• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedna z najlepszych dziecięcych marek odzieżowych - Mon Chou - powstała w Trójmieście

Robert Kiewlicz
4 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Mon Chou to startup projektujący oraz produkujący ekologiczną oraz zgodną z trendami mody odzież dla dzieci, działający w ramach Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości w Gdańsku. Na zdjęciu Karolina Musielewicz, współwłaścicielka marki Mon Chou. Mon Chou to startup projektujący oraz produkujący ekologiczną oraz zgodną z trendami mody odzież dla dzieci, działający w ramach Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości w Gdańsku. Na zdjęciu Karolina Musielewicz, współwłaścicielka marki Mon Chou.

Marka Mon Chou istnieje na rynku niecały rok, jednak już trafiła do pierwszej dziesiątki najlepszych w Polsce dziecięcych marek odzieżowych według branżowego portalu F5. To pomysł dwóch młodych kobiet z Trójmiasta. Jak same twierdzą, firma powstała całkowicie spontanicznie. O specyfice branży mody dziecięcej i trudnych pierwszych krokach w tym biznesie rozmawiamy z Karoliną Musielewicz, współwłaścicielką marki Mon Chou.


Mon Chou jest coraz bardziej rozpoznawalną marką na rynku. Ma już za sobą pierwsze profesjonalne pokazy mody. Mon Chou jest coraz bardziej rozpoznawalną marką na rynku. Ma już za sobą pierwsze profesjonalne pokazy mody.


Czym projektowanie i szycie ubrań dla dzieci różni się od tworzenia ubrań dla dorosłych? Czy jest to bardziej skomplikowane i czasochłonne?


Karolina Musielewicz: - Jest to znacznie trudniejsze niż przy ubraniach dla dorosłych, zarówno pod względem samego projektu, jak i uszycia. Kiedy na samym początku robiłyśmy rozeznanie kto na rynku polskim mógłby zająć się produkcją krótkich serii naszych ubranek, natknęłyśmy się na spory problem. Okazało się, że znalezienie kogoś kto by wiedział jak się tym zająć profesjonalnie jest dosyć trudne.
 
Są to przede wszystkim mniejsze wykroje, ale paradoksalnie koszt ich wykonania jest wyższy. To samo tyczy się wykorzystywanych tkanin. Od samego początku postawiłyśmy na dzianiny ekologiczne. Szukałyśmy polskiego producenta, który posiada wszystkie niezbędne certyfikaty. Udało nam się go znaleźć, ale nie było to łatwe.
 
Jak rynek dziecięcej mody wygląda w Polsce?
 
- Rynek mody dziecięcej w Polsce powoli się rozwija. Producentów i projektantów takiej odzieży przybywa. Są to raczej małe firmy, ale bardzo dynamicznie się rozwijające. Na rynku są także uznani projektanci odzieży dla dorosłych, którzy zaczęli projektować teraz również dla dzieci. Nadal jednak sektor mody dziecięcej jest niszą, która czeka na zagospodarowanie.
 
Podobne ubrania możemy przecież kupić w wielu sklepach sieciowych.
 
- Nasze ubrania, w odróżnieniu od dostępnych w "sieciówkach", są szyte w krótkich seriach, a szyją je polskie krawcowe. Dbamy o każdy szczegół, każdy guzik i o to, żeby dana tkanina na pewno miała 100 proc. bawełny, a nie po prostu doszytą metkę z taką informacją. Uważamy też, że odzież dziecięca musi być przede wszystkim bardzo wygodna, więc zrezygnowałyśmy z wszywanych metek na rzecz nadruków. Naszym pomysłem jest też regulacja ubrań. Dzieci mają różną budowę, a regulacja przy spodniach i spódniczkach sprawia, że w każdej chwili ubranie można poluźnić, by dziecku było wygodniej.
 
Dodatkowo warto uświadomić młodych rodziców, że za nieduże pieniądze jakie wydamy na ubrania w "sieciówce" można kupić ciekawe i oryginalne ubranka dla dziecka i mieć pewność, że są one dobrej jakości, unikatowe i stworzone z sercem. Mitem jest, że kolekcje od projektantów muszą być drogie. Nasze ubrania są w bardzo przystępnych cenach, które wynoszą od 50 do 90 zł. Najdroższym produktem w naszej ofercie będzie zimowa kurtka - parka, nad którą właśnie pracujemy. Jej cena nie przekroczy jednak 150 zł.
 
Jak z marki "no name" udało wam się stworzyć markę rozpoznawalną ma rynku?

 
- Miałyśmy bardzo ograniczony kapitał na start i również niewielkie znajomości w branży. Pomógł nam internet, rożnego rodzaju imprezy oraz obecność w Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości. Poznałyśmy grupę kobiet, które właśnie w inkubatorze przedsiębiorczości założyły "Dzieciosferę". Dostałyśmy od nich propozycję wzięcia udziału w minitargach. Udało nam się na nich wystawić małą kolekcję uszytą tuż przed tym wydarzeniem. Dzięki temu świat mody po raz pierwszy o nas usłyszał. Przy okazji poznałyśmy kilka osób związanych z branżą i nasz biznes zaczął się rozwijać.
 
Udało nam się także nawiązać kontakt z Amber Expo. W maju odbyły się tam targi About Design, w których uczestniczyłyśmy. W zamian za to zobowiązałyśmy się zorganizować pokaz mody, co stało się okazją do nawiązania nowych znajomości i było ciekawym doświadczeniem. Później odezwała się do nas Zatoka Sztuki - przy współpracy z Kontakt Festiwal zorganizowałyśmy pokaz na sopockiej plaży. Ostatnio trafiłyśmy również do pierwszej dziesiątki najlepszych w Polsce dziecięcych marek odzieżowych według branżowego portalu F5. Doceniono nas za ciekawe kolory, miękkie materiały i poważne kroje.
 
Skąd pomysł na taką działalność? Czy to tylko zainteresowanie światem mody czy własne doświadczenia z dziećmi?
 
- Pomysł był całkowicie spontaniczny. Od zawsze interesowałam się modą, ale początkowo był on związany z wprowadzeniem na nasz rynek jednej z angielskich marek. W międzyczasie, wraz z moją wspólniczką, stwierdziłyśmy, że te ubranka ciekawie by było trochę poprzerabiać. Jeśli już przerabiać, to czemu nie wystartować z własną marką? Pierwsze projekty to jedynie igła, nitka i kawałek starej tkaniny. Pierwszą testerką była mała córeczka mojej wspólniczki. Okazało się, że projektowanie i szycie dla dzieci jest tak wdzięczne, że nawet nie przeszło nam przez myśl, aby rozpocząć projektować dla dorosłych. Pomysł na firmę powstał w 2012 roku, jednak tak naprawdę wystartowałyśmy w maju 2013.
 
Ile kolekcji macie już na swoim koncie i gdzie można zakupić ubrania waszej marki.
 
- Obecnie są to dwie kolekcje. Pierwsza wiosna-lato oraz kolekcja jesień-zima, którą właśnie wprowadzamy. Projektujemy ubrania dla dzieci w wieku od roku do lat pięciu. Cały czas jednak poszerzamy nasz asortyment. Zatrzymamy się na pewno na ubraniach dla dzieci do siódmego roku życia. Na razie ubrania dla najmniejszych, kilkumiesięcznych dzieci produkujemy jedynie na zamówienie. Jeśli nasz biznes nabierze rozpędu, na pewno rozwiniemy naszą ofertę także o tego typu ubranka szyte seryjnie. W najbliższym czasie wystartuje nasz sklep internetowy. Obecnie ubrania nasze można fizycznie obejrzeć w sklepie stacjonarnym w Krakowie.
 
Mamy ambitne plany. W dalszej perspektywie mamy nadzieję wejść na rynki zagraniczne. Pierwszym rynkiem będzie zapewne rynek rosyjski, który nie jest jeszcze tak bardzo zagospodarowany i bardzo chłonny. Londyn i Paryż też nas bardzo kuszą, jednak odkładamy to na przyszłość.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (70) 3 zablokowane

  • gora dziewczyny

    Nie obchodzi mnie czy i.kto kupuje , najwazniejsze ze dxiewczyny z gdanska pokazaly ze tez potrafia.byc po 1 miejscu.
    Wiecej takich ininjatyw a mowia ze krawiectwo to przexytek

    • 1 0

  • Brawo Karola!!!

    Dziewczyny trzymam za Was kciuki!!!! Powodzenia!!!!

    • 0 0

  • Powodzenia w Rosji

    Wróciłam z Rosji nie tak dawno i niestety polski 'dres-no stres' tam nie działa, przynajmniej w tej części, w której byłam. Do szkoły dzieci ubierane są bardzo konserwatywnie-króluje biel, czerń, granat-żadnych golizn i luzu. Na imprezy domowe także ubierane są dzieci bardzo wizytowo (chociażby z tego powodu, że Rosjanie przywiązują ogromną wagę do kultury, czyt. co tydzień teatry, opery, filharmonie są pełne ludzi z dziećmi) . Dresy to tylko po domu i na sporty. LPP próbujące 'podbijać' tamtejsze rynki krytykowane jest za bardzo niską jakość, cyt.' jak potrzebuję chińskiej jakości to idę do Chińczyka na rynek'. Zastanawiam się czy Wam się powiedzie z taką ofertą.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Zbigniew Canowiecki

Prezes Zarządu „Pracodawców Pomorza”. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej. Doktorat uzyskał na Uniwersytecie Gdańskim.W latach 1981-2007 Prezes Zarządu i dyrektor giełdowej spółki „Centrostal S.A.”. Sprawował społecznie wiele funkcji m.in. Prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłwo-Handlowej, Przewodniczącego Sejmiku Gospodarczego Województwa Pomorskiego, Przewodniczącego Pomorskiej Rady Przedsiębiorczości. Członek Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego w Warszawie...

Najczęściej czytane