- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (15 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (104 opinie)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (89 opinii)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
Amber Gold, czyli spór o "prawie" bank
Pożyczkowa firma z Trójmiasta Amber Gold świadczy usługi bankowe, choć nie posiada na to stosownych zezwoleń. Firma obiecuje złote góry i kusi klientów szybkim zyskiem, choć ostatnio trafiła na tzw. listę alertów Komisji Nadzoru Finansowego.
- Zakończona kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości, zatem nie zostało wszczęte żadne postępowanie prawne w stosunku do naszej firmy - broni się Marcin Plichta, prezes zarządu Amber Gold. - Ponadto nie toczy się żadne postępowanie prawne, w którym stroną byłaby firma Amber Gold czy osoby ją reprezentujące.
- Ostrzeżenie publiczne i umieszczenie firmy na liście alertów jest przede wszystkim sygnałem dla wszystkich uczestników rynku - mówi Marta Chmielewska-Racławska z Komisji Nadzoru Finansowego. - Klienci dostają sygnał, że firma może działać bez zezwoleń, lub działać nieuczciwie.
Amber Gold nie podlega nadzorowi KNF i do prowadzenia działalności uprawia ją zezwolenie Ministerstwa Gospodarki.
- Tymczasem ostrzeżenia na stronie KNF powodują jedynie niepotrzebne wątpliwości i obawy u naszych klientów. W związku z zaistniałą, niedorzeczną sytuacją, na drodze sądowej będziemy się domagać wyjaśnień i usunięcia wpisu dotyczącego firmy Amber Gold ze strony internetowej KNF - zapowiada Marcin Plichta.
Firma Amber Gold oferuje klientom lokaty w złoto, platynę, kredyty konsolidacyjne, a nawet pożyczki hipoteczne. Według zapewnień Amber Gold, na lokatach można zarobić 10 proc. w skali roku bez podatku. Przy takiej lokacie klienci kuszeni są dodatkowo nagrodą w formie 1 grama złota.
Działania firmy przypominają jednak jednak słynne kredyty argentyńskie. Od każdego klienta pobierana jest kwota 100 zł za rozpatrzenie wniosku w ciągu 7 dni. Większość firm i poważnych instytucji finansowych nie pobiera opłat przygotowawczych. Koszty takie ponoszone są przez klienta dopiero po przyznaniu kredytu.
Kontakt z firmą można nawiązać telefonicznie, a informacje o lokatach podawane przez nagrane informacje. Pomimo kilkukrotnych prób nie udało nam się jednak połączyć z konsultantem.
Dlaczego firma działa na rynku pomimo ostrzeżeń ze strony KNF? Chodzi o lukę w prawie. Firma oficjalnie nie oferuje lokat, a tzw. kontrakty lokacyjne. Pożyczek natomiast udziela w oparciu o kodeks cywilny, a nie prawo bankowe.
Opinie (20) 1 zablokowana
-
2010-04-13 10:36
pełno jest złodziejów i oszówstów wtym kraju bo to dziki kraj
dlaczego takie firmy jak prowident sie reklamuja w telewizji i nadal działaja ?
Dlaczego taksiarz który bierze po 100zł za otwarcie dzwi nadal pracuje!!
Polska to kraj naiwniaków i cwaniaków .Ale polskie prawo powinno ich chronic przed cwaniakami i oszustami bo czesto są bardzo przebiegli i nikt nawet bardzo zapobiegliwy niepotrafi sie przed nimi obronic!
To jak bardzo są ludzie naiwni łatwo sie przekonac na wyborach wygryuwa ten kto najwiecej obiecuje
Ale co sie dziwic skoro oszukuja wszedzie a przykład idzie od samej góry władzy.- 5 0
-
2010-04-12 12:50
o co chodzi?
"Przy takiej lokacie klienci kuszeni są dodatkowo nagrodą w formie lokacie 1 gr złota."
mowa o lokacie 1 grosza w złocie? 1 grama (1 g, a nie 1 gr) złota?- 9 3
-
2010-04-12 12:37
Nastepny Grobelny
nałapie naiwniaków łasych szybkich zysków,
a potem szukaj wiatru w polu oraz płacz i zgrzytanie zębów.- 17 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.