• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prof. Gomułka: Recesja bardzo mało prawdopodobna

Prof. Stanisław Gomułka
27 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club.

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club podsumowuje 2011 rok i przedstawia prognozę sytuacji gospodarczej Polski w 2012 r.



Podzielam ostatnie prognozy głównych międzynarodowych instytucji: Komisji Europejskiej, OECD oraz MFW, które mówią, że to, co jest wysoce prawdopodobne w krajach wysokorozwiniętych w 2012 r., to nie duża recesja, lecz spowolnienie gospodarcze czy wręcz (niemal) stagnacja, a następnie powrót do umiarkowanego tempa wzrostu w roku 2013 i później. Jeżeli w 2012 r. wzrost gospodarczy w UE będzie w obszarze między -1 a +1 proc., oczekiwałbym, że wzrost PKB w Polsce wyniesie około 2 do 3 proc., może nawet bliżej 2 niż 3 proc. Wariant recesyjny ministra Rostowskiego jest, jak sądzę, bardzo mało prawdopodobny.

Podsumowanie mijającego roku

Rok temu, przy podobnej, świąteczno-noworocznej okazji pisałem, że 2011 rok "to okres dalszej stopniowej poprawy koniunktury, ale jeszcze nie boomu gospodarczego". Stąd prognozowałem dla Polski "wzrost PKB między 4 a 4,5 proc., niewielki spadek stopy bezrobocia rejestrowanego z około 12 proc. do około 11,5 proc., wzrost wydatków inwestycyjnych w środki trwałe w tempie 5-8 proc., wzrost średniej płacy nominalnej w gospodarce narodowej w tempie około 5 proc. Chociaż nie mamy jeszcze ostatecznych danych GUS-u za cały rok, to te dane, jakimi dysponujemy, są zgodne niemal w 100 proc. z tą prognozą. W szczególności wzrost PKB wyniósł w 2011 r. około 4,2 proc. Moja prognoza dotycząca inflacji CPI okazała się nieco mniej poprawna. Inflację tę prognozowałem bowiem na 3-3,5 proc., podczas gdy w rzeczywistości była ona przez cały rok w obszarze 4-5 proc. Tym niemniej, RPP podwyższyła stopy procentowe NBP o 100 punktów, co mieściło się w mojej prognozie wzrostu o 75-100 punktów bazowych. A więc także monetarna część mojej prognozy sprawdziła się wyjątkowo dobrze.

Jaki będzie przyszłoroczny wzrost polskiej gospodarki?

W sferze realnej 2011 r. był dobry nie tylko w Polsce. Gospodarki w grupie krajów wschodzących, przede wszystkim Chinach, Indiach, Brazylii i Turcji - rozwijały się w bardzo wysokim tempie 6-9 proc. rocznie. W Europie dobry rok miała także gospodarka niemiecka. W Stanach Zjednoczonych koniunktura poprawiała się powoli, ale dość systematycznie. Tym niemniej, znaczne zacieśnienie polityki fiskalnej w krajach UE, niezbędne teraz i sprzyjające rozwojowi na dłuższą metę, spowodowało pogorszenie koniunktury gospodarczej w szeregu krajów UE, także w Niemczech, w drugiej połowie roku.

W rezultacie wzrosło tzw. ryzyko makroekonomiczne na globalnych rynkach finansowych. W dalszej konsekwencji doszło do dużego spadku indeksów giełdowych na całym świecie oraz odpływu światowego kapitału portfelowego z niemal wszystkich krajów, zwłaszcza tzw. rynków wschodzących, do kilku najbardziej wiarygodnych: USA, Japonii, Niemiec i Szwajcarii. Dalszym skutkiem było osłabienie walut oraz wzrost rentowności skarbowych papierów wartościowych krajów o mniejszej wiarygodności, m.in. Polski. Dla strefy euro szczególnie niebezpieczne są: duży wzrost kosztów obsługi długu publicznego we Włoszech i Hiszpanii, oczekiwana recesja gospodarcza w tych i paru innych krajach oraz potencjalna możliwość ponownego kryzysu w europejskim systemie bankowym.

Prognoza 2012

W tym kontekście pojawiły się następujące pytania:
1. Czy dużej części gospodarki światowej zagraża ponownie recesja w skali zbliżonej do tej sprzed 2-3 lat?
2. Czy strefie Euro zagraża rozpad, a w konsekwencji recesja w skali raczej sporo większej niż 2-3 lata temu?
3. Czy tym razem Polska nie uniknie recesji w 2012 r.?

Duża niepewność dotycząca perspektyw rozwojowych i wypłacalności niektórych krajów strefy euro oraz samej strefy pobudza teraz pesymizm wśród przedsiębiorców i gospodarstw domowych, a w konsekwencji zwiększa ostrożność w kreowaniu popytu inwestycyjnego i konsumpcyjnego. To stwarza ryzyko pojawienia się czegoś w rodzaju reakcji łańcuchowej, której ostatecznym rezultatem może być silna dekoniunktura, nawet głęboka recesja.

Takiego rozwoju wydarzeń nie można całkowicie wykluczyć. Ale politycy, a szczególnie premierzy i ministrowie finansów, nie powinni swoimi działaniami lub ich brakiem, a także wypowiedziami, zwiększać szansy realizacji takiego czarnego scenariusza. Z kolei ekonomiści powinni wykazać dużą ostrożność w swoich ocenach analitycznych i publicznych interpretacjach.

Sam podzielam ostatnie prognozy głównych międzynarodowych instytucji: Komisji Europejskiej, OECD oraz MFW. Te prognozy mówią, że to, co jest wysoce prawdopodobne w krajach wysokorozwiniętych w 2012 r., to nie duża recesja, lecz spowolnienie gospodarcze czy wręcz (niemal) stagnacja, a następnie powrót do umiarkowanego tempa wzrostu w roku 2013 i później.

W odniesieniu do strefy euro ważne działania stabilizacyjne już są podejmowane przez pięć krajów najbardziej dotkniętych kryzysem: Grecję, Irlandię, Portugalię, Włochy i Hiszpanię. Na dłuższą metę ten wysiłek jest najważniejszy. Dużą pomocą w podtrzymaniu tych działań jest powołanie w tych krajach nowych, bardziej odpowiedzialnych rządów. Nowe kroki proponowane są na szczeblu przywódców politycznych całej strefy euro i w trakcie r. 2012 mogą być (powinny być) wprowadzone w życie. Najważniejszym z nich jest unia fiskalna, w połączeniu z niemal automatycznym karaniem za przekroczenie kryteriów z Maastricht.

Inne kroki stabilizacyjne to zwiększenie środków w dyspozycji MFW, uruchomienie Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego, dokapitalizowanie banków, wsparcie EBC dla banków, a w przypadku dużego kryzysu zaufania - także krajów, programy pomocowe UE oraz MFW dla krajów pod presją. Te kroki tworzą coś w rodzaju parasola ochronnego dla reform krajowych, które z konieczności muszą być rozłożone w czasie. Pomoc zewnętrzna jest ograniczona i warunkowa, co ogranicza ryzyko pojawienia się dużych moral hazards (pokus nadużycia) oraz podtrzymuje presję w kierunku reform.

Moja odpowiedź na pytanie drugie jest zatem taka, że ryzyko rozpadu strefy euro, chociaż nie zupełnie zerowe, jest jednak na tyle niewielkie, aby traktować je praktycznie jako zerowe. Taki rozpad oznaczałby bowiem ogromne koszty dla wszystkich krajów strefy euro, więc współpraca i działania stabilizacyjne powinny być - i najprawdopodobniej będą - na odpowiednim poziomie. Ale realna unia fiskalna jeszcze przez wiele lat, a być może zawsze, to nie to samo co unia monetarna. Polityka fiskalna będzie bowiem nadal w rękach narodowych parlamentów i rządów, a nie w rękach Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej czy nawet Rady UE. W takiej sytuacji rola dla międzypaństwowej, fiskalnej solidarności jest i będzie mocno ograniczona. Natomiast duża rola przypadnie fiskalnemu dyscyplinowaniu, podporządkowanemu ścisłej realizacji Traktatu z Maastricht.

Kondycja banków w Europie jest teraz dużo lepsza niż była trzy lata temu. Stosunkowo niewielkie dokapitalizowanie niektórych z nich wystarczy. W skali globalnej trzy kraje i ich gospodarki pełnią nadal rolę bardzo silnej kotwicy stabilizacyjnej: Stany Zjednoczone, Japonia i Niemcy. Wiarygodność tych krajów na rynkach finansowych pozostaje wyjątkowo wysoka. Przekłada się ona na duże zaufanie do ich walut, zdolności państwa do obsługi ich długów publicznych oraz siły i zdolności konkurencyjnej ich gospodarek.

Jeżeli w 2012 r. wzrost gospodarczy w UE będzie w obszarze między -1 a +1 proc., oczekiwałbym, że wzrost PKB w Polsce wyniesie około 2 do 3 proc, może nawet bliżej 2 niż 3 proc. Wariant recesyjny ministra Rostowskiego jest, jak sądzę, bardzo mało prawdopodobny.Znaczną rolę w podtrzymaniu wzrostu odegra silne osłabienie złotego. Rezultatem będzie bowiem spadek importu i znaczny wzrost eksportu netto. Innym rezultatem będzie dobra kondycja finansowa przedsiębiorstw, która przełoży się z kolei na utrzymanie lub nawet pewien wzrost inwestycji prywatnych. Tym niemniej, przy założonym w projekcie budżetu państwa na 2012 r., tempie wzrostu PKB na poziomie 2,5 proc., oczekuję wzrostu stopy bezrobocia o około 1 punkt procentowy oraz tylko niewielkiego wzrostu płac nominalnych, praktycznie zerowego wzrostu płac realnych. Z kolei silne osłabienie złotego podtrzyma inflację na poziomie około 4 proc. średniorocznie, co może powstrzymać RPP przed pójściem w ślady EBC z obniżaniem stóp procentowych.

W drugiej połowie 2012 r. oczekiwałbym jednak odwrócenia trendu w kierunku umocnienia złotego. Dobre wyniki w eksporcie netto, duże transfery do Polski z budżetu unijnego, spadek jednostkowych kosztów pracy oraz poprawa sytuacji fiskalnej powinny bowiem zostać zauważone przez inwestorów międzynarodowych.
Prof. Stanisław Gomułka

Opinie (44) 2 zablokowane

  • Oby tak było Panie Psorze

    • 16 3

  • Mielismy juz w przeszlosci jednego ''ekonomiste'' o nazwisku Gomulka ! doprowadzil kraj do ruiny !!! mam nadzieje ze ten to (8)

    zadna rodzina tamtego ? :0

    • 18 28

    • Gomółka bral i budowal (5)

      Gomolka bral i budowal przemysl w Polsce, a partie po 89 biora kredyty i likwiduja przemysl zwiekszajac koszt panstwa przez rozrost biurokracji...
      Fakty mowia same za siebie...

      Teraz tylko czekac az bedzie powtorka z 89, tylko bedzie to smieszne, bo teraz bedzie zla prawica i platfusy a wczesniej komuna byla zla...

      to sa skutki glosowania na partie i kolegow, zamiast na ludzi, ktorzy cos zrobili dla siebie...
      Wybierajcie dalej nieudacznikow, ktorzy nie potrafili zalozyc firmy i osiagnac sukcesu... na pewno tacy przedsiebiorczy fachowcy cos zrobia dla kraju...

      • 10 5

      • oto cytat z tego "budowniczego" (3)

        "Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy.(...) Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi" - warto dodać że ten człowiek był odpowiedzilany za 1970 rok...

        • 3 1

        • Lepsza silna wladza wlaczaca z opozycja i budujaca niz miekkie faje czekajace co przyniesie jutro...

          Nie mozna nic budowac jesli sie bedzie dyskutowac. Pokazcie chociaz jedna wielka rzecz ktora zbudowano w "demokracji". Wszystko co wielkie powstalo za rzadow silnej reki i rzadow autorytarnych...

          Wielkie piramidy, mur chinski...

          w polsce bylo to samo, jak byl krol miekka faja, albo sejmiki, to polski nie bylo.. a jak byl krol ktory traktowal kraj jako swoj majatek, polska byla potega...

          A teraz... teraz polska nie jest nawet na marginesie...

          Pokaz mi chociaz jednego dyrektora, ktory uzgadnia jakikolwiek kontrakt na kupno czy sprzedaz wyprodukowanego dobra z zaloga...
          Tak wlasnie powinien byc zarzadzany kazdy kraj... wladza to dyrektor, ludzie to pracownicy...
          Niestety... przez demokracje, ktora wybiera wiekszosc... reprezentantem wiekszosci zawsze bedzie lajza nieudacznik niz czlowiek madry i praowity...
          Bo jak w kazdym spoleczenstwie... zawsze wiecej jest miernot niz ludzi sukcesu... a w demokracji rzadzi wiekszosc, a nie madrzejsi...
          Oczywiscie pominmy jakies skrajne przypadki...

          • 2 2

        • (1)

          za tego niedobrego Gomułki Polska nie miała prawie żadnego zadłużenia publicznego i zagranicznego.Lata gomułkowskie to chyba najlepszy okres gospodarczy PRLu Gierek brał kredyty dużo nabudował a jaruzel wszystko wziął i rozwalił

          • 0 3

          • Cełe szczeście, iż głoszący takie poglądy wymierają.

            Cełe szczeście, iż głoszący takie poglądy wymierają.

            • 1 0

      • Chłopie waro zapoznać się s najnowszą historią, ady następnie komentować, zwłaszcza czasy GomUłki

        Cały zachód sprzedał Polskę Stalinowi i pozwolił na włączenie jej w komunizm. To za krew jaką Polacy przelali m.in. w wyzwalaniu w wcześniej w obronie ich terytori ów. Nie chcieli mieć żadnych zobowiązań względem daniny naszej krwi. Polska mimo państw należących do zwycięzców straciła ponad 1/4 swojego terytorium w porównaniu z przedwojniem. W lipcu 1951r. pod zarzutem przygotowywania zamachu stanu w oparciu o spisek wojskowy został aresztowany W. Gomułka, do dziś nie wiadomo kto przygotował tę prowokacje. Oskarżono "Wiesława" o frakcyjną działalność we własnej partii oraz powiązania z J. Broz-Tito i dywersję w międzynarodowym ruchu robotniczym. Śmierć Stalina i późniejsze zmiany polityczne sprawiły, iż do procesu Gomułki w ogóle nie doszło. Po za ofiarami partyjnych rozrachunków, do więzienia szli także ludzie, którzy opowiadali i słuchali dowcipy, słuchali zagranicznych rozgłośni jak Wolna Europa i inni, często tylko na podstawie anonimowego donosu. Wiadomości o przypadkach tajemniczych śmierci, torturach i straszliwych warunkach bytowych więźniów przedostawały się na zewnątrz. W warunkach polskich najlepszym tego przykładem było Ludowe Wojsko Polskie na czele, którego stanął marszałek radziecki, Konstanty Rokossowski. W oddziałach polskich pojawili się radzieccy doradcy. Rok 1949 przyniósł utrwalenie w PZPR dominującej pozycji zwolenników stalinizmu, zaś z władz partii zostali usunięci wrogowie polityczni, m.in. Władysław Gomułka. Rozpoczął się mroczny czas rządów stalinizmu w naszym kraju, okres bezprawia, terroru, rozbudowy aparatu represji, szeregów Milicji Obywatelskiej, UB, ORMO i innych służb tajnych, w pełni kontrolowanych przez radzieckich towarzyszy. Rozbiciu uległy formacje zbrojne, a ich dowódcy w pokazowych procesach byli skazywani na karę śmierci lub długoletniego więzienia. Przy cichej aprobacji zachodu lub ewentualnych z tym związanych własnych rozgrywkach politycznych. Na czele polskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego stanął gen. Stanisław Radkiewicz, który podobnie jak jego zastępcy i najbliżsi współpracownicy, przeszedł odpowiednie przeszkolenie w ZSRR, a któremu podlegały: UB, MO, KBW, WOP oraz więzienia i obozy karne. W miarę upływu czasu funkcjonariusze resortu bezpieczeństwa czuli się coraz bardziej bezkarni w swojej działalności. Stosowano nieludzkie metody śledztwa, znęcano się nad więźniami i poniżano ich, stosowano terror psychiczny. Charakterystycznym zjawiskiem stało się w tym okresie objęcie terrorem także ludzi partii, zaangażowanych aktywnie po stronie komunistycznej, a niekiedy pełniących wysokie funkcje. Więc w takiej oto sytuacji Gomułka który wyszedł z więzienia i objął stanowisko w 1956 roku jawił się jako mąż opacznościowy i dlatego mu społeczeństwo zaufało. Nie brał pożyczek, był podejrzliwy - no ale trudno się mu dziwić. Na koniec swoich rządów bał się wszystkiego a po 1968 najbardziej chyba żydów. Nie mam czasu na dokładną analizę jaki wpływ miały fobie politbiura a prowokacje izraelskie na ten incydent. bardziej mnie w owym czasie fascynowały rozruchy w Paryżu i innych, gdzie miałem jasne stanowisko Satre i innych. Polska zresztą jak i cały obóz komunistyczny była sabotowana dodatkowo przez Zachód. Miałem porównanie, bo w tamtym okresie bywałem także ok. pół roku po praskiej wiosnę i obraz ludzi i zniszczonego centrum zapamiętam na zawsze. Bywałem także w Jugosławii czy na Węgrzech. Ci ostatni brali pożyczki i się doskonale w tamtych czasach rozwijali, Polska była strasznie zapóźniona. Dopiero Gierek zmienił ten stan rzeczy.

        • 4 0

    • agat powiedział co wiedział... (1)

      • 0 0

      • Podobnie jak ty

        • 0 0

  • Recesja bedzie i to w calej europie

    To sa skutki istnienia prywatnych bankow i lobby przemyslowego, ktore doprowadzily wszystko do ruiny, a w konsekwencji tylko czekac az bedzie kolejna wojna..
    Wojna z Iranem i Turcja wisza na wlosku

    • 11 19

  • kolejny zakichany keynesista.... (5)

    czas przejrzeć na oczy - profesor to nie koniecnzie autorytet nawet w "swojej" branży. Rozumiem, że jak okaże się dokładnie odwrotnie jak Pan Gomułka mówi - to honorowo zamilknie ten człowiek raz na zawsze

    • 22 6

    • Sajuz toże był "nieruszymyj" :)))

      powodzenia!

      • 4 0

    • jest szansa

      że nadchodzący kryzys raz na zawsze zmiecie z powierzchni ziemi wyznawców Keynesowskiej szkoły ekonomii. Czas na powrót do parytetu złota i wprowadzenie rynkowych stóp procentowych oraz likwidację lub przynajmniej znaczne ograniczenia roli banków centralnych. nadchodzący kryzys może mieć zatem charakter ocyszczający

      • 10 1

    • tzw. ue to trup kto tym zarządza - starzy i przestraszeni bez zębów i łysiejący buahahhaha (1)

      Po zjednoczeniu Niemiec z zachodnich (dawna RFN) do wschodnich (dawna NRD) krajów związkowych przetransferowano ponad 2 biliony euro! I co? Ano nic. Bezrobocie jest tam wyższe niż w Polsce, a tempo wzrostu gospodarczego znacznie niższe! Pobudowane drogi wiodą do opuszczonych miejscowości i nie ma kto ich utrzymywać. Czy fakt ten nie jest w stanie przekonać polskich decydentów, że w dłuższej perspektywie czasu samo przepompowywanie pieniędzy z Unii do Polski niczego dobrego nam nie przyniesie? - cytat R. Gwiazdowski CAS .....

      • 4 2

      • teraz niestety zaczęliśmy pompowanie w drugą stronę

        udzielanie pożyczki MFW to samobójstwo

        • 2 1

    • "Psor" przedstawia przykład myślenia życzeniowego

      " ryzyko rozpadu strefy euro, chociaż nie zupełnie zerowe, jest jednak na tyle niewielkie, aby traktować je praktycznie jako zerowe. Taki rozpad oznaczałby bowiem ogromne koszty dla wszystkich krajów strefy euro "

      Czyli inaczej - strefa euro się nie rozpadnie, bo byłoby źle gdyby się rozpadła.
      A ludzie będą postępować rozsądnie, bo nie rozsądnie jest postępować nie rozsądnie :)

      • 4 0

  • rozwój i życie na koszt przyszłych pokoleń się skończył, dziwne,że profesor tego nie rozumie (1)

    ...........

    • 19 2

    • ciemny lud młodociany

      wychowany w myśl hasła "róbta co chceta" też tego nie rozumie... i dalej głosuje na tych samych cwaniaków

      • 6 1

  • Pseudo eksperci za talerz zupy. (1)

    Wystarczy im posmarować i strzępią swój język wypisując bzdurne teorie.

    Od 2010 roku w polce jest recesja. Realna recesja w skali makroekonomicznej. Nie można w czasach w których panuje system naczyń powiązanych, gdzie Parlament Europejski ma decydujący wpływ na zasady prowadzenia działalności gospodarczej i stanowi prawo nadrzędne oceniać wzrost gospodarczy za pomocą naszej waluty.

    To co mówią eksperci to bzdura. Wystarczy sobie tylko przyrównać polski PKB do wartości Euro w danym okresie czasu i od razu nam wyjdzie że od 2010 roku jest recesja. Tak samo jak w całej europie.

    Mamy tak głupie społeczeństwo, że aż szkoda gadać... Tylko uciekać z tego kraju bo tu dobrze nigdy nie będzie.

    • 20 9

    • Jakie pojecie moze miec teoretyk o praktyce?

      Ekspertem moze byc ktos, kto ma i wiedze i praktyke... a nie ktos, kto tylko jezdzi po konferencjach i siedzi na uczelni....
      Tacy sami fachowcy to eksperci finansowi w bankach... maja 1500 pensji, ale "doradzaja" ludziom jak zainwestowac miliony... czy to nie jest smieszne?
      Czy ekspertem dla kogos nie powinien byc ten, co osiagnal wiecej od tego ktoremu doradza?

      • 12 1

  • Wierzyć to można w życie pozagrobowe

    A tu się liczą dane matematyczne i recesja będzie, czytajcie blogi prof. Rybińskiego i Gwiazdowskiego.

    • 15 4

  • 2012 - koniec UE! (1)

    Skończy się złodziejski dyktat bakierów i finansistów!

    • 12 3

    • a jak sie w 2012 nie skonczy?

      To skonczysz sam ze soba? Bo za duzo w Polsce mamy proroków co nie maja pojęcia co sie tak naprawdę na swiecie dzieje.

      • 0 0

  • "Z kolei silne osłabienie złotego podtrzyma inflację na poziomie około 4 proc. " (1)

    czyli przekłada się to na stosunek długu publicznego do PKB ponad 55% więc podwyżka vat do 24% od 01-07-2012 nieunikniona, chyba,że nasz krajowy kreatywny księgowy coś wymyśli przecząc prawom ekonomii i księgowości

    • 4 0

    • i okazało się, że krajowy księgowy zamotał razem z belką

      czyli uskutecznili reanimację trupa

      • 0 0

  • Oni zawsze madrzy juz sa po fakcie

    Recesja juz jest, wystarczy popatrzec co sie dzieje, wszedzie podwyzki VAT, skladka na ubezpieczenie, wiek emerytalny, podatek od nieruchomosci, akcyza na paliwo, czym to jest spowodowane?

    Ano tym, ze Donek wmawia nam, ze to wszystko dla nas, aby zylo sie nam lepiej, dostatniej i zebysmy wszyscy byli szczesliwi w tym polskim kraju. Takie to mamy cuda!

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Adam Roman

Członek zarządów Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA i Sopockiego Towarzystwa...

Najczęściej czytane