• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego miasto kupuje Saur Neptun Gdańsk? Poseł interweniuje w CBA

Ewelina Oleksy
15 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Siedziba SNG przy ul. Wałowej w Gdańsku. Umowa na budynek i infrastrukturę w nim obowiązuje do 2032 r., mimo że kontrakt na dostawę wody wygasa już w 2023 r. Siedziba SNG przy ul. Wałowej w Gdańsku. Umowa na budynek i infrastrukturę w nim obowiązuje do 2032 r., mimo że kontrakt na dostawę wody wygasa już w 2023 r.

Poseł PiS, Kacper Płażyński, nazywa absurdem decyzję władz Gdańska o zakupie akcji Saur Neptun Gdańsk i zawiadamia w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jego zdaniem miasto zapłaci 45 mln zł za to, co i tak za 15 miesięcy by dostało. Tyle tylko, że to nieprawda. W środę decyzję o wykupie udziałów przez miasto pozytywnie ocenili związkowcy Saur Neptun Gdańsk.



Czyje argumenty ws. przejęcia SNG cię przekonują?

Po tym jak władze Gdańska ogłosiły, że nie przedłużą kończącej się w 2023 r. umowy z Saur Neptun Gdańsk i planują za 45 mln zł odkupić jej akcje, by przejąć zarządzanie wodą i ściekami, w mediach społecznościowych i tych prawicowych zawrzało.

Do tablicy poczuł się wywołany m.in. poseł PiS Kacper Płażyński, który od kampanii wyborczej w 2018 r. postuluje, aby "wodociągi wróciły do miasta". Czyli to, by władze Gdańska nie przedłużały umowy na dostawę wody i odbiór ścieków z francuskim SNG.

Ta umowa wygasa w 2023 r., ale - co ważne - przez kolejnych 9 lat od tego momentu, do 2032 r., obowiązywać będzie jeszcze umowa na użytkowanie wieczyste działki przy ul. Wałowej 46Mapka, gdzie mieści się siedziba SNG.

Taka umowa podpisana została jeszcze za czasów prezydenta Franciszka Jamroża, 30 lat temu.

Czytaj więcej:

SNG ma dłuższą umowę na działkę niż kontrakt na wodę



Dwa lata temu poseł Płażyński sam nagłośnił tę sprawę.

- Na podstawie jakiejś umowy dzisiejsza siedziba SNG i zarazem sterownia przy ul. Wałowej podlega dłuższemu okresowi dzierżawy niż 30-letni okres trwania głównej umowy z SNG. Okazuje się więc, że de facto jesteśmy postawieni pod ścianą, żeby umowę z SNG przedłużyć. Na Wałowej jest przecież część infrastruktury zarządzającej całym systemem, która, jak rozumiem, pozostanie pod kontrolą francuskiej spółki - mówił wtedy poseł Płażyński.
Teraz, gdy miasto - poniekąd realizując postulat posła - zdecydowało, że umowy z SNG nie przedłuży, a udziały firmy wykupi (m.in. właśnie po to, by przejąć wspomnianą przez posła infrastrukturę), ten zaczął bić na alarm. Twierdzi bowiem, że wraz z wygaśnięciem kontraktu na dostawę wody, cały majątek SNG i tak przeszedłby na własność miasta.

W środę w Sejmie poseł Płażyński poinformował, że chce, by CBA przyjrzało się transakcji związanej z wykupieniem SNG. W środę w Sejmie poseł Płażyński poinformował, że chce, by CBA przyjrzało się transakcji związanej z wykupieniem SNG.
- Prezydent Dulkiewicz chce za 45 mln zł odkupić od Francuzów 51 proc. udziałów w firmie SNG [pozostałe 49 proc. udziałów już jest w rękach miasta - dop.red.]. SNG to firma, która dzierżawi od Gdańska infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną i której 30-letnia umowa na dzierżawę kończy się za 15 miesięcy. Jasne, po co czekać, niech nas miło wspominają. Za 45 mln zł kupujemy coś, co jest nasze. Pani prezydent tuż przed końcem długoletniej umowy, zamiast poczekać rok, chce napchać Francuzom kabzę - napisał na Twitterze poseł Płażyński.

Za co płaci miasto w ramach wykupu?



W ramach transakcji, która ma się zamknąć w kwocie 45 mln zł, jest też wspomniany wcześniej grunt z siedzibą przy ul. Wałowej. Gdyby miasto nie wykupiło udziałów SNG, ta siedziba - wraz z jej wyposażeniem technicznym - pozostałaby nadal własnością francusko-gdańskiej spółki. Bo wygaśnięcie kontraktu na dostawę wody w 2023 r. nie oznacza rozwiązania spółki SNG, która istniałaby dalej.

Historia współpracy Gdańska z SNG



- W styczniu 2023 roku wygasa kontrakt ze spółką, ale spółka nadal istnieje. Co to oznacza? SNG nie ma już prawa obsługiwać mieszkanek i mieszkańców Gdańska. Przeanalizowaliśmy kilka scenariuszy i wybraliśmy wariant najbardziej korzystny. Zdecydowaliśmy o zakupie 51 proc. akcji. Wartość bilansowa spółki, ujawniona w dokumentach złożonych w sądzie, wynosi ponad 122 mln zł. - informuje nas wiceprezydent Piotr Grzelak. - Poseł Kacper Płażyński twierdząc: "wystarczy, że poczekamy 15 miesięcy" proponuje, abyśmy 1 stycznia 2023 roku pozostali z doskonałą infrastrukturą, wykwalifikowanymi kadrami, ale bez możliwości korzystania z nich - komentuje i porównuje tę sytuację do tramwaju, tyle że bez motorniczego i operatorów trakcji czy zajezdni.
Poseł Płażyński przypomina z kolei, że jeszcze w 2020 r. wiceprezydent Grzelak - na piśmie, bo w odpowiedzi na poselskie zapytanie - twierdził, że pozyskanie nieruchomości przy ul. Wałowej nie stanowi warunku koniecznego dla funkcjonowania całego systemu wodno-kanalizacyjnego.

- Teraz prezydent Grzelak zwyczajnie zmienia optykę, żeby usprawiedliwić tę niemądrą transakcję - mówi poseł.
Co miasto przejmie po wykupieniu wszystkich udziałów w SNG? M.in:

  • centrum operacyjne wraz z całym systemem sterowania pracą,
  • zasoby monitorujące sieć - dwa specjalistyczne pojazdy do telewizyjnego monitoringu wyposażone w sterowane wózki z kamerami wjeżdżające do kanałów,
  • akredytowane laboratorium, które prowadzi analizy wody sieciowej, może działać także na zlecenie podmiotów zewnętrznych,
  • bazę transportową, czyli ok. 100 samochodów, w tym m.in. beczkowozy czy sześć pojazdów czyszczących kanały.

Przypomnijmy: miasto nie płaci za wodociągi, oczyszczalnię Wschód czy przepompowanie ścieków, bo one są własnością miejskiej spółki GIWK. SNG je tylko dzierżawi.

  • Własność SNG to m.in. specjalistyczne wozy, które miasto przejmie w ramach transakcji.
  • Centrum działań operacyjnych będące w majątku SNG.
  • Laboratorium będące w majątku SNG.
  • W SNG pracuje ok. 550 osób - po przejęciu spółki przez miasto, mają gwarancję zatrudnienia.
Jak tłumaczą nam pracownicy SNG, gdyby miasto nie zdecydowało się na zakup, to zarówno pracownicy, jak i cały strategiczny dla systemu sprzęt, pozostałyby nadal w spółce SNG. Umowa spółki zawiązana była bowiem bezterminowo, tylko kontrakt na dostawę wody i odbiór ścieków wygasa w styczniu 2023 r.

Decydując się na zakup akcji miasto kupuje więc tak naprawdę dostęp do wszystkiego, czego SNG dorobiło się w ciągu ostatnich 30 lat.

- Na jego majątek składają się wiedza, doświadczenie, doskonałe kadry i m.in. grunty, budynki, specjalistyczny sprzęt transportowy i laboratoryjny, oprogramowanie informatyczne oraz środki pieniężne - mówi Grzelak. - SNG to 550 gdańszczan, którzy pracują, żeby dostarczyć wodę i odebrać ścieki. Operatorzy ujęć wody, operatorzy oczyszczalni ścieków, dyspozytorzy systemu, mistrzowie i inżynierowie odpowiadający za naprawy i utrzymanie sieci, laboranci, obsługa klienta, pracownicy pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego, zespoły automatyków, energetyków. Pan poseł proponuje ich zwolnić i budować zespół od nowa. Nieodpowiedzialność sięgająca zenitu - komentuje słowa Płażyńskiego.

Poseł zawiadamia CBA



W środę na konferencji prasowej w Sejmie Płażyński poinformował, że zwrócił się do szefa
Centralnego Biura Antykorupcyjnego o "objęcie monitoringiem" planowanej przez władze Gdańska transakcji zakupu akcji SNG.

Pismo posła Płażyńskiego do CBA. Pismo posła Płażyńskiego do CBA.
- Ta transakcja to nic innego, jak wyprowadzenie z kieszeni mieszkańców Gdańska kolejnych dziesiątek milionów za granicę - stwierdził w Sejmie Płażyński. - SNG nie posiada żadnych cennych aktywów. Jedyne, co realnie posiada, to umowa dzierżawy infrastruktury miejskiej, która kończy się za 15 miesięcy. W SNG miasto ma 49 proc., mamy więc wszelki dostęp do dokumentów, pracowników, danych, know-how. Co więcej, Sopot, który nie miał żadnych udziałów w SNG (a więc i know-how), w tym roku rozwiązał z SNG umowę, a obsługę wodociągów przejęła nowa powołana spółka miejska Aqua Sopot - wskazał.
Płażyński uważa, że pracownicy SNG powinni być zatrudnieni w spółce Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna już pierwszego dnia po zakończeniu umowy z SNG, na tych samych warunkach.

- To ludzie stąd, nie wyjadą do Francji, jeśli nie wykupimy tych udziałów. To absurdy opowiadane przez władze Gdańska usprawiedliwiające mętną transakcję - mówi poseł.

Związkowcy pozytywnie oceniają decyzję o wykupie udziałów przez miasto



Przedstawiciele obu związków zawodowych, NSZZ Solidarność SNG oraz NSZZ Pracowników SNG, a także Rady Pracowniczej w SNG poparli wariant odkupienia 51 proc. udziałów przez miasto od grupy Saur i uznali, że jest on najbezpieczniejszy z punktu widzenia zarówno pracowników spółki, jak i mieszkańców.

Przedstawiciele związków zawodowych działających w SNG pozytywnie ocenili decyzję miasta. Przedstawiciele związków zawodowych działających w SNG pozytywnie ocenili decyzję miasta.
Do spotkania związkowców z władzami miasta doszło w środę, 15 września. Podczas niego miasto zadeklarowało chęć dalszego rozwoju spółki.

- To dla nas bardzo ważne. Informacja o wykupie udziałów i utworzenie spółki ze 100 proc. udziałem miasta uspokoiła nastroje osób, które do tej pory obawiały się, że w styczniu 2023 stracą pracę - podkreślał członek Rady Pracowników SNG.

Ostateczną decyzję podejmą radni



Ostateczna decyzja ws. zakupu przez miasto SNG leży teraz w rękach radnych. Na wrześniową sesję Rady Miasta Gdańska trafi uchwała ws. zmian w wieloletniej prognozie finansowej, która pozwoli na pozyskanie środków na transakcje. Miasto na ten cel chce zabezpieczyć w sumie 45 mln zł. Środki na ten cel miasto zamierza pozyskać z emisji obligacji.

Pełna treść oświadczenia wiceprezydenta Piotra Grzelaka w odniesieniu do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego

Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odniósł się do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego. Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odniósł się do zarzutów stawianych przez posła Kacpra Płażyńskiego.
"Gdańszczanki, gdańszczanie - w sprawie wody nie można lać wody. Poseł Kacper Płażyński wprowadza Was w błąd, zarzucając miastu niegospodarność w sprawie przyszłości spółki Saur Neptun Gdańsk S.A. Co gorsza, trudno sobie wyobrazić, aby wynikało to z niewiedzy, skoro ma wykształcenie prawnicze.

30 lat temu miasto Gdańsk w osobie prezydenta Franciszka Jamroża, powołało z francuską korporacją - specjalistami w obszarze usług wodno-kanalizacyjnych - spółkę SNG. 49 proc. akcji należy do Gdańska, 51 proc. do korporacji francuskiej. Dziś to doskonale funkcjonujący podmiot. Na jego majątek składają się wiedza, doświadczenie, doskonałe kadry i m.in. grunty, budynki, specjalistyczny sprzęt transportowy i laboratoryjny, oprogramowanie informatyczne oraz środki pieniężne.

Woda dostarczana mieszkańcom w 100 proc. spełnia wszelkie normy. 90 proc. mieszkańców pozytywnie ocenia jakość wody, a co druga gdańszczanka i gdańszczanin pije wodę z kranu! To jedne z najlepszych wyników w Polsce.

W styczniu 2023 roku wygasa kontrakt ze spółką, ale spółka nadal istnieje. Co to oznacza? SNG nie ma już prawa obsługiwać mieszkanek i mieszkańców Gdańska. Przeanalizowaliśmy kilka scenariuszy i wybraliśmy wariant najbardziej korzystny. Zdecydowaliśmy o zakupie 51 proc. akcji. Wartość bilansowa spółki, ujawniona w dokumentach złożonych w sądzie, wynosi ponad 122 mln zł.

W ten sposób Gdańsk stanie się jedynym właścicielem spółki zapewniającej wszystkim nam bezpieczeństwo. Ten wariant zapewnia nie tylko ciągłość dostaw wody i odbioru ścieków, ale i pracy 550 pracowników, świetnych fachowców, w tym: operatorów ujęć wody, odpowiadających za bezpieczeństwo dostaw, operatorów oczyszczalni ścieków, dyspozytorów systemu, mistrzów i inżynierów odpowiadających za naprawy i utrzymanie sieci, laborantów, osób obsługujących klientów, pracowników pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego, zespołów automatyków, energetyków dbających o bezpieczeństwo funkcjonujących obiektów.

Poseł Kacper Płażyński twierdząc: "wystarczy, że poczekamy 15 miesięcy" proponuje, abyśmy 1 stycznia 2023 roku pozostali z doskonałą infrastrukturą, wykwalifikowanymi kadrami, ale bez możliwości korzystania z nich."

Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju

Miejsca

Opinie (446) ponad 20 zablokowanych

  • Powstanie SNG

    Francuzi po powołaniu spółki SNG wpłacili do miasta 1mln.usd przejeli firme opwik z całym majątkiem teraz po trzydziestu latach drenowania gdańszczan dostaną ponad 1mln usd z sprzęt ktury jest już wyeksplatowany

    • 1 0

  • Dał tych co nie czytają artykułu (26)

    Ta umowa wygasa w 2023 r., ale - co ważne - przez kolejnych 9 lat od tego momentu, do 2032 r., obowiązywać będzie jeszcze umowa na użytkowanie wieczyste działki przy ul. Wałowej 46Mapka, gdzie mieści się siedziba SNG.

    Taka umowa podpisana została jeszcze za czasów prezydenta Franciszka Jamroża, 30 lat temu.

    • 62 25

    • w uzupełnieniu (2)

      Franciszek Jamroż został skazany na przyjęcie łapówki zdaje się na 3 lata więzienia...
      To też rzuca pewne światło na podpisywane umowy...

      • 17 0

      • Były prezydent Gdańska

        Franciszek Jamroż z Porozumienia Centrum, to też rzuca pewne światło...

        • 2 1

      • Ale czy sprzedadzą te 2%?

        • 1 0

    • No i co z tego (6)

      Miasto ma w tej spółce 49%. Myślisz, że Francuzi będą skłonni przez 9 lat ponosić stratę. Nikt na 9 lat nie wejdzie na ten teren bo to za krótki okres na jakiekolwiek inwestycje.
      Warto też zadać sobie pytanie dlaczego ta umowa tak została zawarta. Śmierdzi korupcją na odległość.

      • 38 2

      • Wystarczy doczytać (2)

        zgodnie z prawem użytkowanie wieczyste można przyznać maksymalnie na 99 lat, a minimalnie na 40 lat. W przypadku SNG miasto skorzystało więc z najkrótszego możliwego okresu. Wynika to wprost z art. 236. § 1. Kodeksu cywilnego, który brzmi:

        "Oddanie gruntu Skarbu Państwa lub gruntu należącego do jednostek samorządu terytorialnego bądź ich związków w użytkowanie wieczyste następuje na okres dziewięćdziesięciu dziewięciu lat. W wypadkach wyjątkowych, gdy cel gospodarczy użytkowania wieczystego nie wymaga oddania gruntu na dziewięćdziesiąt dziewięć lat, dopuszczalne jest oddanie gruntu na okres krótszy, co najmniej jednak na lat czterdzieści".

        • 9 2

        • a to rzeczywiscie musialobyc uzytkowanie wieczyste?

          nie dalo sie wydzierzawic na np. 31 lat?

          • 1 0

        • No właśnie, wystarczy doczytać...

          Jest jasno napisane, że siedziba nie została oddana w użytkowanie wieczyste, tylko dzierżawę! To zupełnie co innego.

          • 6 0

      • Prezydent od Kaczynskiego ktory ja zawierał siedział za korupcje (2)

        • 6 8

        • No właśnie, siedział za korupcję

          Gdyby był prezydentem od Tuska to by nie siedział za swoje czyny

          • 7 2

        • i wszystko jasne ...

          koperta prezesa - podPiS i pieczątka

          • 2 4

    • no i co z tego ?

      Czy to problem wynająć gdzieś np fragment biurowca dla biurowych + jakiś plac dla robotników + sprzętu ? Trzeba na to wywalać 45 baniek ? Niech dalej użytkują ten budynek przez 9 lat wg umowy i się bujają.

      • 1 0

    • Tak to jest jak dzieciak zostanie Posłem :) Nieważne o co chodzi ważne żeby zawsze Kacperek był przeciw Miastu :) (5)

      • 32 50

      • Kacperek przynajmniej chce coś zrobić dla Gdańska i ma realny plan a Twoja Pani z ekipą jaki mają plan ???

        Hmmmm .... Ymmmm .... No ten ... żeby w Gdańsku żyło się lepiej ... Taki mają plan !!!

        • 7 4

      • (3)

        Maliniak jak sowiecki agent znowu nadaje. Jak zawsze po stronie towarzyszy z UM Gdansk

        • 24 18

        • Tak to prawda (1)

          • 0 2

          • ul WAŁoWA - jaka właściwa tu nazwa

            przypadek? - no nie sądzę!

            • 3 0

        • Czy ta działka to cała infrastruktura której nie można przenieść? ile kosztowało by kupno nowych wozów, laboratorium i innych d*pereli które teraz posiada Saur? Może mniej niż 45 milionów a było by nowe a nie 30 letnie?

          • 22 5

    • Na wszystko mozna znaleźć rozwiązanie (5)

      Umowe dzierzawy zawsze mozna rozwiazac przed terminem. Oczywiscie wtedy trzeba coś zaplacic ale nie miliony

      • 19 6

      • Francuzi aby nie ponosić strat przeznacza budynek pod wynajem na kolejne 10 lat i jeszcze na tym zarobią.

        • 0 1

      • Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu,

        która mówi: "Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera". Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy...

        • 1 0

      • Karę umowną (2)

        Tyle, że i tak całą infrę z tego miwjsca trzebaby wtedy odtworzyć.

        • 4 7

        • poważnie? a jak myślisz, Francuzi wywieźliby ją do siebie i zainstalowali w jakimś nowym Gdańsku? (1)

          • 16 5

          • Mogliby opylić sterowniki albo zoatawić je miastu

            Ale z wyzerowaną pamięcią programu. Niestety, ale dzięki umowie sprzed lat Francuzi rozgrywają karty na odchodne

            • 6 1

    • Siedzibę przy ul.Wałowej można przecież wydzierżawić do końca umowy, czyli do 2032r.

      • 1 0

    • Trol tuska jak zawsze na posterunku bo liczy ile rubli dostał za wpis ,Ty trolu temu dzieciakowi do pięt nie dorastasz

      • 17 22

    • Najważniejszy jest lans - ciemny lud wszystko kupi.

      • 19 25

  • Żółtodziób się odezwał.

    • 1 2

  • Kacperek po raz kolejny pokazuje jakim jest przygłupem

    • 2 5

  • Do przemyślenia (2)

    Witam;
    Trzeba rozróżnić parę elementów
    jest firma SNG która w której miasto ma 49 % udziałów i to jest osobny byt
    i teraz jak to niektórzy mówią aby zrobić nową firmę zainwestować 45 mln zł i będzie grało
    Lecz to nie działa tak
    firma SNG materiał ludzie sprzęt jest wyceniany na 122 mln zł i teraz jak miasto by dążyło aby ta firma nie obsługiwała miasta bo przejmie inna spółka miasta, to wtedy dochodzi do bankructwa firmySNG ( brak kontraktu) i wtedy miasto traci 49% z 122 mln (pewnie będzie proces zwalniania sprzedaż sprzętu wynajem lokalizacji - więc część wróci kasy) . Trzeba pamiętać że miasto ma 49% stracą francuzi ale również straci miasto. Ba zakładając nową spółkę będzie musiało jeszcze zainwestować w sprzęt więc sumarycznie nie będzie to 45 mln a sięgnie o wiele większych kwot które i tak mieszkańcy pokryją ( jeżeli na dzień dzisiejszy sprzęt i nieruchomości itd jest wyceniany na 122 mln zł więc mniej więcej tyle to będzi kosztowało ).
    Jeżeli byśmy poczekali 15 miesięcy to miasto mogłoby dzierżawić sprzęt od SNG, ale dojdzie do kuriozalnej sytuacji, że miasto będzie wynajmowało sprzęt w innej firmie gdzie miasto ma udziały.
    Dodatkowo spółka SNG może w związku, że ma pakiet kontrolny może sobie kształtować ceny jak jej będzie się podobało.
    Więc podsumowując zanim napiszecie pomyślcie, bo fakt rzucane hasła na temat kradzieży, trwonienia pieniędzy jest chwytliwy i nikt nie jest tak mądry jak my Polacy.

    • 6 4

    • taa, w szczególności wycena 122 mln obejmuje ludzi, to jacyś niewolnicy są?

      a tak zupełnie poważnie - wycena to nie to samo co wartość bilansowa więc prosiłbym nie używać tych dwóch pojęć zamiennie. Wycenia to to, ile rynek jest w stanie zapłacić za spółkę. Podawana w artykule wartość bilansowa 122 mln, o ile jest prawdziwa/rzetelna, to należy pamiętać ze została sporządzona jakiś czas temu a nie wg. stanu na rok 2023, kiedy SNG straci umowę z Gdańskiem i jakiekolwiek możliwości generowania zysku (wycena będzie zmierzała bardziej do zera a nie np. 100 mln). Jeśli zatem piszesz o tym, że miasto straci 49% ze 122 mln to jest to projekcja na dziś/wczoraj a nie na rok 2023. Wówczas nie można mówić o stracie miasta a jedynie o zysku utraconym (z powodu posiadania jedynie 49% zamiast 100% udziałów) ewentualnego zysku netto za ostatni rok obrotowy + kwoty ze sprzedaży aktywów. W 2023 roku nikt nie zapłaci za tę spółkę 122 mln PLN. Jeśli zatem ktoś chce tłumaczyć, że woli zapłacić 45 mln teraz żeby uniknąć papierowej straty na spółce, której wycena spadnie do zera w 2023 to powiem - niech ten ktoś pomyśli zanim napisze.

      • 3 0

    • no Ok, a byłeś w środku, widziałeś jak to funkcjonuje?

      znasz schemat organizacyjny? wiesz ile jest tam osób umysłowych a ile fizycznych?
      ilu jest dyrektorów, kierowników, inspektorów itp. itd. jaka jest proporcja
      Jakie mają wykształcenie i przygotowanie zawodowe?
      Jaki jest stosunek osób zatrudnionych z tym wykształceniem zawodowym do tych co go nie mają?
      Przecież to sieć wody i kanalizacja.
      Montaż wodomierzy i eksploatacja czasem awarie.
      Posrod awarii ile tych rzeczy firma wykonuje sama, tj odtwarzanie nawierzchni po awarii?
      Są 3 spółki w Gdańsku od tej samej specjalizacji wg prawa budowlanego oraz związanego z tym kierunku studiów, to też warto byłoby rozważyć.
      Szkoda ze argumenty od braku kontynuacji i zabezpieczeniu potrzeb pracowniczych całej firmy,
      odnoszą się do pracowników fizycznych skoro Ci w tej firmie zarabiają najmniej.
      No wałsnie a ile zarabiają Ci pracownicy a ile reszta ?
      Jakie narzędzia posiadają specjalistyczne lub innowacyjne?
      Co to za innowacyjnosc w firmie moglaby byc?
      Nowe komputery, nowe monitory, samochody elektryczne?

      • 1 0

  • Pompa na Słowackiego (13)

    Ja pamiętam jak się chodziło po wodę do picia do pompy na Słowackiego. Mieliśmy plastikowe kanistry, trzeba było odstać w kolejce no i zanieść je potem do domu. Taka była ta cudowna, fantastyczna woda przed złymi Francuzami.

    • 80 118

    • Tak w ygląda zarządzanie Gdańskiem. Kto przy zdrowych zmysłach sprzedaje 51% udziałów powinien już dawno wylądować na Kurkowej, gdzie byli prawnicy miasta.

      • 1 3

    • (4)

      Ale, że to Ci francuzi zepsuli czy o co chodzi? Pod Polskim rządem by się to nie stało? Każda rura się boi awarii?

      • 14 8

      • Generalnie to ja pamiętam że Saur kupili źli niemcy z Lipska - dotychczas taki był przekaz PiS! (3)

        Olaboga to jednak nie źli niemcy tylko źli francuzi .......

        • 6 16

        • Widać jak interesujesz się sprawami Gdańska, Niemcy kupili GPEC, a Francuzi Saur. (2)

          Brakuje mi określenia na ludzi, którzy o tym nie wiedzą...

          • 17 1

          • turbodebile, to najlepsze okreslenie... (1)

            woda od Francuza,cieplo od Niemca.Niedlugo za powietrze bedziemy placic Eskimosom

            • 12 3

            • Dopóki w mieszkaniach jest ciepło , a z kranów leci woda nie ma znaczenia kto jest właścicielem infrastruktury

              • 1 6

    • Na Chełmie, na wysokości ul. Dragana było podobnie, też chodziło się po wodę, bo ta w domu śmierdziała chlorem (1)

      ale tam nie było pompy, tylko normalne krany

      • 21 1

      • Ja nie pamiętam ale w 1308 roku w Gdańsku Sauru i ich monopolu tez nie było a ludzie po wodę chodzili do Motławy. Jakim trzeba być d.bilem aby twierdzić ze przez 30 lat bez Sauru NIC by się z wodociągami w Gdańsku nie robiło? Mebli nie zmieniacie? Samochodów nie kupujecie nowych? Czy ciągle używacie sprzętu sprzed 30 lat?

        • 8 4

    • (1)

      Ta waliło z tej wody siarka i g z obory obok A z kranu leciała pachnąca fiolkami woda. Wiem bo raz brałem ten cudny napitek

      • 6 6

      • Zamiast dać się szantażować francuzom i władzom miasta, to może lepiej kupić za te 45 milionów nowy sprzęt, nowe samochody, nowe laboratorium. Nowe to zawsze lepsze niż 30 letnie! Ile wytrzyma francuz skoro przez 9 lat nic nie będzie mógł zrobić z terenem. Będzie mógł go tylko użytkować, wynajmować ale po 9 latach będzie musiał oddać miastu.

        • 9 2

    • Widać niczego nie pamiętasz - ( skleroza to choroba nóg i portfela )

      • 3 1

    • Nosiło się

      Z moim tatą nosiłem całe baniaki , początek lat 90 na górną Góralską

      • 7 0

    • POMPY na ul.Leśna Góra

      Nie tylko na ul. Słowackiego np.pod nr.123 była pompa,ale też na innych ulicach,ponieważ nie było w latach 70-tych wodociągów ani kanalizacji.Ile to wiader wody trzeba było napompować i zanieść do domu.Niepotrzebne wtedy siłownie,ale tak się żyło,nikt nie narzekał,sąsiedzka pomoc była zawsze.

      • 5 0

  • Jo

    Grzelak na prezydenta Polskij !

    • 1 0

  • Grzelak twierdził, że dadzą radę bez wykupu siedziby SNG. To po co ten wykup?

    Są jacyś inni chętni na ten sprzęt i tę dzierżawę co za parę lat się skończy? Chyba nie, więc będzie można to przejąć za bezcen. 45 milonów to nie jest "za bezcen".

    • 8 0

  • Sycylia na całego dobrxze Latkowski pisał o Trójmiescie

    Ani centa z naszej kasy jak za 15 miesięcy za darmo będziemy mieli

    • 3 0

  • Kacperek i wszystko jasne... żaden komentarz nie jest potrzebny :)

    • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Waldemar Kucharski

współzałożyciel i były prezes zarządu Young Digital Planet SA. Obecnie członek Rady Nadzorczej spółki edukacyjnej Learnetic SA. Absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej (Katedra Inżynierii Dźwięku). Jeszcze w trakcie studiów projektował instrumenty klawiszowe dla Zakładów Radiowych ELTRA z Bydgoszczy. W roku 1990 Waldemar Kucharski wraz z obecnymi członkami zarządu YDP: Piotrem Mrozem, Arturem Dyro i Jackiem Kotarskim ukończyli studia na Politechnice Gdańskiej i założyli własną...

Najczęściej czytane