Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna od 15 lat działa na rzecz inwestorów. O "spokojnym porcie dla perspektywicznego biznesu", platformie współpracy firm i nauki oraz o tym, że stać nas na własną markę rozmawiamy z Teresą Kamińską, prezes PSSE.
PSSE do tej pory obejmowała dwadzieścia jeden terenów inwestycyjnych w czterech województwach o łącznej powierzchni 1 314, 628 ha? Pod koniec ub. roku rząd zdecydował o powiększeniu Strefy o kolejne 57 hektarów. Taki prezent z okazji 15 "urodzin" czy przede wszystkim nowe wzywanie?Teresa Kamińska: - Te tereny są przede wszystkim wyzwaniem, zadaniem do zrealizowania. Zadaniem, które będzie polegało na ich zagospodarowaniu, przygotowaniu ich dla inwestorów, a potem na znalezieniu firm i zachęceniu do ich zainwestowania tych miejscach. Zresztą już to robimy na przykład na jednym z tych obszarów -
Bałtyckim Porcie Nowych Technologii 
jak nazywamy tereny po Stoczni Gdynia.
Właśnie, strefa podjęła się zagospodarowania terenów po Stoczni Gdynia, a właściwie uporządkowania tego, czego nie chcieli inwestorzy. Dziś powstaje tam Bałtycki Port Nowych Technologii, a może po prostu spokojny i bezpieczny port dla perspektywicznego biznesu?- Na pewno chcemy, by był to spokojny i bezpieczny port dla biznesu, bo na tym zależy wszystkim i w takich warunkach najlepiej prowadzić działalność gospodarczą. I właśnie teraz, wykonując renowację tych terenów, tworzymy do tego warunki. Odbudowujemy infrastrukturę wodną, elektryczną, drogową, wyremontowaliśmy budynek dawnej dyrekcji Stoczni tzw.
Akwarium, który właśnie ma służyć firmom z BPNT. I robimy to również po to, by to miejsce się kojarzyło z nowymi technologiami
Co robicie?- Wspieramy w rozwoju takie firmy jak Crist, który buduje bardzo specjalistyczne statki do stawiania wież wiatrowych na morzu, czy Nautę budującą super nowoczesny statek badawczy dla
Uniwersytetu Gdańskiego, albo Hydromegę opracowującą innowacyjny pojazd samojezdny dla wojska i służb ratowniczych. To nie wszystko. Naszym najbardziej ambitnym zamierzeniem jest to, by właśnie wewnątrz "Akwarium" odrodziło się projektowanie statków. Rozmawiamy o tym z grupami projektowymi.
BPNT to najnowsze dzieło Strefy. Równie młody jest też Gdański Park Naukowo-Technologiczny , który kreuje rozwój przedsiębiorczości także poprzez tworzenie otoczenia sprzyjającego zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań opartych na współpracy świata nauki i biznesu. Czy dzięki tej współpracy uda się stworzyć pomorską markę na miarę Nokii, Apple czy Bayera?- Tego nikt nie potrafi zagwarantować, natomiast jest w parku wiele ciekawych firm, które mają przed sobą nieograniczone perspektywy czy to w dziedzinie technologii informatycznych, czy biotechnologii na przykład. Niedawno media pisały o firmie, która wymyśliła oprogramowanie pozwalające za pomocą głosu dokonywać operacji na koncie bankowym, do którego dostęp mamy przez urządzenia mobilne smartfony, tablety. Więc dlaczego nie. Może za chwilę ona albo jakaś inna stworzy jeszcze bardziej przełomowe rozwiązanie. A marka taka jak Bayer? Przecież mamy w GPN-T Polpharmę, która właśnie otwiera w parku laboratorium do produkcji bioleków, obok powstają laboratoria, które będą wykorzystywały inne mniej znane firmy działające na terenie GPNT. Dlaczego jedna z nich nie ma wylansować jakieś marki?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
