- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (63 opinie)
- 2 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (98 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (84 opinie)
- 5 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (231 opinii)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (245 opinii)
Bilfinger rezygnuje z fabryki wież wiatrowych. Pozostał tylko Mars FIZ
Koncern Bilfinger wychodzi z offshore i chce sprzedać swoje udziały w fabryce w Szczecinie, czyli przedsięwzięciu Bilfinger Mars Offshore. Budowa fabryki wież wiatrowych to sztandarowa inwestycja Mars FIZ, czyli funduszu Agencji Rozwoju Przemysłu, do którego należy m.in. gdyńska stocznia Nauta i Energomontaż Północ Gdynia. Fundusz ma 37,5 proc. udziałów w przedsięwzięciu. Do kogo trafi pozostałe 62,5 proc.?
Jak podał Bilfinger przy okazji publikacji wstępnych wyników finansowych za ub. rok, działalność offshore nie pokrywa się już z profilem ryzyka grupy. Bilfinger zanotował stratę netto na poziomie 71 mln euro wobec 173 mln euro zysku netto rok wcześniej. Spółka podkreśliła, że w 2014 r. grupie zaszkodziła negatywna koniunktura w europejskiej energetyce i przemyśle. Wartość zleceń pozyskanych przez koncern w energetyce spadła w ubiegłym roku o 24 proc. - do 1,09 mld euro. W przemyśle spadek wyniósł 18 proc. - do 3,27 mld euro. Wzrost, o 5 proc. - do 2,20 mld euro, odnotował natomiast segment utrzymania nieruchomości.
Co na to współudziałowiec? - Niezależnie od decyzji Bilfingera o zbyciu udziałów, proces budowy fabryki będzie kontynuowany zgodnie z ustalonym wcześniej zakresem i terminami. Rynek offshore jest szybko rozwijającą się gałęzią gospodarki, dlatego jesteśmy przekonani o atrakcyjności przedsięwzięcia - powiedział Piotr Słupski, prezes zarządu MS TFI, zarządzającego Funduszem Inwestycyjnym Mars i dodał, że Fundusz jest w stałym kontakcie ze swoim partnerem w wymienionym przedsięwzięciu i będzie aktywnie uczestniczył w poszukiwaniu inwestora.
Czytaj też: Jest już umowa, będzie fabryka. Crist inwestuje w Szczecinie
Przypomnijmy, że decyzję o budowie zakładu produkującego fundamenty morskich siłowni wiatrowych podjęto w 2012 roku. Budowa ruszyła w 2013 r. na wyspie rzecznej Ostrów Brdowski, położonej na terenach odkupionych od szczecińskiej stoczni Gryfia. Początkowo istotnym udziałowcem w przedsięwzięciu była stocznia Crist. Spółka miała aż 25 proc. udziałów. Z czasem topniały one na rzeczy funduszu Mars, który startował w tym przedsięwzięciu z pakietem 12,5 proc.
Jak twierdzą władze Mars FIZ, budowa fabryki przebiega zgodnie z harmonogramem. Hala główna, którą buduje gdańska firma Doraco w większej części jest już gotowa, trwają zakupy specjalistycznego sprzętu i wyposażenia. W maju planowane są pierwsze testy linii produkcyjnych. Zakończenie budowy przewidziano na połowę tego roku. Fabryka powstaje w północnej części wyspy, na powierzchni ok. 20 hektarów. Tereny te objęte są statusem Specjalnej Strefy Ekonomicznej (Podstrefa Szczecin Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec). Cała inwestycja ma kosztować 350 mln zł. Zatrudnienie w zakładzie znajdzie pół tysiąca osób. Według zapewnień Mars FIZ, ma to być pierwsza w Europie fabryka, w której tego typu wielkogabarytowe konstrukcje stalowe będą budowane seryjnie - fundamenty do morskich wież wiatrowych będą wytwarzane w systemie ciągłym. Odbiorcami produkowanych elementów będą m.in. kontrahenci z Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Opinie (39)
-
2015-02-17 18:21
w pl
nic sie nie opłaca wot takij krsiwy kraj
- 12 3
-
2015-02-17 16:59
no super kolejne zachodnie rezygnują z produkcji a zastepują zagraniczne z zapleczem biurowym
zamiast produkcji mamy zaplecza biurowe bezwartosciowe
- 26 4
-
2015-02-17 14:17
decyzja zapewne nie ma związku (1)
z uchwaleniem ustawy o odnawialnych źródłach energii pod dyktando lobby węglowego
- 40 6
-
2015-02-17 15:18
Akurat z naszym rynkiem OZE ta inwestycja miała najmniej wspólnego. Fabryka była budowana z perspektywą rynków międzynarodowych, raczej Morza Północnego i niemieckiej wyłącznej strefy ekonomicznej na Bałtyku. Na naszym OZE międzynarodowi inwestorzy dawno położyli laskę wynosząc się z Polski 2-3 lata temu (Iberdrola, DONG Energy, EDPR przerzucił offshore z PL do Francji). Wiąże się to raczej z ograniczeniem niemieckich planów rozwoju offshore wind z 10 GW na 6,5 GW w 2020 i z 25 do 15 GW w 2030 roku. Wcześniej z rynku offshore wind zaczął wycofywać się Hochtief. Niestety teraz prezes Słupski musi robić dobrą minę do kiepskiej ogólnie sytuacji.
- 16 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.