• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drzwi otwarte gdańskiego oddziału PGS Software. Firma chce zatrudnić stu pracowników

10 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Bracia Paweł i Wojciech Gurgulowie założyli PGS Software w 2005 roku we Wrocławiu. Rodzinna firma z czasem przerodziła się w prawdziwego potentata na rynku IT - teraz otwiera swój oddział w Trójmieście. Bracia Paweł i Wojciech Gurgulowie założyli PGS Software w 2005 roku we Wrocławiu. Rodzinna firma z czasem przerodziła się w prawdziwego potentata na rynku IT - teraz otwiera swój oddział w Trójmieście.

Zaczynali jako mała rodzinna firma, dziś są jednym z największych potentatów na polskim rynku IT. PGS Software otwiera swój nowy oddział w Gdańsku i oferuje blisko sto nowych miejsc pracy.



Paweł i Wojciech Gurgulowie - informatyk i matematyk. Przez lata pracowali w międzynarodowych, dużych firmach IT na kierowniczych stanowiskach. Ponad dekadę temu podjęli jednak decyzję, która zmieniła ich życie i wspólnie założyli PGS Software. Na początku było ich dwóch, w 2011 roku zatrudniali już ponad sto osób, dziś są jedną z największych firm w polskiej branży IT.

W 2008 roku bracia przekształcili firmę w spółkę akcyjną i zadebiutowali na warszawskiej giełdzie. Obecnie wartość akcji PGS Software jest trzydzieści razy wyższa niż w dniu debiutu. Spółka - jak podkreślają sami bracia Gurgulowie - nie zamieniła się jednak w żadnym stopniu w bezduszną korporację.

- Nie mamy żadnej recepty na sukces. Udało nam się zbudować wspaniały zespół. Przecież to nie ja z bratem piszemy programy, które firma sprzedaje i nie kontaktujemy się codziennie z klientami. Za jeden z naszych największych sukcesów uznaję to, że daliśmy tak dużo władzy pracownikom - mówi Wojciech Gurgul.
Rodzinnie, nie korporacyjnie

Cztery lata temu, przed Bożym Narodzeniem, spółka nie wysłała do swoich klientów tradycyjnych życzeń, a... film z czterogłosowym chórem pracowników śpiewających polskie kolędy.

Rynek IT inspiruje do tego rodzaju nieszablonowych rozwiązań. Wśród klientów PGS Software są bowiem zarówno duże międzynarodowe korporacje, jak i wizjonerzy-indywidualiści szukający na wszystko własnej drogi. Dlatego też pracownicy firmy muszą wykazywać się nie tylko profesjonalizmem, ale i kreatywnością oraz wyczuciem. I na to wszystko - dostają sto procent uprawnień od założycieli firmy.

Wśród ponad 1000 projektów zrealizowanych do tej pory przez spółkę był m.in. system do wykrywania pęcherzyków powietrza na śmigłach wiatraków elektrowni wiatrowych, atlas ptaków na urządzenia mobilne, eksperymentalna sieć społecznościowa czy platforma z muzyką na żywo dla DJ-ów.

- Nasi programiści to światowa elita. Dlatego też od lat zajmują czołowe miejsca w konkursach informatycznych - mówi Wojciech Gurgul, chwaląc swoje biznesowe dziecko. A na dzieciach - wraz z bratem - zna się niemało. Paweł i Wojtek mają ich łącznie aż ośmioro. Bo rodzina jest dla nich równie ważna jak biznes, który na podobnych fundamentach budują od lat.
Sto nowych miejsc pracy w Trójmieście

PGS Software otwiera swój nowy oddział w Gdańsku - w Tryton Business House. To okazja, aby wejść do zespołu spółki - na chętnych czeka aż sto nowych miejsc pracy.

Spółka oferuje pracę z wykorzystaniem najnowszych metodologii, technologii, frameworków, narzędzi do tworzenia oprogramowania zarówno aplikacji webowych, jak i mobilnych. Firma operuje głównie na rynkach brytyjskim, niemieckim i skandynawskim, więc pracownicy na co dzień posługują się językiem angielskim.

- Mimo, że rośniemy i umacniamy się - nie zapomnieliśmy o naszych podstawowych wartościach: uczciwości i szacunku wobec drugiego człowieka. Tym bardziej pracownika, który pracuje po to, by nie tylko jemu, ale i nam wszystkim w firmie żyło się lepiej. Mamy pełną świadomość, że to zespół naszych ludzi tworzy sukces tej firmy - mówią bracia Gurgulowie, właściciele PGS Software.
O tym, czy PGS Software rzeczywiście jest "inną jakością" na trójmiejskim rynku pracy dla informatyków, będzie można dowiedzieć się bezpośrednio od ludzi pracujących w spółce. 

15 marca, o godzinie 17, PGS Software zaprasza na "Drzwi otwarte" gdańskiego oddziału firmy połączone z oficjalnym otwarciem biura. Właściciele firmy mówią wprost: spotkajmy się, poznajmy i zobaczmy, co nam z tego dobrego może wyjść.

Aby wziąć udział w spotkaniu trzeba wypełnić formularz zgłoszeniowy

Więcej informacji na stronie PGS Software.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

  • Xebia Gdańsk, Jana z Kolna 11

Opinie (16) 1 zablokowana

  • Zatrudnienie na smieciowce, czy po ludzku w firmie rodzinnej...? (15)

    • 9 5

    • Po ludzku, tak dla odmiany

      Dobra firma

      • 8 4

    • IT śmieciówki (7)

      W IT praktycznie 90% umów jest na działalność gospodarczą, bo to po prostu się opłaca pracownikom. A nazywanie umów gdzie zarabia się wielokrotność średniej krajowej "śmieciówkami" to drobne nieporozumienie.

      • 23 5

      • Orientujesz się może (3)

        jakie oferują wynagrodzenie dla informatyków ?.

        • 0 6

        • Zapraszają na Dni Otwarte. Pójdź, dowiedz się ;)

          • 5 5

        • 13.428,13 zł brutto

          marzycielu

          • 3 1

        • dla informatykow pewnie nieduze

          co innego dla programistow, devopsow, administratorow, analitykow itp.

          Kim jest "informatyk"? Pan Kaziu podlaczacy klawiatury pani Krysi w urzedzie?

          • 12 1

      • strach przed braniem odpowiedzialnosci za pracownikow... (2)

        "Samozatrudnienie".... w firmach rodzinnych.

        • 4 4

        • 400 osób to już nie taka rodzinna firma

          Nawet jeżeli jest prowadzona przez rodzinę, to jednak nie jest to mały biznes

          • 1 1

        • Brednie...

          Nikt nikomu nie każe podpisywać umów B2B. Z marszu dostajesz umowę o pracę, ale kontrakt znacznie bardziej się opłaca, zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika.

          • 6 2

    • "Dzialalnosc gospodarcza"...90% (5)

      Wyglada to tak czy w przypadku spawacza, informatyka czy innego kwalifikowanego...

      Zaloz dzialalnosc gospodarcza, zatrudnij sie jako "podwykonawca"...bron boze nie bierz kredytow, bo nie reczymy za dluzszy czas "wspolpracy"...

      • 7 4

      • W IT jest deficyt

        Akurat IT to taka działka, że jak jedna firma zakończy z Tobą współpracę to bez problemu znajdziesz robotę w innej w ciągu miesiaca. A zarobki są takie, ze spokojnie odłożysz na parę miesięcy 'bezrobocia'.

        • 5 1

      • Ale bredzisz (3)

        Jesli ktos chce miec umowe o prace w IT dostaje umowe o prace.

        Jesli ktos chce zarabiac lepiej lub z innych powodow preferuje samozatrudnienie wybiera te forme.

        Ludzie, ktorzy nie maja pojecia o niczym i tylko oceniajac swiat przez pryzmat swojego dresu i piwa przed telewizorem biadola, jak to zle "bo smieciowe".

        W IT pracuja w Polsce bardzo zdolni i ambitni ludzie. Nie trzeba sie o nich martwic. Gdyby reszta narodu byla tak zaradna, to mozna by zlikwidowac MOPSy.

        • 9 3

        • (2)

          Ogolnie zgadzam sie, poza tym ze wszyscy tacy ambitni i zdolni. Jest boom w IT to fakt, ale w czym taki informatyk jest niby lepszy niz nauczycielka, przedszkolanka, stoczniowiec czy robotnik drogowy. Kazdy w spoleczesntwie jest potrzebny i kazdy wykonuja pozyteczna prace. Tez pracuje w IT i projekty, ktorych biore udzial nie wnosza nic do poleoszenia swiata ani komfortu spolecznego. Radze czasami rozejrzec sie dookola i skonczyc wizja ludzi wybranych i najmadrzejszych na swiecie.

          • 15 2

          • (1)

            No ale przecież nikt nie mówi że pracownicy działający w IT są najmądrzejsi lub wybrani przez los bo naznaczeni palcem Boga. Po prostu jak wszędzie- są zajęcia bardziej i mniej popłatne, a IT zalicza się do tej pierwszej grupy. Takie czasy.

            Poza tym można spojrzeć również przez pryzmat zarobków finansistów- w sumie oni najpewniej zarabiają najwięcej (no dobra, być może trochę naciągam i oczywiście mam na mysli tych stojących wyżej w hierarchiach ponad szeregowymi), a przecież bynajmniej nie robią rzeczy potrzebnych :) - wręcz odwrotnie, są raczej przyczyną wielu trosk i zmartwień większości ludzi którzy zmuszeni byli skorzystać z usług instytucji finansowych.

            Różnych rzeczy się w życiu imałem, obecnie działam jako programista systemów baz danych i aplikacji CTL i śmiało mogę powiedzieć że zarabiam na życie pracą (przynajmniej częściowo...) własnych rąk. I choć nie jest to typowa praca z gatunku tych uszlachetniających, to i tak jest lepiej niż wszelkiej maści doradcy, szkoleniowcy, trenerzy osobowości czy inne tego typu zawody których wykonawcy są wręcz skazani na sukces przez ciągłe wzajemne szkolenia i udział w kolejnych sympozjach, spotkaniach, czy jak to się tam jeszcze nazywa, I żeby nie było że mam coś do takiego sposobu zarobkowania. Co to to nie, tyle że tego typu zajęcia, niewymagające jakiegokolwiek wysiłku przyciągają specyficzny typ ludzi których może niespecjalnie chciałbym widzieć w moim najbliższym otoczeniu.
            Jednak najważniejsze to mieć frajdę z tego co się robi, wszystko jedno co to za zajęcie - byle uczciwe. A jeśli do tego jest się dobrym na tyle aby zarobić podane wyżej 13tys brutto to niech idzie na zdrowie.
            Niestety, przedszkolanka czy nauczyciel raczej nie ma na to szans. Ale jak najbardziej ludzie z powołania na tych stanowiskach mają znacznie większe przełożenie na jakość świata wokół nas.

            • 13 2

            • Mądrego aż miło posłuchać.
              To wiedzą której innym brakuje tak bardzo jak chęci by ją zdobyć definiuje to ile za daną pracę można otrzymać.

              • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Morawski

Prezes zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa POLYHOSE Poland. Grupa POLYHOSE jest globalną...

Najczęściej czytane