jak najdrożej sprzedać działki nie dbając o zachowanie estetyki i ciągłości architektury miasta. Już omijając, że takie ceny hamują rozwój, ale dla miasta ważniejsze jest pełna kabza na obecną kadencję, a nie to co się będzie dziać za 20 lat

    • 13 5

  • W zabudowe Wyspy powoli zaczynam watpic... (1)

    ...proponuje zostawic tak jak jest jako skansen II wojny swiatowej i sprawa sama sie rozwiaze ;) Tak i tak do tej pory gdy znajomi z zagranicy sie pytaja ocb z wyspa to tlumacze ze to rodzaj muzem ukazujacego zniszczenia wojenne.

    • 11 1

    • w pewnym sensie, ma to sens;)

      • 2 1

  • wyspa

    może wreszcie ruszy sie odbudowa wyspy po tylu latach od zakończenia wojny

    • 6 2

  • Kabaret Budyń przedstawia : Inwestycja Wyspa Spichrzów (2)

    heh

    • 15 1

    • budzio

      Ciekawe ile mieszkań wygospodaruje Budyń tym razem dla siebie?

      • 3 0

    • Budyń! Kim ty sie otaczasz?

      • 0 0

  • I DOBRZE!

    Jak tylko mają pomysł i realne wykonawstwo to jestem za. Za każdym takim Inwestorem, w tym zagranicznym, idzie "postęp cywilizacyjny" miasta, które w ten sposób dostaje kolejną szansę na upodobnienie się do standardowego rozwiniętego miasta na zachodzie. Poza tym są to nowe miejsca pracy, począwszy od kadry kierowniczo-zarządzajacej, a skończywszy na pracownikach liniowych. Ja akurat pracę mam, ale cieszy mnie, gdy istnieje możliwość dania pracy wielu ludziom, którzy wciąż tej pracy szukają. 1 słowem, szansa dla wszystkich. Pozdrawiam :)

    • 5 0

  • Invest Gda a Invest in Pomerania

    Jest Invest Gda co przyjmuje misje gospodarcze, i jest Invest in Pomerania co też nas promuje? Po co nam dwie instytucje, czy one nie robią tego samego? Proponuje ponadpodziałową "Invest in Wyspa Spichrzów" :-)

    • 8 0

  • a może tym razem wskazać JEDNĄ osobę

    która o ile/kiedy coś znowu nie wypali - odpowie za decyzje.No ile można jako miasto umywać ręce. To nie przedszkole.

    • 6 0

  • Hipokryci z Brukseli

    Historyczne "zasługi" w niszczeniu stoczni mają kolejne ekipy naszego rząduNajpierw pozostałości komuchów wsławiły się propozycją produkcji wideł w Stoczni Gdańskiej, "oskubał" stocznię z społecznych cegiełek ojciec rydzyk, ale polecenia z Brukseli położył kres polskiemu przemysłowi stoczniowemu w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie aby pozbyć się konkurencji. Teraz dzielą łup po stoczniach: Na terenach po stoczni Nowa i Gryfii w Szczecinie Niemcy mają wybudować ośrodki sportów wodnych i Marinę (dla bezrobotnych stoczniowców),na pozostałości Stoczni Gdyńskiej i Gdańskiej składane są jakieś szuwarowce, wiatraki i centrum solidarności, która w destrukcji (Solidarność) ma największe zasługi.

    • 2 0

  • INVESTGDA to jakies nieporozumienie

    Chyba już czas na Alana. Wróć człowieku do Urzędu i przestań udawać biznesmena.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Sowińska

Partner ESO Audit i Zastępca Prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Wcześniej Członek Zarządu...

Najczęściej czytane