• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Im więcej zarabiamy, tym... gorzej pracujemy?

Michał Sielski
8 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Naukowcy dowiedli, że sama podwyżka nie wystarczy, by pracownicy byli bardziej wydajni. Naukowcy dowiedli, że sama podwyżka nie wystarczy, by pracownicy byli bardziej wydajni.

Takie wnioski można wyciągnąć z badań potwierdzających tezę niemieckiego zdobywcy nagrody Nobla z ekonomii, George'a Akerlofa. Okazuje się, że na efektywność pracy nie ma wpływu wysokość pensji, ale jej porównanie do zarobków kolegów z firmy i... jej właściciela.



Jak traktuje cię twój pracodawca?

Już wcześniej naukowcy dowiedli, że poczucie bogactwa wcale nie jest zależne od stanu posiadania. Okazało się bowiem, że majętne osoby nie czuły się zamożne, jeśli ich sąsiedzi i znajomi posiadali jeszcze więcej. Za to mieszkańcy biedniejszych regionów, nawet wymiernie posiadający znacznie mniej, uważali się za bogatych, bo ich sąsiedzi byli biedniejsi.

Teraz badania dotyczące efektywności pracy przeprowadził zespół niemieckich badaczy, który potwierdził tezy noblisty z zakresu ekonomii George'a Akerlofa. Opublikowane na łamach "Journal of the European Econonic Association" wyniki badań potwierd­zają, że podwyżki wcale bezpośrednio nie wpływają na efektywność pracy.

Na uniwersytetach w Bonn, Erfurcie i Magdeburgu uczeni poprosili 103 studentów o wprowadzenie do komputerów wyników badań. Monotonne wklepywanie było nużące i wymagało dużej dokładności - liczby musiały się zgadzać. Po miesiącu ta sama grupa miała wykonać identyczne zadanie jeszcze raz, ale część osób dostała 10 proc. podwyżki, a inni aż 40 proc. Niektórych o tym poinformowano, nie zdradzając, że sami również uczestniczą w eksperymencie. Okazało się, że studenci, którzy otrzymali podwyżki, wcale nie pracowali chętniej, wydajniej ani dłużej.

Ciekawe wyniki przyniosła też obserwacja grupy, która wiedziała, że uczestniczy w eksperymencie. Niektórzy uczestnicy wiedzieli również ile firma na ich pracy zarobi. Ci, którzy twierdzili, że podział zysków pomiędzy nimi, a pracodawcą jest sprawiedliwy - angażowali się zdecydowanie bardziej. Osoby, czujące się skrzywdzone i wyzyskiwane, pracowały mniej wydajnie.

Naukowcy podsumowują, że ważniejsze od wysokości pensji jest jej stosunek do zysku, który firma osiąga. Jeśli przedsiębiorstwo jest w faktycznym dołku, pracownicy rzadko oczekują podwyżek. Gdy jednak słyszą - co niestety często się zdarza - że z płynnością finansową jest coraz lepiej, a oni na tym nie korzystają, są rozczarowani i rozgoryczeni, co bezpośrednio wpływa na obniżenie ich zaangażowania w pracę.

Opinie (150) 8 zablokowanych

  • Złota myśl (11)

    Pracownik z wiekiem (w wymiarze statystycznym) zarabia coraz więcej a wiadomo z wiekiem staje się coraz bardziej leniwy. Młody pracownik stara się o utrzymanie pracy, stara się wykazać z najlepszej strony, a po pewnym czasie uczy się złotej zasady "Jak najmniej zrobić, a jak najwięcej zarobić".

    • 45 62

    • może ty stajesz się coraz bardziej leniwy, ale nie sądź innych po sobie

      • 18 8

    • rob

      ten artykulik potwierdza odawna znana zasade ekonomiczna ze 20 % wysilku/pracy generuje 80 % zysku

      • 14 0

    • (7)

      to czego gówniarz musi się uczyć latami, to stary ma obcykane w małym palcu
      za dobre chęci raczej nie płacą
      płacą za efektywność

      • 30 11

      • (4)

        g@llux masz tym razem w 100% racje !!!!!!

        • 12 3

        • (3)

          a to się zdarza bardzo rzadko, żeby galuś napisał coś z większym sensem :)

          • 7 4

          • (1)

            znaczy sie swieto jest jakies chyba:D
            Proponuje ten dzien wpisac jako swieto narodowe:P

            • 4 3

            • dzien wolny będzie?

              • 5 0

          • jeżeli potwierdzacie te słowa to znaczy, że zgadzacie się z jego poprzednimi opiniami. odwieczna prawda... młody=głupi, stary=mądry, ale sam już nie może.

            • 1 3

      • prawda sr@lux

        z tym że ty stary wszystko obcykane masz w innym "palcu"

        • 1 4

      • wiesz...

        wiesz, 500 lat temu było to prawdą. Im człowiek starszy, tym więcej zbierał doświadczeń życiowych i był mądrzejszy. Młody musiał te doświadczenia wpierw sam uzyskać.

        Teraz się to zmieniło. Młody człowiek dostaje w szkole i na studiach zastrzyk wiedzy, której często za czasów "dziadka" jeszcze nie było (np. z fizyki, chemii, biologii, informatyki). W ten sposób klasyczna "mądrość" nie ma już znaczenia. Oczywiście znaczenie ma wciąż doświadczenie, ale to już inna bajka.

        Natomiast młodość to sprawność fizyczna, trzeźwość myślenia, mniej kłopotów zdrowotnych, otwartość na nowe technologie i sposoby pracy, gotowość do podjęcia się wszystkich prac ("dziadek" powie - za stary jestem na to, nie wypada mi tego robić itd...).

        Kto lepszy, młody czy stary pracownik? Myślę że najlepszy to dobry pracownik, jedni i drudzy mają swoje wady i zalety, ale te trzeba dobrać odpowiednio do stanowiska.

        • 4 2

    • Nie zgadzam się!!!

      Z wiekiem przychodzi doswiadczenie, które pozwala na lepsza organizacje swojej pracy. Znam mlodych pracowników ok 25 lat i widze jak sie miotają, od jednego zadania do drugiego i nic z tego nie wynika, często kończy się to fiaskiem. Nie potrafia zorganizowac sobie pracy, bo brakuje im właśnie doświadczenia. Sam entuzjazm nie wystarczy. Chęć zbłyśnięcia przed szefem jest wazniejsza od swojego własnego postępu, nie mówiąc już o braku samokrytyki. Nie ma czlowieka, który znałby sie na wszystkim, ani takiego, który ma predyspozycje do każdej pracy. Nie krytykuję mlody ludzi, sama kiedyś zaczynalam i wiem, że nielatwe są początki.

      • 2 0

  • bzdury bo JAKA PŁACA TAKA PRACA (11)

    • 87 29

    • chyba JAKA PRACA TAKA PŁACA (8)

      a jak szef płaci za mało, to go zmień na lepszego (jeśli faktycznie potrafisz tyle by więcej zarabiać, to ze znalezieniem nowego szefa nie powinieneś mięć większych problemów).

      • 12 12

      • Tylko jak sie zmieni i nikt inny roboty nie podejmie (7)

        to dla czego wtedy szef piszczy i skamle, że niby robota jest a nikt nie chce pracować???

        • 12 0

        • (6)

          bo najlepiej placic przykladowo 1.2 tys pracownikowi i sobie zostawiac 30 tys a jak nie beda chcieli robic to popiszczy ze ma etaty i nie chca robic..Pozatym zusy i inne gowna zra wyplaty jak nic..Gdybym mial wybor czy placic na ZuS(sam bym wiecej zebral na emeryture) na sluzbe zdrowia(lecze sie tylko i wylacznie prywatnie gdyz zalatwic cos w publicznej przychodni/klinice itp to stanie w bardzo dlugich kolejkach i uslyszenie na koniec ze trzeba czekac kilka dni/tygodni/miesiecy).Wiec wolalbym dostawac 100% kasy ..

          • 16 1

          • Gdyby można było zamiast na ZUS płacić sobie na lokatę do banku to po wypracowaniu lat byłbyś bogatym człowiekiem. Fundusze emerytalne natomiast nie mają w ogóle obowiązku zarabiania pieniędzy a od wszystkich naszych wpłat dostają 7%. Inwestują sobie na giełdzie nasze pieniądze i mają gdzieś czy będzie zarobek czy strata. Dlaczego nie mamy wpływy na to jak są inwestowane nasze pieniądze? Dlaczego nie możemy wybrać opcji bezpiecznej lokatowej? Po za tym dlaczego musimy płacić 7% z naszych emerytur dla funduszy? Przecież tego nie ma nigdzie na świecie. Fundusze dostają po 1-2% a nie 7%. To są olbrzymie pieniądze każdego miesiąca.

            • 12 0

          • (4)

            Ty byś może sam odłożył na emeryturę, ale co za 30 lat zrobić z ludźmi którzy na tę emeryturę nie uzbierają? Jeżeli składka nie będzie obowiązkowa to tych co nie uzbierają będzie około 70-80%. Czy nasze dzieci stać będzie żeby potem tych ludzi utrzymać?
            To samo ze składką zdrowotną, wszystko dobrze do puki jesteśmy zdrowi.

            • 0 4

            • (2)

              A czemu inni mają się martwić tymi co nie oszczędzają? Dobór naturalny eliminuje nieprzystosowane jednostki.

              • 4 0

              • (1)

                Dobór naturalny to mamy w naturze, a nie w "cywilizowanych krajach", niestety. Od 6 lat sama, co miesiąc, składam pieniądz na swoją emeryturę, a mam w tej chwili 28 lat. I wątpię, by takich osób jak ja było więcej niż 10%. Dlatego musimy zbierać na innych....

                • 0 1

              • No i co??

                To, że ty odkładasz to i dobrze, ale z jakiej racji mam bulić na brakoroba co odfajkował 15 lat w mundurówce i spija sobie piwko?? Komuna podobno się już skończyła, ale myślenie dalej idzie po staremu.

                • 4 1

            • I tak w tej chwili lwia część emerytur jest wypłacana z budżetu państwa, więc dużej różnicy nie będzie.

              • 2 0

    • u mnie jest inaczej (1)

      Jaka płaca taka praca.

      • 7 0

      • a nauczyciele?

        beznadziejna praca = beznadziejna płaca .

        • 2 4

  • (1)

    uwazam ze maja racja i pracownicy nie przykladają sie do obowiązków

    • 15 33

    • Reforma

      Wszystko przez te j...ne uczelnie wyższe, które produkują ludziom papierki, które w założeniu mają ułatwiać ludziom oszukiwanie innych ludzi, by ich zatrudnili. j...ne "fabryki pracowników".
      W stanach 50% ludzi po wyższej uczelni zakłada firmę. W Polsce tylko 5%.

      Szkoleniem pracowników powinny się zajmować szkoły zawodowe. Studia powinny być słono płatne, ale dające gwarancję uzyskanej wiedzy rzędu MBA (kończysz studia i dzieki wiedzy zakladasz firmę ktora zarabia dla ciebie bańkę miesiecznie). Kasę, którą teraz państwo wydaje na uczelnie wyższe powinno się dawać jako stypendia dla uczniów szkół średnich. Karierę zaczynasz majac 15 lat - A) jestes w TOP 5% zarabiasz szanse na wiedze tajemną, B) nie potrafisz skumać rachunku różniczkowego, to odnajdziesz się w rękodziele czy innym rzeźbiarstwie. 'A' bedzie kupowal X za big bucks od 'B' i wszyscy bedą zarobieni - taka jakby Szwajcaria, ale ludzie nadal będą w stanie wypić butelkę wódki bez zgonu.

      .. A nie jak k...a teraz. Darmowe studia i miliony idiotów z kwitami. Bo kto kończy studia? Ten kto potrafi najskuteczniej żebrać o kolejny termin egzaminu, aż do skutku (a potem tylko dobrze trafić z gotowcem).

      • 4 0

  • podwyżki (3)

    szkoda, że wraz z podwyżkami wody, gazu, żywności, biletów, akcyzy i podatków nie rosną nasze pensje.

    Jedni biednieją a drudzy się bogacą, ci pierwsi mają wszystko a ci drudzy za to płacą.

    • 96 7

    • A myślisz, że twojemu pracodawcy prąd tanieje ?

      każdy tylko wymusza dłuższe terminy płatności, obniża ceny, zmniejsza zamówienia

      • 9 6

    • bądź pierwszy

      • 2 2

    • Ponarzekaj lepiej na to że z twojej emerytury niewiele zostanie chociaż płacisz co miesiąc grubą część swoich zarobków.

      • 3 0

  • naukowcy niech lepiej zajmą sie czym innym, ta banda nierobów jest najlepszym przykładem swoich badań (1)

    • 42 19

    • pięknie ujęte !!!! BRAVO.....

      właśnie w tzw ue mamy takich naukowców/teoretyków.... śmiech na sali

      ale spokojnie powoli pieniążki się kończą.......buhahahahhahahahahhahahahahahah

      • 0 0

  • Pracuje na osrodku wypoczynkowym. (1)

    Pracuje na osrodku wypoczynkowym i za ten miesiac dostalem 1500zl a pracowalem minimum po 12h czasem po 14. W tym miesiacu niemam zamiaru juz tak pracowac bede scmieniac wyje... mam za taka kase...

    • 70 6

    • Gdzie pracujesz?

      No to już widać skąd marna pensja :P

      • 1 2

  • Jeśli nie chcesz pracować za 2300, zwolnij się (5)

    na twoje miejsce jest 10 chetnych , którzy są w stanie pracować za mniej i po godzinach.
    Niestety Polska jest dużym krajem i jest duża konkurencja...zawsze stawia się na TANIO I DOBRZE.
    Jestesmy w UE kontrakty za kilka-nascie milionów złotych a w ciąż wypłata 1tys. na kwitku reszta do ręki, lojalki , darmowe nadgodziny...

    nie podoba się znajdź inną robotena twoje miejsce jest wielu chętnych...

    no ale kredyty, dzieciaki trzeba opłacać... i tak do śmierci...

    • 63 11

    • (2)

      1. nikt nikomu kredytu nie kazał brać :) 2. Prosta zasada - w większości szef płaci najmniej jak się da, żeby był zadowolony i wystarczająco, żeby pracownik bał się odejść.

      • 14 4

      • to nie jest kwestia zeby 'bal sie odejsc' tylko 'gdzie ma odejsc' bo wielu chetnie by odeszlo tylko nie ma gdzie bo wszedzie w .... wala i za drobne karza pracowac;] dlatego taki jeden z drugim siedzi tak dlugo za te grosze u jednego az wkoncu znajdzie cos lepszego a wtedy mowi szefowi 'mnie to lotto' i wychodzi a dopoki nic nie znajdzie w wiekszosci po znajomosci to cieszy sie ze wogole cos ma

        • 14 1

      • A jak wg ciebie inaczej mieszkanie kupic? Odkładać??? Chyba ze sie ma bogatych rodzicow albo babcie w stanie agonalnym z kamienica w oliwie czy kawalerka na przymorzu. Takie cwaniaki jak Ty wogole nie powinny sie udzielac

        • 7 1

    • JEST TAKA ZŁOTA MYŚL

      Z trzech rzeczy SZYBKO TANIO I DOBRZE
      zawsze można dostać tylko dwie.

      Wybór należy do zlecających pracę

      • 3 0

    • Tanio i dobrze??

      Jakoś nie zauważam tego tanio i dobrze. Wszystko jest koszmarnie drogie, a jakość wykonania niejednokrotnie gorsza niż za komuny. W europie zachodniej przeciętny pracownik z dolnego szczebla jest w stanie kupić dom i utrzymać rodzinę, a u nas nawet klasa średnia tynki ze ścian skrobie na obiad.

      • 0 0

  • Brawo neo (5)

    pisząc takie artykuliki dajsz narzędzie wyzyskiwaczom do jeszcze większego uciskania biednych szeregowych pracowników!

    • 30 12

    • (1)

      Prawda jak zwykle leży po środku. Pracownicy bardzo często nie pracują w pracy i jeszcze działają na szkodę pracodawcy. Sam jestem pracodawcą i kiedyś pracownik mi celowo zniszczył maszynę wartą 45 000 zł dlatego, że nie lubił na niej pracować. Po prostu celowo jej nie wyczyścił i pozapychane były wszystkie dysze. Naprawa mnie kosztowała 12 000 zł. Ja rozumiem, że pracownik może mieć zły dzień lub dostać po prostu lenia ale niektórzy to w ogóle nie przykładają się do pracy i robią łaskę jak im się powie, że mają coś zrobić. Większość pracowników jednak pracuje uczciwie i sam doceniam dobrych pracowników. Z drugiej strony wiem też że zdarzają się skur... w kierownictwach firm.

      • 7 7

      • to mój pogląd

        Wpewnym sensie to nawet zgadzam się z Tobą, że droga do sukcesu na rynku pracy, jest drogą ciernistą i rzeczywiście wielu poddaje się nie wytrzymując choćby 1 roku. Prowadząc firmę sam dobrze wiesz jak
        to jest, ile trzeba zaparcia i wytrzymałości, by to wszystko przetrwać. Do tego dochodzą jeszcze trudności ze strony urzędasów, którzy nie ułatwiają powziętego zadania. Wszystko to nazywamy ustawodwstwem,
        prawem a do tego niszczącym działaniem znanym nam urzędów. Większość osób, którzy by chętnie rozpoczęłi jakąś działalnośc gospodarczą, są przez te urzędy zniechęcani i po prostu rezygnują. Poza tym, jak piszesz, sami ztrudnieni, potrafią narobić niezłego bajzlu. Z czego to wynika, to nie zawsze można postawić jaednoznaczną ocenę, bo na takie zachowania może składać się wiele czynników. Oczywiste jest, że czegos takiego nie powinno być, bo w końcu są to koszta dość wysokie. Ale trudno na to poradzić.
        Nie zmienia to jednak faktu(i nie przyjmuj tego do siebie), że większość pracodwaców żle robi, stosując praktyki rotacji i wygórowanych wymagań. Mam pewne doświadczenie takiego podejścia i wiem, że najczęściej
        dochodzi do strat w firmie i odrobienie tych strat zawsze zajmuje dużo czasu. Bo np: pozbycie się starszego pracownika, który do tej pory kosztował ok.2000zł/m-c i zastąpienie go młodszym, nie zawsze doświadczonym
        na danym stanowisku, za najniższą karajową, będzie pociągało za sobą ponoszone koszty. Podsumowując trzeba realnie spojrzeć na wszystko, co się dookoła dzieje i uznać, że obie strony(pracownik-pracodwaca)
        przyczyniają się do tego, czago doświadczamy. A cieszyć się nie ma z czego, bo to świadczy o nas wszystkich.
        No, chyba, że mylę się, bo może czegoś nie zrozumiałem.

        • 0 0

    • a co z pracodawcami???? (1)

      czy myślisz, ze pracodawcy śpią na pieniądzach i niczym się nie martwią?? Pewnie wydaje Ci się, ze każdy z nich to krwiopijca, któremu nie zalezy na długotrwałej, pomyślnej i korzystnej finansowo dla obu stron współpracy z pracownikiem, tylko chca wykorzystać i wywalić...
      PS: drogą do awansu może byc tylko dobra praca... ewentualnie łóżko. Tek kto się obija nie ma szans na dobrą prace... przy dzisiejszej konkurencji

      • 5 6

      • Ludzie nie mają pojęcia o prowadzeniu biznesu i myślą, że siedzi sobie taki prezesik, nic nie robi i bierze kasę. Marzą żeby zostać też takim prezesem i mają 1000 pomysłów co by zrobić żeby firma lepiej prosperowała. Niestety ale prawda jest brutalna, że trzeba mieć charakter i predyspozycje żeby prowadzić własną firmę. Najwięcej firm pada dlatego, że po otwarciu biznesu wydawało się że klienci sami powinni przychodzić i że to ciężka praca żeby znaleźć klienta. Większość osób wymięka i firmy padają w mniej niż rok po otwarciu.

        • 0 0

    • "To ja mam zarobić a nie oni"

      zasłyszana opinia pewnego przedsiębiorcy.

      • 1 0

  • Jutro obetne swoim pracownikom pensje o 50 % w celu poprawy jakisci pracy. Wcale nie robie sobie jaj. (12)

    Ta niemiecka koncepcja jest bardzo sluszna. Ludzie ktorzy maja malo pieniedzy, chca ich miec wiecej , wiecej pracuja i bardziej sie staraja. Ci ktorzy maja ich w brod, obrastaja w tluszcz i lenistwo.

    • 34 35

    • Chciałem coś Ci odpowiedziec (7)

      Chciałem cos Ci odpisać ale stwierdziłem, że pewnei jestes jakimś typowym trolem co nie ma znajomych, a jego życie wygląda w taki sposób, że rano wstajesz idziesz do szkoły siedzisz kilka godzin na lekcjach. Z nikim nie rozmawiasz bo nikt Cię nie lubi, a po szkole przychodzisz do domu i siedzsz przy komputerze i wypisujesz totalne bzdury, bo chociaz tutaj możesz cos napisać i może ktoś się Twoją wypowiedzią zainteresuje. Akurat padło na mnie i musiałem się wypowiedziec na Twoj temat. Moja dobra rada wyłacz komputer i wyjdz na świerze powietrze ładna pogoda jest przewietrzysz swój umysł i może nie będziesz juz pisał takich głupot, a jeszce leprsze rozwiązanie znajdz może sobie jakas dziewczyne to było by najlepsze wyjscie. Chociaż z drugiej strony może lepiej nie szkoda dziewczyny.

      Pozdrawiam

      • 28 5

      • przeczytaj swoją wypowiedź i zastanów się, czy może nie warto skorzystać ze swojej rady...? Nie spinaj się tak, bo ci jeszcze jakaś żyłka pęknie, bo na dodatek jest tak gorąco

        • 6 9

      • Do cichycichecki (5)

        Dziekuje za orginalny komentarz, acz nieco przydlugawy, no i szkoda ze nieco w stylu Gazety Wyborczej: lepiej zgnoic autora, niz zrobic wysilek i polemizowac z jego pogladem.

        Istota mojej mysli bylo ze glodnemu sie chce, a sytemu nie. Jest to prawda stara jak swiat i nie potrzeba tutaj badan niemieckich naukowcow. W niektorych Zakonach chrzescijanskich utrzymuije sie ubostwo i glod, i tak jest zdrowa mysl, natomiast ci biskupi ktorzy wdaja sie w Stella Maris, sa nie tylko gnusni i leniwi, ale grzesza.

        Chinczycy tez sa dobrzy poki co bo lekko glodni, gdy sie nasyca beda podbni do Grekow, ktorych cywilizacja upada poraz kolejny.

        Pozdrawiam cie serdecznie cichycichecki

        • 5 5

        • Chiniczykow sie toleruje bo maja b duzy potencjal produkcyjny i kosumcyjny(plus b atomowa) jutro kup sobie samochod z chin zobaczymy twoja dobra prace. Produkuja duzo i tanio i nic pozatym szpieguja na kazdych targach i wystawach zeby skopiowac technologie bo gdyby mieli teraz inwestowac czas i pieniadze w badania naukowe to pewnie zabraklo by im zycia i konkurencyjnosc byla zero. To co teraz widzimy w chinach niemcy przerabiali w latach 30 i w czasie wojny - obozy pracy i jedyny kto byl zadowolony to pracodawca.
          Co do medytacji masz racje dobry pomysl, obniz ludzia pensje o 90 proc a oni w pracy cie benda medytowac jak mnisi albo pielic ogrodki.
          Wtedy juz bedziesz inaczej pisal. Tylko prosze nie podawaj teraz przykladu z indiami .
          Pozdrawiam

          • 4 0

        • Młody Kapitalisto (3)

          Mam nadzieje zatem, że Ty aby nie obrastać w tłuszcz, i aby zawsze się Tobie chciało, również zredukujesz marżę na twe usługi/produkty do takiego stopnia by starczało Tobie na chleb od 1 do 1.

          • 4 1

          • Rynek zredukowal mi marze do niemal zera w dobre dni i ponizej zera w złe. Po to by utrzymac plynnosc finansową sprzedaje (2)

            ponizej kosztow. Haruje 19/24.Co moze o tym wiedziec ktos na pensji ?

            • 2 3

            • Jest wiele sposobow na to, zeby zwiekszyc efektywnosc przedsiebiorstwa przy jednoczesnym obnizeniu kosztow. W ostatecznosci mozna sie przebranzowic. Skoro ulubionym argumentem niektorych pracodawcow jest "jak ci sie nie podoba to zmien prace", to rozumiem, ze sami licza sie z riposta - "jak ci tak zle, to zmien branze".

              • 1 0

            • Młody Kapitalisto

              rozumiem ze wszystkie posty to w przerwie piszesz? czy moze wypisywanie tutaj to ta Twoja harówa?

              • 2 0

    • Słuchaj, przerzucanie ziemniaków to nie jest wielki biznes, tylko tzw. badylarstwo.

      Zacznij od siebie.

      • 7 1

    • prywaciarze tak maja

      prywaciarz jestes i tyle dorobkiewicz...

      • 3 1

    • uzasadnianie swojego wysiłku

      ludzi, którzy mało zarabiają rekompensują swój dysonans poznawczy, przez identyfikowanie się ze swoja pracą, a tym samym uzasadniają swój wysiłek... to fakt... jeśli uzasadnią wysiłek bedą pracować lepiej...

      • 0 2

    • Na początek to obetnij sobie jaja wstrętny wyzyskiwaczu.

      • 2 0

  • Nazywanie tego typu dydrymałów naukowymi dowodami

    jest pewnym nadużyciem...

    • 10 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kamiński

Polski polarnik, podróżnik, żeglarz, autor książek, fotograf, przedsiębiorca. Właściciel firmy firmy Invena. Zajmuje się ona dystrybucją armatury i urządzeń przeznaczonych do wewnętrznych instalacji grzewczych i sanitarnych. Kamiński jest też założycielem Instytutu Marka Kamińskiego, Fundacji Marka Kamińskiego. Włada ośmioma językami obcymi: angielskim, niemieckim, włoskim, francuskim, hiszpańskim, norweskim, rosyjskim i japońskim.

Najczęściej czytane