• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

165 dni pracowaliśmy na państwo. W sobotę Dzień Wolności Podatkowej

erka
13 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Przez wrogi podatkowo system tracą zwykli podatnicy, tracą firmy, traci wreszcie sam rząd. Zdaniem ekspertów Centrum im. Adama Smitha nie ma już czego naprawiać - system podatkowy trzeba stworzyć od nowa. Przez wrogi podatkowo system tracą zwykli podatnicy, tracą firmy, traci wreszcie sam rząd. Zdaniem ekspertów Centrum im. Adama Smitha nie ma już czego naprawiać - system podatkowy trzeba stworzyć od nowa.

Centrum im. Adama Smitha przygotowało po raz dwudziesty pierwszy raport dotyczący "Dnia Wolności Podatkowej". Jest to symboliczna data, od której przestajemy pracować na potrzeby rządu, a zaczynamy zarabiać wyłącznie dla siebie i swoich rodzin. Tegoroczny "Dzień Wolności Podatkowej" przypada na 14 czerwca.



Data ta wynika z udziału sektora wydatków publicznych w Produkcie Krajowym Brutto. Wyniesie on w bieżącym roku według przedstawionych przez rząd planów ponad 44,99 proc., a  więc będzie ciągle jednym z  najwyższych w ostatnich latach. Oznacza to, że obywatele pracują na potrzeby rządu prawie połowę roku, czyli ponad 165 dni.

- W tym roku, wraz ze zmianą sposobu ekspozycji danych o wydatkach przez Ministerstwo Finansów, niezwykle trudno było je zebrać i łącznie oszacować - twierdzi Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. - Warto zauważyć, że sam Bank Gospodarstwa Krajowego prowadzi co najmniej 10 tzw. funduszy celowych, z których finansowany jest szereg rządowych wydatków.

Z funduszy tych finansowanych jest szereg wydatków rządowych, np. Krajowy Fundusz Drogowy i Krajowy Fundusz Kolejowy - odpowiednio 2,942 mld zł oraz 0,049 mld zł, a  ich struktura (stosunek długu zewnętrznego do dotacji budżetowej) nie jest znany. Tylko KFD dysponuje, w zależności od źródła informacji, kwotą około 15 mld zł, co istotnie może wpłynąć na końcowe wartości wydatków publicznych. Do grupy "ukrytych" wydatków rządowych zaliczyć można również działania w ramach programu Polskie Inwestycje Rozwojowe.

Według zapowiedzi premiera Donalda Tuska w bieżącym roku w ramach programu zostaną zainwestowane łącznie 4 mld zł, głównie w sektorze energetycznym. Podsumowując, do deklarowanych wprost wydatków publicznych 741,077 mld zł należy dodać transfery do KFD, KFK, PIR oraz rozchody z  tytułu prywatyzacji (10,5 mld zł), a  także refundację dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu przekazania składek do OFE (8,2 mld zł). Łącznie szacowana kwota wydatków publicznych wyniesie zatem 766,8 mld zł.

Jak twierdzą eksperci Centrum im. Adama Smitha od trzech lat obserwujemy dynamiczny wzrost faktycznego opodatkowania obywateli (po ok. 100 mld zł rocznie), przede wszystkim poprzez zwiększanie zadłużenia zaciąganego przez rząd. Istotnym elementem wydatków publicznych jest obsługa zadłużenia publicznego.

W związku z zadłużeniem rządu ponosimy rocznie koszt w wysokości ok. 40 mld zł, a więc każdy obywatel pracuje prawie dziesięć dni rocznie na obsługę długów, które i tak będą musiały zapłacić jego dzieci. Podkreślić należy, że w strukturze dochodów sektora finansów publicznych nie obserwujemy gwałtownych zmian. Nadal najwięcej płaci się danin obciążających pracę, przedsiębiorczość i świadczenia społeczne. Ich poziom ma się praktycznie nie zmienić. Maleją natomiast wpływy z VAT, coraz mniej jest kluczowych źródeł dochodów.

Jak oceniasz wysokość podatków w Polsce?

- Potwierdza się prawidłowość, że co najmniej 80 proc. dochodów publicznych pochodzi z co najwyżej 20 proc. źródeł - twierdzi Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha

Indeks, jakim jest "Dzień Wolności Podatkowej", najlepiej pokazuje też faktyczną wysokość opodatkowania pracy obywateli. Inaczej niż większość pobieżnych obserwacji, które często ograniczają się do analizy podatków dochodowych, wielkość ta zawiera w sobie również inne, często niewidoczne dla zwykłego obywatela podatki, takie jak akcyza czy VAT oraz tzw. składki, jak składka ZUS, zdrowotna czy pozostałe. Ujmuje również dług publiczny, który jest też podatkiem, tyle że odłożonym w czasie, ale już obecnie ponoszonym przez obywateli. Na koniec 2013 roku według UE dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wynosił 932,5 mld zł (57,1 procent PKB).

Klimat podatkowy w Polsce wciąż nie jest najlepszy. W tegorocznej edycji rankingu "Paying Taxes. The Global Picture" PWC nasz kraj znalazł się na 113. pozycji pośród 189 przebadanych państw. Na tle średniej unijnej wciąż najsłabiej wypadamy pod względem liczby płatności podatkowych (w Polsce obowiązuje ich 18) oraz czasu koniecznego do rozliczenia z fiskusem (268 godzin). Autorzy raportu oszacowali wysokość opodatkowania na 41,6 procent.

System podatkowy w  Polsce przez wiele lat był pośpiesznie zmieniany, aż w ogóle przestał przypominać "system", gdyż jego elementy przestały być koordynowane. Nie chodzi już tylko o nadmierną wysokość obciążeń nakładanych przez rząd, lecz o to, że ciągłe zmiany przepisów, ich skomplikowanie i zależność od interpretacji sprawiły, że są one przeszkodą w życiu społecznym i gospodarczym. Przez wrogi podatkowo system tracą zwykli podatnicy, tracą firmy, traci wreszcie sam rząd. Potrzeby zmiany tego stanu rzeczy nie podważa już nikt. Zdaniem Centrum im. Adama Smitha nie ma już czego naprawiać - system podatkowy trzeba stworzyć od nowa.

Centrum im. Adama Smitha przedstawiło projekt gruntownej przebudowy systemu dochodów publicznych. W miejsce podatku PIT oraz składek na fundusze celowe Centrum proponuje wprowadzenie zintegrowanego podatku nakładanego na wynagrodzenia w wysokości 25 proc. płacy netto. Obecnie nominalne obciążenie płacy netto w Polsce sięga 70 proc. jej wysokości. Podatek CIT zostałby zastąpiony 1 proc. podatkiem od wartości sprzedaży, a stawka VAT-u zostałaby ujednolicona, za wyjątkiem obszarów regulowanych przez Unię Europejską.
erka

Opinie (104) 1 zablokowana

  • dla lemingów i wolaków

    to wciąż za mało. może ockną się kiedy dzień wolności podatkowej przypadnie w połowie grudnia?
    nie! oni wieżą, że tak trzeba.

    • 11 5

  • Rządamy aby dzień wolności podatkowej przypadał na 20 grudnia !

    • 10 2

  • Cóż za artykuł, jestem pod wrażeniem (13)

    W poniedziałek pracujesz na ZUS, we wtorek na NFZ (mimo, że do lekarza nie chodzisz), w środę na rząd, w czwartek na grupy uprzywilejowane (górnicy, wojskowi, esbecy, politycy), w piątek rano na szarą masę na głodowych rentach i emeryturach, a po południu dopiero na siebie, oczywiście o swojej emeryturze zapomnij (chyba, że masz dobre zdrowie, to przez 3 lata pociśniesz po 1000 zł miesięcznie).

    • 18 2

    • Taka jest prawda ! Tak własnie się żyje i tak nas strzygą (3)

      A ktore rządy nas tak urządziły ?? Banda czworga !! A ciemny lud dalej na nich głosuje .... dlaczego to robi ? bo ładnie w telewizji mówią ? ładnie wygladaja bo są umalowani ? Mówi sie że ci z jajami wyjechali z tego kraju a została tylko młodzież emeryci, dzieci, i ludzie ktorzy maja korzysci z wyboru bandy czworga... kto wie czy taka nie jest prawda.

      • 5 4

      • no przecież solidarność nam załatwiła drugą amerykie, dżaponię i irlandię

        • 3 1

      • taka JEST prawda

        • 0 0

      • Chyba 60 letni SBcy na wcześniejszej emeryturze dają kciuk w dół

        reszta bydła czemu nie oddaje całych swych dochodów skoro lubią oddawać owoce swojej pracy bandzie pasożytów (nie nie mowie tu tylko o politykach bo to naprawdę niewielki procent marnotastwa i złodziejstwa)

        • 1 0

    • mam nadzieję, że jak zaczniesz chodzić do lekarza to nikt na niego nie będzie łożył (1)

      • 3 7

      • bardzo rzadko chodze do lekrza a jak chodze to tylko prywatnie (takze internista prywatnie)

        Kurde ludzie powaliło was z tym podawaniem lekarzy za przykład.
        Rozumiem zeby Państwowa słuzba medyczna była na wysokim poziomie, bez kolejek i NAPRAWDE za darmo. Ale tak nie jest !! Co wy tymi lekarzami wyjezdzacie - teraz i tak nic nie ma za darmo zabieraja wam kupe kasy a opieka lekarska jest beznadzieja lub jeszcze gorsza (poniekad dlatego mimo wszystko chodze prywatnie - wiec jeszcze dodatkowo płace podwójnie ).
        OBUDZCIE SIE !! - chyba ze wasza jedyną ambicja jest by pozostać NIEWOLNIKIEM ktoremu prawie wszystko co zarobi zabierze się a jeszcze dodatkowo obłozy sie go kupą zakazów, nakazów, pozwoleń, zezwoleń itp.... na koncu juz oddychac nie bedzie mozna za darmo bez pozwolenia i opłacenia podatku - tak was wyrolują ! !

        • 9 4

    • ale jak zachorujesz na raka (6)

      i bedziesz mial operację, to na ciebie złozy się parunastu podatników, bo twój szacowny prywatny ubezpieczyciel może najwyżej pokryć ci złamanie nogi albo wizytę na przeziębienie. Takie są realia.

      • 3 4

      • zonk jestes ciemny jak wiadro smoły (5)

        Ubezpieczyciel wszystko pokryje tak samo jak ubezpieczyciel pokrywa np kradziez czy wypadek luksusowego samochodu za 500 tys , czy tez włamanie lub pozar domu.
        Dlaczego nie miałby pokryc kosztów operacji czy innego zabiegu jak sie ubezpieczę.
        Pozatym ynteligencie jedz mniej chemii i mniej miesa przemysłowego to nie bedziesz tyle chorował.

        • 1 1

        • (4)

          Tak, ubezpieczyciel pokryje, tylko stwierdzi, że samochód był wart 300 000 a nie 500 000, podtopienie to nie powódź, a trąba powietrzna to nie huragan.
          Do tego zawsze może zbankrutować.
          Oczywiście możesz dochodzić swoich racji w sądzie, tylko, że w przypadku zdrowia możesz nie zdążyć.

          • 1 1

          • To wg twojej teorii wszystkie firmy powinny byc także Państwowe bo prywatne moga przeciez zbankrutowac ? (3)

            Powiem krótko - LECZ SIĘ (oczywiscie Państwowo).

            • 1 1

            • (2)

              Nigdzie czegoś takiego nie napisałem, przez lata doszliśmy do tego, że w krajach o najwyższym komforcie życia opiekę medyczną zabezpiecza państwo, ponieważ jest to zbyt ważna kwestia, by pozostawić ją wolnemu rynkowi.
              I tyle. Jak zbankrutuje 99% firm to nic się nie stanie, jak zbankrutuje prywatny ubezpieczyciel zdrowotny to już trochę gorzej.

              • 1 1

              • Kolejne nie logiczne rzeczy piszesz (1)

                Jak zbankrutuje 99% firm to zbankrutuje cały nasz kraj.
                Twoja ulubiona Państwowa służba zdrowia też bedzie lezec i kwiczeć tylko tym razem na amen.
                Myslisz ze co bedzie jak 99% firm padnie i ludzie straca prace ?
                Totalne bankructwo kraju + ludzie na ulicy i niewyobrazanlne zamieszki... a ty piszesz że nic sie nie stanie ?
                Zdrowy jestes ? A może leczysz sie w "darmowej" Państwowej słuzbie zdrowia ?

                • 2 1

              • Strasznie przeinaczasz moje wypowiedzi, by na siłę dalej bronić swojej bzdurnej tezy. Nie napisałem, że wszystkie te firmy miały zbankrutować w tym samym czasie. Chodziło mi o to, że jeżeli w 99% sektorów gospodarki dojdzie do spektakularnego bankructwa wielkiej firmy, to kraj to zniesie lepiej lub gorzej. Natomiast spektakularne bankructwo prywatnego ubezpieczyciela zdrowotnego w sytuacji gdy nie ma państwowej służby zdrowia, to byłaby tragedia.

                • 1 2

  • Jaki był lament,że chłop feudalny płacił panu dziesięcinę ,czyli 1/10 swoich przychodów (9)

    teraz płacicie 1/2 na państwo i nie płaczecie ?
    Co drugi dzień w pracy to praca na darmo !!!!!!!

    • 13 6

    • (8)

      Zastanów się, zanim zaczniesz mówić o sprawach, o których nie masz pojęcia. Dziesięcinę się kościołowi płaciło, relacje feudalne wyglądały dużo gorzej.

      • 5 4

      • ale nie gorzej niz teraz (7)

        • 6 4

        • (6)

          gorzej bo byłeś przywiązany do kawałka ziemi jak nie przymierzając krowa na łańcuchu, chłopów sprzedawano i kupowano razem z ziemią, jak zwierzęta.

          • 5 4

          • No widzisz a teraz to nawet na kawałek ziemi mało kgos stac (5)

            Poza tym kiedys nie było vatu, akcyzy, obowiazkowego zus, podatków od nieruchomosci i wielu innych. Tak swoja droga to nawet za Hitlera na ziemiach okupowanych podatki były kilka razy nizsze ,

            • 3 0

            • (4)

              Mało kogo stać, bo tak uważasz ty i szwagier?
              Twierdzisz, że rozkład dóbr w społeczeństwie w XXI wieku jest gorszy niż w średniowieczu?
              W kontekście "korwinizmu" o podatkach za Hitlera, to zwłaszcza podatek od nieruchomości jest świetnym przykładem, jak dostałeś 10 minut na spakowanie się do jednej walizki.

              • 2 1

              • (3)

                Za hitlera podatki były kilka razy nizsze niż są teraz i tego nie zmieniasz , koniec i kropka. Tez chciałbym zeby było na odwrót ze to okupant nas tak podatkami obłozył.... ale niestety jest na odwrót :(

                • 1 1

              • (2)

                To jest typowy korwnizm, gdzie rozumujesz 0-1 co ma to się NIJAK do realnej sytuacji społecznej czy gospodarczej. Głowa we wrzątku a nogi w lodówce to średnio ok 50oC. Korwinista będzie powtarzał jak mantrę "średnio 50oC, średnio 50oC, średnio 50oC, nie zmienisz tego."

                • 0 1

              • piszesz nie na temat i faktowi że za hitlera podatki były kilkukrotnie niższe nie zaprzeczysz !! (1)

                • 0 1

              • Nie zaprzeczę, tak jak Ty nie zaprzeczysz faktowi, że głowa we wrzątku a nogi w lodówce to średnio ok. 50 stopni Celsjusza. Faktus Korwinus Mikkus ! ;)

                • 0 1

  • kwota wolna od podatku w POlskiej wyspie Tuska 3000 zł Na emigracyjnej 20 0000 zł!!i co roku sie zwieksza!!

    Polacy emigrują ,a lemingi sie cieszą!! W Donald zapowiedział ze w POlsce się nie będzie zwiększać !!

    • 8 0

  • Haha

    Jakoś nie odczuwam poprawy po tym dniu

    • 4 0

  • Czy VAT-y (1)

    akcyzy i inne od wzbogacenia też się w tym mieszczą? Bo dochodowy to tylko niewielka część podatków. Czy przymusowe ZUS-y srusy też zostały w te 165 dni wliczone?

    • 6 1

    • Dochodowy to dla większości 19% więc gdyby liczyć tylko dochodowy, to wypadałoby gdzieś w marcu.

      • 0 3

  • (1)

    31 grudnia to by było idealnie!

    • 6 0

    • juz nie badz taki okrutny :)

      wystarczy do 29.grudnia, daj ludziom te 2 dni w roku niech pracuja na siebie !!

      • 1 0

  • A rolnik od pierwszego dnia pracuje na siebie.....

    mało tego nic nie posieje kasę od Państwa dostanie w kartoflandii tak jest

    • 7 0

  • KNP-JKM!

    Jeśli ktoś przeciwny i uważa ze urzędnik lepiej wyda jego pieniądze to niech oddaje całą pensję np. na rachunek miasta.

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane