• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żeby marynarz i stoczniowiec mieli co jeść

rb
3 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Pomorze nigdy nie miało opinii spichlerza Polski: mało u nas dobrych gruntów, niespecjalnie dziewicza natura, a i tradycji dużych gospodarstw jak na lekarstwo. Ale najnowszy numer Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego pokazuje, że nawet dla naszego województwa rolnictwo ma spore znaczenie.



- Człowiek powinien jeść żywność pochodzącą z jego regionu. Składniki niezbędne do komplementarnego odżywiania się są właśnie w danym regionie i dlatego większe znaczenie ma dla nas na przykład kapusta, niż dalekowschodnie warzywa - mówi pomorski producent żywności, Zbigniew Nowak. Jest przekonany, że lokalne produkty wkrótce zaczną podbijać nasz rynek.

I trudno się z nim nie zgodzić, bo mamy wspaniałą kuchnię regionalną, która zachwyca smakoszy. W wywiadzie dla "Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego" mówi o tym dr Agnieszka Bartoszek z wydziału chemii Politechniki Gdańskiej. Zwraca jednak uwagę, że produkcja zdrowej żywności często jest dużo droższa od wytwarzanej masowo. Ale nie zawsze trzeba mieć ogromne środki, by produkować nie tylko smaczną, ale również zdrową żywność.

- Doskonałym przykładem jest aronia. Polska jest chyba największym producentem i eksporterem tych owoców. Są one stosowane do poprawiania koloru, ale oprócz tego wnoszą dodatkowe substancje korzystne dla zdrowia. Zbadaliśmy owoce zebrane z tej samej plantacji na początku i pod koniec września. W drugim zbiorze, po mniej więcej dwóch tygodniach, zawartość substancji prozdrowotnych wzrosła prawie dwukrotnie. Nie zawsze trzeba przeprowadzać kosztowne badania na szeroką skalę, żeby wyłapać, co jest dla konsumenta korzystniejsze. Dlatego potrzebna jest współpraca przemysłu żywnościowego z nauką - podkreśla dr Agnieszka Bartoszek.

Może temu pomóc rozwój klastra rolno-spożywczego, o którym pisze Sylwia Badowska, doktorantka wydziału zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert ds. zarządzania klastrami. - Rolnictwo daje zatrudnienie ponad 120 tys. mieszkańców województwa, czyli prawie 15 proc. aktywnych zawodowo Pomorzan - pisze Sylwia Badowska.

Zwraca też uwagę, że nasi rolnicy powinni zmienić swoje przyzwyczajenia, bo branża, którą reprezentują, zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat. - Wraz z przetwórstwem spożywczym nasze rolnictwo powinno tworzyć produkty regionalne i funkcjonalne, poszukiwane przez odbiorców oraz unikać izolowania się od całości zdarzeń, jakie zachodzą w łańcuchu produkcji żywności. Pomorskie rolnictwo powinno skuteczniej reagować na zachowania nabywcze własnych konsumentów i myśleć w kategoriach działania biznesowego, jak to jest przyjęte na świecie - zaznacza.

Te i znacznie więcej faktów na temat znaczenia sektora produkcji żywności dla Pomorza (ale nie tylko) w najnowszym wydaniu Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego
rb

Opinie (86) 7 zablokowanych

  • EKSPERTEM EKSPERCKIM OD WSZYSTKIEGO JEST ADAMOWICZ!!!!!!!

    TAK JAK ON SIE NA WSZYSTKIM ZNA !!!!!!! POZAZDROŚCIĆ !!!!!!!!!

    ALFA.......OMEGA.......KARRRAMMMMBOL!!!!!!!!!!!

    • 3 1

  • ostatni akapit

    jest najważniejszy i od tego zależy przyszłośc polskiego rolnictwa.

    • 1 0

  • a wiecie ze bedzie winnica w Sycowej Hucie ????? (1)

    szok ! wina kaszubskie ! :-) tego jeszcze nie bylo. Globalne ocieplenie....

    • 2 2

    • i dobrze

      może winko będzie dobre i zyska uznanie. chociaż ja nie winny jestem, to tegom typu przedsięwzięcia bardzo mi się podobają.

      • 0 0

  • dobra żywność (2)

    dobra i smaczna żywność to już przeszłość w czasach kiedy liczy się tylko zysk i przetrwanie na rynku nie ma miejsca na taką żywność chyba ,że samemu w ogródku się coś wychoduje albo świnka na chlebie i ziemniakach urośnie oczywiście na ziemniakach z własnego pola i chlebku własnego wypieku (bez konserwantów ) w innym razie nigdy nie będziemy wiedzieli co tak naprawdę jemy to takie proste ,więc po co te wywody........

    • 2 0

    • bullshit (1)

      trzeba poszukac. fakt że zalewa nas fala syf-żywności, ale to nie znaczy, że juz wszystko stracone.

      trzeba się liczyć jednak z tym, że normalna żywnośc jest droższa od tej zubożonej, niby super taniej.

      za jakość się płaci, tak jak za służbę zdrowia i żadne gadki ani puste frazesy tego nie zmienią.

      • 0 0

      • Mad Max

        Rolnictwo w naszym regionie? Dla mnie to brzmi jak utopia. W naszym regionie co najwyżej rozrasta się beton w postępie geometrycznym. Wystarczy spojrzeć na Kaszuby, albo po prostu wyjechać z miasta.

        • 0 0

  • proponuje wszystkich rolników z Polski wystrzelic na Marsa (1)

    niech tam sie sami utrzymuja i sami za siebie placą!!! jak niebedzie trzeba rocznie kilkudziesieciu miliardów do nich doplacać to to znajda sie pieniadze na słuzbe zdrowia i na ekologiczna zdrową zywnosc!!

    • 0 0

    • A Ty na czyj koszt żyjesz?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Artur Jadeszko

Od 2006 roku prezes zarządu ATC Cargo SA, spółki notowanej na NewConnect, alternatywnym systemie...

Najczęściej czytane