• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Córka Micka Jaggera i żółta kaczka. LPP dalej na plusie rusza na Zachód

Wioletta Kakowska-Mehring
6 czerwca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat LPP z miliardowym zyskiem
Georgia May Jagger oprócz urody i pozycji na rynku mody wnosi coś jeszcze, a mianowicie dobrze kojarzone nazwisko, znane nawet tym, którzy modą w ogóle się nie interesują. Georgia May Jagger oprócz urody i pozycji na rynku mody wnosi coś jeszcze, a mianowicie dobrze kojarzone nazwisko, znane nawet tym, którzy modą w ogóle się nie interesują.

Gdańska spółka LPP opublikowała dane za 5 miesięcy tego roku. Znów wzrost, tym razem o 24 proc. Jak widać firmie nie zaszkodziły zaliczone ostatnio dwie wpadki PR-owe oraz sytuacja na Ukrainie i napięte stosunki z Rosją. Ludzie kupują. Czy podobnie będzie na Zachodzie, który ma zamiar podbić firma? Czy w tym podboju pomoże twarz najnowszej kampanii reklamowej flagowej marki Reserved, czyli Georgia May Jagger - córka lidera The Rolling Stones oraz żółta gumowa... kaczka, czyli najnowszy gadżet reklamowy Cropp.



Zarząd spółki opublikował dane finansowe za pierwsze miesiące roku. Okazuje się, że wartość przychodów ze sprzedaży zrealizowanych w okresie od stycznia do maj 2014 roku wyniosła ok. 1,724 mld zł. Przychody te były wyższe o 24 proc. od osiągniętych w analogicznym okresie roku ubiegłego. Z kolei skonsolidowane przychody ze sprzedaży osiągnięte tylko w maju 2014 roku wyniosły około 401 mln zł i były wyższe od przychodów osiągniętych w maju 2013 roku o 30 proc. Szacunkowa wartość marży brutto na sprzedaży wyniosła 62 proc. i była równa marży zrealizowanej w maju roku poprzedniego. Na warszawskiej giełdzie spółka też wciąż dobrze sobie radzi. Może nie bije już rekordów, ale... Najwięcej za akcje spółki płacono pod koniec lutego tego roku. Cena za jedną akcję sięgnęła wówczas 10 tys. zł. Teraz jest to ok. 8,5 tys. zł. To wciąż dużo. Najniższa cena za walor w ub. roku (w lipcu) wyniosła 6 270 zł.
Markę Cropp będą reklamowały żółte, gumowe kaczki. Markę Cropp będą reklamowały żółte, gumowe kaczki.

Jak widać kilka wpadek, jakie zaliczyła spółka w ostatnim czasie nie wpłynęło na wybory klientów i tym bardziej na decyzje inwestorów. A o co chodziło? Zaczęło się od katastrofy w fabryce odzieży w Rana Plaza w Bangladeszu, gdzie rok temu zginęło 1129 osób. Spółka najpierw nie zabrała głosu w tej sprawie, a kiedy na gruzach znaleziono metki marki Cropp, zwlekała z reakcją. Potem był suchy komunikat. Tuż po tragedii 31 właścicieli światowych marek odzieżowych podpisało porozumienie dotyczące ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Do porozumienia przystąpiły takie marki jak H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer. Gdańska firma ociągała się. Zrobiła to dopiero po kilku miesiącach. Nie bez wpływu na tę decyzję były zapewne naciski koalicji organizacji pozarządowych Clean Clothes Campaign, która zachęcała konsumentów do wysyłania e-maili do LPP i szykowała happeningi w sklepach marki Cropp.

Czy kupił(a)eś kiedyś produkt którejś z marek LPP?


Z kolei na początku tego roku opinię publiczną podzieliła sprawa podatków. Okazało się, że firma przeniosła znaki towarowe na Cypr i do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by mniej zapłacić polskiemu fiskusowi. To oczywiście jest legalne, ale dla niektórych niepatriotyczne. Właśnie ta część w internecie wzywała do bojkotu produktów gdańskiej spółki. A LPP? Najpierw lakonicznie tłumaczyło, gdzie, jak i dlaczego płaci podatki, a ostatecznie doprowadziło do usunięcia wrogiego profilu z Facebooka.

Początek tego roku dla gdańskiej spółki to czas na strategiczne zmiany dotyczące dalszego kierunku rozwoju. Do tej pory w sferze zainteresowania były rynki krajów Europy Środkowo - Wschodniej. W ostatnich latach firma otwierała salony w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, w Estonii, na Litwie, a przede wszystkim na Ukrainie i w Rosji. Dziś spółka ma 1,3 tys. salonów w 12 krajach. Niestety z powodu sytuacji na Ukrainie i złych stosunków z Rosją, firma musiała zweryfikować swoje plany. Teraz zamierza podbić Zachód, a konkretnie rynek niemiecki.

Dlaczego tam? Bo to rynek, na którym ludzie wydają trzykrotnie więcej na odzież niż w Polsce - tłumaczą władze spółki. Do przyszłego roku ma powstać tam 10 sklepów. Czy niemieccy klienci polubią polską markę? Czy uda jej się zabrać choć część rynku wielkim graczom z branży? To nie będzie łatwe starcie. Konkurencja jest poważna, przede wszystkim hiszpański Inditex, czyli właściciel takich marek jak Zara, Pull&Bear, Bershka, Stradivarius, oraz szwedzki koncern H&M. A do tego hiszpańska firma Mango, szwajcarska C&A, czy brytyjska sieć Marks and Spencer. Władze LPP liczą na świeżość marki na nowym rynku, na trafny wybór lokalizacji i przeprowadzenie dobrej kampanii marketingowej.

Czy wystarczy córka Micka Jaggera? Bo to właśnie ona została twarzą najnowszej kolekcji flagowej marki LPP, czyli Reserved. Ta marka daje 52 proc. sprzedaży, jest najstarszą w portfelu firmy i najbardziej lubianą przez klientów. Pierwszy salon pod szyldem Reserved pojawił się 14 lat temu. Teraz jest ich 361, w samym Trójmieście działa ich 12. LPP od dawna stawia na modelki, na znane nazwiska w tej branży. Twarzami kampanii marek LPP były już Freja Beha Erichsen, Sasha Pivovarova, Anne Vyalitsyna, Cara Delevingne, Frida Gustavsson, Julia Stegner, Ania Jagodzińska, Karmen Pedaru, czy Magdalena Frąckowiak. Teraz wybrano Georgię May Jagger, która oprócz urody i pozycji na rynku mody wnosi coś jeszcze, a mianowicie dobrze kojarzone nazwisko, znane nawet tym, którzy modą w ogóle się nie interesują. Zgodnie z nowym kierunkiem ekspansji to właśnie Georgia otworzy pokaz kolekcji Reserved, który odbędzie się w stolicy Niemiec 10 lipca, podczas Berlin Fashion Week. 

Po znane modelki sięga jednak też konkurencja, więc to raczej trudno nazwać głównym pomysłem na kampanię marketingową. Tu będzie trudno przebić szwedzki H&M, który oprócz znanych modelek sięga też po gwiazdy popkultury, a przede wszystkim znanych projektantów. Twarzą i głosem marki była m.in. Lana Del Rey, w kostiumach kąpielowych H&M prężyła się Beyonce, a w męskiej bieliźnie David Beckham. Teraz mówi się o żonie byłego piłkarza, czyli Victori Beckham, ale nie w roli modelki. Bo H&M lubi też sięgać po znanych projektantów, a głównie z tej roli ostatnio znana jest była piosenkarka Spice Girls. Dla szwedzkiego koncernu projektował już dom mody Versace, dom mody Maison Martin Margiela, a ostatnio Isabel Marant, jedna z najsłynniejszych obecnie projektantek.

W tej materii rodzime LPP też ma za sobą pierwsze doświadczenia. We wrześniu ub. roku w sprzedaży pojawi się Exclusive Collection, czyli limitowana kolekcja, która powstała we współpracy marki Mohito z aktorką Martą Żmudą Trzebiatowską. W tym roku do współpracy z marką dziecięcą LPP Reserved Kids zaproszono Dorotę ZielińskąCzesława Mozila, czyli markę Czesiociuch.

A drugi z najpoważniejszych konkurentów, czyli hiszpański Inditex? Dla firmy nie pracują żadni znani projektanci. Zespół projektujący ubiory to anonimowi ludzie, zresztą tak jak sam twórca marki, czyli prezes Amancio Ortega, który unika rozgłosu, nie pojawia się na oficjalnych spotkaniach i dba o to, aby jego zdjęcia nie pojawiały się w sieci i w mediach. Mówi się, że właściciele LPP, czyli Marek PiechockiJerzy Lubianiec w tej materii wzorują się na słynnym Hiszpanie. Oni też unikają mediów i publicznego rozgłosu. Wracając jednak do firmy Inditex. W kampaniach są znane modelki, a czasem i ikony popkultury. Twarzą kolekcji specjalnej Stradivarius została np. Leigh Lezark, znana DJ-ka z grupy The Misshapes, producentka i nowojorska It-girl. O firmie jednak co jakiś czas robi się głośno z innych powodów. Koncern, a zwłaszcza marka Zara często jest oskarżana o kopiowanie wzorów od innych, zwłaszcza luksusowych marek. Kilka lat temu producent kultowych szpilek, Christian Louboutin, pozwał Zarę do sądu o to, że skopiowali wygląd jago butów z czerwoną podeszwą. Produkt trzeba było trochę zmienić, aby nie naruszał praw autorskich.

A jak nie znana twarz, to może żółta, gumowa kaczka? - Żółta, gumowa kaczka to dziś element popkulturowy, wręcz kultowy - często wykorzystywany m.in. w street arcie. Jest też jednym z motywów wiosenno-letniej kampanii Croppa, dlatego zdecydowaliśmy, że Bad Rubber Ducker będzie idealnym, zadziornym tematem przewodnim kampanii - komentuje Arkadiusz Dudkowski, specjalista ds. marketingu marki Cropp. Kampanii będą towarzyszyć akcje ambientowe w sześciu miastach Polski - 7 czerwca w wyznaczonych fontannach i zbiornikach wodnych Gdyni, Krakowa, Lublina, Poznania, Warszawy i Wrocławia pojawią się gumowe kaczki.

Sortownia ubrań LPP.

Miejsca

Opinie (111) 4 zablokowane

  • Te ciuchy to skandal !

    • 6 1

  • Przychodzy to jeszcze nie dochody (3)

    W pierwszym kwartale mieli dużą stratę...

    • 17 0

    • jak inwestujesz kasę (2)

      to potem masz na papierze stratę ale nie tylko dochód się liczy bo firma dzięki temu że inwestuje zyskuje na wartości. To stary myk z czasów SLD gdy spółki państwowe przeinwestowały po to żeby na papierze były nierentowne i zadłużone i dzięki temu można je było za grosze sprzedać. Inny przykład to lotos, który został wyceniony na 0 zł przez jakąś agencję ratingową. Sam dochód nic kompletnie nie znaczy i nie można w żaden sposób tego wiązać z kondycją finansową firmy.

      • 3 5

      • LPP jest spółką giełdową

        czyli rozlicza się z wyników przed akcjonariuszami i mają one wpływ na notowania akcji. Płaci też od pewnego czasu dywidendę: żeby to robić, musi mieć chyba jednak zyski...

        • 4 0

      • tak samo sam przychod nie jest zadna informacja....

        • 8 1

  • Jakość tych ciuchów... (16)

    jest porażająco niska. Większość nadaje się do jednorazowego użycia. Ze względu na to nie wspieram LPP, szkoda, bo bardzo kibicuję Gdańszczanom.

    • 168 36

    • ciekawostka przyrodnicza (9)

      Skad wiesz, że "jakość tych ciuchów jest porażająco niska" i "większość nadaje się do jednorazowego użycia" skoro nie wspierasz tej marki, czyli, jak rozumiem, nie kupujesz ich ciuchów.
      A tak w ogóle, to jakość jest pojęciem subiektywnym - to stopień zadowolenia klienta (za okresloną cenę). Klienta! A więc kogoś kto nabywa i używa dany towar.
      Ja kupuję ciuchyb w Reserved, jestem z nich zadowolony, mam więc prawo oceniać ich jakość. Za tą cenę - dostaję ciuchy, z których jestem zadowolony.

      • 26 46

      • idź do innych sklepów (5)

        porównaj jakość, wtedy będziemy mówili o zadowoleniu. Do niemieckich koncernów typu CA czy HM to się nawet nie umywa. Od samego przymierzania ubrania się rozpadają. Raz na jakiś czas mnie podkusi, żeby tam zajść i po szybkim obmacaniu ubrań wychodzę z postanowieniem, żeby tam nie wracać. Na rynku od chińczyka idzie lepszy towar dostać. Tylko cena jest adekwatna i nie zawiera 90% narzutu za napis.

        • 28 16

        • HM (3)

          To chyba żarty jakieś? H&M lepsza jakość?

          • 22 8

          • Mam bardzo dużo ciuchów z Croppa, Reserved, House i HM (1)

            Podobnie żona - ubieramy się głównie w sieciówkach) Te z LPP są znacznie bardziej wytrzymałe niż te z HM (które po kilku praniach rozciągają się i wyglądają jak szmatki). Mam ciuchy z LPP sprzed wielu, wielu lat, już w nich nawet nie chodzę, bo jak można chodzić w tych samych ciuchach od dekady. Dziwi mnie, że tyle wpisów o niskiej jakości tych ubrań. Albo zarówno ja jak i żona mieliśmy niesamowite szczęście (w co wątpię) albo jak zwykle narzekacie i szukacie dziury w całym.

            • 14 9

            • To jak porownywac dwie choroby wstydliwe

              Ktora jest fajniejsza.

              • 8 3

          • Zgadzam się, że z tym HM to jakiś żart...

            Dla mnie LPP i HM to taki sam badziew. Ja sama nie kupuję już od lat ciuchów z LPP, za to mąż czasami bezmyślnie kupi coś w reserved i jakość tych ciuchów jest fatalna. Bardzo szybko się niszczą, rozciągają, przecierają, a ubrania z grubszych materiałów (bluzy, spodnie) zaczynają po jakimś czasie ŚMIERDZIEĆ SZMATĄ (chociaż są prane i suszone w identyczny sposób jak bluzy innych firm).

            • 7 6

        • HM, CA oraz Cubus to dopiero tandeta. Firmy te miały dobrą jakość ciuchów jakieś 6 lat temu obecnie ich ubrania w niczym nie są lepsze od Reserved, jedyna różnica to cena. Oczywiście na korzyść polskiej marki. Dlatego sklepy zagranicznych marek świecą pustkami w przeciwieństwie do LPP.

          • 7 1

      • frajer (2)

        jestes bo te ciuchy to prawdziwy szmelc.Ja kupilem kilka razy tam i naprawdę to szajs jednorazowy a ciuchy wcale nie sa tanie wiec nie piernicz tu o jakosci do ceny czy zadowolenia.Te firme to powinno się zamknąć w trybie natychmiastowym tak jak wiele innych.Teraz szmaty produkuje się po to zeby ładnie wyglądały i na każdej trzeba zbic majątek. A polaki z****czki wszysko łykną byle ładne i dobrze wyeksponowane.

        • 2 5

        • cd (1)

          Ostatnio kupilem kurtkę z ktorej po miesiacu na zgieciach (lokciach i ramionach , kieszeniach) zeszla farba ,taka świecąca kurtka to jest....czy ktoś ma jeszcze taką to proszę się wypowiadać. ......

          • 3 4

          • szara taka niby gumowata?

            mi się popruła i poodpadały guziki. po 2 tygodniach.....

            • 3 2

    • Ja uważam ze Reserved jeszcze nie jest takie tragiczne jeśli chodzi o jakość (przynajmniej jeszcze sie nie nacielam). Ale H&M to masakra!! Pamietam jak kupilam kiedys koszule, poszlam w niej do nowej pracy (a wczesniej mialam ja zalozona moze ze 2 razy i za kazdym razem pralam recznie, nie w pralce) i koszula mi popekala! Autentycznie, na rekawach po prosu sie porozchodzila!! Wstyd mi bylo jak diabli, musialam koszule zawinac po lokcie zeby nie bylo widac ze jest porwana. I marzlam tak bo to nie byl cieply dzien.. H&M - nigdy wiecej! Moze co najwyzej podkoszulek ktory moge zalozyc idac z corka do piaskownicy. Chociaz nie wiem czy i to nie byloby za wiele na ciuch z tej firmy..

      • 6 1

    • chyba Cyprianom...

      • 2 0

    • dodam jeszcze, ze mam mase ciuchow z sieciowek i po wieeelu praniach nadal wygladaja ok. Nie wiem co ty robisz skoro tobie na raz starczaja, chyba w 90 st pierzesz...

      • 7 2

    • klamstwo powtarzane 1000 razy w koncu zacznie zyc swoim zyciem...przeciez wiadomo, ze te ciuchy nie sa na raz.

      • 6 2

    • !

      Na szmatach można tyle zarobić?!
      Jejku!!!

      • 5 1

    • bo szyją z najtańszej bawełny

      może też dlatego te ubrania są tak tanie. Kupujesz kiepski towar ale za niską cenę więc nie spodziewaj się zbyt wiele. Po za tym nauczcie się ludzie reklamować towar. 2 lata gwarancji jest na wszystko co kupujecie i jak się wam spierze po pierwszym praniu to na reklamację oddajcie, jak guzik się oderwie to na reklamację to wtedy zaczną szyć porządnie bo nie będzie im się opłacało wszystkiego naprawiać lub oddawać kasy za towar. Do tego trzeba dodać że po drugiej reklamacji mają obowiązek oddać kasę.
      Można też dodać, że tak jest ze wszystkim np. jak chcesz kupić dobre buty to musisz wybulić 300 zł ale za tą cenę dostaniesz już porządne całkowicie szyte buty w których nie ma się co rozkleić.

      • 11 3

  • A słyszeliście o polskiej marce Recman ? Nie jest może tak wielką siecią jak LPP, ale ubrania szyją w kraju i są dobrej jakości, raz kupiłem u nich dwa grube swetry z wełny merynosa i cieszę się nimi do dziś, w LPP widziałem tylko cienkie sweterki skrojone na nastolatków...

    • 6 1

  • (3)

    LPP to taka odzieżowa "Biedronka".
    Odzież skrojona na Europę Wschodnią tak jak i klientela tego producenta.
    Nie mam nic przeciwko tej marce bo również takie masowe produkty są potrzebne na rynku.
    Przeraża mnie tylko fakt popularności tej "markowej" odzieży ponieważ świadczy to o tym jak biedne i pozbawione gustu jest społeczeństwo Europy Wschodniej.

    • 14 5

    • Co za bzdura! (2)

      Każda sieciówka jest taka sama! Szyje sie w tych samych miejscach, ale widzicie tylko wady w polskich firmach, żenada! Zara to u nas rarytas, a w Hiszpanii zwykła sieciówka, ale kupują właśnie w niej bo to ich firma, a Polak cudze chwali a polskiego nie zna ale właśnie tak jak tutaj wyśmiewa i opluwa, a pózniej sie dziwią ze nie ma nic polskiego! Koszmar, ale Polacy maja problem z myśleniem.

      • 8 1

      • (1)

        Najpierw drogi chłopcze naucz się czytać ze zrozumieniem o potem pisz.
        Co masz napisane w tytule artykułu ?
        Skoro mowa jest o LPP to o czym należy pisać ? O jakiejś Zarze , H&M czy innym producencie?
        Mowa jest o generalnie niskiej jakości ubrań z LPP i to jest fakt.
        Poza tym o ubraniach masz mgliste pojęcie skoro dla ciebie świat kończy się na sieciówkach , których jakość jest różna a nie jak napisałeś taka sama.
        Podam tobie prosty przykład : Hollister czy GAP i wiele innych.
        Uważasz ,że LPP szyje na poziomie tych sieciówek ?
        Totalna bzdura.
        Nie mówiąc o markowych ubraniach od D&G czy Dsquared.

        • 4 1

        • Uważaj bo żyłka ci pęknie.

          Reserved powiela światowe trendy, fast fashion. Szybko zmieniające się kolekcje ubrań za nieduże pieniądze, ubrań których nie nosi się zbyt długo. Taką taktykę ma wiele firm, między innymi wspomniane wcześniej, H&M, Zara, C&A, River Island itd itp.
          Stąd porównania do tych firm. To my konsumenci powodujemy, że jakość ubrań w sieciówkach spada. Ciągle chcemy niższych cen, no i mamy. Ubrania kilku razowego użytku,

          • 3 0

  • Lpp produkuje szmaty a nie ubrania

    Reserved - wysoka cena, marna jakość. Po co mi dizajnerska bluzeczka jeśli materiał jest źle zszyty, grubośći i wytrzymałości chusteczek jednorazowych.
    Dobre jakościowo rzeczy można kupić w C&A i w Marks.

    • 10 2

  • Ile zarabiacie w LPP ?

    • 4 1

  • say no lpp

    tak to jest jak w firmie zatrudnia się cale rodzinki bez wykształcenia jakiekokolwiek,byle bliżej do koryta.Praca,pasja,szacunek dla innych ludzi jest niczym.Przecież tatuś jest prezesem,albo bratem....Co do jakości to nie wiem kiedyś weszłam i wyszłam z tego sklepu jak zobaczyłam poobrywane guziki,zamiast bluzek jakieś worki na kartolfe i to ma być moda...?? może ja się nie znam ale moim zdaniem tego nie da się nosić,ochydne,szare i ponure.Sprzedawcy pracują zarabiają grosze ale oczekiwanie wobec nich są okromne.wystarczyloby kilka dni żeby zbankrutowali,nie kupować ego szajsu z bangladeszu

    • 2 5

  • Kiedyś

    Nagminnie kupowałem w reservie, niestety jak mi się spodnie rozleciały po 3 tygodniach oraz inne rzeczy po 3 miesiącach olałem tą markę i nie powrócę do niej napewno, niech dymają takich co im jeszcze ufają. Nie jestem pedziem więc nie dam się dymać.

    • 5 2

  • sweter (2)

    ostatnio kupiłem tam sweter, dosłownie 5 lub 6 razy ubrany, wygląda gorzej niż z lumpeksu, pognieciony, zmechacony, najlepsze jest to ,że nawet nie był prany, podejrzewam, że po praniu będzie do wyrzucenia

    • 13 1

    • Spoko (1)

      Ja trzy lata temu kupiłam sweter z reserved i trzyma się lepiej od hmowskiego czy big-starowego. Po prostu dobry materiał: akryl. No ale jak kupujecie rzeczy z poliestru to się nie dziwcie, że jakość ch**owa :)

      • 1 7

      • akryl to dobry materiał? chyba nie wiesz dziewczynko co piszesz :)

        • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sebastian Ptak

Prawnik, ekspert rynku bankowego, współtwórca nowoczesnego sektora płatniczego w Polsce, Prezes Zarządu sopockiej spółki Blue Media, jednego z największych dostawców rozwiązań technologicznych w obszarze finansów. W Blue Media odpowiada m.in. za obszar bezpieczeństwa oraz rozwój biznesu, w tym za planowanie strategicznych kierunków rozwoju firmy. Wierzy, że umiejętności łączenia różnych dziedzin i wyciągania wniosków powinniśmy uczyć się już w szkole. Prywatnie meloman, pasjonat kina...

Najczęściej czytane