• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy warto inwestować w nieruchomości?

Ewa Budnik
1 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Analitycy przekonują, że decyzja nie polega na tym czy inwestować w nieruchomości tylko w jakie nieruchomości? Analitycy przekonują, że decyzja nie polega na tym czy inwestować w nieruchomości tylko w jakie nieruchomości?

"O ile nie będzie wojny, to nieruchomości są najpewniejsze" - mawiali powojenni przedsiębiorcy. Dzisiaj możliwości ulokowania środków jest znacznie więcej niż w powojennych czasach, mimo to finansiści mówiąc o dywersyfikacji środków nadal wskazują, że nieruchomości - w długofalowym ujęciu - nadal są jedną z najpewniejszych inwestycji.



Czy inwestowanie w nieruchomości jest bezpieczne?

W ciągu ostatnich lat przyzwyczailiśmy się do informacji, że ceny nieruchomości spadają. Cierpliwi czekają na jeszcze większe spadki. Tymczasem analizy cen nieruchomosci pokazują, że po okresie stabilizacji, rynek zaczyna się odbijać. Potwierdza to Bolesław Drapella, wiceprezes grupy Morizon - Melog.

- Analiza cen nieruchomości na podstawie ogłoszeń zamieszczanych w serwisach ogłoszeniowych wskazuje, że w latach 2007 - 2013 w Trójmieście ceny spadły o 14 procent. Ale w dwóch ostatnich latach obserwowana jest stabilizacja, a IV kwartał 2013 roku pokazuje nawet wzrost o 2 procent - dowodzi.

Nieruchomości nie są jednak inwestycją krótkoterminową. Wahania rynkowe nie zmieniają bowiem faktu, że w ujęciu długofalowym wartość nieruchomości rośnie. Żeby nie szukać daleko: według danych NBP średnia ofertowa cena metra kwadratowego mieszkania w Gdańsku w IV kwartale 2002 roku to 2300 zł za m kw., na koniec III kwartału 2013 roku to 5 500 zł za m kw (rynek wtórny).

Dochód jaki możemy osiągnąć zależy od tego jaki sposób inwestowania wybierzemy. Oczywiście nieruchomość kupić można tylko po to aby, kiedy jej wartość wzrośnie, sprzedać ją po atrakcyjnej cenie. Artur Wach, członek zarządu Lion's Bank przekonuje, że takie myślenie opłaca się zwłaszcza w przypadku inwestycji luksusowych, takich jak odrestaurowane kamienice albo apartamenty w wysokościowcach, które w Polsce ciągle są rzadkością.

- Kamienice stale zyskują na wartości. W 2007 roku średnia cena metra kwadratowego była na poziomie 12 - 16 tys. zł za m kw., teraz to jest 16 - 18 tys, a jeśli budynek jest odrestaurowany z dbałością o każdy detal i unowocześniony, cena sięgać może nawet 25 tys. za m kw.
- wskazuje.

Jednak zakup nieruchomości dla wzrostu jej wartości czy z zamiarem jej renowacji i sprzedaży po wzroście wartości to w Polsce wciąż mniej popularne sposoby inwestowania. Znacznie popularniejszy jest zakup nieruchomości z zamiarem jej wynajmowania.

Orędownikiem takiego sposobu inwestowania jest Sławek Muturi, promotor dążenia do uzyskania wolności finansowej przez inwestowanie w mieszkania na wynajem. Jego zdaniem w Polsce istnieją trzy grupy osób: około połowa społeczeństwa żyje w niepewności finansowej (niskie wpływy gotówki), druga połowa ma poczucie bezpieczeństwa finansowego (regularne, pokrywające wydatki wpływy, a nawet oszczędności). Ale osób, które osiągnęły wolność finansową jest naprawdę bardzo mało. Zaliczają się do nich tylko ci, którzy nie muszą pracować dla utrzymania się, środki na ten cel pochodzą z pasywnych źródeł - takich jak najem nieruchomości.

- Naprawdę każdy może to zrobić: kupić mieszkanie na wynajem. Nie trzeba mieć do tego kierunkowego wykształcenia, wiedzy na temat rynków finansowych. Nie trzeba mieć też bardzo dużo środków. Banki pożyczą pieniądze na pierwsze mieszkanie, na kredyt hipoteczny, który jest najtańszy na rynku - przekonuje Sławek Muturi. - Potrzebna jest tylko śmiałość wizji, otwartość umysłu, konsekwencja i cierpliwość. Tu sukcesu nie osiąga się w krótkim czasie.

Metodą Sławka Muturi jest zakup niewielkich mieszkań z segmentu popularnego. Im jest ich więcej, tym lepiej, bo zakładać trzeba również, że nie uda się lokalu wynajmować przez cały czas. Zawsze będą pojawiać się okresy bezczynszowe - po tym jak jeden najemca się wyprowadza, szukamy kolejnego, bywa że mieszkanie potrzebowało będzie odświeżenia - wtedy pozbawieni jesteśmy wpływów. Muturi doradza także specjalizację w konkretnym segmencie nieruchomości, wtedy łatwej jest dostrzec okazję rynkową, łatwiej też nieruchomościami zarządzać.

Opinie (99) ponad 20 zablokowanych

  • Nieruchomość (2)

    Na pewno warto, ale trzeba mieć odpowiedni kapitał, ja w przyszłym tygodniu wybieram się do open finance, by doradzili mi odpowiedni bank i najkorzystniejsze rozwiązanie.

    • 2 26

    • hehe

      Dobra prowokacja.

      • 1 0

    • bujaj się trollu z open fajance

      • 10 0

  • nieruchomości

    Fajny artykuł, inwestycje w nieruchomości są chyba najlepsze, ale pomysłów na inwestowanie jest tyle ile chcących zainwestować. Polecam również artykuł dotyczący inwestowania na stronie Poradnika Inwestowania, dużo ciekawych pomysłów.

    • 2 0

  • (3)

    Niestety ale IRR z nieruchomości przeznaczonych na wynajem jest dość niski, do tego dochodzą koszty utrzymania lokalu, podatek od nieruchomości, nakłady inwestycyjne (raz na 5 lat trzeba remontować). Lokalizacja niestety kosztuje (brak pustych miesięcy bez najmu), koszty zakupu również nie są małe (notariusz, podatek, vat). Na chwilę obecną lepiej kupić lokal handlowy i wynając go instytucjonalnym klientom (finanse, handel, usługi). Zresztą nie można porównywać nieruchomości komercyjnych do kupna zwykłego m3/m4 w bloku. Mając wolne 300tys w gotówce można dużo lepiej je ulokować niż zakup mieszkania, gdzie IRR jest na poziomie 5%. Sens jest tylko wtedy, gdy zamierzamy kupić super lokalizację i mozemy przemianować mieszkanie na biuro ale wtedy to nie kosztuje 300tys tylko minimum 500 tys.
    Lepiej zdywersyfikować przyszłe zyski i kupić dwa garaże w centrum, 100 tys w akcję, 100tys w papiery dłużne lub po połowie w dłużne i ziemię. Zysk podobny jak nie lepszy a dostęp do $ niemal natychmiastowy ;)

    • 4 3

    • (2)

      Ty chyba ekonom teoretyk jesteś, bo ostatnio to ani akcje ani obligacje nie przynosiły zysku (mówimy o polskich). papiery dłużne to mają zwrot na poziomie inflacji. JEdyne co racja to że wynajem firmom się bardziej opłaca.

      • 4 1

      • (1)

        Proponuje zerknac w tabelki przed pisaniem komentarzy, był moment, że obligacje 5- letnie dawały wskaźnik cena/zysk ok 20. Od prawie roku jest hossa na GPW, resztę przemilczę.

        • 0 0

        • "Był moment" jest kuczem w Twojej wypowiedzi. Zawsze są momenty, problem w tym że jak chcę zainwestować większe pieniądze to nie mam czasu czekać na te momenty. A akcjach ryzyko jest niestety spore.

          • 1 0

  • zainwestowalem i mam dosc. (4)

    Zainwestowalem w nieruchomosci w latach 2005/6 i szczerze powiem,ze na dzien dzisiejszy nie oplacalo sie.Przejdzmy do rzeczy.Zakupilem 2 mieszkania na wynajem w poludniowej czesci gdanska.Jedno kupilem za gotowke,a drugie na kredyt oczywiscie frankowy.Zarobek z 2 mieszkan na czysto po oplaceniu kredytu,oplat i podatkow od wynajmu 500zl.Nie wliczam podatkow od gruntow,nieruchomosci.Dodajac,ze mieszkania sa srednio wynajete 10 miesiecy w roku + naprawa zniszczen i koszt odswiezenia po lokatorach to realny zysk jest na poziomie 200zl za miesiac.Czy to sa te dobre inwestycje w nieruchomosci o ktorych tutaj pisza.Zastanawialem sie nad sprzedaza obu mieszkan i po 9 latach wiecie ile bym zarobil odejmujac oczywiscie wklad jaki musialem poniesc na przeksztalcenie mieszkan ze stanu deweloperskiego i realna cene jaka bym dzis otrzymal po splaceniu kredytu we franku.Wyszlo mi ,ze stracilem 55000zl.Odpowiedzcie sobie sami na moim przykladzie ,czy warto inwestowac w nieruchomosci.

    • 16 1

    • Ale efekt wynajmu pojawia się później. Gdy stawka za wynajem rośnie wraz z pensjami i z inflacją. A ratę kredytu spłacasz cały czas taką samą.

      No i dolicz to że za 30 lat kredyt będzie spłacony, wtedy dopiero naprawdę zbierasz zyski. Fakt - trzeba długo czekać.

      • 0 1

    • nie obraz sie ale kiepski z ciebie inwestor, słowo klucz: gdańsk - południe - czyli jedna z najgorszych lokalizacji w trojmiescie, kto by wogole tam chciał mieszkać ?! a jeszcze tyle sie tam buduje ze ceny tych mieszkan beda z roku na rok lecialy na leb na szyje, kupowanie tam mieszkania na wynajem to poprostu glupota. lokalizacja lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja - to jest najwazniejsze jesli chcesz sie bawic w ten biznes. kupic byle co i byle gdzie nie przyniesie zysku. za cene tych dwoch mieszkan kupilbys 1 we wrzeszczu w dobrej lokalizacji i na czynszu moze bys duzo wiecej nie zarobil, ale napewno mieszkanie nie straciloby na wartosci a wrrecz odwrotnie.

      • 3 2

    • Zgadza się, znam kilka podobnych przypadków... (1)

      I tak masz wysoki wskażnik wynajęcia lokalu w ciągu roku. Ale sądzę po Twych wyliczeniach, że dajesz atrakcyjną cenę.

      • 3 0

      • Zgadza sie

        Biore cene realna jaka moge dostac.Jakbym chcial wiecej to okres bez wynajmu wydluzyl by sie i na koniec i tak zyski byly by mniejsze.Lepiej brac mniej i miec mozliwosc wyboru,lokatorow rowniez.

        • 4 0

  • Mieszkanie warte np. 300 K.

    Dzisiaj nie sprzedaż za więcej aniżeli 220K.

    I to będziesz miał szczęście.

    Niebawem mieszkania , z wyjątkiem super lokalizacji i full wypas , spadną o 50-60%

    Z powodu emigracji , braku środków w obiegu / bogaty nie idzie w płytę a wynajem to lipa / oraz z powodu...Wielu Ludzi nie będzie stać na utrzymywanie SWOJEGO mieszkania - będą mieszkać z rodzicami.

    I... niebawem skończy się studiowanie prawie 2 mln. studentów w PL ! a oni wynajmują sporo mieszkań.

    I najważniejsze: mieszkanie w blokach z lat 70 nie jest warte np. 300 K. ale REALNIE ok. 100K.

    Nastąpi UREALNIENIE CEN.

    Ps. Coraz więcej ludzi woli włożyć w interes np. 300 K. a mieszkanie wynajmować.

    • 4 3

  • Ceny w wielkiej płycie są chore

    Od długiego czasu interesuje się rynkiem wtórnym. Miałem trochę grosza i stwierdziłem, że zainwestuje je w nieruchomości. Przykład... Gdańsk-Zaspa, wielka płyta. mieszkanie 2 pokoje. Cena wyjściowa z kosmosu. Mówię właścicielowi, że kupię jego mieszkanie za gotówkę ale o 30% mniej niż wystawił,ponieważ mieszkanie wymaga kapitalnego remontu a i cena jest wygórowana. Właściciel się oburzył, obraził, nie chciał ze mną rozmawiać. W między czasie kupiłem dwa inne mieszkania. Po dwóch latach to samo mieszkanie dalej można znaleźć w ogłoszeniach na Trójmieście.pl , cena jest o 35 tysięcy niższa niż w czasie gdy rozmawiałem z tym Panem a chętnych dalej brak...

    • 3 2

  • Kiedy ceny mieszkań rosną?

    1. Jak popyt jest większa niż podaż (co za kilka lat Polsce przestanie grozić-niż demograficzny)
    2. Tanie mieszkania - 2 tysiące za metr (to też już nam nie grozi, to już za nami :)
    3.Bańka spekulacyjna - szał zakupów!!! Cena danego produktu będzie rosła ZAWSZE!!! (to też mamy już za nami)
    Wniosek... nasuwa się sam :)

    • 2 2

  • Znaki na niebie i ziemi mówią jedno...

    Ceny mieszkań będą spadać. Bańka spekulacyjna już pękła, brakuje już frajerów,którzy płacą po 6000zł /m2 za mieszkanie z wtórego (dla porównania za tyle już można kupić mieszkanie w Berlinie stolicy bogatych Niemiec). W miastach w Zagłębiu Rury (najbogatszej części Niemiec) np w Essen, Oberhausen, Wesel, Dusseldorf, Duisburg można już kupić mieszkanie w centrum za 1 tysiąc euro za metr kwadratowy!!! Nie wierzycie??? Przyjedzcie to się przekonacie!!! Dlatego uważam, że mieszkania w Polsce będą tanieć, ludzie nie są głupi . Po prostu wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy mamiona takimi właśnie artykułami. Ja w Niemczech za miesiąc pracy mogę sobie kupić 2 metry mieszkania w mieście. W Gdańsku za tą samą pracę mógłbym sobie kupić pół metra mieszkania w mieście. Coś tu jest nie tak... Pozdrawiam serdecznie.

    • 6 1

  • Miejsce zamieszkania VS czas dojazdu do pracy Styczeń-Luty 2014 (8)

    Ile czasu poświęcacie na dojazd z miejsca swojego zamieszkania do pracy?

    Z uwagi na nowe lokalizacje dzielnic oraz dyskusję nt. mieszkania w centrum lub na peryferiach w domu jednorodzinnym (Bojano, Tuchom itd) jestem ciekawy jak Wam wypada skomunikowanie tras+korki.

    Mój przypadek:
    Dąbrowa - Oliwa, 20-40 min rano, 30-60 min z pracy, jeżdżę autem.
    Wychodzę z domu o 6.50. Z pracy wychodzę o 16.

    Pozdrawiam

    • 10 3

    • Przymorze-Sopot Główny

      Samochodem jadę 6 minut z zegarkiem w ręku. Pozdrawiam.

      • 0 0

    • Orunia - Wrzeszcz

      do pracy na 8

      autem: ok 20-25 min + szukanie darmowego miejsca do parkowania i dojście od tego miejsca do biura - ok 5min.

      rowerem: w zależności od pogody - ok 20-25min do wejścia do biura.

      powrót podobnie

      • 2 0

    • centrum

      Dlatego nie ma lepszej inwestycji długoterminowej niż zakup mieszkania z miejscem parkingowym w centrum. Niestety to jest bardzo drogie.

      • 2 0

    • Gdańsk Jasień- Gdynia Redłowo(26 km) 30-40 min rano, 30-60 min po 16.

      • 2 0

    • Ja mieszkam na stale za granica (1)

      w jedna strone 140 km, wstaje o 4:30, powrot ok. 18:00
      Sorry, taki mamy rynek pracy

      • 7 1

      • To normalne

        Ja mam 5 min do pracy na piechotę.
        Wstaję o 4.50 wracam o 18.20. Na to się godzę i nie marudzę.
        Podając czas przejazdu podałem przykład mojej żony.

        • 0 0

    • Mąż z Banina do pracy w Gdańsku - Jelitkowo jedzie ok 30-35 min. Pracuje od 7. Powrót to ok 40 min, chyba że jakiś korek się trafi. Podczas spokojnej jazdy tracisz mniej paliwa niż "jadąc" w korku.

      • 5 12

    • Wiczlino - redłowo - 20/25 min. Ale to też wina korków z powodu remontu.

      Kupując mieszkanie na obrzeżach bo jest tańsze, warto się zastanowić czy faktycznie się to nam opłaca. Koszty paliwa mogą przewyższyć zyski z zakupu tańszego lokalu. Droższy lokal po spłaceniu kredytu będzie za 30 lat nasz, natomiast paliwo to pieniądze wylane w błoto.

      • 7 0

  • (1)

    nie warto, warto wyjechać z PL na zawsze.

    • 50 34

    • Zgadzam się w pełni i zamierzam to w najbliższym czasie uczynić.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jan Zarębski

Działalność gospodarczą rozpoczął już na początku lat 80. Stworzył firmy takie jak Lonzę i Natę, które od lat 90. należą do głównych producentów napojów bezalkoholowych w Polsce. Związane z nim przedsiębiorstwa zajmują się również m.in. wytwarzaniem maszyn i oprzyrządowanie do produkcji opakowań. Kieruje Gdańskim Związkiem Pracodawców, działa też w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Najczęściej czytane