- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (53 opinie)
- 2 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (73 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 4 Byliśmy na placu budowy elektrowni jądrowej (288 opinii)
- 5 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (239 opinii)
- 6 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (70 opinii)
Lotos chce mieć własny terminal przeładunkowy
26 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Grupa Lotos planuje budowę terminalu przeładunkowego przy Martwej Wiśle. Własna infrastruktura do transportu produktów i surowców drogą morską ma powstać m.in. z powodu... oszczędności czasu i pieniędzy.
Projekt budowy terminalu przeładunkowego został ujęty w niedawno przedstawionym przez Grupę Lotos programie "Efektywność i Rozwój". Terminal będzie przeznaczony do bezpośredniego przeładunku produktów i komponentów naftowych I i III klasy pożarowej. Grupa Lotos sprowadza komponenty do produkcji (FAME, etanol, etery) drogą morską, z wykorzystaniem infrastruktury portowej oraz z wykorzystaniem logistyki kolejowej. W ten sam sposób ekspediuje również mniejsze partie produktów, czyli do 5 tys. ton. I właśnie takie, mniejsze ładunki ma obsługiwać terminal.
- Budowa własnego terminalu ma m.in. na celu obniżenie kosztów związanych z dystrybucją i zakupami produktów naftowych oraz skrócenie czasu operacji logistycznych - wyjaśnia Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos.
Gdzie ma powstać? Przewidywane położenie to lewy (południowy) brzeg Martwej Wisły, obok istniejącego nabrzeża gdańskiej rafinerii Grupy Lotos, kilka kilometrów od Mostu Wantowego im. Jana Pawła II.
Władze Lotosu twierdzą, że ich inwestycja nie będzie stanowić konkurencji i nie wpłynie na przeładunki realizowane dla gdańskiej rafinerii przez Naftoport, którego jest strategicznym klientem.
- Naftoport specjalizuje się w obsłudze dużych tankowców z ropą i paliwami płynnymi, czyli powyżej 5 tys. ton, tymczasem projekt budowy infrastruktury Grupy Lotos ma na celu umożliwienie przeładunków komponentów i produktów naftowych o wolumenach do 5 tys. ton - mówi Zachowicz. Z kolei planowany przez PERN nowy terminal w Gdańsku nie przewiduje budowy nabrzeża do przeładunku mniejszych ładunków.
Kiedy może powstać terminal? Planowany termin oddania inwestycji, oczywiście w przypadku podjęcia ostatecznej decyzji dotyczącej jej realizacji, to koniec 2015 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na kilkadziesiąt milionów złotych.
Miejsca
Opinie (27) 1 zablokowana
-
2013-08-26 10:59
Miejsce jasno wskazuje, że dla Naftoportu konkurencją nie będzie
Bo wejść tam duże jednostki i tak nie będą mogły, a jeżeli rzeczywiście obniży im to koszty np poprzez zamawianie mniejszych partii i obniżenie kosztów magazynowania dużych ilości to trzeba tylko temu przyklasnąć.
- 40 2
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.