• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pączek nasz niepowszedni. 100 milionów do podziału

Wioletta Kakowska-Mehring
28 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Dziś przy dużym zamówieniu, np. do firm, które chcą wspólnie z pracownikami świętować, można liczyć na rabat i dowóz pączków do miejsca pracy za darmo. Dziś przy dużym zamówieniu, np. do firm, które chcą wspólnie z pracownikami świętować, można liczyć na rabat i dowóz pączków do miejsca pracy za darmo.

Statystyczny Polak w tłusty czwartek zjada 2,5 pączka, płacąc za jeden średnio 2,5 zł. Nic więc dziwnego, że w ten dzień pochłaniamy - ku radości branży - aż 100 mln pączków. I wszyscy byliby szczęśliwi, gdyby nie... trzy pączki podatkowe.


Gdzie kupujesz pączki w tłusty czwartek?


Ile pączków zamierzasz zjeść? - zapytaliśmy czytelników w ubiegłym roku w ankiecie z okazji tłustego czwartku. Tylko 17 proc. odpowiedziało, że ani jednego, 12 proc., że tylko jeden, 25 proc., że najwyżej dwa, a aż 46 proc., że co najmniej kilka. I na tę grupę głównie liczą cukiernicy i sprzedawcy. W ten dzień to zwykłe ciastko zyskuje niezwykłą moc, a to za sprawą starego przesądu, który mówi, że jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje pączka, to nie będzie mu się wiodło. Lepszej zachęty nie wymyśliłby dziś żaden spec od marketingu, bo przecież kto nie chce być szczęśliwy.

Nic więc dziwnego, że tego dnia pączki sprzedają się najlepiej. Wyliczono, że w tłusty czwartek statystyczny Polak zjada 2,5 pączka, a wszyscy Polacy razem w tym czasie pochłaniają ich prawie 100 mln. Z danych firmy badawczej GfK wynika, iż obecnie rynek ciast i wyrobów cukierniczych w Polsce jest wart 3,6 mld zł.

Testowaliśmy tanie pączki z dużych sieci handlowych



A gdzie kupujemy pączki? Jak wynika z badań GfK, najczęściej w cukierni (37 proc.) i sklepie spożywczym (kolejne 37 proc.). Tylko 15 proc. ankietowanych odpowiedziało, że sami robią pączki, a reszta, że nie kupuje ich w ogóle. A ile kosztuje pączuś? Cena zależy od składników i marki cukierni, czyli od 4 zł do... 55 gr. Na tak niską cenę pozwalają sobie jednak tylko sklepy sieciowe, które tego dnia oferują paczki w promocyjnych cenach. Średnia cena pączka na rynku to jednak ok. 2,50 zł.

Pączek do firmy na telefon



Choć tego dnia branża nawet nie musi starać się o klientów, to o jak największy udział w tym... torcie zysków, czyli puli tych milionów, już tak. A pomysłów jest sporo. Od jakości, smaku, nadzienia, po udogodnienia dla kupujących. Dziś przy dużym zamówieniu, np. do firm, które chcą wspólnie z pracownikami świętować, można liczyć na rabat i dowóz pączków do miejsca pracy za darmo. Wszystko zależy od tego, jaką ilość się zamawia.



- Tłusty czwartek to taki dzień, kiedy powoli żegnamy się z karnawałowym szaleństwem. Możemy jeszcze sprawić dużą niespodziankę swoim pracownikom lub klientom, częstując ich w tym dniu tradycyjnie wypiekanym pączkiem dowiezionym bezpośrednio do firmy. My w takim systemie sprzedajemy pączki pakowane po 12 sztuk. Minimalne zamówienie z bezpłatną dostawą na terenie Trójmiasta to 96 sztuk, czyli osiem opakowań. Dla zamówień poniżej 96 sztuk koszt dostawy to 30 zł netto. Aby wszystko przebiegło sprawnie i szybko, zamówienia można złożyć przy pomocy specjalnego panelu na naszej stronie internetowej - wyjaśnia Łukasz Pellowski, Piekarnia - Cukiernia "Pellowski".
Jednak w większości piekarni i cukierni w Trójmieście pączki można zamówić telefonicznie lub przez internet, ale odebrać trzeba już osobiście. To i tak duże ułatwienie, bo wprawdzie swoje trzeba odstać, ale mamy pewność, że nie stoimy na darmo.

Słodko-gorzki pączek podatkowy



A teraz łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli opinia Pracodawców RP na temat podatkowej strony tego biznesu.

- Pączki dla łasuchów dzielą się na te z marmoladą lub bez - ale dla urzędnika skarbówki istnieje inny, niezauważalny gołym okiem podział. Są bowiem pączki obłożone stawką VAT 5 i 8 proc. oraz nawet takie ze stawką 23 proc. W tym roku mija osiem lat od kiedy tradycyjny polski pączek uległ podatkowemu rozszczepieniu jaźni - przypominają w tłusty czwartek Pracodawcy RP.
Jak twierdzą przedsiębiorcy, za istnienie trzech pączków podatkowych winę ponoszą nowelizacje przepisów ustawy o VAT, które weszły w życie w 2011 r., w tym niesławna ustawa z dnia 26 listopada 2010 roku, która "tymczasowo" podniosła stawki VAT z 7 na 8 oraz z 22 na 23 proc. Ówczesny rząd obiecywał, że to rozwiązanie tylko na trzy lata, ale trwa ono do dziś.

Ile czasu zajmie"spalenie" pączków zjedzonych w tłusty czwartek?



W przepisach przemycono jednak także rozróżnienie stawek na pieczywo i wyroby ciastkarskie - w zależności od daty ich przydatności do spożycia.

- I tak, dietetyczne pączki do zjedzenia w ciągu dwóch tygodni zostały objęte stawką 5 proc. Tradycyjne pączki, z większą ilością cukru wpadły w stawkę 8 proc. Natomiast zarówno mniej, jak i bardziej słodkie, za to o dłuższej przydatności do spożycia zostały objęte stawką 23 proc. W ten sposób ustawa, która znana jest przede wszystkim z "tymczasowości" trwającej już osiem lat, przyniosła polskim konsumentom trzy rodzaje pączków podatkowych - oraz ból głowy cukiernikom - czytamy w komunikacie Pracodawców RP.
- Skomplikowane podziały towarów i niejasności w klasyfikowaniu ich do odpowiednich stawek to znak rozpoznawczy polskiego systemu podatkowego. To znamienne, że od lat z okazji tłustego czwartku cała Polska śmieje się z trzech różnych stawek VAT na pączki, a mimo to system nie ulega zmianie. Na co dzień bowiem właściwe stosowanie prawa podatkowego w Polsce przyprawia przedsiębiorców o ból głowy i przynosi im wiele kłopotu - mówi Łukasz Czucharski, ekspert podatkowy Pracodawców RP.
Jest jednak nadzieja, że w 2020 r. w ostatni czwartek lutego na placu boju pozostanie tylko jeden pączek - ten pięcioprocentowy. Nowa tzw. matryca VAT-owska, której projekt jest już w konsultacjach społecznych, zrównuje stawki dla pączka do jednego, tego najniższego poziomu.

Opinie (49) 2 zablokowane

  • Naj... (3)

    Najlepsze pączki są na placu Pigalle ... ;)

    • 8 3

    • Zuzanna lubi je tylko jesienią...

      J23

      • 1 0

    • chyba w budzie Alibaba - gdzie podają kebaba

      • 2 0

    • To nie z tego filmu

      • 2 0

  • Czemu w ankiecie nie ma opcji "w pączkarni"? (2)

    • 2 2

    • (1)

      Bo pączkarnia to tez cukiernia.

      • 2 0

      • W pączkarni są tylko pączki

        a w cukierni(poza pączkami) różne ciasta, ciastka, torty ;)

        • 2 0

  • Pączkolandia... (1)

    Osobiście za paczkami nie przepadam, nie chodzi o gluten lub inne pierdoły. Ale coś innego z ciastek spożyje, co kto lubi i tradycja utrzymana ...

    • 7 4

    • ja uczczę ten dzień tatarem !

      • 1 0

  • Wolę bułeczki.. takie świeżutkie pachnące.. dodatkowo z jakimś twarożkiem w środku bajeczka :)) (2)

    Hehe bułeczki to jest to :PP

    • 5 9

    • (1)

      Ty dzban jesteś

      • 3 2

      • a ty pączek

        • 0 0

  • Tradycja przysłania zdrowy rozsądek.

    Kolejki do cukierni jak za komuny po to aby w tym wyjątkowym dniu zapłacić 120% normalnej ceny za 70 % normalnej wagi pączka. Cukiernie zamiast zaprezentować się z jak najlepszej strony i być może zdobyć nowego klienta na stałe, wolą tego jednego dnia sprzedać milion pączków wątpliwej jakości. Kiedyś w tłusty czwartek kupiłam niesmaczne pączki z zaufanej piekarnii i od kilku lat już tam nie kupuję.

    • 7 1

  • Jabułka, ja bułka

    Pączek pączek nie ma rączek

    • 4 1

  • Teraz juz sie nie robi pączków tylko pseudo pączki i niema znaczenia ile kosztuje ten sam bubel.

    • 15 6

  • (2)

    Ja to mam dziś szeroki repertuar, paczki w kilku smakach, faworki, napoleonki i eklery.

    • 10 2

    • Ale kremówki to ty szanuj.. (1)

      • 1 0

      • Kremówki są dobre.

        Najlepsze są jak się je spożywa z dziewczyną. I niezależnie czy z warkoczykami czy bez warkoczyków - najlepiej jak są obie!

        • 1 2

  • Pączuś

    Najlepsze pączki we Wrzeszczu na Partyzantów 42

    • 6 6

  • Najlepsze na Wajdeloty, po schodkach!

    • 5 8

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jan Zarębski

Działalność gospodarczą rozpoczął już na początku lat 80. Stworzył firmy takie jak Lonzę i Natę, które od lat 90. należą do głównych producentów napojów bezalkoholowych w Polsce. Związane z nim przedsiębiorstwa zajmują się również m.in. wytwarzaniem maszyn i oprzyrządowanie do produkcji opakowań. Kieruje Gdańskim Związkiem Pracodawców, działa też w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Najczęściej czytane