- 1 Coraz więcej zboża w trójmiejskich portach (93 opinie)
- 2 Enterprise Investors inwestują w Sescom (11 opinii)
- 3 Terminal agro. Postępowanie odwołano, aby ogłosić nowe (101 opinii)
- 4 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (83 opinie)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (95 opinii)
- 6 Byliśmy na placu budowy elektrowni jądrowej (286 opinii)
W jaskini smoka. Pułapki w handlu z Chinami
Chiny stają się coraz ważniejszym partnerem handlowym Polski, a import z Chin rośnie z roku na rok. Dynamicznie rozwija się też eksport produktów polskich do Chin, a chętnych na nawiązanie kontaktów przybywa. Rynek chiński jest bardzo obiecujący zarówno dla polskich importerów, jak i eksporterów. Trzeba jednak mieć na uwadze możliwe pułapki w handlu z Chinami.
Warto zacząć od przyjrzenia się klimatowi biznesowemu w Państwie Środka, specyficznym uwarunkowaniom prowadzenia biznesu oraz związanym z tym ryzykiem. Międzynarodowe agencje ratingowe przyznają Chinom obecnie ocenę B, co oznacza podwyższone ryzyko handlowe. W Chinach co roku powstają setki tysięcy nowych firm i fabryk. Niestety, część z nich to firmy nieuczciwe, które szukają szybkiego zarobku na nieznających realiów rynku firmach z zachodu. Wykorzystują one pozycję, w której Chiny się obecnie znajdują, to, że niemal każda firma na świecie jest związana z Chinami - każdy tam jest, każdy importuje, każdy wie, że to tani producent i chce tam za wszelką cenę zaistnieć. Ten pośpiech jest wykorzystywany, tak jak niewiedza obcokrajowców, bariera językowa, nieznajomość przepisów prawa oraz procedur.
Podstawowym i najczęstszym zagrożeniem dla polskich biznesmenów jest nieistniejąca firma. To w Chinach bardzo często praktyka - firmy, które poznajemy na platformach B2B (takich, jak alibaba.com czy made-in-china.com), ale również na targach handlowych, nie są nigdzie zarejestrowane i prawnie nie funkcjonują. Jeżeli chcemy podjąć współpracę z nowo poznaną chińską firmą, koniecznie wymagajmy od niej takich procedur i postępowania, jak od firm z UE czy USA. Często wystarczy poprosić o przesłanie chińskiego KRS. Jeżeli firma nie będzie posiadała stosownych dokumentów, wiemy, że nie warto z takim partnerem handlować. Przesłany dokument pozwoli natomiast szybko zweryfikować firmę. Można to zrobić np. za pomocą specjalnego serwisu ChinskiRaport.pl, dzięki któremu w 72 godziny można sprawdzić, czy dany producent lub odbiorca naszych towarów w ogóle w Chinach istnieje.
Wiele firm z Chin podaje niewłaściwy numer konta bankowego. Jest to jedno z największych zagrożeń, bo wysłany przelew na zły numer konta bankowego jest w Chinach praktycznie nie do odzyskania - szczególnie, gdy utrzymujemy jedynie kontakt mailowo - faksowy. Warto więc mieć pewność, że podane konta bankowe należą do firmy, a nie np. do jej pracowników czy innych podmiotów. Po dokonaniu przelewu nic nie jesteśmy w stanie zrobić - banki europejskie nie ubezpieczają takich przelewów, a na miejscu w Chinach nikt nie ochroni nas przed własną nieuwagą.
Odrębnym zagrożeniem jest odmienność chińskich przepisów w Chinach, w tym brak bądź posiadanie nieważnych certyfikatów i licencji eksportowych. Warto także pamiętać, że zgodnie z chińskim ustawodawstwem, wszelkie relacje handlowe pomiędzy firmami z Państwa Środka i ich partnerami powinny być sformalizowane umową na piśmie. Podpisujmy je tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że firma chińska jest zarejestrowana i działa zgodnie z prawem.
Chiny nie mają podpisanych umów o wolnym handlu z państwami Unii Europejskiej, dlatego też przy imporcie z Chin wymagany jest szereg dokumentów, licencji i pozwoleń. Jednym z niezbędnych dokumentów są licencje eksportowe. Natomiast wiele produktów wyprodukowanych w Chinach musi posiadać tzw. certyfikaty ISO lub oznaczenie CE, bez których nie zostanie dopuszczony do obrotu gospodarczego na terenie Unii Europejskiej.
Odrębną, bardzo ciekawą kwestią są różnice kulturowe i związane z nimi trudności w rozpoczęciu biznesu w Chinach. Handlując wiele lat z krajami Europy Zachodniej czy USA, polskie firmy przyzwyczaiły się do pewnych standardów, zasad i etykiety biznesu. Azjatycka kultura biznesu jest zupełnie inna. Firmy, które jej nie poznają, mogą napotkać szereg problemów, skutkujących znaczącymi problemami handlowymi. Aby handel z Chinami stał się bezpieczny, polscy przedsiębiorcy powinni mieć na uwadze te podstawowe informacje. To jednak dopiero początek drogi.
Miejsca
Opinie (25) 5 zablokowanych
-
2012-05-24 16:22
Towar ze wschodu.
Pułapki niszczące polski przemysł to są nasze państwowe obecne instytucje, powinniśmy się uczyć od chinoli jak tam szybko rozwija się przemysł, handel, kompletnie cała gospodarka pnie się w górę i zalewa świat swoimi bublowatymi produktami, ale to nie ważne, ważne jest to że rzad nie niszczy rodzimy przemysł a wręcz przeciwnie, pozwala producentom na wszystko nawet na towary nie spełniające żadnych norm, no bo i po co, Polskie markety, bazary, galerie, są wypchane po brzegi chańskimi podróbami... Polskie władze niech się uczą, a nie wprowadzają nam norm zachodniej Europy, bo wystarczy się przejść do zachodnich central handlowych by i ta zobaczyć towary prosto z chin.
- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.