• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najbogatsi Polacy wychodzą z futbolu

Jacek Główczyński
10 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nawet, jeśli rodzina Kucharów wycofa się z Gdańska, to nie przejdzie do Śląska, bo większościowy pakiet tego klubu został właśnie sprzedany. Nawet, jeśli rodzina Kucharów wycofa się z Gdańska, to nie przejdzie do Śląska, bo większościowy pakiet tego klubu został właśnie sprzedany.

Weszli do piłki nożnej, licząc że Euro 2012 stworzy koniunkturę i nowe perspektywy, także biznesowe przed tą dyscypliną, a nowoczesne, 40-tysięczne stadiony będą wypełniały się w każdej kolejce kibicami, chcącymi zostawiać na nich swoje pieniądze. Na nadziejach się skończyło, więc najbogatsi Polacy wychodzą z futbolu. Ci, którzy w nim pozostają, nie są już "dobrymi wujkami", sypiącymi milionami złotych. Klubom, których są właścicielami, co najwyżej udzielają... pożyczek, bądź przejmują coraz większe pakiety akcji. Te trendy doskonale widać również w Trójmieście. Dziś można kupić zarówno Lechię Gdańsk, jak i Arkę Gdynia.



Jaką przyszłość widzisz dla finansowania klubów piłkarskich w Polsce?

Ryszard Krauze niegdyś z Arką chciał wejść do europejskich pucharów, a te plany snuł, mimo że klub karnie zdegradowany został z ekstraklasy. Z trzyletniego planu podboju przynajmniej krajowej piłki nic nie zostało, mimo że biznesmen już w pierwszy roku jego obowiązywania wpompował w klub 18 milionów złotych.

100 NAJBOGATSZYCH POLAKÓW WEDŁUG FORBES

Obecnie Krauze przez Forbes zajmuje 16. miejsce na liście najbogatszych Polaków, ale w gdyński klub nie inwestuje już milionów. Najchętniej sprzedałby to przedsięwzięcie, ale brakuje chętnych, którzy zapłaciliby 4-5 milionów złotych. Jak się szacuje tyle powinno wystarczyć, aby wykupić klub od Prokom Investments (kapitał założycielski 4 mln zł) i "wyczyścić" go z zadłużenia.

PREZYDENT SZCZUREK O SPRAWACH WŁAŚCICIELSKICH W ARCE

Na sprzedaż wystawiona jest także Lechia, choć w 2009 roku obecni właściciele przekonywali, że są w stanie zgromadzić budżet na poziomie 60-80 milionów złotych. Obecnie nowi inwestorzy poszukiwani są w całej Europie, bo tylko tak, jeśli w ogóle, można znaleźć firmy, które nie tylko spłacą dług klubu, który w ciągu 4 lat działalności osiągnął około 13 milionów złotych, ale jeszcze pozwolą rodzinie Kucharów wyjść z tego biznesu z kilkumilionowym zyskiem. Kapitał założycielski spółki to 1,5 miliona złotych.

GDAŃSKA OFERTA PRZEJĘCIE LECHII. BEZ ZAROBKU DLA WCF

Mylą się jednak ci, którzy sądzili, że Andrzej Kuchar wycofuje się z Lechii, aby przejąć Śląsk. Co prawda Wrocław ogłosił, że sprzedał większościowy pakiet klubu (50,63% akcji), ale jego nabywcami w równych częściach zostały firmy: Hasco-Lek SA, Inter-System SA i Supra Invest SA. Żadna z nich nie należy do biznesmena, który jest związany z gdańskim klubem. Pakiet kosztuje około 4 milionów złotych.

Wcześniej właśnie we Wrocławiu zainwestował Zygmunt Solorz. Numer dwa listy najbogatszych Polaków w ciągu 4 lat miał zainwestować - w Śląsk i mającą powstać galerię handlową - około 60 milionów złotych. W październiku wyszedł z tych inwestycji, a miasto zwróciło mu 27 milionów.

Zygmunt Solorz (w środku) sprzedał już Śląsk, Mariusz Walter (z prawej) Legię, a Ryszard Krauze (z lewej) chętnie wyszedłby z Arki. Zygmunt Solorz (w środku) sprzedał już Śląsk, Mariusz Walter (z prawej) Legię, a Ryszard Krauze (z lewej) chętnie wyszedłby z Arki.
Ile dokładnie dołożył ITI do Legii Warszawa, nie ujawniono. Są tylko szacunki. Mówi się, że od kwietnia 2004 roku koncern "włożył" w klub 200 milionów złotych. Umowa sprzedaży zaś na rzecz Dariusza Mioduskiego (przejął 80 procent akcji) i Bogusława Leśnodorskiego (20 procent), według nieoficjalnych informacji, opiewa na 80 milionów złotych.

Po tej transakcji z futbolu wycofały się zatem kolejne osoby z listy 100 najbogatszych Polaków. ITI kontrolowany jest przez rodziny Wejchertów i Walterów. Forbes klasyfikował następująco: 53. miejsce Aldona i 67. Łukasz Wejchertowie, 63. Mariusz Walter.

Od razu po Euro 2012 wycofał się Józef Wojciechowski. Szacuje się, że inwestując przez ponad 6 lat w Polonię Warszawa stracił ponad 100 milionów złotych. Umieszczony na 40. miejscu listy najbogatszych Polaków Forbesa biznesmen, odkupił licencję na ekstraklasę od właściciela Groclinu - Zbigniewa Drzymały, który po latach inwestowania także zniechęcił się do futbolu, mimo że zespół z głębokiej prowincji, z Grodziska Wielkopolskiego potrafił ogrywać nawet Manchester City.

Jeszcze krócej przygoda z futbolem w stolicy trwała ze strony Ireneusza Króla. Właściciel m.in. giełdowej spółki Ideon do tego stopnia zadłużył Polonię, że klub nie otrzymał licencji na ekstraklasę i od tego sezonu gra w IV lidze.

Z listy 100 najbogatszych Polaków Forbesa w piłkarskiej ekstraklasie pozostało już tylko trzech biznesmenów. Dziewiąty w tej klasyfikacji - Bogusław Cupiał stworzył niegdyś potęgę Wisły Kraków. Ostatnio jednak "Biała Gwiazda" nie błyszczy, a klub musi spłacać pożyczki, które udzieliła mu firma Cupiała. W szczytowym momencie zadłużenia Wisła miała być winna Tele-Fonice 80 milionów złotych.

W jeszcze gorszej sytuacji na piłkarskim rynku jest Sylwester Cacek. Numer 72 listy Forbes zainwestował w Widzew, który w grudniu 2012 został postawiony w stan likwidacji układowej. Na ten sezon łodzianie dostali licencję na ekstraklasę, ale pod warunkiem, że pozyskiwanym piłkarzom nie będą płacić więcej niż 5 tysięcy złotych miesięcznie. Efekt - drużyna zamyka tabelę.

Wzloty i upadki z Cracovią przeżywa Janusz Filipiak. Numer 58 listy najbogatszych z klubem przeszedł od III ligi do ekstraklasy, ale potem przeżywał i degradację z najwyższej klasy rozgrywek. Od 2002 roku za wydawane na piłkę pieniądze stopniowo też zwiększał liczbę akcji w klubie od 28 do ponad 62 procent.

W zestawieniu Forbes za 2013 rok nie ma Jacka Rutkowskiego, który w przeszłości znajdował się w tego typu rankingach. Współwłaściciel Amiki Wronki, a obecnie Lecha Poznań wydaje się prowadzić najbardziej stabilną inwestycję w piłkę nożną.

Nieco pod prąd obecnej tendencji poszedł jedynie Krzysztof Klicki. 32. numer na liście najbogatszych Polaków zdecydował się wykupić prawo do nazwy kieleckiego stadionu. Za wprowadzenie do niego szyldu Kolporter ma zapłacić w ciągu 5 lat 10 milionów złotych.

Jednak w tym przypadku można mówić jedynie o powrocie, a nie pozyskaniu dla piłki nowego inwestora. Klicki był współwłaścicielem Korony w latach 2002-08. Wycofał się, gdy okazało się, że kielczanie uczestniczyli w aferze korupcyjnej. Teraz nie inwestuje już w klub, a jedynie w stadion.

Kluby sportowe

Opinie (88) 10 zablokowanych

  • to pralnia jak dla mnie

    w takich przedsiębzięciach łatwo kasę wyprać. Zero podatku a do tego zwroty i reportaże w prasie.

    • 16 1

  • Polska piłka kopana to kiepski interes.

    • 12 2

  • FAKTY

    Co to za inwestycja w klub piłkarski?Trzeba wyrzucić dużo pieniędzy,a i tak nie da się stworzyć w naszych warunkachdrużyny prezentującej przyzwoity poziom europejski..W Europie nasze kluby leją już praktycznie wszyscy,reprezentacja jak widać..Wymagania piłkarzyków finansowe wysokie,piłka w dużej mierze jest u nas sportem dla patologii i szowinistów,wąskie patologiczne grupki czy zrzeszenia chcą mieć jak najwięcej do powiedzenia,nie dając złamanego centa odgrażając się zarządzającym jak i piłkarzom..itd.

    • 17 0

  • jaka piłka o czym wy mówicie. polacy znają się na piłce jak świnie na gwiazdach.

    • 6 2

  • Gdzie byli Ci najbogatsi w latach 80? przeciez stara zasada mówi że fortuny nie buduje się przez dwie dekady

    NIE UFAM IM

    • 15 0

  • Ci wszyscy pseudo milionerzy zawłaszczyli sobie nasz majątek w latach 90.Teraz udają dobrodziei i mecenasów kultury .Który z nich inwestował ? Wszyscy pożyczali

    • 11 1

  • Sponsor płaci,

    Kasę zabiera mafia

    • 7 1

  • Czy wybudowanie stadionów i oczekiwanie na cud czegoś wam nie przypomina??? (1)

    Z Wikipedii:
    Kulty cargo (ang. cargo ładunek) ruchy religijne szerzące się głównie na wyspach Oceanu Spokojnego, głoszące nadejście nowego porządku: równości wszystkich ludzi, białych i czarnych, oraz powszechnego dobrobytu. Początkowo rozwinął się na Fidżi w XIX wieku.
    Kult ten zaczął być widoczny dla antropologów w momencie, gdy ludność tubylcza zaczęła budować lądowiska i pasy startowe dla samolotów, nabrzeża dla statków, magazyny itp. Okazało się, że miejscowa ludność widząc, iż biali budują pasy startowe i lądowiska, czego wynikiem jest przylatywanie samolotów z żywnością i innymi dobrami, zaczęła ich naśladować. W świadomości tubylców samoloty przylatywały z nieba i były kierowane na ziemię przez bogów, natomiast biali ludzie byli tylko pośrednikami, którzy nie przekazywali im wszystkich zsyłanych dobrodziejstw (stąd kult cargo). W kulcie tym często ujawniał się sprzeciw wobec kolonializmu.
    Ruchy te powstały już pod koniec XIX w., ale szczególny ich rozwój przypada na okres II wojny światowej. Kulty cargo łączą synkretycznie elementy rodzimych mitów, wierzeń i obrzędów z elementami chrześcijańskimi, a niekiedy również z programem polityczno-społecznym.

    • 4 3

    • może to jest przyczyna utopienia 100 mln złotych w Kosakowo...

      • 3 4

  • "Weszli do piłki nożnej, licząc że Euro 2012"

    Redakcjo, coś nie tak z tą interpunkcją chyba.

    • 6 1

  • Kasa grubego Rycha wrócila po prostu do centrali...

    No jakby zainwestował w Moskwie to by było już zbyt bezczelne... więc
    w Kazachstanie kazali mu wpłacić na "poszukiwanie ropy" no i tyle
    diengi widieli polaki

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Łukasz Żelewski

Prezes zarządu Agencji Rozwoju Pomorza od 2007 roku. Wcześniej pełnił funkcję Zastępcy Dyrektora Generalnego PPUP Poczta Polska, a w latach 2003-2006 był Dyrektorem Departamentu Gospodarki i Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Zajmował się prywatyzacją firmy Neptun Film Sp. z o.o., realizując funkcję nadzoru właścicielskiego z ramienia Samorządu Województwa Pomorskiego. Posiada również kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej....

Najczęściej czytane