• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy jesteśmy gotowi na jawność płac?

VIK
27 kwietnia 2024, godz. 10:00 
Opinie (193)

Na pytanie "Kto wie, ile zarabiasz?" 7 proc. specjalistów odpowiada "nikt". Jeśli Polacy dzielą się informacją o swoich zarobkach, to zazwyczaj z najbliższymi osobami - partnerami, rodzicami i przyjaciółmi. Jak wynika z raportu Hays i kancelarii Baker McKenzie, w gronie pracowniczym wynagrodzenia wciąż spowija mgła tajemnicy, a w firmach zasadniczo nie rozmawia się o płacach.



Czy wysokość pensji pracowników w firmach powinna być jawna?

Jeszcze tylko maksymalnie do 7 czerwca 2026 roku podanie widełek płacowych w ogłoszeniu o pracę będzie leżało w gestii pracodawcy, podobnie jak wprowadzenie polityki jawności wynagrodzeń w firmie. Po tym terminie kwestie finansowe będą musiały być transparentne. Wszystko za sprawą nowych przepisów, które zostały przyjęte przez Unię Europejską w kwietniu 2023 roku. Chodzi o Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2023/970 z 10 maja 2023 r. w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania.

Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów

Wyniki badania opisanego na łamach raportu "Wynagrodzenia - największe tabu polskiego rynku pracy?" stworzonego przez Hays Poland we współpracy z kancelarią Baker McKenzie pokazują, że polscy specjaliści wciąż niechętnie rozmawiają o swoich zarobkach. W zdecydowanej większości zgadzają się ze stwierdzeniem, że wynagrodzenia stanowią w Polsce temat tabu.


Odpowiedzi respondentów badania pokazują, że informacjami o swoich zarobkach najczęściej dzielą się z partnerem lub partnerką (81 proc.), rodzicami (56 proc.) oraz najbliższymi przyjaciółmi (43 proc.), natomiast nieco rzadziej - z rodzeństwem (34 proc.). Nie każdy jednak decyduje się na ujawnienie swoich zarobków komukolwiek, gdyż blisko co dziesiąty specjalista zachowuje tę informację wyłącznie dla siebie.


- W Polsce rozmowy o pieniądzach bardzo często budzą dyskomfort, a czasem wręcz są interpretowane jako brak taktu lub próba pochwalenia się. Wiele osób traktuje je jako ryzykowne, uważając, że lepiej nic nie mówić i mieć przysłowiowy święty spokój, niż przez przypadek wystawić się na nieprzyjemności czy potencjalne konflikty. W Polsce wciąż powszechne jest bowiem przekonanie, że wysoka pensja nie zawsze zależy od kompetencji, lecz sympatii i znajomości - komentuje Agnieszka Czarnecka, HR Consultancy Manager w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w Hays.

O ile w sferze prywatnej raczej niechętnie mówimy o pieniądzach, to w sferze zawodowej temat ten stanowi prawdziwe tabu. Zaledwie 15 proc. specjalistów i menedżerów deklaruje, że wysokość ich pensji jest znana najbliższym współpracownikom. Zwyczaj nie jest to jednak wynikiem obowiązującej w firmie jawności wynagrodzeń, lecz rozmów z kolegami i koleżankami z zespołu.

Jak zauważa Agnieszka Czarnecka z Hays, kwestia uzyskiwanej płacy w polskiej kulturze jest traktowana jako sprawa wyjątkowo poufna i prywatna - coś, co powinno zostać zachowane pomiędzy pracownikiem a pracodawcą.

- Z jednej strony chęć rozmowy o zarobkach - czy jej brak - powinna być decyzją pracownika. Z drugiej natomiast brak transparentności firm i traktowanie nawet przedziałów wynagrodzeń jako informacji całkowicie poufnych nie działa na korzyść zatrudnionych, ponieważ sprzyja utrzymywaniu nieuzasadnionych dysproporcji wynagrodzeń - zauważa ekspertka.

Pomimo wyraźnych obaw przed ujawnianiem swojego wynagrodzenia współpracownikom, aż 79 proc. pracowników dostrzega sens działań na rzecz większej jawności płac oraz wdrażania zasad zwiększających przejrzystość płac w firmie. Jako najważniejszą szansę uznają wzrost transparentności i przyspieszenie procesów rekrutacyjnych (78 proc.). W ujawnianiu płac pokładają także nadzieje związane z eliminacją nieuzasadnionych nierówności oraz utrudnieniem pracodawcom stosowania niesprawiedliwych praktyk wynagradzania.


Respondenci dostrzegają jednak również ryzyko. Najczęściej obawiają się konfliktów ze współpracownikami (54 proc.) oraz popsucia atmosfery w zespole (44 proc.). Obawiają się również, że w warunkach jawnych przedziałów wynagrodzeń na określonych stanowiskach trudniej im będzie wynegocjować podwyżkę.

Co ciekawe, więcej specjalistów i specjalistek obawia się sytuacji, w której miałoby się okazać, że są lepiej wynagradzani od swoich najbliższych współpracowników (23 proc.) niż gdyby zarabiali od nich mniej (19 proc.).

- Pokazuje to, jaki cel przyświeca pracownikom wspierającym zwiększenie jawności. Chcą być sprawiedliwie traktowani i mieć pewność, że ich zarobki są adekwatne oraz zależne wyłącznie od kompetencji i wyników. Nie chcą natomiast, aby ujawnianie płac prowadziło do konfliktów i narażało ich na sytuację, w której muszą się niejako tłumaczyć z otrzymywanej pensji. Wiele pracy jest zatem do wykonania po stronie organizacji, które mając na uwadze zmiany prawa zaplanowane na rok 2026, już dzisiaj powinny zacząć przyglądać się swoim siatkom płac i eliminować nieuzasadnione dysproporcje - dodaje Agnieszka Czarnecka.
VIK

Opinie (193) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Zarobki powinny być podawane już w ogłoszeniu (7)

    bo potem się okazuje, że atrakcyjne wynagrodzenie to minimalną krajową.

    • 98 4

    • Przecież na rozmowie (1)

      Podadzą Ci wysokość twojego wynagrodzenia. Zgadzasz się albo nie. Można też negocjować.

      • 3 34

      • Ale często można podarować sobie taką rozmowę

        i marnowanie swojego i czyjegoś czasu. Wystarczy napisać z jakiego pułapu startujemy. A nie gadanie o niczym a na koniec dowiadujemy się że mogą zapłacić jakieś grosze.

        • 37 1

    • W Polsce u Janusza prawaka nic to nie da. (1)

      Wpisze i owszem ale cos w stylu: "zarobki od 4k brutto do 16k brutto. W zależności od umiejetnosci, doswiadczenia, zaangazowania i wyników." Oczywiscie zaangazowanie, wyniki, doswiadczenie, umiejetnosci to subiektywna ocena Jana :) I da mlodemu 4k brutto, starszemu 5k brutto :)

      • 16 7

      • to idziesz i z nim gadasz

        podajesz swoje wymagania a on swoje i się dogadujecie albo nie. Przecież jesteście dorośli.

        • 2 12

    • I tu jest pole do działania dla nierobów z wiejskiej!

      Od 20 lat mamy ten prosty i niespełniony postulat!

      • 6 0

    • to powinno być na odwrót

      ludzie powinni wystawiać swoje CV jawnie i swoją cenę, a firmy wybierać delikwentów.
      Jak idę do sklepu to widzę ceny produktów, a nie produkt widzi moje.

      • 0 8

    • Tak jest na calym swiecie

      • 0 1

  • Urzednicy jak najbardziej (6)

    Za nasza kase wszystkp jawne

    • 28 1

    • (4)

      A dlaczego tylko urzednicy?. Wszystkich zarobki powinny być jawne, twoje też. To może ludzie by otworzyli oczy kto, kogo najbardziej korzysta z ich naiwności.

      • 14 1

      • Bo pracują za publiczne pieniądze, bez pośrednich firm. (1)

        A do tego ich praca z założenia istnieje tylko po to, by zapewnić obywatelom komfort- to nie policja, budowlańcy, lekarze czy nauczyciele, którzy mają konkretne cele w pracy. Urzędnicy są po to, by państwo działało i nic więcej.

        • 8 0

        • Hahaha typowy Janusz/Grażyna, prawdziwy Polak. Po to mają być jawne stawki ? Nie Ty będziesz rozliczać urzędników, bo nie Ty ich zatrudniasz ! Jak chcesz komfortu, to jedź na weekend do spa za własne pieniądze. Tylko że, to państwo to my, obywatele. A twoje rozumowanie jest bardzo wąskie.

          • 2 6

      • To twoja sprawa ile placisz pracowniki (1)

        Nic nikomu do tego jesli to sektor prywatny

        • 1 4

        • Powiedz to swoim pracownikom !

          • 3 1

    • Całość posiadanych finansów powinna być jawna np po zalogowaniu na stronie US podaniu danych osoby sprawdzanej i danych osoby sprawdzajacej

      • 0 0

  • Raz moja mama wygadała się sąsiadce ile z mężem zarabiamy... (8)

    I się zaczęło... A to czemu sobie domu nie po budują, a to dlaczego samochodu nowego nie kupią, a ubrania nie takie. Ludzie lubią zaglądać innym w portfel. A ja nie muszę się nikomu chwalić ile mam. Mam dwójkę dzieci, którym chcę zabezpieczyć przyszłość, ale to nie znaczy, że mają teraz mieć ajfony czy buty Gucci.

    • 55 6

    • Ale po coim to zabezpieczać ?

      To co one będą w zyciu robić

      • 13 5

    • Z tym zabezpieczeniaem dzieci to uposledzanie i tworzenie nieudaczników. (2)

      To tak na marginesie. Niemniej niewiem co ludzie prosci maja w glowach z tym domem. Mimo, ze nas z zoną stac na dom nigdy o nim nie pomyslelismy. Wolimy mieszkanie i swiety spokoj, wygode. Niektorym sie wydaje, ze jak ktos ma dochody 30k netto to stoluje sie tylko w restauracjach, dzieci w prywatnych szkolach, jezdzi suvem max 1 rocznym, ma dom i jacka wolsfkina, a w kieszeni jacka iphone :) prosci ludzie tak robią mając dochody nawet 10k juz i zyja na kredytach :)

      • 9 9

      • (1)

        Jack wolfskin to wg ciebie ekskluzywna firma? Porządne ciuchy outdorowe, na który może sobie pozwolić każdy zarabiający w okolicach średniej

        • 5 1

        • Nie wiem i nie interesuje mnie czy jack jest eksluzywny

          ale wiem, ze jeden z drugim mający troche wiecej niż najniższa krajowa kupuje jacka czy inne north face. A wiem, ze sa to troche drozsze odzienia anizeli noname pepcowo marketowy. Lansik masowy musi być :)

          • 0 1

    • a co to ma do rzeczy?? (3)

      jawnosc płac to nie jest sprawa imtymna jak zdrowie
      jesl ipracuje na tym samym stanowisku i robie mniej wiecej to samo na podobnym poziomie
      to płaca ma byc taka sama
      co w tym dziwnego???
      prawda jest taka ze wciaz rzadza niejasne układy - kto sobie "załatwił" ma lepiej od tego co nie "załatwił"
      bo lubi np go kierownik
      koniec z tym!!!

      • 4 2

      • a dlaczego płaca ma być taka sama? Nigdy nie pracujesz tak samo jak ktoś inny.

        Płaca ma być taka na jaką się dogadasz bo stronami umowy jesteś ty i twój pracodawca, a nie twój przyszły kolega. Z resztą to niewiele zmieni. Pracodawca cię wyceni po swojemu i tak samo jak teraz zgodzi się lub nie na twoje warunki. Jak jesteś dobry to ci da nawet więcej, a jak nie to ciebie po prostu nie zatrudni.

        • 6 3

      • To jak "robisz" mniej więcej to samo, to zarabiasz też mniej więcej tyle samo. Jak poprzednik wspomniał, nikt nie pracuje jednakowo

        • 2 0

      • A kim ty jesteś bucu żeby w moje umowy zaglądać???

        • 0 0

  • Europa zachodnia zamienia się w komunistyczny totalitaryzm z pełną inwigilacją. (19)

    Pora opuścić ten kołchoz wrogi człowiekowi.

    • 35 26

    • (2)

      Pewnie, opuszczaj, Rosja czeka otworem.

      • 17 13

      • (1)

        Rosję to już mamy i to bez jednego wystrzału, a gawiedz tego nie widzi. UE powstała w założeniu jako wolnorynkowa, a przewrotnie w UE obecnie mamy gospodarke regulowana podobnie jak w socjalistycznym PRLu.

        • 7 3

        • zgadza się. Wcześniej byłem za tym by czekać aż skończą się unijne dopłaty ale teraz jestem za wyjściem. Mój portfel cierpi. Samochody spalinowe 80% droższe przez akcyzy które są transferowane do elektryków, prąd droższy przez handel emisjami itp. Czuję się biedniejszy.

          • 4 5

    • Samo padnie. (4)

      Ten cały kołchoz jest w pentli zadłużenia, ktorą sam sobie założył na szyję. Nawet najsilniejsza gospodarka nie wytrzyma takiego socjalizmu.

      • 8 9

      • pętli bo aż w oczy kole (3)

        Ort.

        • 6 1

        • może i kole taka ignorancja (2)

          ale to on miał coś konkretnego do powiedzenia, nie ty

          • 0 4

          • Wy zawsze chłopcy w krótkich spodenkach (1)

            z konfederacji macie coś konkretnego do powiedzenia np. że Ziemia jest płaska, 5g powoduje raka, a rządzi nami spisek Żydów i kosmitów.

            • 1 2

            • Nie ma to jak tuzy intelektu typu Zukowska, Jachira czy inne Sasiny i Obajtki.

              • 2 1

    • Uwaga! Komentarze mogą być elementem wojny informacyjnej. (7)

      Tresci w nich zawarte mogą byc fałszywe, mają wrogi Polsce oraz UE stosunek, mają za zadanie skłócić społeczeństwo, zburzyć jedność i skierować nas na wschód.

      • 13 6

      • (2)

        Takie wschodnie myślenie.

        • 6 3

        • To cytat z WP :), która pod tym pretekstem wyłączyła komentarze pod większością artykułów.

          • 3 1

        • Czas zmienić to wschodnie myślenie i zakończyć tą farsę w postaci związku socjalistycznych krajów europejskich. Powinniśmy mieć wolną, wolnorynkowa Europe, taka jaka w założeniu miała być UE. Dzisiejszy eurokołchoz nie ma z tym nic wspolnego

          • 1 1

      • i**ota

        • 1 0

      • Jeśli unia się centralizuje i upada gospodarczo, to po co wiązać się z nią politycznie ? pora wyjść

        • 2 0

      • zielony ład to tez ruska propaganda? (1)

        Pompa ciepła i ocieplenie domu nakazane przez UE darmo nie będzie zrobione. Nowe mieszkanie cena *2 bo papier potrzebny?

        • 2 0

        • Zielony ład to czysty komunizm

          • 2 1

    • UE to nie dość, że totalitaryzm to jeszcze bieda, zarżneli swoją innowacyjność, przewagi konkurencyjne (2)

      • 2 1

      • (1)

        Czym prędzej uciekaj do Rosji, swojego raju

        • 0 2

        • Właśnie Rosję i komune mamy teraz i czas to zmienić ruski trolu. Ile ci płacą komuszki za komentarz?

          • 2 1

  • (6)

    Typowe ogłoszenie o pracę starterpack:

    Wymagamy:
    -znajomosc środowiska pracy i rozległe kontakty branżowe,
    -angielski, niemiecki, Duński, mongolski poziom biegły w mowie i piśmie,
    -prawo jazdy kat a, b, c, d, e, f oraz uprawnienia na promy kosmiczne,
    -minimum 5lat doświadczenia,
    -mile widziani studenci do 26 lat
    -orzeczenie mile widziane,
    Oferujemy:
    -prace w młodym dynamicznym zespole
    -mozliwosc rozwoju w firmie o ugruntowanej pozycji...

    No i aplikujesz. Po wieloetapowej rekrutacji okazuje się, że czeka na ciebie podstawa w okolicy minimalnej i "benefity" takie jak umowa o pracę i dopłata do Multisporta xD. Oczywiście wysokie premie okazują się loteria...
    Tak to właśnie wygląda w praktyce.

    • 81 3

    • Zapomniałeś o umiejętności pracy w zespole i orientacji na sukces

      Firma oferuje też narzędzia.

      • 19 1

    • Najlepsze benefity to "możliwość"

      np. możliwość kupienia ubezpieczenia za 100 PLN które kosztuje normalnie 75 a 25 sobie bierze HR jako prowizje :)
      Zaznaczysz parę "benefitów" i wypłata niższa o parę setek haha

      • 9 2

    • Dokładnie tak od lat! Bo nie uczymy dzieci od 1 klasy i 2 ze musi się uczyć dla siebie, ze musi umieć powiedzieć nie jeżeli chodzi o jego podstawowe potrzeby, ale w tych klasach 1-4 , wciskamy im jacy są grzeszni i na kolana ich i głowę zginac ich uczymy. I ze są mało warci na tym świecie. A winni są rodzice a potem w dalszych latach są efekty , ze boimy powiedzieć nie pracodawcy na głodowa stawkę.

      • 2 2

    • Elastycznosc (1)

      Gotowosc do pracy w delegacji...

      • 5 1

      • Dyspozycyjność ;)
        Najlepiej do dyspozycji 25/24.
        I to w każdej robocie tak było... I jeszcze obraza, jak chciałeś mieć jakoś lepiej płacone nadgodziny. " A nie możecie godzinę dłużej zostać"?
        Pracujemy, żeby żyć a nie żyjemy tylko, żeby pracować.

        • 4 0

    • I dany Ci jest zaszczyt poznania szefostwa którzy chwalą się na FB jak to pomagają Ukrainie a ich stosunek do pracowników jest gorszy niż do bydła.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Mam szczęście, u mnie wynagrodzenie jest liczone od wykonanej procedury (9)

    Wszyscy mamy taką samą stawkę i różnica w płacach zależy od tego, ile kto pracował. Są ludzie pracujący mniej- mają niższe pensje (świadomie) i pracujący więcej- zarabiają więcej. Kompetencje mamy podobne, nie ma żadnej nierówności. Do tego nie musimy o pracę walczyć, starczy dla wszystkich.
    To etat, czyli pensja niezależna od ilości wykonanej pracy jest źródłem konfliktu:)

    • 48 8

    • Ale nie każdy siedzi na kasie w biedronce . (1)

      • 2 11

      • nie każdy też jest okulistą i przyjmuje pacjentów

        • 6 0

    • To rozumiem

      • 3 3

    • Skręcanie długopisów mnie nie interesuje (4)

      • 4 5

      • A powinno. W końcu tylko tyle potrafisz. (3)

        • 9 3

        • To i tak więcej niż Ty.

          • 0 0

        • Melepeta umysłowa.

          • 0 0

        • Kury paść a nie "mędrkować" na forum.

          • 0 0

    • Ale na czym polega ta praca? Jak pracodawcy " odpowiada ", taka różnica w wydajności...jeden więcej, drugi mniej? Dlaczego? Bo mu się nie chce, bo się nie wyrabia, nie ma odpowiednich umiejętności?

      • 1 0

  • (1)

    Dlaczego w ogłoszeniach nadal nie są podawane zarobki?

    • 38 1

    • bo nie trzeba

      • 0 2

  • Od pewnego pułapu jawność wynagrodzeń już nie ma dla nikogo znaczenia. (33)

    Jawność płac jest istotna dla tych, którzy zarabiają najmniej. Tam widać otwartą wrogość współpracownikach przy różnicach jakiegoś tysiąca złotych w przedziale powiedzmy 7-9 tys. Potem to się uspokaja, bo czy otrzymujesz 18, 24 czy 28 tys. to nie ma jakiegokolwiek wpływu na Twoje życie.

    • 22 14

    • No tak, ale Odloty czy masaż z finałem to źródło zarobków dla 1%. Większość osób która nie jest divą, mitycznym programista, lub nie jest ustawiona rodzinnie, tyra za te 3,4,5,6 tysi na rękę.

      • 14 2

    • Kto zarabia 18 tys choćby brutto? (30)

      Słyszałeś o czyms takim jak mediana? Połowa mieszkańców Polski zyje na wsiach. A nawet ci ktorzy zyja w sporych miastach 40-100 tysięcznych nie zobaczą takich pieniędzy jeszcze przez dekady

      • 19 4

      • No wlasnie przez brak jawności ludzie żyją w przeświadczeniu, (28)

        że choćby 18k brutto to pensja prezesa, prezydenta czy ministra, ewentualnie hiper mózga, wybitnego inżyniera klepiącego kod w nasa. Otóż nie. Zwykle stanowiska w korpo mają tyle, a nawet więcej. Mało tego ich jedyna kompetencja to znajomosc angielskiego i uczestniczenie w spotkaniach. Cała rzesza ludzi nie znających sie na IT, choćby nie potrafiących wyciągnac prostej informacji z bazy sql, nie mających pojecia co to IP, ssl czy nie potrafiących czytać kodu skryptu nie mówiac o napisaniu tegoz tyle zarabia i wiecej. Ba nie logują sie nawet na serwery czy urzadzenia. A wiec projekt managerowie, incident managerowie, process specialist, operation quality specialist i inne niepotrzebne, bzdetowe stanowiska. Ich jedyna rola to uczestniczenie w spotkaniach, gadka o nieistotnych i oczywistych pierdach np. Ze trzeba miec backup zrobiony przed upgradem :) i za to w korpo IT placi sie 5 cyfrowe kwoty. A ludzie myslą, ze takie kwoty zarabia sie majac mityczna techniczna gleboko wiedze wielkiego speca .

        • 27 11

        • Cały czas opisujesz bańkę IT w której albo żyjesz albo o ktorej marzysz (9)

          A w niej pracuje niewielki odsetek społeczeństwa

          • 21 3

          • Niewielki? (2)

            U mojego syna w klasie była pogadanka o zawodach i czym zajmują się rodzice. Syn wymienił wiecej niż polowe ojców tzw. Informatyków. Tak to wygląda. Oczywiscie część z nich to zwykle boty, jak wyzej wymienieni quality specialist czy inny process owner nie mający pojecia o inzynierii IT. Ale kasa 5 cyfrowa i branża sie zgadza.

            • 4 8

            • A o córki w klasie 30 osób chce zostać w przyszłości youtuberem

              Niech wszyscy zostaną youtuberami i infuencerami, zobaczymy co będą jeść

              • 14 1

            • Za 5 lat

              Zostaniecie zastąpieni robotami, które teraz tworzycie i bańka pęknie. Będzie krzyk i zgrzyt

              • 3 2

          • (5)

            To nie jest tylko bańka IT. Pracuję w finansach i to co wyżej opisane to sama prawda. Niskie stawki to tylko i wyłącznie wina pracowników, które się na nie godzą, bo po prostu nie mają wiedzy o rynku pracy albo nie chce im się takiej wiedzy zdobyć.

            • 4 9

            • (4)

              płaca to konsensus rynkowy. Pracownik nie godzi się na niską płacę dlatego że nie zna płac kolegów tylko dlatego że jest tyle wart ile sobie wytargował. Jeśli rzuci wyższą kwotą to pracodawca może mu tyle dać jeśli będzie tego wart a może stwierdzić że taniej wyjdzie zatrudnić kogoś innego. To jest tylko kwestia relacji popyt - podaż. Tak działa rynek. Wystarczy chodzić często po podwyżkę. Jak nie dadzą to znaczy że nie cenią nas na tyle by dać, albo ich po prostu nie stać.

              • 2 8

              • (2)

                W drugim zdaniu przeczysz samemu sobie. Gdyby pracownik wiedział jakie są widełki, to by wytargował więcej albo startował z wyższego pułapu. Żaden pracodawca sam z siebie nie zaoferuje wyższej kwoty. Chodzenie po podwyżkę to jedno, ale dużo zależy też od podstawy na start.

                • 11 1

              • nic nie zrozumiałeś. W ogóle nie przeczę sobie. Widełki to coś wirtualnego i w większości firm nie funkcjonuje. Tylko w korpo a i tam można nagiąć. Targujesz tyle ile jesteś wart. A jeśli czujesz krzywdę to idziesz po podwyżkę albo zmieniasz pracę. To jest proste jak drut. Trudne jest tylko dla tych którzy mają wątpliwości co do swoich kompetencji. No ale oni i tak nie mają dobrej stawki. Nic nie trzeba zmieniać, a nawet jak to się zmieni to sytuacja tych ludzi nie. Pójdą po podwyżkę a pracodawca pokaże im wała bo ma lepszych na ich stanowisko. Jak nie będzie miał lepszych to tą podwyżkę da. Niemniej samo sankcjonowanie tego nic nie zmieni.

                • 1 4

              • Bredzisz i nie rozumiesz tematu.

                • 1 0

              • Do poważnych ludzi nie będziesz chodzil często po podwyżkę bo takie masz założenie

                Musi to być poparte wzrostem jakości pracy a prawdą jest że nikt nie idzie caly czas do przodu. Większość ma okresy lepsze i gorsze

                • 2 0

        • To brzmi trochę jak: (3)

          Byłeś kiepski z matematyki, nie znasz się na komputerach, brakuje ci pewności siebie, nie znasz języka? Myślisz ze jestes za stary na zarabianie w IT dużych pieniędzy? Nic bardziej mylnego! Pokażę ci jak w krótkim czasie zarabiać nie 5 a 18 tysięcy brutto! I to bez drogich kursów po dziesięć tysięcy. Juz za pół roku będziesz mógł zarabiać duże pieniądze a jedyne co bedzie konieczne to znajomość angielskiego i uczestbiczenie w spotkaniach! Zainteresowany? Zapisz sie na moj webinar w promocji i powiedz swojemu etatowi nie!

          • 15 0

          • Mozesz sie smiac ale tak to wygląda :) (2)

            Oczywiscie znajomosci pomagają przyspieszyc ten proces ale nawet bez tego nie ma problemu. Naprawde wierzysz, ze ludzie siedzacy w korpo IT to były orly matematyczne w przeszlosci, a teraz siedzą i cisną zaawansowane komendy, algorytmy programowania w notatniku 8h? :)

            • 6 1

            • Nie wiem co tam klepiecie (dla mnie nudy) ale liczę że AI wymiecie tam wszystkich niepotrzebnych (1)

              I grzecznie wrócą do prawdziwej pracy. Zresztą prawdziwa praca czyli produkcja jest w Azji a my wszyscy w dużej części zajmujemy się g-pracą.

              • 9 4

              • Pies ogrodnika :) żenada

                • 4 0

        • (8)

          W każdej branży jest tak samo. Ludzie bez kompetencji zarabiają krocie w porównaniu do pracownika szeregowego. Czy to jest problem? Jeszcze (!) nie. Ludziom ( szczególnie młodym ),to pasuje. Nie znając branży, kierują życiem ludzkim jak robotami. IT, tez to dotyczy. Taki swiat tworzymy. Przykład - przychodzi pani z korporacyjną, motywującą gadką i bierze więcej za h, niż wszyscy obecni w sali. A pracownik i tak ma to w d, bo to co ona recytuje, kłóci się z realną rzeczywistością. Nooo, ale gdzieś trzeba uciekać z podatkiem. Dla mnie, to jest pralnia pieniędzy. Nie swoich pieniędzy i sztuczne napędzanie gospodarki. Sami sobie walimy w kuwetę i płaczemy, że nikt nie chce sprzątnąć.

          • 11 2

          • bez kompetencji? W jakiej ty rzeczywistości żyjesz? Po co miałbym w ogóle płacić komuś bez kompetencji? (7)

            chrzanisz głupoty oderwane od rzeczywistości. Powiedz, po co miałbym płacić komuś kto nic nie umie? To wbrew mojemu interesowi. Ja płacę tylko tym którzy na mnie zarobią. A jak ktoś zarobi dużo to mu włażę w d..ę i płacę tyle żeby nie uciekł i on zarabia dużo, nawet 40% więcej niż inni na jego stanowisku. Tyle wytargował i ja go cenię bo jego argumenty mają pokrycie w rzeczywistości.

            • 4 4

            • Też nie wiem co on bredzi (1)

              Tak nie robi sie biznesu. Sukces bierze sie z pracy a nie z tego że 1/4 firmy dostaje wypłatę za nic. Może są i takie miejsca ale to nie ma się czym chwalić . Prędzej czy pozniej znikną. Co innego ryzyko a co innego pewność ze trwonimy pieniądze

              • 2 2

              • "dobrobyt nie pochodzi z pracy, pochodzi z kapitalu" - Joscha Fischer

                Szczegolnie z pracy dla ludzi, ktorzy uzurpuja sobie bezwzgledne i subiektywne prawo oceny wkladu pracownika w przedsiewziecie gospodarcze.

                • 2 0

            • Dokładnie.

              Chyba jedna z najlepszych opinii pośród tego badziewia

              • 1 2

            • (2)

              Odważny wpis. Jesteś idealnym przykładem przedsiębiorcy, który musi zapłacić jednemu 40% więcej, bo sam nic nie potrafi ogarnąć ( zarządzać )! I tutaj się kończą kompetencje, odpowiedzialność. Tak na marginesie: czytaj ze zrozumieniem.

              • 2 3

              • (1)

                Co za bezrozumny jeleń ....

                • 1 2

              • Takiego szukasz fachowca właśnie, który niczym się nie różni od pozostałych, a jedynie donosi i niszczy wizerunek innych za dodatkowe pieniądze. Dzisiejszy świat.

                • 0 0

            • wszystko zalezy od tego, jak "swoj interes" rozumiesz...

              Pewnie uwazasz, ze fachowcow na drzewach sie znajduje albo rosna na kamieniach?
              A ludzie powinni jeszcze zaplacic za honor przekroczenia "twoich" progow...?

              Relacje w podmiotach gospodarczych sa bardzo rozne, szczegolnie gdy przekroczyly granice szewskiego warsztatu, gdzie wlasciciel jest w stanie wszystko kontrolowac.

              Twoja opinia swiadczy o tym, ze taka (szewska) masz perspektywe. A wyglada to zupelnie inaczej, gdy wchodza w gre relacje rodzinne lub gdy pojawia sie koniecznosc delegacji uprawnien...

              Wtedy zaczyna sie polityka.

              • 1 0

        • Za chwilę AI wciągnie większość tego towarzystwa tyłkiem.

          • 1 1

        • Po części się zgodzę. Te całe wydumane HR od wymyślania benefitow na poziomie dopłaty do Yogi dla kota(zamiast dać lepsza pensje pracownikowi). Tym bardziej wiele osób od mitycznej jakości, które nic nie wnoszą, a jedynie utrudniają wszytko tym niżej. Nie mówiąc o kołczach, takich co reklamują się na YT. Nie mogę zajść na głowę, jakim cudem ludzie za to płacą. Jakby gadanie wydumanych frazesów cokolwiek wnosiło. Albo tak zwany sztuczny prestiż...

          • 9 2

        • Bredzisz

          • 0 0

        • (1)

          No dobrze, 18 tysięcy brutto to takie zarobki ... np. spawaczy. A pewnie więcej różnej maści " marynarzy " na platformach.

          • 0 0

          • Zgadza się

            • 0 0

      • 18 brutto na b2b to przeciętny programista, żaden orzeł

        • 7 1

    • Bredzisz 18 tys a 28 to ogromna różnica. Sam mam 18 tys brutto i zyje skromnie. Przy 28tys mógłbym ssobie pozwolić już na w miarę wystawne życie.

      • 3 1

  • Jawne zarobki (2)

    Coś co od zawsze jest normą w przemyśle morskim i offshore. U mnie co roku wynagrodzenia dla wszystkich stanowisk podawane są do wiadomości każdego pracownika. Zasady przyznawania bonusów, premii i nadgodzin też są znane wszystkim. Dziwię się że podanie kwoty w ogłoszeniu wciąż może być tabu.

    • 54 7

    • W niektórych dziadowskich polskich agencjach ogłaszających się na portalu morskim wciąż widnieje...
      Wynagrodzenie: Info w biurze.
      Ewentualnie, wynagrodzenie: w zależności od doświadczenia.
      Czasem oczekują podania swojej stawki i wybierają najtańszego jelenia.

      • 3 0

    • to nie jest normą w branży offshore

      pracuję w MacGregorze, wcześniej w NOV. Wynagrodzenie nigdy nie było jawne w Polsce. Może w Norwegii tak, ale nie u nas. I nadal nie jest. W Damenie tak samo nie jest jawne i wiem że w TTSie też nie było. nava, hiab czy Palfinger tak samo. Więc podsumowując nie wiem o jakiej firmie mówisz. Mniejsze firmy też nie prowadzą takiej polityki.

      • 1 0

  • I tak (2)

    pracodawcy znajdą sposób na ominięcie tych przepisów. Co mi z tego, że będę znał zarobki tylko że swojego departamentu, ale np. bez premii przydzielanej uznaniowo przez kierowników?
    No chyba że to też będzie doprecyzowane w przepisach.

    • 18 3

    • ale bedziesz przynajmniej mogl logicznie sobie policzyc

      teraz sa takie ramy zeby nikt nic nie wiedzial - pytanie po co to ukrywac???

      • 0 0

    • widełki zawsze są jawne

      a dostaniesz i tak tyle na ile sobie wytargujesz. To nic nie zmieni.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Podleśny

Sprawował funkcję Prezesa ATENY w latach 2007-2014. Doskonale zna branżę ubezpieczeniową - wcześniej pracował w Zarządzie Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA, uczestniczył także w rozwoju STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi Sp. z o.o. Jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Gdańskiej. Ukończył również wiele prestiżowych, międzynarodowych kursów z dziedziny ubezpieczeń i zarządzania.

Najczęściej czytane