- 1 Samochodowiec pracujący dla wojska w Gdyni (98 opinii)
- 2 Port Service: trwa szukanie nowego miejsca (150 opinii)
- 3 Terminal instalacyjny. Budowa w tym roku (52 opinie)
- 4 Dzwonią i straszą wysokimi cenami energii (139 opinii)
- 5 Dźwiedźma - introligatorka z powołania (2 opinie)
- 6 Rozpoczęto budowę promu dla Norwegów (60 opinii)
Wróbel: Nie dzielimy na dużych i małych. Każda inwestycja w mieście jest ważna
Działa w nim ok. 2 tys. firm i pomimo kryzysu gospodarczego ich liczba nie spadła. Według rankingu miast i gmin, które w latach 2008 - 2010 wydały najwięcej pieniędzy na infrastrukturę zajął czołowe miejsce - wydał 1637,24 zł na głowę mieszkańca. W tym samym czasie Gdańsk wydał 1332,53 zł, Sopot 1155,80, a Gdynia jedynie 561,50 zł. Pod bokiem Trójmiasta rośnie coraz silniejszy konkurent - Pruszcz Gdański. O tym czy łatwo rywalizować z Gdańskiem, Gdynią i Sopotem oraz czemu inwestorzy wybierają Pruszcz Gdański rozmawiamy z Januszem Wróblem, burmistrzem miasta.
Czy trudno walczyć o nowych inwestorów znajdując się blisko Trójmiasta, w którym funkcjonuje specjalna strefa ekonomiczna i urzędy do pozyskiwania inwestorów?
Janusz Wróbel: - Bywało łatwiej. Kilka lat temu kiedy jeszcze nie odczuliśmy kryzysu to zdecydowanie wygrywaliśmy walkę o inwestora z Trójmiastem. Przykładem jest dwóch dużych inwestorów, którzy wybrali właśnie Pruszcz Gdański. Chodzi mi o Pocztę Polską i LPP. Dzisiaj są to nasi dwaj najwięksi podatnicy. Kiedy zaczęło się spowolnienie gospodarcze inwestycje pozyskiwane są z większym trudem. Mamy obecnie przygotowane kolejne działki pod inwestycje, jednak dużo mniejsze niż te dla LPP czy PP. Prowadziliśmy też niedawno ciekawe rozmowy z inwestorem, który chciał budować u nas centrum logistyczne.
Ważnym atutem jest położenia naszego miasta i atrakcyjne ceny działek. Dla inwestora ważne jest jednak także dotrzymywanie słowa. Kiedy dopinaliśmy rozmowy z naszymi największymi inwestorami, tereny na których chcieli oni inwestować były dziewicze. Dla nas ważne jest pojęcie "czasu realizacji inwestycji". U nas ten czas jest bardzo krótki. Ważne są też zachęty podatkowe. Każdy z dużych inwestorów przez pierwsze dwa lata miał zagwarantowaną opłatę jedynie połowy stawki podatku od nieruchomości.
Czym Pruszcz wygrywa z Trójmiastem?
- Mniejszy urząd może szybciej i bardziej elastycznie reagować. Z każdym inwestorem rozmawiamy jak z partnerem, bez względu na to, czy jest to duży koncern czy mała firma. Proces inwestycyjny trwa cały czas. Każda inwestycja w mieście jest ważna. W tej chwili tak samo poważnie będziemy rozmawiać z chętnymi na zakup działki pod stację benzynową na Osiedlu Wchód.
Korzystamy też z tego, że jesteśmy częścią metropolii i z Gdańskiem mamy wiele wspólnych projektów. W końcu wiele dużych inwestycji Gdańska służy też Pruszczowi.
Ważne są dla nas także inwestycje mieszkaniowe. Od kilku lat w Pruszczu Gdańskim rocznie powstaje ok. 400 mieszkań. Co roku powstaje nowy kawałek miasta. Powstają nowe sklepy i punkty usługowe. Dodatkowo mamy też tyle szczęścia, że u nas duże obiekty handlowe powstają później niż w Trójmieście i dlatego są o wiele ładniejsze. Otwarty został sklep Lidl, niedługo otwarte zostanie Nomi, w centrum miasta buduje się Stokrotka, za chwilę powstaną kolejne dwa budynki w centrum miasta. Dużo się będzie działo także przy nowej obwodnicy. To jest kwestia miesięcy, kiedy droga będzie gotowa i powstaną w jej pobliżu kolejne inwestycje. Mamy też pewnego asa w rękawie. Jest pewien duży terenu, który może w najbliższej przyszłości zaoferujemy inwestorowi.
Czy budżet miasta odczuł spowolnienie gospodarcze? Czy wpływy podatkowe z tytułu podatku CIT spadły?
- Nie odczuwamy tego. Wpływy podatkowe wciąż są na dobrym poziomie. Jedyne co odczuwamy, to mniejsza ilość zainteresowanych kupnem terenów. Mamy dużo mniej pieniędzy ze sprzedaży. W latach ubiegłych mieliśmy nawet do 30 mln zł rocznie ze sprzedaży działek. W tym roku będzie to jedynie ok. 4 mln.
Czy metropolia ogranicza, czy też daje nowe możliwość takiemu miastu jak Pruszcz Gdański?
- Metropolia w żaden sposób nie może zagrozić samodzielności naszego miasta. Korzystamy z tego, że jesteśmy częścią metropolii i z Gdańskiem mamy wiele wspólnych projektów. Tak jak już mówiłem, w końcu wiele dużych inwestycji Gdańska służy też Pruszczowi. Poczynając od lotniska, poprzez drogi, czy wypisko śmieci, czy transport. Liczę na to, że jeszcze mocniej będziemy współpracować w ramach uczestnictwa w targach i wspólnie zabiegać o inwestorów. Mamy zamiar stworzyć wspólną ofertę inwestycyjną obu miast. To także wspólne pogranicze pomiędzy naszymi miastami i Kanał Raduni, który Gdańsk już zaczął remontować, a za chwilę zacznie się jego modernizacja w Pruszczu Gdańskim.
Miejsca
Opinie (34) 2 zablokowane
-
2011-10-31 14:54
Gdynio do roboty
Pruszcz wydaje na inwestycje prawie 300% tego co Gdynia... to jakaś masakra, może włodarze Gdyni wezmą się za robotę bo jak tak dalej pójdzie to Trójmiasto będzie stanowić Sopot, Gdańsk i Pruszcz. Teraz panowie urzędnicy wydają kasę na wirtualne przebudowanie Dalmor-u... opamiętajcie się jak tak dalej pójdzie to nawet historia koła nie będzie mogła zatoczyć i nie da się powrócić do wioski rybackiej spod Sopotu... a z bogatej historii Gdyni pozostanie jedynie zapach śledzia ale tylko hodowanego w gdyńskim akwarium ku chwale swojego miasta.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.