• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracownicy z sektora IT na wagę złota

erka
29 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Trójmiejscy pracownicy z branży komputerowej są coraz bardziej poszukiwani przez pracodawców. Trójmiejscy pracownicy z branży komputerowej są coraz bardziej poszukiwani przez pracodawców.

Trójmiasto staje się jednym z głównych ośrodków branży IT w Polsce. Dzięki dynamicznemu rozwojowi gdyńskiego i gdańskiego parku naukowo-technologicznego, polskie firmy podbijają zachodnie rynki, a do Trójmiasta ściągają specjaliści od nowych technologii.


Czy warto rozpocząć karierę w branży IT?


Branża informatyczna to jeden z nielicznych sektorów rynku, którego kryzys prawie nie dotknął. Obecnie, gdy ogólna koniunktura gospodarcza znacznie się poprawiła, IT przeżywa prawdziwy rozkwit.

- Zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów z tego sektora rynku wzrasta tak szybko, że nie jest możliwe zapełnienie miejsc pracy tylko poprzez lokalnych pracowników - mówi Agnieszka Morawska, Office Manager z trójmiejskiego oddziału Start People, Agencji Pracy i Doradztwa Personalnego. - W tym momencie szukamy głównie doświadczonych programistów Java, dobrze posługujących się językiem angielskim. Praca dla nich jest w Trójmieście, a także we Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie.

Trójmiejskie firmy informatyczne z sukcesem zdobywają również zachodnie rynki. Bardzo często, wraz z pojawianiem się kolejnych zagranicznych zamówień, przedsiębiorstwa potrzebują umieścić swoich pracowników u klienta. Znając wartość polskich specjalistów, starają się ich ściągnąć za sobą. - Szukamy ludzi do projektów realizowanych w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Finlandii i Szwecji. Oprócz programistów Java, potrzebni są jeszcze programiści J2ME oraz osoby na stanowiska Lead Software Developer i Lead Program Manager - mówi Morawska.

W zagranicznych ośrodkach pracownik może zarobić średnio ok. 70-80 zł za godzinę pracy. W Polsce stawki są niewiele niższe, wahając się w granicach 50-60 zł za godzinę.

Wynagrodzenie w sektorze IT jest ściśle związane z posiadanymi kwalifikacjami oraz zajmowanym stanowiskiem. W Polsce szeregowi pracownicy działów IT i wsparcia technicznego mogą liczyć na pensje w wysokości 3-4 tys. zł brutto. Na stanowisku specjalisty wynagrodzenie rośnie do ok. 4-6 tys. zł brutto. Najlepiej opłacani są kierownicy i dyrektorzy działów IT - ich pensje zaczynają się od kilkunastu tysięcy złotych
erka

Miejsca

Opinie (75) 4 zablokowane

  • Moge wam napisac jak jest w Niemczech (9)

    Wyjechalem z Polski 1.5 roku temu. Wyslalem CV, zaprosili na onsite interview, , zaproponowali prace, wiec spakowalem sie i wyjechalem. Mieszkam w Niemczech zachodnich.

    Firma ma kilkaset osob zatrudnionych i kilka oddzialow w roznych krajach.
    Programowanie w tej firmie to MFC/.NET.

    Pensja na start dla regular programmer to 3200-3500 euro brutto, senior programmer 3800-4000 euro, Lead Programmer 4500 euro brutto. Realnie trzeba odjac okolo 30% z tej pensji i zostaje netto ( jesli ma sie zone to ok 10% neto wiecej bo inna, bardziej korzystna skala podatkowa)

    Koszy zycia?

    Mieszkanie 50-65 metrow okolo 650 euro wraz z oplatami za ogrzewanie, jedzenie kosztuje tyle co w Polsce jesli kupione w supermarkecie a nie w pierwszym lepszym sklepie. Bilet miesieczny na cale miasto to 70 EUR - uprawnia do jazdy autobusem/tramwajem/metrem/pociagiem regionalnym w obrebie miasta.

    Wiem ze firma ktora przytoczylem nie placi za wiele jak na niemieckie warunki, wiec mozna sie spodziewac lepszych pensji niz te powyzej wymienione.

    W pracy mozna wyjsc na lunch kiedy sie chce, wyjsc wczesniej z pracy lub przyjsc pozniej, nie ma tu terroru.

    Zycie w Niemczech jako programista to sielanka w porownaniu do Trojmiasta.

    Mlody czlowiek z kilku letnim doswiadczeniem jako programista po zaplaceniu za jedzenie, mieszkanie i jakies tam drobne wydatki moze odlozyc z 4000-6000 zlotych po przeliczeniu, wiec nie jest zle.

    Pociagi w Niemczech sa szybkie, jest wiele polaczen i mozna kupic bilet weekendowy dla 5 osob za 39 euro i podrozowac po calym kraju, zwiedzac.

    Jesli ktos cos chce wiecej wiedziec, niech pyta.

    • 17 0

    • (1)

      naiwne pytanie: czy niezbędny jest niemiecki ? zastanawiałem się na DE ale znam tylko angielski...

      • 2 0

      • Mam to szczescie, ze firma jest miedzynarodowa...

        ...i w biurze rozmawia sie po angielsku.

        Jesli firma jest typowo niemiecka, to naturalne, ze trzeba znac niemiecki, z roznych wzgledow.

        pozdrawiam

        • 1 0

    • fajnie masz (6)

      po angielsku da się tam dogadać?

      • 2 0

      • Na ulicy zdecydowanie TAK, mlodzi i co mnie zaskoczylo starsi rozumieja (5)

        Jesli jednak nie bedzie sie mialo ze strony firmy pomocy w urzedach i jesli firma ta ma glownie pracownikow Niemcow, to trzeba znac niemiecki.

        Co ciekawe, mozna zarobic jako programista np MFC/.NET/Java i 3500-4500 EUR na reke, miesiecznie. Jest to kwestia umowy z pracodawca.

        Jesli bedziesz pracowal jako freelancer z Polski, to mozesz u nas w Polsce sie rozliczac z tych zarobkow i podciagnac sobie ta dzialalnosc jako "artystyczna", placac 19% podatku od 50% zarobkow ( np 4000 EUR to 19% od 2000 eur).
        Mial bys miec umowe o dzielo, na konkretne zadanie, np co kilka miesiecy.

        W Niemczech jest takie sprytne prawo, ze jesli jestes Niemcem, to nie mozesz udawac freelancera jesli prace daje tobie tylko 1 pracodawca i pracujesz tam 100% czasu;) Takze oni sie zabezpieczyli przed kombinacjami podatkowymi.
        Jesli jednak jestes Polakiem i bedziesz wystawial umowy o dzielo na konkretne zadania, to mozesz to zrobic i realnie zaplacisz 10% podatku, ktory zostanie w Polsce.

        Podatki tutaj w Niemczech to tez spore zdzierstwo. Ubezpieczenie, fundusze solidarnosci itd i pensja topnieje.

        Np zarabiajac 3800 EUR dostaniesz 2500 euro na reke (ok 2800 majac zone).
        Zarabiajac 3200 dostaniesz ok 1900 EUR na reke ( 2150 majac zone ).

        Realnie jak widac, te zarobki sa drastycznie wyzsze niz w Polsce, kilka razy wieksze, a koszty zycia w DE wcale nie sa wygorowane, czesto sa takie same
        jak w Polsce. Jesli ktos jest gadzeciarzem, to wszelkie sprzety kosztuja mniej niz w Polsce, bo przeciez czesto u nas targa sie te rzeczy z Niemiec.

        Zywot w Niemczech jest spokojny, bezstresowy, ludzie sa bardzo uprzejmi, naprawde polecam sprobowac choc by jako eksperyment zyciowy, na kilka lat zasmakowac. Oczywiscie warunkiem jest znalezienie firmy, ktora zechce zatrudnic, ale nie powinno byc jakiegos wielkiego z tym problemu.
        Polecam poszperac online o prace w Monachium/Frankfurt ( tam jest sielskie zycie, a zarobki sa wysokie!)

        Alez sie rozpisalem, ale chce pomoc choc 1 osobie, ktora to przeczyta;)

        • 10 0

        • (2)

          A jak z pozwoleniem na pracę? No bo niby Niemcy nie otworzyli swojego rynku jeszcze..

          • 0 0

          • (1)

            Nie ma problemu jesli firma Cie zaprosi, tak jak to mialo miejsce w moim przypadku.

            Jesli zdecydujesz, ze chcesz zyc tam bedac oficjalnie zatrudnionym, z ubezpieczeniem, mieszkaniem w Niemczech, to firma powinna
            zalatwic formalnosci w urzedzie. To nie jest wielkie halo i szybka procedura.
            Firma teoretycznie powinna udowodnic lokalnemu urzedowi, ze jestes
            niezastapiony, bo urzad moglby przy kazdym innym zawodzie znalezc
            10 chetnych z tego miasta, lecz w IT to sie nie dzieje na szczescie.

            Jesli zechcesz mieszkac w Niemczech i byc tam zatrudniony to potrzebujesz:
            -Zameldowanie/ Pozwolenie na pobyt
            -Pozwolenie na prace

            W moim przypadku Niemka z HR, z firmy pojechala do urzedu i zalatwila cala sprawe za mnie w ciagu godziny. Moja noga nigdy nie stapala po zadnym niemieckim urzedzie(!)

            Dostalem pozwolenie na prace w tej firmie do 2015 roku ( to sie przedluza potem automatycznie), zameldowanie ( i tu ciekawostka).

            Co do mieszkania, bo trzeba gdzies przeciez mieszkac. Frma dala mi mieszkanie na 3 miesiace, calkowicie oplacone. To bylo 730 EUR miesiecznie, placone przez firme. Wiec firma zameldowala mnie w swoim apartamencie na 3 miesiace i w tym czasie mialem za zadanie znalezc swoje mieszkanie.

            Tu jest taki system, ze jak chcesz wynajac mieszkanie, to musisz zaplacic kaucje 3 miesiace na przod + za 1 miesiac. Jesli mieszkanie kosztuje np 500 eur miesiecznie, to trzeba zaplacic ~1500 EUR do depozytu + 500 EUR za pierwszy miesiac mieszkania. Naturalne jest, ze po 2-3 miesiacach pracy stac cie na ten wiekszy wydatek. Czesto dochodzi prowizja(!!!) za znalezienie mieszkania, bo masa tu roznych agencji i ci cwani chca 3x miesieczna oplata za mieszkanie, ale da sie to ominac, znajdujac mieszkanie prosto od wlasciciela.
            Co mnie tu zaskoczylo to to, ze duzo ludzi oddaje mieszkania by wynajmowaly je agencje, a te zdzieraja tak jak wyzej napisalem, szok.

            Tak wiec trzeba znalezc pracodawce bedac w Polsce, przez Internet, bezposrednio.

            • 5 0

            • No tak...

              ale Ty dobrze szprechasz po niemiecku...

              • 0 0

        • (1)

          jaki niemiecki serwis internetowy z ofertami pracodawców byś polecił ?
          Co myślisz o Berlinie (jest jednak bliżej) ?
          pozdrawiam

          • 0 0

          • Berlin to stolica, wiec duzo sie dzieje i moze byc ciekawie, ale jak
            zechcesz pozwiedzac Niemcy, to wszedzie masz daleko.

            Koncentrowal bym sie na duzych miastach wokol ( max 2h autobusem) Frankfurt-Hahn bo tam sa tanie linie lotnicze latajace do Gdanska za 10 euro:)
            Czyli Frankfurt, Kolonia, Dusseldorf itp

            ...lub tez Monachium, bo jest piekne i zyje sie tam dostatnio.

            Serwisy:
            jobscout24.de
            elanit.de
            de.gigajob.com

            • 0 0

  • It w Polsce to smiech (1)

    Wrocilem z Francji do Polski po kontrakcie jako wlasna firma za 500eur/dzien; przez 2 lata bujalem sie po Polsce ze swoim CV i nic, pare spotkan, jeden letter of intent bez kontraktu. Teraz jestem z powrotem we Francji, nad Morzem Srodziemnym, fakturuje 400eur/day, i wiem ze kryzys przeszedl i wracaja dobre czasy, tyle ze nie w Polsce. Jako project manager sam obecnie szukam ludzi znajacych HP OM et HP BAC, HP Polska zaproponowalo mi specjaliste za 4000pln/day. POLSKA TO BARDZO DZIWNA KRAJ ;-)

    • 5 2

    • Glownie biedny, a nie dziwny

      4000 na dzien? Rozumiem, ze pomyliles sie i pisales, "na miesiac" ?

      • 4 0

  • Skąd takie kwoty? (6)

    W dzisiejszych czasach znaleźć pracę za 2000zł netto to już sukces! Mój chłopak jest informatykiem i zarabia 2000 brutto! A kolega kończył ETI, ma wieloletnie doświadczenie w swoim zawodzie i zarabia 3500 brutto! Pracodawcy chcieliby mieć pracownika najchętniej zaraz po studiach i z mega wielkim doświadczeniem- najchętniej bez ambicji żeby nie chciał za dużo kasy.
    Owszem, ogłoszeń jest dużo, ale nie po to ktoś wypruwał sobie flaki przez pięć lat na studiach żeby pracować za 1500zł (tyle to można zarobić pracując w markecie i studia do tego nie potrzebne). A te dobrze płatne stanowiska już dawno obsadzona i ludzie się trzymają nie tylko rękoma i nogami, ale wszystkim czym się da!

    • 9 6

    • Nie marnujcie mlodego zycia i energii (1)

      Jestem od was starszy, wyjechalem majac 30, wiec kazdy moze.

      Przeczytaj moj post (Emigrant z Trojmiasta) i wyciagnijcie wnioski.

      Pracowanie za mniej niz 4000 zl netto po ETI to czysty absurd. Nie dajcie sie
      wykorzystywac jak murzyni. Proponuje poszukac za granica prace i wyjechac
      na kilka lat. Wrocicie z pieniedzmi albo zostaniecie tam...

      Przejscie ETI wymagalo sporej dawki energii i zwalczania upierdliwosci, wiec powinna byc teraz nagroda w postaci kilku tysiecy euro na koncie, co miesiac.

      Zawalczcie o swoj los.

      • 5 1

      • nie doczytalem, ze nie byl na ETI:)

        Co nie zmienia faktu, ze warto zbudowac jakies konkretne portfolio programisty i sprobowac.

        • 3 1

    • A od kiedy studia mają gwarantować dobrą wypłatę? Niech chłopak i jego kolega założą własną firmę skoro niby się tyle nauczyli na studiach :) Znam sporo firm co chętnie zleci im projekty i jak dobrze będą "wypruwać flaki" we własnej firmie to zarobią kilka razy tyle.
      Halooo! Socjalizm już minął, kapitalizm ma swoje prawa, komuś się nie podoba to niech poszuka takiego kraju, narzekanie nic nikomu nie pomoże :)

      • 2 1

    • (1)

      Co wy się przyczepiliście do tego ETI. Sam skończyłem ETI i muszę powiedzieć, że to w cale nie jest rewelacyjny wydział. W zasadzie nie ma co się chwalić. W dzisiejszym IT trzeba bardzo dobrze znać kontekst biznesowy. Całe IT działa dla biznesu. ETI tego nie uczy. Co z tego że jesteś super programistą jak nie wiesz co programujesz. Super że zastosujesz super genialny algorytm, jak nie realizujesz nadrzędnego celu rozwiązania. Sam rekrutuję pracowników i lepiej jest zatrudnić gorszego programistę, ale przynajmniej rozumiejącego co robi. Programowanie jest coraz prostsze i śmiem twierdzić, że prawie każdy może się tego nauczyć w wystarczającym stopniu.

      • 4 2

      • Masz sporo racji ale nie do konca

        Nawet najlepsza uczelnia nie nauczy ow myslenia biznesowego, patrzenia
        z dystansu na pewne sprawy.

        Ludzie dziela sie na samodzielnych, rozumiejacych tzw. "big picture" i na ludzi,
        ktorym trzeba pokazac palcem co maja robic, a i tak nie zrozumieja calosci,
        sa jak narzedzie w rekach, nie sa samodzielni.

        Piszesz, ze kazdy moze nauczyc sie programowac. Nie zgodze sie z tym.
        Ten temat trzeba czuc, nawet jako osoba, ktorej pokazuje sie non stop
        palcem, a co dopiero byc osoba rozumiejaca calosc procesow zwiazanych
        z tworzeniem oprogramowania, ktorej mozna postawic problem, a ona dostarczy gotowe, dobrze przemyslane rozwiazanie.

        Programowanie, to umiejetnosc kreatywnego myslenia, szukania rozwiazan postawionych problemow, a samo pisanie kodu jest jak abcadlo.

        Dobry programista powinien rozumiec biznes, to, czym jest produkt, kiedy go dostarczyc na rynek i jak sprawic, by byl on lepszy od konkurencyjnych rozwiazan.

        • 3 0

    • To co on robił na tym ETI? Gral w Counterstrike'a?

      Kilka lat temu jako świeżo upieczony student ETI dostałem 3500 brutto na start. Teraz mam powyżej 8000. Praca w _Trójmieście_.

      Informatyk co ma 2 koła na rękę to nie żaden informatyk; widać że albo się nie szanuje, albo kompletnie nic nie umie.

      • 1 1

  • mity... (2)

    a świstak siedzi i zawija je w te sreberka. Opiszę jedną historię z okresu w którym szukałem pracy w IT. Tytuł inżyniera, roczne doświadczenie, dużo praktycznej wiedzy, biegły niemiecki i angielski.

    Gdańska firma Softa, spotkanie w sprawie specjalisty ds inf. śledczej. Rozmowa o obowiązkach, wymaganiach itp (informacja o odpowiedzialności karnej za źle wykonaną pracę, bo praca najczęściej będzie dostarczać materiałów sądom)... gadka szmatka, zbliża się koniec rozmowy, więc czas zapytać o wynagrodzenie. A tutaj surprise, 1200 na początek, jeśli będę najlepszy z zespołu to będzie prawie 2tys po roku pracy plus. Na moje kpiące spojrzenie z uśmieszkiem (już nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać) usłyszałem odpowiedź że jest jeszcze 40 zgłoszeń i chcą ze mną współpracować, ale jeśli odmówię to nie szkodzi bo jest masa chętnych.

    Myślę sobie, trudno, kolejna godzina stracona - w sumie to nie po raz pierwszy trafiłem na szukających jeleni w branży IT. Wszystko byłoby ok, i nie pisałbym o tym, gdyby nie fakt, że parę miesięcy później odpalam wiadomości a tam (chyba w panoramie) koleszka z którym miałem rozmowę o pracę żali się że na rynku brakuje pracowników z branży IT. Zapomniał dodać, że chodzi o frajerów którzy będą się cieszyć z pracy za stawki, których normalni pracodawcy wstydziliby się zaproponować ludziom po gimnazjum.

    Branża IT jest ostro przereklamowana, sytuację psuje też trochę fakt, że jest wielu idiotów na studiach, którzy nie znają kosztów życia siedząc w domach z rodzicami. W ogólniakach wmówili im że trzeba łapać doświadczenie za każdą cenę itd...

    chcecie dorobić na studenckie piwka? Idźcie sprzedawać okulary itp. Nie pchajcie się w branżę za byle groszówki psując rynek.

    Łosie skończą studia to sami zobaczą, że doświadczenie jakie zdobyli robiąc za śmieszne grosze jest niewiele warte. A pracodawca, któremu raz udało się upolować jelenia będzie za każdym razem szukał kolejnego, choćby dla tego aby kupić sobie fajniejsze auto lub dostać wakacje na kanarach w wyższym standardzie - po co dawać więcej pracownikom, jak można odkładać sobie na X, Y lub dla swoich dzieci.

    • 18 0

    • Dobre:) Ale sie usmialismy tu, cala rodzina

      No masz racje. Tak np robi WP.

      Biora studentow z ETI i placa im grosze, a potem wyslij tam CV, to sie zdziwisz, bo zawsze maja murzynow do pracy za grosze.

      • 6 0

    • To samo w IBM!

      Biorą studentów 4-5 roku ETI, płacą im żalosne 1000zł, a potem za jakiś czas zwalniaja, gdy ci do samego konca wierzą, że otrzymają zatrudnienie.

      I tak w kółko Macieju... :)

      Ot, byznes po polsku.

      • 5 0

  • Pracodowaca IT w Gdańsku

    jak znajd chwilę czasu napiszę jak to jest w 3-city z IT. Tak na teraz Trójmiasto to pustyna informatyczna. Żadnych nowych inwestycji, gospodarka leży, każdyz każdym walczy o 5 zł. Daltego moja firma szuka możliwości od warszawy w dół. Mam doświadczonych, wykształconych i wyszkolonyc specjalistów. w 3-city wybiera sie najtańszych nie ważne że póxniej będzie tokosztowało 2 razy tyle. Trójmiasto to nie wyspa IT to pustynia nieststy taka jest prawda.....

    • 6 0

  • Informatyk w Państwówce

    Jestem informatykiem, tytuł inżyniera po marnych płatnych studiach. Bardzo duże doświadczenie serwisowe, helpdeskowe. Jeśli chodzi o "ambitną" informatykę to praktycznie bez wiedzy. Dostaję 2300 pln na łapę. Od początku, bez podwyżki przez 3 lata. Szukam pracy od roku, żeby chociaż te 300 pln więcej dostać i zmienić środowisko, coś nowego podłapać. ZERO, nic nie ma, nic !! Większość ogłoszeń z branży "IT" to zakamuflowane przedstawicielstwo handlowe. Jest marność nad marnościami. Za granicą byłem 1,5 roku, pupy dziadkom wycierać i zarobiłem na pół mieszkania. H....jnia

    • 2 1

  • Nie jest aż tak różowo

    W czasie studiów, po studiach musiałem się dobrze nachodzić, żeby znaleźć cokolwiek. 3 lata temu, jak szukałem pracy to programowanie php za 1200zł na rękę. Później była okazja wskoczyć na 2100 na rękę. Najlepsza opcja to iść na studia zaocznie i robić cokolwiek za ilekolwiek, żeby potem pokazać doświadczenie. Zgodnie z artykułem potrzebni są specjaliści a takich jak na lekarstwo. Druga sprawa to ciągła nauka. Miesiąc odpoczynku i już nie jesteś specjalistą bo się technologie zmieniły.

    • 0 3

  • (1)

    u mnie user nie ma praw instalacji niczego, mocne ograniczenia zmian czegokolwiek i komputer sie nie psuje. net jest filtrowany dodatkowo na polecenie prezesa kazdy dyrektor otrzymuje raport na temat tego co kazdy jego pracownik robil w sieci, efekt:
    ludzie pracuja wydajnie, net nigdy nie muli, komputery do serwisu trafiają tylko w przypadku awarii sprzetowej.
    Kwestia organizacji.

    • 1 2

    • ???

      "na polecenie prezesa kazdy dyrektor otrzymuje raport na temat tego co kazdy jego pracownik robil w sieci" - niezgodne z prawem i zwykle donosicielstwo.

      • 2 1

  • co do pracy w trojmiescie, nie jest az tak zle ale nie jest tez rozowo.
    Posiadajac odp doswiadczenie, znajac trojmiejski rynek i pracodawców, mozna swoje wywalczyć, jednak trzeba "schodzić". Zmienialem prace w ciagu ostatnich 1o lat 3 razy, i za kazdym razem z podwyzka. Ale wymagalo to zacietosci, pazurów i sporo odwagi, rynek jest trudny.

    • 1 0

  • a ja doleje oliwy do ognia... (2)

    i na przekor wyzej zamieszczonym opiniom powiem iz da sie zarobic dobre pieniadze w trojmiescie aczkolwiek firm jest takich dosc malo (poza moja znam chyba tylko dwie). Ogloszenie znalazlem na portalu praca.gazeta.pl (bylo tez na innych), mam co prawda 5lat doswiadczenia, tytul inz informatyki (programowanie) ale mgr ciagle pisze prace ... (bo nie mam czasu) ale nie bylo az tak bardzo trudno na interview. Programowanie w Java/JEE i wszyscy w firmie sie bujaja of 6k do 8k na reke :)

    pozdrawiam wszystkich marudzacych :P
    mit o niskich zarobkach obalony :D

    • 3 4

    • :)
      marudzących pozdraFiam również ;)

      • 0 1

    • tak tak, 6-8 tys na reke ;)

      Baju baju:)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży komunikacji elektronicznej w Polsce i Europie. Założona w 1988 r. firma VECTOR jest europejskim dostawcą rozwiązań dla dynamicznie rozwijającej się branży telekomunikacyjnej, oferuje zaawansowane systemy wykorzystywane w sieciach stacjonarnych i mobilnych. Firma specjalizuje się w integracji oraz produkcji rozwiązań, które pozwalają operatorom sieci świadczyć usługi multimedialne, takie jak telewizja...

Najczęściej czytane