• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Euro 2012 nie pomoże naszym portom

Kuba Łoginow
19 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:44 (19 maja 2008)
Sympatia i brak jakichkolwiek konkretów biznesowych - tak można określić relacje między Gdańskiem i Ukrainą. Wygląda na to, że Euro 2012 nic w tej materii nie zmieni. Nz. Neptun otulony pomarańczowym szalkiem, symbolem ukraińskiej rewolucji. Sympatia i brak jakichkolwiek konkretów biznesowych - tak można określić relacje między Gdańskiem i Ukrainą. Wygląda na to, że Euro 2012 nic w tej materii nie zmieni. Nz. Neptun otulony pomarańczowym szalkiem, symbolem ukraińskiej rewolucji.

Gdański magistrat "zapomniał", że Euro 2012 organizujemy razem z Ukrainą. W efekcie przegapiliśmy kolejną szansę na dobre skomunikowanie naszych portów z zapleczem - w danym przypadku z Lubelszczyzną i Podkarpaciem. Jak zwykle mądrzej od nas zachowuje się Wrocław.



Zamiast do Trójmiasta i Elbląga, ładunki z Polski wschodniej i Ukrainy częściej będą trafiały do Hamburga i innych portów Morza Północnego. Sprawę można jeszcze odkręcić, chociaż nie będzie to łatwe.

Przygotowania do Euro 2012 wymagają rozbudowania i modernizacji sieci dróg i linii kolejowych łączących Polskę z Ukrainą. Szczególnie ważne jest zapewnienie sprawnych połączeń między Gdańskiem i Warszawą a Lwowem - czyli trzema miastami, w których będą organizowane mecze. Obecnie, aby dostać się pociągiem z Warszawy do Lwowa, trzeba jechać drogą okrężną przez Przemyśl. Przejazd trwa niemiłosiernie długo, bo na Ścianie Wschodniej i w Zachodniej Ukrainie sieć kolejowa nadal dostosowana jest do realiów z czasów zaborów, to jest brakuje połączeń w układzie północ-południe. Dodatkowym problemem jest zakorkowana przez przemytników granica, której przekroczenie zajmuje co najmniej kilka godzin.

Gdyby jednak udało się zbudować brakujący dwustukilometrowy odcinek nowej linii kolejowej między Lwowem a Lublinem, Trójmiasto uzyskałoby wygodne, bezpośrednie połączenie z Zachodnią Ukrainą.

Nowe połączenie jednak nie powstanie ani w ramach przygotowań do Euro 2012, ani jako skonkretyzowanie rządowych zapewnień o integrowaniu Ukrainy z Europą. Według rządowych planów, komunikacja drogowa Trójmiasta z ukraińskimi miastami - organizatorami Euro 2012 będzie się odbywać przez... Śląsk (autostradą A1 i następnie A4 do granicy w Korczowej). Autostrady Trójmiasto - Warszawa - Lublin - Lwów nie ma nawet w planach, chociaż z punktu widzenia przygotowań do Euro byłaby bardziej zasadna, niż np. autostrada A2 z Warszawy do granicy z Białorusią, czy trasa via-Baltica.

Czy wobec tego gdański samorząd zamierza wspólnie z Ukraińcami lobbować inny przebieg planowanych szlaków komunikacyjnych? - To nie nasza sprawa - twierdzi Karol Polejowski z gdańskiego magistratu. Gdański zespół do spraw Euro 2012 generalnie nie śledzi sytuacji na Ukrainie i nie zatrudnia pracowników znających język ukraiński, a takie właśnie osoby mogłyby zorganizować wspomniany lobbing. - W miarę upływu czasu kontakty Gdańska z Ukrainą będą z pewnością zacieśniane, jednak ich pełen rozkwit nie nastąpi szybciej niż w roku 2010. Na dzień dzisiejszy jest na to jednak jeszcze zbyt wcześnie, tym bardziej że wszystkie miasta żyją budową lub przebudową stadionów - tłumaczy Karol Polejowski.

Na gdańskiej ignorancji w kwestiach ukraińskich postanowił skorzystać samorząd Wrocławia, który liczy na korzyści ze współpracy ze Lwowem. W efekcie wrocławskich zabiegów Ukraińcy zbudują nową linię kolejową o polskiej szerokości torów, łączącą Lwów z europejską siecią kolejową, właśnie w kierunku Wrocławia i Hamburga.

- Władze Elbląga i Lublina zabiegały o inny przebieg tej trasy - w kierunku Warszawy i dalej do waszych portów bałtyckich. Jednak o wiele większą siłę przebicia mają miasta, które organizują Euro 2012, a ze strony Gdańska nie było w tej sprawie żadnego sygnału - twierdzi Ostap Kozak, deputowany Lwowskiej Rady Obwodowej i orędownik włączenia Ukrainy w orbitę współpracy bałtyckiej.

Lansowana przez rząd Donalda Tuska budowa połączeń wschód-zachód spowoduje, że o wiele łatwiej będzie dowieźć ładunki do portów Morza Północnego, zamiast do portów Zatoki Gdańskiej (Gdyni, Gdańska, a także Elbląga). Zapleczem naszych portów jest między innymi Ściana Wschodnia, stąd też w interesie mieszkańców Trójmiasta jest rozwój gospodarczy tych terenów oraz rozbudowa tam sieci transportowej. Lepiej rozwinięta Polska Zachodnia - to już zaplecze portów Szczecin-Świnoujście oraz portów niemieckich. Również powstanie trasy via-Baltica nie jest korzystne dla portów Zatoki Gdańskiej, mimo iż ożywi to gospodarczo Ścianę Wschodnią. Odbędzie się to jednak kosztem przeniesienia części ładunków z relacji morskiej (Gdańsk/Gdynia - porty Finlandii, Łotwy i Estoni) na ląd, z pominięciem portów morskich i ze szkodą dla środowiska.

Przygotowania do Euro 2012 to doskonała okazja, by wspólnie z Ukraińcami zabiegać o korzystne dla obu stron zagęszczenie inwestycji transportowych na wschodzie kraju oraz rozwiązanie problemu zakorkowanej granicy. - Na razie na taką współpracę za wcześnie - uważa jednak gdański magistrat.

Miejsca

Opinie (35) ponad 10 zablokowanych

  • Euro 2012 nie pomoże naszym portom

    generalnie to Euro 2012 przeszkadza Polsce

    • 0 0

  • (1)

    najważniejsza jest, mimo wszystko, bieda w ameryce południowej:-) tam teraz jest ukierunkowany wysiłek naszych "służb" zagranicznych
    zwiedzanie więzień i katowni po pinochecie też jest bardziej przydatne, jak ukraina:-)
    eloł ciamciaramcie:-P

    • 0 0

    • ale te winnice...

      ... nic tylko marzyć... o cudach...

      • 0 0

  • Wystarczy tylko wrzucuc nasze porty do pralki i bedą czyste,...:P

    • 0 0

  • http://www.portgdansk.pl/wydarzenia/ruszyl-pociag-gdansk-odessa - na tym skończyła się Gdańsko-Ukraińska współpraca, był szampan, 1 (jeden) raz odjechał pociąg kontenerowy z Gdańska (GTK) na Ukrainę (Gdynia zdaje się, też była w planie) po paru tygodniach ukraińskie kontenery (straszne złomy) się "rozjechały" TIRami i tyle. W tej kwestii Adamowicz, Kaczyńscy razem wzięci wraz z Kurskim nie dadzą rady. To musi być interes, kasa a nie szczere chęci. Jeżeli kiedyś pojawi się jakiś konkretny ukraiński towar w trójmiejskich portach to będziemy mieli cud w postaci jakiejś wymiany handlowej czy kolejny w przypadku masowego najazdu turystów ukraińskich.
    I dla tych co nie wiedzą, Ukraina ma swoje porty, dostęp do morza itd. i zagadko-pytanie, czy Polska wysyła swoje towary do portów nad np. Adriatykiem?

    • 0 0

  • (4)

    Jakie ladunki z Ukrainy lub do niej ida przez Hamburg?? Odessa ma juz bezposrednie zawiniecia statkow oceanicznych najwiekszych armatorow i nikt na Hamburg i Gdansk nie bedzie patrzyl. Cala kontenerowka dla Ukrainy chodzi przz Odesse. Ten artykul napisal jakis niezorientowany pajac.

    • 0 0

    • A widziałeś terminal kontenerowy w Odessie? Dwie herlawe suwnice, jedna nowa i kilka zwykłych dźwigów przy dwóch kejach z bardzo małym placem składowym to cały potencjał kontenerowy Odessy. Więcej już przeładowują w Iliczowsku. Natomiast przepisy portowe są na Ukrainie tak bzdurne (np. odnośnie balastów), że mało kto chce tam zawijać. Myślę tu o dużych kontenerowcach "matkach", a nie ofeederach.

      • 0 0

    • No dokladnie to samo chcialem napisac.

      Wszystkie statki z Azji maja zdecydowanie blizej do Odessy niz do Hamburga dlatego pomysl jest conajmniej dziwny.

      Jedynym przypadkiem kiedy jest szybciej w Hamburgu sa przesylki z USA, ale one nie stanowia raczej jakiegos bardzo duzego ruchu kontenerowego... Przynajmniej w Polsce tak jest.

      Ale wracajac do tematu polaczenia drogowego i kolejowego z Ukraina to zdecydowanie polacznie Warszawa - Lwow jest nam potrzebne, ale o ile dobrze kojarze to takowe polaczenie drogowe w planach istnieje i nazywa sie S17. Nie jest to wprawdzie autostrada, ale droga szybkiego ruchu tez jest wedlug mnie OK:)
      Co do kolei to sprawa wyglada gorzej i raczej bym nie liczyl, ze uda sie zbudowac nowa linie w najblizszym czasie.

      • 0 0

    • choćby ze Skandynawii..

      przez Gdańsk i Gdynię, na logikę ukraińcy nie transportują drobnicy przez morze pólnocne, atlantyk i śródziemne, :D

      a jedyną alternatywą jest transport drogowy, bo rzeczny to nie zabardzo przy przepustowości Polskich rzek :D

      • 0 0

    • napisał Kuba Łoginow

      Nazwisko dziwnie Ukraińsko brzmiące, pewnie na zlecenie wujka z ukraińskiej izby gospodarczej od Janukowycza

      • 0 0

  • urząd nie zatrudnia mówiących po ukraińsku...

    Panie Polejowski, chciałąbym Pana poinformować, że na "zapadnoj" Ukrainie - czyli Lwów można dogadać się po polsku, zaś na "wastocznoj" praktycznie wszyscy porozumiewają się po rosyjsku.
    Poza tym coraz popularniejszy na Ukrainie, bo oczywiście nie w urzędzie, jest angielski.
    No, ale skoro urząd nie zatrudnia mówiących po ukraińsku to nie należy śdzić tego, co dzieje się na Ukrainie, ani tym bardziej zastanawiać się co mogłoby być dobre dla Gdańska.
    Szkoda...

    • 0 0

  • się uśmiałem

    "W efekcie wrocławskich zabiegów Ukraińcy zbudują nową linię kolejową o polskiej szerokości torów, łączącą Lwów z europejską siecią kolejową, właśnie w kierunku Wrocławia i Hamburga."

    Kiedy zbudują w 2020, 2025? Do tego czasu transport na lini wschód-zachód przejmą w 100% ukraińskie porty morskie i chińskie trampy. Co za dyletant pisał ten artykuł?

    • 0 0

  • a kto buduje autostradę na mistrzostwa ? (1)

    głupi artykuł albo autor nie ma pojęcia o ekonomii :(

    • 0 0

    • To wybitny ekspert od polityki transportowej

      Jak widać nie wystarczy z ukraińska brzmiące nazwisko, żeby się autorytatywnie wypowiadać na temat inwetycji transportowych wschód - zachód. Panie red. a może tak zapytać kogoś ze specjalistów od polityki transportowej?. Jest ich paru na uniwerku albo w ministerstwie infrastruktury.

      • 0 0

  • "Gdański magistrat "zapomniał", że Euro 2012 organizujemy razem z Ukrainą."

    To nie w gestii gdanskiego magistratu lezy budowa polaczena drogowego i kolejowego wschodniej Polski z Ukraina, chociaz wiadomo, ze pomorski samorzad moglby za tym lobbowac.
    Dla rzadu natomiast wazniejsze jest stworzenie kolejnej komorki PR, "odbijanie" mediow, rozbieranie dziennikarzy do naga, ekspertyzy utopionych laptopow warte wiecej niz same laptopy, polowanie na Maciarewicza i Kaminskiego oraz podroz zycia Płemieła po wyczerpujacych 6 miesiacach rzadow.
    W sumie tzw. sciana wschodnia to zaden elektorat dla PO, wiec po co tam w ogole cokolwiek robic?

    • 0 0

  • Taaa jak zawsze Gdańśk egoistycznie podchodzi do sprawy

    Uświadomcie sobie że są inne miasta i pańśtwa niż tylko Gdańsk:/

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy...

Najczęściej czytane