- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (58 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (96 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (77 opinii)
- 5 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (227 opinii)
- 6 Bezpłatna pomoc w cyfryzacji (6 opinii)
"O ile nie będzie wojny, to nieruchomości są najpewniejsze" - mawiali powojenni przedsiębiorcy. Dzisiaj możliwości ulokowania środków jest znacznie więcej niż w powojennych czasach, mimo to finansiści mówiąc o dywersyfikacji środków nadal wskazują, że nieruchomości - w długofalowym ujęciu - nadal są jedną z najpewniejszych inwestycji.
- Analiza cen nieruchomości na podstawie ogłoszeń zamieszczanych w serwisach ogłoszeniowych wskazuje, że w latach 2007 - 2013 w Trójmieście ceny spadły o 14 procent. Ale w dwóch ostatnich latach obserwowana jest stabilizacja, a IV kwartał 2013 roku pokazuje nawet wzrost o 2 procent - dowodzi.
Nieruchomości nie są jednak inwestycją krótkoterminową. Wahania rynkowe nie zmieniają bowiem faktu, że w ujęciu długofalowym wartość nieruchomości rośnie. Żeby nie szukać daleko: według danych NBP średnia ofertowa cena metra kwadratowego mieszkania w Gdańsku w IV kwartale 2002 roku to 2300 zł za m kw., na koniec III kwartału 2013 roku to 5 500 zł za m kw (rynek wtórny).
Dochód jaki możemy osiągnąć zależy od tego jaki sposób inwestowania wybierzemy. Oczywiście nieruchomość kupić można tylko po to aby, kiedy jej wartość wzrośnie, sprzedać ją po atrakcyjnej cenie. Artur Wach, członek zarządu Lion's Bank przekonuje, że takie myślenie opłaca się zwłaszcza w przypadku inwestycji luksusowych, takich jak odrestaurowane kamienice albo apartamenty w wysokościowcach, które w Polsce ciągle są rzadkością.
- Kamienice stale zyskują na wartości. W 2007 roku średnia cena metra kwadratowego była na poziomie 12 - 16 tys. zł za m kw., teraz to jest 16 - 18 tys, a jeśli budynek jest odrestaurowany z dbałością o każdy detal i unowocześniony, cena sięgać może nawet 25 tys. za m kw. - wskazuje.
Jednak zakup nieruchomości dla wzrostu jej wartości czy z zamiarem jej renowacji i sprzedaży po wzroście wartości to w Polsce wciąż mniej popularne sposoby inwestowania. Znacznie popularniejszy jest zakup nieruchomości z zamiarem jej wynajmowania.
Orędownikiem takiego sposobu inwestowania jest Sławek Muturi, promotor dążenia do uzyskania wolności finansowej przez inwestowanie w mieszkania na wynajem. Jego zdaniem w Polsce istnieją trzy grupy osób: około połowa społeczeństwa żyje w niepewności finansowej (niskie wpływy gotówki), druga połowa ma poczucie bezpieczeństwa finansowego (regularne, pokrywające wydatki wpływy, a nawet oszczędności). Ale osób, które osiągnęły wolność finansową jest naprawdę bardzo mało. Zaliczają się do nich tylko ci, którzy nie muszą pracować dla utrzymania się, środki na ten cel pochodzą z pasywnych źródeł - takich jak najem nieruchomości.
- Naprawdę każdy może to zrobić: kupić mieszkanie na wynajem. Nie trzeba mieć do tego kierunkowego wykształcenia, wiedzy na temat rynków finansowych. Nie trzeba mieć też bardzo dużo środków. Banki pożyczą pieniądze na pierwsze mieszkanie, na kredyt hipoteczny, który jest najtańszy na rynku - przekonuje Sławek Muturi. - Potrzebna jest tylko śmiałość wizji, otwartość umysłu, konsekwencja i cierpliwość. Tu sukcesu nie osiąga się w krótkim czasie.
Metodą Sławka Muturi jest zakup niewielkich mieszkań z segmentu popularnego. Im jest ich więcej, tym lepiej, bo zakładać trzeba również, że nie uda się lokalu wynajmować przez cały czas. Zawsze będą pojawiać się okresy bezczynszowe - po tym jak jeden najemca się wyprowadza, szukamy kolejnego, bywa że mieszkanie potrzebowało będzie odświeżenia - wtedy pozbawieni jesteśmy wpływów. Muturi doradza także specjalizację w konkretnym segmencie nieruchomości, wtedy łatwej jest dostrzec okazję rynkową, łatwiej też nieruchomościami zarządzać.
Opinie (99) ponad 20 zablokowanych
-
2014-03-01 13:47
Beda rosnac ceny dobrych mieszkan w dobrych lokalizacjach.
Beda spadac ceny spelun i na wypizdowie.
- 14 9
-
2014-03-01 11:24
W lokale pod bank czy restauracje na Monciaku czy Długiej na pewno tak w apartamenty 37 metrów z gipsu i kartonu za obwodnicą lub przy wysypisku na wynajem, na pewno nie.
- 44 4
-
2014-03-01 11:21
Developing
i dla mnie starczy.
- 13 0
-
2014-03-01 10:54
a powyżej komenty zdolnych licealistów ;)
bo żaden poważny inwestor nie będzie dzielił się swoją wiedzą w komentarzach na popularnym portalu :)- 40 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.