Agencja Rozwoju Przemysłu nie ma możliwości dalszego angażowania się w pomoc dla Stoczni Gdańsk - poinformowano na konferencji prasowej w resorcie skarbu. Tym samym potwierdzono nasze informacje sprzed kilku dni, że taka decyzja zapadła. Teraz wszystko w rękach większościowego udziałowca.
Nie kilka tygodni, a kilka dni, a może i godzin trwały ostatnie analizy biznesplanu dla Stoczni. Kiedy w poniedziałek 23 września pytaliśmy prezesa ARP na jakim etapie są rozmowy z drugim właścicielem Stoczni Gdańsk, usłyszeliśmy, że "
cały czas jest analizowany biznesplan, jesteśmy przed rozmowami" - mówi prezes Wojciech Dąbrowski. Dopytywaliśmy, czy to kwestia dni czy tygodni? -
Myślę, że kwestia tygodni - padła odpowiedź. -
Szukamy rozwiązań, które dawałyby szansę - mówił wówczas Wojciech Dąbrowski.
Po naszej
publikacji z 25 września i
strajku stoczniowców dzień później prace raptownie przyspieszyły. W czwartek wyjaśnień od ministra skarbu
Włodzimierza Karpińskiego i prezesa ARP
Wojciecha Dąbrowskiego zażądał premier
Donald Tusk. W piątek po południu odbyła się konferencja prasowa, na której poinformowano, że według ARP stocznia jest całkowicie niewydolna. Jak podała PAP, minister Karpiński na konferencji prasowej mówił, że ARP spełniła 100 proc. swoich zobowiązań, a ukraiński właściciel stoczni tylko ok. 30 proc. i dlatego Agencja nie może dalej angażować pieniędzy podatnika w to przedsięwzięcie.
Minister zapowiedział też, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie całego procesu prywatyzacji gdańskiego zakładu, a także "efektywności, skuteczności i racjonalności wydatkowania pieniędzy publicznych w tym zakresie". Stocznia Gdańsk w listopadzie 2007 roku została sprywatyzowana przez ukraiński koncern ISD Polska przez przejęcie akcji i podwyższenie kapitału zakładu. Dziś należy do dwóch akcjonariuszy: spółki Gdańsk Shipyard Group (75 proc.) oraz należącej do Skarbu Państwa Agencji Rozwoju Przemysłu.
-
Agencja udzieliła już Stoczni pomocy w wysokości ok. 150 mln zł, a jej celem było zachowanie trwałej zdolności do konkurowania na rynku - przypomniał na konferencji prezes ARP i dodał, że ten cel nie został osiągnięty. Przychody stoczni ze sprzedaży za lata 2011-2012 i pierwszą połowę 2013 r. wyniosły ok. 540 mln zł, a wynik na sprzedaży minus 375 mln zł. Zdaniem prezesa to pokazuje całkowitą niewydolność działalności tego podmiotu. Według ARP ostatni plan biznesowy większościowego akcjonariusza stoczni jest całkowicie nierealny. -
Praktycznie wszystkie propozycje akcjonariusza większościowego sprowadzają się do próby zaangażowania ARP w Stoczni w sposób nierynkowy - zakup majątku operacyjnego czy zdjęcie zabezpieczeń hipotecznych - mówił Dąbrowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
