Magiel prowadzi od 45 lat. Cały czas w tym samym miejscu, malutkim domku 
w Oliwie. Po tylu latach zakład Krystyny Skoczek to już nie tyle firma usługowa, to lokalna instytucja, którą odwiedzają kolejne pokolenia klientów. Nie tylko po to, aby odebrać wymaglowaną pościel czy obrusy. Czasami aby jedynie posiedzieć, poradzić się czy porozmawiać. - Nigdy po to, aby plotkować. Bo choć powiedzenie o plotkarach w maglu istnieje, to na pewno nie odnosi się do mojego zakładu - podkreśla pani Krystyna.
2018-01-26 08:06
Oczywiście coraz trudniej o to. Wszystkie wynalazki z kory są daleko z tyłu, jeśli chodzi o komfort wyspania się. Mniej sztucznego światła w nocy, z odrobiną wysiłku przygotowana pościel i spało się doskonale.
2018-01-19 09:07
Dzisiaj ludzie nie oddają rzeczy do magla. Wolą się wyperfumować i popryskać dezodorantem co daje poczucie utrzymania higieny i czystości. Kiedyś było szare mydło, szampon pokrzywowy i Przemysławka ale ludzi żyli jakoś bardziej higienicznie.
2018-01-19 13:09
Przemysławka nadal istnieje ;)
2018-01-21 17:06
Smakuje!
2018-01-19 10:40
Nieprawda,dzieci jak sie ubrudziły mialy na lewą stronę przewracane ubrania ( lata 50 te)
2018-01-19 10:03
Magiel to po prostu prasowanie, chodziło o estetykę.
Większość kiedyś to były pościele białe, jasne, jednokolorowe.
Dużo też ludzie używali obrusów z lnu.
Teraz piorę często pościel w 60/90 st. , ale do magla nie widzę sensu.
Kolorowa pościel po wyschnięciu wygląda dobrze, składam i jest ok.
Za to zanoszę właśnie obrusy- mam sporo "z dawnych lat" od mamy, lnianych, bez syntetyku.
2018-01-21 16:54
Az sie lezka w oku zakrecila - mysle, ze ta Pani musi byc wspaniala babcia i "babcia".
Zdrowia!
2018-01-19 14:26
....po nawleczeniu pościeli i wyjściu rodzicielki z pokoju następował 5 minutowy taniec indian na pościeli ,która wracała do akceptowalnego stanu bo wymaglowana zachowywała się jak arkusz blachy.......
2018-01-21 13:06
tylko od krochmalu!
2018-01-20 01:45
Tam do tego była jakaś dorobiona teoria o odkażającym działaniu maglowania - nie ważne.
Do tego cała procedura, prania w takich temperaturach że każde fajne ubranie się kurczyło i niszczyło.
Potem chyba krochmalenie - w każdym razie jakaś mikstura na chyba mące.
A potem maglowanie.
Wymaglowana pościel - tak jak mówisz. Narożnik poduszki potrafił mi się wbić w oko ;)
Ale do tego maglowane były i gacie i skarpetki i wszystko.
Skarpetki po maglowaniu najpierw trzeba było rozdzielić, bo było wszystko sklejone na płasko.
Nienawidziłem tego, tych procedur, tego rozkładania i wszystkiego sztywnego, niewygodnego.
Same ubrania maglowane się niszczyły, a matka do magla nosiła wszystko.
Pani w maglu chyba nieczęsto przepuszczała przez magiel skarpetki, gacie i podkoszulki, no ale od nas wiedziała że zawsze wór wypranych rzeczy szedł przez magiel (który był w piwnicy sąsiedniej klatki).
Taki mam uraz, że teraz pościel tylko z kory, obrusy tylko takie których się nie magluje.
W ogóle nie znoszę nawet świeżo wyprasowanych ubrań, bo mi się źle kojarzą.
2018-01-20 09:23
..... zwykły proszek oraz żadnych zmiękczaczy ....
2018-01-19 18:42
Magiel nie usztywnia. Skoro pościel była jak blacha, to znaczy, że najpierw była w domu krochmalona :) I fakt, to koszmar :)
2018-01-19 17:02
pamiętam jak powłoka rysowała buzię, dopiero po trzech dniach była przyjemna w uzyciu :)
2018-01-19 16:20
ja takie przeżycia miałam u babci, a do tego pierzyna była grubaśna i ciężka.
2018-01-19 14:54
Kochana Pani Krystyno.Jestem pełen uznania za Pani pracowitość,Takich ludzi szukać ze swiczką.Mysle,że nieielu jest takich co to bez pracy życ nie mogą..Przynosiłem do Pani bielizne do maglowania,jak miałem lat 12 teraz mam prawie 80,Podziwiam Panią za przywiazanie do swojej profesji,Tego juz się nie spotyka.Życzę Pani długich lat w zdrowiu i wytrwałości.
z szacunkiem i uznaniem Jan Lange. Westerplatte 16
2018-01-21 11:49
2018-01-19 19:35
a Pani Krystyna prowadzi magiel od 45 lat
2018-01-21 03:56
Moja babcia tez miała magiel :) pomagałam jej w pracy mega wspomnienia... niestety ludzie przestali maglować pościel itd gdy na Polkach w sklepach pojawiła się flanele i kora....
Kto pamięta magiel w Sopocie ?
Najpierw był na grunwaldzkiej na przeciwko baru mlecznego a potem na parkowej 44.
Babcia Zosia ma się dobrze, pozdrawiamy Angelika
2018-01-21 00:46
Dziękuję w imieniu mojej mamy za tyle pięknych słów i życzeń.
2018-01-20 23:44
to było coś
2018-01-19 20:54
Wszyscy kochamy panią Krystynę, ale ona tego nie czyta..chyba.
A ja mam niedaleko szewca. Zrobi każdy but, nawet sportowy i rozleciany. Zapiętki, czuby, wszystko. I zawsze miły. Polecam, żabianka koło grosza
2018-01-20 22:59
Już mamie wszystkie opinię pokazalam i przeczytała.
Jest szczęścia !
2018-01-20 23:00
Szczęśliwa !!!!
2018-01-20 18:34
Cud że tam jeszcze funkcjonuje, ale pewnie już nie długo bo nowe plany co do tego miejsca już są
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Od 1999 r. dyrektor zarządzający firmy Perfect Consulting, która powstała z jej inicjatywy....
Filmy