• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chcemy pracować. Protest branży weselnej

Wioletta Kakowska-Mehring
17 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Według szacunków dochody rynku ślubnego w Polsce przekraczają 7 mld zł rocznie. Według szacunków dochody rynku ślubnego w Polsce przekraczają 7 mld zł rocznie.

Czas na zmianę strategii zarządzania problemem COVID-19 - apeluje tzw. branża weselna i domaga się wypracowania wiążącego harmonogramu odmrożenia. Dziś na Długim TarguMapka w Gdańsku odbył się protest. Czego oczekują przedsiębiorcy? Nie chcą "tarcz", chcą pracować.



Od kilku dni w różnych miastach Polski odbywają się protesty tzw. branży weselnej. Dziś odbył się w Gdańsku.

- Mam firmę eventową, specjalizuję się w prowadzeniu imprez weselnych. Jestem didżejem i wodzirejem. W październiku zostaliśmy zamknięci i od tamtej pory nie wiemy, co dalej. Nie wiemy, kiedy wrócimy do swojego zawodu, kiedy będziemy mogli zarabiać na nasze rodziny. Śluby się odbywają, ale nie wesela, bo nikt nie organizuje imprez dla pięciu osób, a tyle może uczestniczyć w spotkaniu zgodnie z obostrzeniami. Możliwość skorzystania z tarczy pojawiła się dopiero pod koniec roku, wypłaty są dopiero teraz. Jednak jak policzymy, to okaże się, że to wychodzi ok. 3 tys. zł na miesiąc. Moje zobowiązania comiesięczne to 5 tys. zł. A za co żyć? Zresztą nie o pomoc chodzi. My chcemy móc znów pracować - mówi Kamil Keler, właściciel firmy i przewodniczący pomorskiego okręgu Strajku Przedsiębiorców.

Organizacja wesel w Trójmieście



Jak wyliczają protestujący, cała branża związana ze ślubami i imprezami rodzinnymi daje pracę ok. 3 mln ludzi w Polsce. Bo nie chodzi tylko o gastronomię, fotografów, muzyków i fryzjerów. Branża weselna to też krawcowe, salony sukien, jubilerzy, kosmetyczki, animatorzy, cukiernicy, firmy cateringowe, firmy oferujące atrakcje eventowe, firmy nagłośnieniowe i oświetleniowe, wypożyczalnie samochodów, dekoracji ślubnych, a nawet hurtownie z alkoholem. Nie chodzi też tylko o śluby, ale także inne spotkania rodzinne, od chrzcin po imprezy jubileuszowe. Według szacunków dochody rynku ślubnego w Polsce przekraczają 7 mld zł rocznie.

W najgorszej sytuacji są ci, którzy teoretycznie mogą pracować, ale praktycznie nie zarabiają, jak np. salony sukien ślubnych oraz ci, którzy tak jak w innych branżach zainwestowali w... nieodpowiednim momencie.

Gdynia proponuje udział w ślubie online



- Naszą salę weselną i restaurację otworzyliśmy na początku ubiegłego roku. Zainwestowaliśmy wszystkie nasze oszczędności i jeszcze wzięliśmy kredyt. Po pierwszym zamknięciu latem zaczęliśmy dobrze prosperować. Były śluby, jubileusze, chrzciny. Mieliśmy klientów i perspektywy na przyszłość. Niestety znów nas zamknięto i nie wiadomo, na jak długo. A kredyty dalej trzeba płacić - mówi Renata Dobrzyńska prowadząca dom weselny w powiecie gdańskim.
- Niestety, okazało się, że nie należy nam się żadna pomoc, bo w 2019 roku nie zarabialiśmy. A jak mieliśmy, skoro jesteśmy nową firmą. Takich jak my rząd w swoich tarczach nie uwzględnił - mówi Janusz Dobrzyński, mąż pani Renaty.
- Państwo nas namawiało, żebyśmy swoją przyszłość wzięli w swoje ręce. Wzięliśmy i... dziś zostawiono nas bez pomocy. Jest nam bardzo przykro - dodaje Renata Dobrzyńska.

Fotografia eventowa i rodzinna



Wiosną zeszłego roku przez kilka miesięcy wesela w ogóle się nie odbywały. Latem poluzowano obostrzenia, ale potem znów weszły strefy w poszczególnych regionach, które wymuszały limity gości, więc branża nie miała czasu na odbicie. Zwłaszcza w Trójmieście, które z racji statystyk zakażeń szybko znalazło się w żółtej i czerwonej strefie. Od 26 października ub. roku, po wprowadzeniu kolejnych obostrzeń branża znów nie zarabia.

- Najgorsze jest to, że nie ma żadnego planu. A my nie możemy, jak handel, ruszyć z dnia na dzień. Jak nas odmrożą w piątek, to my w sobotę nie pójdziemy do pracy. Śluby planuje się z wyprzedzeniem. Dziś ani my, ani nasi klienci nie wiemy, co się wydarzy w najbliższych miesiącach. My chcemy pracować, nie chcemy zasilać grona bezrobotnych. A nie tak łatwo się przebranżowić. Jestem fotografem, mój mąż realizuje filmy. Nam 10 lat zajęło przebicie się w tej branży - mówi Malwina Jackiewicz, fotograf z Trójmiasta.
Protestujący przedstawili postulaty i do 28 lutego dają rządowi czas na działania. Czego oczekują?
  1. Przedstawienia rzetelnych analiz naukowych oraz badań naukowych przeprowadzonych na zlecenie rządu RP, uzasadniających zamknięcie branży weselnej.
  2. Ogłoszenia wiążącego planu powrotu możliwości organizacji wesel i przyjęć rodzinnych z terminem obowiązywania najpóźniej do 4 kwietnia bieżącego roku.
  3. Priorytetowego wycofania strategii stref czerwonych, żółtych i zielonych oraz wiążących się z nimi limitów.
  4. Opracowania trzystopniowego schematu powrotu imprez rodzinnych bez obostrzeń w perspektywie najpóźniej dwóch miesięcy.
  5. Deklaracji, że wypracowane porozumienie nie przestanie obowiązywać do końca grudnia 2021 roku.
  6. Rewizji obecnej polityki zarządzania problemem COVID-19 oraz wyznaczenia nowego jej kierunku.

Opinie (133) 2 zablokowane

  • Czy te tumany nie wiedzą, ze najwiecej zarazen to wesela i knajpy..? Poliocja powinna pałowac ich

    • 10 6

  • Mam duże zapotrzebowanie na pracowników w budowlance (11)

    chętnie zatrudnię,Dobrze płacę . Trzeba tylko choć trochę coś umieć.

    • 70 12

    • Ile płacisz? (1)

      skoro nie masz chetnych do pracy...

      • 6 0

      • Chętnych dużo

        tylko gorzej z kwalifikacjami. Płaca jest za pracę, a nie pajacowanie. Jesli jesteś dobrym rzemieślnikiem , i wykazujesz się efektami , zarobisz dobrze. Jeśli udajesz, że coś umiesz, szybko to zweryfikuję. Ci którzy pracują od lat, są zadowoleni.

        • 3 5

    • Nieźle... (5)

      Wiesz co robią budowlańcy jako pierwsze? Włączają radio! W życiu chodzi nie tylko o żarcie czasami trzeba się rozerwać, spotkać, potańczyć. Proponujesz beznadziejną wizję świata.

      • 6 8

      • Proponuję pracę. (3)

        a takowa nie hańbi i daje środki na życie. . Ale jak ci się nie chce, to dalej pajacuj na ulicy. Jeśli myślisz że kogokolwiek to wzruszy , to się mylisz.

        • 10 2

        • Nie mam zamiaru brać udziału w wyzysku (2)

          mieszkania sprzedawane są z taką przebitką, że przeciętny człowiek nie jest w stanie w żaden sposób odłożyć na dach nad głową tylko musi płacić haracz przez 30 lat. Jak ktoś miał pecha i nie ma bogatych rodziców, którzy mu pomogli to nie ma wyjścia. Weź się za uczciwą pracę!

          • 10 4

          • tobie się robić nie chce (1)

            A z jakiej racji mają ci dokładać do twojego leniwego żywota ?

            • 6 2

            • o mnie się nie martw, ja od ciebie niczego nie chcę

              nie mam nic wspólnego z weselami poza tym, że byłem na kilku i swoje miałem. Budawlanka i usługi budowlane to jest akurat wzór lenistwa i nieuczciwości. Przeciąganie terminów - kłamstwo w żywe oczy wręcz. Branie kilku robót na raz, rozgrzebywanie wszędzie i znikanie na kilka dni. Kupowanie tańszych materiałów niż było umówione. Maskowanie niedoróbek można by tak wyliczać i wyliczać. Z życia przykładzik: kiedyś gość mi robił mieszkanie i umówiłem się z nim na konkretny termin. Ustaliliśmy i powiedziałem, że rezygnuję z wynajmowanego z końcem miesiąca. OK. Ustalone. Da radę. Zostały 4 dni do terminu, duuużo rzeczy nie skończone, wiedziałem, że jest na ostrzu noża więc po pracy codziennie jeździłem, bo obiecał, że będzie robił do 18. Przyjeżdżam gościa nie ma. Dzwonię nie odbiera. Na drugi dzień mówię, że była inna rozmowa, to on do mnie. Panie! Z niewolnika nie będzie pracownika! Wczoraj był mecz i chciałem obejrzeć. Czujecie to???? Nie mógł tego jednego meczu posłuchać w radio, tylko sobie poszedł do domu. Oczywiście nie zdążył. Na szczęście można było się wprowadzić. Oczywiście nie było mowy o jakiejkolwiek nawet rozmowie o upuście. Takich historii od znajomych i rodziny mam na pęczki! Uczciwy majster to oksymoron.

              • 9 4

      • noo

        widać w tym środowisku wojak po robocie to szczyt marzeń.

        • 6 5

    • Sam sobie rób Janusz na budowie. (1)

      Praca dla ludzi bez wykształcenia i ambicji

      • 9 19

      • Szczególne ambicje i wykształcenie musisz

        posiadać w organizacji wesela. Nie rozśmieszaj mnie. Będziecie tak kwitli jeszcze parę lat .
        Ludzie są rozsądni , i nie będą robili swojej rodzinie świństwa. Chyba, że chcą wykończyć rodziców , babcie i dziadków . Znam kilka osób które zrezygnowały z imprezy.

        • 18 8

    • Ludzie mają różne talenty, nie każdy urodził się budowlańcem.

      Najlepiej wszystkie inne branże zlikwidujmy i niech wszyscy zostaną budowlańcami. Tylko dla kogo będziemy wtedy budować?

      • 20 8

  • gdzie jest powiedziane ze jak sie jest restauratorem,to trzeba umrzec jako restaurator.mozna sie przebranzowic np.na zaklad pogrzebowy

    • 12 4

  • Mialem w lipcu isc na wesele (1)

    Ale odwołali bo goście nie chcieli przyjść, w tym roku pewnie też nie bedzie

    • 48 3

    • To to już by trzeba mieć coś z deklem, żeby nawet prostego ślubu nie wziąć bez gości kolejny rok

      • 7 0

  • matko

    tu chodzi o wolność.... nie lubisz takich imprez, uważasz, że te wszystkie zawody (a jest ich dużo) są niepotrzebne to spoko, masz do tego prawo ale weźcie się ludzie opamiętajcie. Zaraz będzie efekt gotowanej żaby, nie obejrzymy się a nic nie będzie wolno. Trochę szacunku i spojrzenie na to z szerszej perspektywy. Dobry Polak, człowiek to taki który wydaje tylko na potrzebne rzeczy i uprawia poważny zawód... a i do tego jest smutny i cierpi. Jeśli każdy ma taki być to gratuluję.

    • 13 0

  • A komu oni potrzebni?

    Nakręcić spiralę wyimaginowanych potrzeb potrafią i kroją frajerów za to. Weźcie się do uczciwej pracy.

    • 13 6

  • Malkontenci (2)

    Dla większości wszystko jest nie potrzebne, ale pewnie sami są po ślubie z weselem. Gdyby ta branża była nie potrzebna to rynek by to zweryfikował, a tak nie było.
    No ale nikt na etacie nie zrozumie przedsiębiorcy

    • 21 20

    • (1)

      Wesela były zawsze i to 2-3 razy większe, gdy o tej branży nikt nie słyszał. Ludzie dawali radę sami zorganizować i do tej pory są tacy, którzy potrafią sami zorganizować. Ale widać, że coraz wieksza część społeczeństwa jest coraz mniej rozgarnięta lub leniwa, że nawet najważniejszej imprezy swojego życia nie potrafią ogarnąć.

      • 6 3

      • większość ludzi myli albo nie ma pojęcia o co chodzi

        Tu nie chodzi o osoby, które organizują wesela! Tu chodzi o foto-video, chodzi o wyspecjalizowane sale imprezowe, chodzi o szycie sukni ślubnych, o dekoracje, o muzyków (dji, wodzirej) itd. itp. Zorganizować to sobie można samemu ale sam nie ugotujesz i sobie zdjęć sam też nie zrobisz... No chyba, że poprosisz kuzyna ciotki bo on się tak zna i zrobi zdjęcia komórką. Wiadomo, że nie każdy potrzebuje od razu orkiestrę, ale jacyś ludzie jednak do przeprowadzenia takiej biby są potrzebni.

        • 6 3

  • Pomyślcie trochę...

    A ile razy jak przekroczyło się próg sali weselnej ktoś zachowywał się jak należy - pod kątem dystansu społecznego. Na kilkanaście wesel w ubiegłym roku nikt się tym nie przejmował- widziałem jako kelner. Trzeba było nie oferować usług po cenie walcząc z konkurencją i zaoszczędzić, skoro widać było co się dzieje. Zwłaszcza, że wesela praktycznie trwały od środy do niedzieli, żeby tylko pokryć odwołane terminy

    • 15 4

  • Tak na prawdę, branża zupełnie (1)

    nie potrzebna.

    • 39 5

    • Zacznij od nauki polskiego.

      • 0 4

  • (2)

    Otwórzcie sie i od razu do sądu pozew przeciwko sanepidowi. Zacznijcie od zatrudnienia konretnych ostrych bramkarzy. Uśwadamiajscie, że kontrolerzy sanepidu nie sa anonimowi i bedą mieli procesy cywilne za przekraczanie uprawnień. Nie dajcie sie bezprawnie kopać.
    Niedzielski już zapowiada 3 fale. Na zawołanie wydrukowsli wyniki testów że poluzowanie było błedne i rzekomo po imprezie na Krupówkach jest wzrost zachorowań :)))))
    Ostra jazda. Bez skrupółów.

    • 39 46

    • Co za de b il

      To napisał

      • 8 6

    • Skrupułów ;)

      • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy zawodowej ściśle związany z gospodarką morską i regionem pomorskim. Założyciel i prezes zarządu Inter Marine Sp. z o. o. - jednej z pierwszych w Polsce prywatnych agencji żeglugowych (rok zał. 1990), która po 22 latach działalności jest wiodącą w Polsce firmą branży usług sektora morskiego, usług stoczniowych oraz pośrednictwa pracy za granicą będąc jednocześnie ”firmą matką”...

Najczęściej czytane