• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy już nie zobaczymy kolosów Maerska w gdańskim porcie?

Wioletta Kakowska-Mehring
14 lutego 2024, godz. 11:05 
Opinie (297)
Baltic Hub może przyjmować statki o pojemności powyżej 23 tys. TEU. Baltic Hub może przyjmować statki o pojemności powyżej 23 tys. TEU.

Kontenerowi armatorzy Maerska i Hapag Lloyd zawarli sojusz i ustalili, że od lutego 2025 roku główne linie z Azji duński operator będzie kończył w portach Morza Północnego: Hamburgu, Bremerhaven czy Wilhelmshaven. Do Gdańska trafią mniejsze statki dowozowe. Czy w przyszłym roku nie zobaczymy już kolosów Maerska w gdańskim porcie?



W lutym 2025, gdy w życie wejdzie nowy sojusz armatorski MaerskaHapag Lloyd, duński armator ma zrezygnować ze swoich dotychczasowych zawinięć oceanicznych na wschód od Łaby. Współpraca armatorów pod szyldem Gemini Cooperation może mocno przesunąć środek ciężkości aktywności armatorów w stronę portów na Morzu Północnym.

Jak wynika z informacji pozyskanych przez Puls Biznesu od Rainera Horna, odpowiadającego za relacje Maerska z mediami w Europie, Port Gdańsk, czyli terminal kontenerowy Baltic Hub, będzie miał jedynie połączenie statkami wahadłowymi z terminalami przeładunkowymi w Wilhelmshaven i Bremerhaven.

W Baltic Hub przeładowano 2,05 mln TEU W Baltic Hub przeładowano 2,05 mln TEU

Maersk optymalizuje, czy tylko sonduje rynek



Jak twierdzą eksperci, decyzja ta jest wbrew rynkowym trendom, potrzebom gestorów i konkurencyjności chociażby portów na Bałtyku. Dlatego niektórzy nawet twierdzą, że Maersk tylko sonduje rynek i bada reakcje, a finalnie wycofa się z tych zapowiedzi.

- Trudno dopatrywać się rynkowości tych działań, zwłaszcza że chociażby serwis Maersk Line do Gdańska cieszył się dużą popularnością. Przyczynę przesunięcia koncentracji armatorów upatrywać należy przede wszystkim w chęci armatorów do korzystania ze swoich terminali ze względu na efektywność operacyjną i kontrolę nad procesem logistycznym, co ma przełożyć się z kolei na oszczędności i większą konkurencyjność. Do duńskiego Maerska poprzez spółkę APM Terminals należą chociażby terminale w Bremerhaven, Rotterdamie, Zeebrugge czy Wilhelmshaven - ocenia Maksymilian Czapiewski, menedżer klienta w Porcie Gdańsk.

Władze Baltic Hub nie chcą komentować decyzji armatora, tłumacząc, że trudno wypowiadać się na temat planów, dopóki nie będą jeszcze uszczegółowione.

Przypomnijmy, że gdański terminal kontenerowy jest największym tego typu na Bałtyku. W 2023 roku przeładował 2,05 mln TEU i obsłużył 600 statków. Rekordowy przeładunek podczas jednego zawinięcia statku przekroczył 13 tys. TEU. Zysk w 2023 roku sięgnął 56 mln dol. i był trzy razy większy niż w 2022 roku. 


Do Gdańska najwyżej statki wahadłowe



Co już dziś wiemy o sojuszu Maerska z Hapag Lloyd?

Sieć połączeń Gemini będzie składać się z 26 serwisów. Główne połączenia oceaniczne deep-sea mają być uzupełniane siatką połączeń feederowych, okreslanych jako shuttle services.

Co kluczowe, operacje Gemini skupione będą wokół portów i hubów przeładunkowych należących do armatorów lub przez nich kontrolowanych, takich jak Hamburg Altenwerder, WilhelmshavenBremerhaven, kosztem bezpośrednich zawinięć "oceaników" do krajów bałtyckich i nordyckich, z których Gemini zamierza zrezygnować.

Takiego statku jeszcze u nas nie było Takiego statku jeszcze u nas nie było

Operatorzy logistyczni zakładają, że Maersk będzie obsługiwać porty Bałtyku tzw. jednostkami feederowymi, czyli dowozowymi. Rainer Horn podkreśla jednak, że statki wahadłowe są większe niż dowozowce - mają np. 5 tys. TEU (kontenerów 20-stopowych) pojemności. Baltic Hub może przyjmować statki o pojemności powyżej 23 tys. TEU.



Pierwszy duży statek Maerska pojawił się w gdańskim terminalu, wówczas jeszcze DCT, w sierpniu 2013 roku. Był to kontenerowiec Maersk Mc-Kinney Møller, który ma 400 metrów długości, 59 metrów szerokości i 73 metry wysokości i może pomieścić aż 18 tys. TEU.

Nie tylko Maersk ma połączenia oceaniczne



- W świetle zastąpienia połączeń oceanicznych przez połączenia shuttle, które mają obsługiwać porty na Bałtyku, armatorzy podkreślają oczywiście strategiczną rolę Polski, rynków skandynawskich czy krajów bałtyckich, ogłaszając, że mają być one traktowane równie priorytetowo, obsługiwane podobnie jak główne linie i przez podobnego rozmiaru jednostki. Faktem pozostaje jednak, że rynki Europy Środkowo-Wschodniej, będące motorem napędowym gospodarki regionu, nie będą już obsługiwane przez oceaniczne linie Maersk - mówi Maksymilian Czapiewski.

Co ciekawe, według eksperta gdańskiego portu taka zmiana układu sił dla portów na Bałtyku, w szczególności dla Gdańska, może paradoksalnie oznaczać sporą szansę.

- Poza Maerskiem połączenia oceaniczne do Gdańska realizują inni armatorzy, tacy jak MSC w ramach dotychczasowego aliansu 2M, CMA CGM oraz chińskie COSCO i OOCL. Konkurenci Maerska postrzegają Gdańsk jako kluczowy hub, czego potwierdzeniem jest chociażby zwiększenie ilości zawinięć do największego polskiego portu czy tworzenie nowych serwisów. Rezygnacja Maerska z zawinięć oceaników do Gdańska schodzi się w czasie nie tylko ze zwiększonym zaangażowaniem innych armatorów, ale też z rozbudową terminalu Baltic Hub - ocenia Maksymilian Czapiewski.

Czy powstanie T3 jeszcze wzmocni Baltic Hub?



Dzięki budowie T3, nowego terminalu głębokowodnego, możliwości przeładunkowe Baltic Hub wzrosną aż o 1,5 mln TEU do łącznie 4,5 mln TEU rocznie. Tym samym największy terminal kontenerowy na Bałtyku stanie się jednym z największych w Europie pod względem możliwości przeładunkowych.

Powstaje kontenerowiec Powstaje kontenerowiec "Gdansk Ekspress"

- Na długoterminowy efekt działań Gemini przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale wysoce prawdopodobny jest scenariusz, w którym zmiana koncentracji sojuszu doprowadzi nawet do wzrostu znaczenia Gdańska jako regionalnego hubu. Maersk zdecydowanie nie będzie chciał odpuszczać niezwykle atrakcyjnego rynku i dotychczasowy wolumen będzie starał się obsługiwać feederami. Obserwując poczynania chociażby CMA CGM czy MSC, możliwe jest utworzenie przez nich w najbliższym czasie nowych połączeń oceanicznych w miejsce serwisu Maerska. Poza tym dysponujące najliczniejszą flotą spośród wszystkich linii żeglugowych MSC wciąż pozostaje bez sojuszu. Wątpliwe jest też, że sojusz The Alliance po odejściu Hapag Lloyd pozostanie w obecnym kształcie - dodaje Maksymilian Czapiewski.
Jak ocenia ekspert gdańskiego portu, wzrost przeładunków kontenerów w Gdańsku zależy w dużym stopniu właśnie od tego, jak ułożą się sojusze pozostałych linii żeglugowych, i od tego, jaki będzie stan gospodarki regionu, który jest obsługiwany przez gdański terminal.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (297)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Górski

prezes Przedsiębiorstwa Budowlanego „Górski”.Spółkę, ze stu procentowym kapitałem...

Najczęściej czytane