- 1 Coraz więcej zboża w trójmiejskich portach (81 opinii)
- 2 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (82 opinie)
- 3 Terminal agro. Postępowanie odwołano, aby ogłosić nowe (72 opinie)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (115 opinii)
- 5 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (253 opinie)
- 6 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
Komisja Europejska: Stocznia Nauta "uniewinniona"
Komisja Europejska stwierdziła, że nabycie obligacji stoczni Nauta o wartości 120 mln zł (ok. 40 mln euro) przez należącą do państwa Agencję Rozwoju Przemysłu było zgodne z unijnymi przepisami w dziedzinie pomocy państwa.
"Komisja uznała, że nabycia obligacji dokonano na warunkach rynkowych i dlatego stocznia Nauta nie uzyskała nieuzasadnionej korzyści ekonomicznej. W rezultacie finansowanie nie stanowi pomocy państwa w rozumieniu przepisów unijnych." - napisano w komunikacie przesłanym przez wydział prasy przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
O jaką pomoc miało chodzić? W 2009 r. stocznia Nauta kupiła nadbrzeża dawnej Stoczni Gdynia, które wylicytowała w przetargach. W celu umożliwienia sfinansowania transakcji ARP nabyła obligacje wyemitowane przez Nautę. Stocznia miała wykupić obligacje objęte przez ARP, a środki na spłatę miały pochodzić ze sprzedaży dotychczas użytkowanych terenów. Stocznia przeprowadziła się na teren po Stoczni Gdynia. Tej działki nie sprzedano do dziś, więc wystąpiono o przedłużenie okresu spłaty zobowiązań. Komisja Europejska badała czy można mówić o dwóch środkach pomocy. Pierwszy z nich to wykup obligacji przez państwową agencję, drugi to przedłużenie okresu spłacenia zobowiązań.
Czytaj też: Gdynia: była stocznia, będzie nowa dzielnica
Ostatecznie po wielomiesięcznym badaniu stwierdzono, że pomocy nie było. "Postępowanie wyjaśniające Komisji wykazało, że przed dokonaniem wspomnianej inwestycji ARP przeprowadziła analizę standingu finansowego stoczni Nauta, która była oparta na rozsądnych założeniach oraz uzasadniała decyzję o zakupie obligacji. Komisja stwierdziła także, że ARP nabyła obligacje na warunkach rynkowych, uwzględniając sytuację finansową stoczni Nauta oraz jakość ustanowionego zabezpieczenia. Przedłużenie terminu wykupu obligacji zostało także uznane za uzasadnione ze względu na wzrost oprocentowania oraz zwiększenie poziomu zabezpieczeń. Komisja stwierdziła więc, że nabycie obligacji nie doprowadziło do uzyskania przez stocznię Nauta nieuzasadnionej korzyści ekonomicznej" - napisano w komunikacie.
Postępowanie w sprawie niedozwolonej pomocy publicznej prowadzono też w sprawie stoczni Crist. Je również wszczęto w styczniu 2012 roku, ale ono trwało krócej. Już w lipcu ub. roku Komisja Europejska stwierdziła, że pożyczka w kwocie 150 mln zł (ok. 37,5 mln euro) na zakup majątku po Stoczni Gdynia, przyznana stoczni Crist przez należącą do państwa Agencję Rozwoju Przemysłu, była zgodna z unijnymi przepisami w dziedzinie pomocy państwa. Komisja uznała, że pożyczkę przyznano na warunkach rynkowych i dlatego spółka Crist nie uzyskała nieuzasadnionej korzyści ekonomicznej. Pożyczka nie stanowi zatem pomocy państwa w rozumieniu unijnych przepisów w dziedzinie pomocy państwa.
Miejsca
Opinie (30) 2 zablokowane
-
2013-03-23 06:41
KE a Nauta
Czyli poprzedni zarząd Nauty - p.Kowalski i p. Zielonka dobrze zrobili emitując obligacje. No tak ale zachodzi pytanie to czemu zostali odwołani a w ich miejsce
powołano pierwej mleczarkę z Grajewa a pózniej dwa dziwolągi jednego z Cristu a drugiego z Płocka mylących stocznię z pubem czy folwarkiem.Po co ARP dąży do nacjonalizacji Nauty ? Tego chyba nikt nie wie. Chyba chodzi o kasę dla kolesi tak jak zwykle.Tylko stoczni szkoda, ludzi tam pracujących szkoda. A panna "S" mizdrzy się , stroi miny wobec nowego zarządu stoczni mając w nosie interesy pracowników. Tam w samym sercu stolca , w gnojowisku chcą przeczekać niedobrą godzinę a kiedy się skończy wyjdą, sprawdzą czy na pysku jakiś smród nie został i spluną starą ślinę.- 6 0
-
2013-03-23 09:36
burdello bum bum
Czas kupić pomarańczowy zegarek ! i wyjść na miasto !
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.