• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie perfumy. Warto stawiać na lokalne inspiracje

Robert Kiewlicz
5 marca 2024, godz. 08:00 
Opinie (72)
- Konsumenci coraz częściej wybierają droższe perfumy, w tym prestiżowe i drogie marki. Dla ludzi, którzy sami siebie nazywają perfumaniakami, kolekcjonowanie i korzystanie z perfum staje się stylem życia - twierdzi Bogdan Wójcik. - Konsumenci coraz częściej wybierają droższe perfumy, w tym prestiżowe i drogie marki. Dla ludzi, którzy sami siebie nazywają perfumaniakami, kolekcjonowanie i korzystanie z perfum staje się stylem życia - twierdzi Bogdan Wójcik.

Polska branża perfumeryjna praktycznie nie istnieje w świadomości klienta zagranicznego, ale to nie oznacza, że brak na naszym rynku dynamicznie rozwijających się firm. O tym, czy Polacy zwracają uwagę na zapach, dlaczego należy o niego dbać jak o garderobę i czy w naszym kraju drzemie potencjał do stworzenia perfum na miarę Chanel No.5, rozmawiamy z Bogdanem Wójcikiem, twórcą zapachów i analitykiem perfum, właścicielem marki Perfume Craft.



Czy Polacy lubią ładnie pachnieć?
Należy próbować chodzić własnymi ścieżkami. Szukać inspiracji w Polsce, a nie próbować naśladować obce pomysły. Próbować ujrzeć piękno we własnym kraju i opowiadać o nim światu.

Bogdan Wójcik: - Z całą pewnością coraz bardziej zwracamy uwagę na zapach. Na przestrzeni lat nauczyliśmy się być świadomi swojego zapachu i starać się wyglądać i pachnieć dobrze. Dostrzegliśmy perfumy inne niż mainstream dostępny w perfumeriach sieciowych, zwróciliśmy uwagę na niszę. Budowane jest także rozumienie tego, że perfumowy strój, tak samo, jak ubrania, należy dobierać do okazji, a więc mieć w swojej olfaktorycznej garderobie przynajmniej kilka zapachów o różnym przeznaczeniu.



Czy wydajemy dużo na perfumy? Czy ostatnie lata wpłynęły na rynek dóbr luksusowych?

- Ostatnie lata rzeczywiście wpłynęły na rynek dóbr luksusowych, włączając w to rynek perfum. Wydawanie dużych kwot pieniędzy na perfumy jest jednak nadal kwestią indywidualnych preferencji i możliwości finansowych. Tak jak na całym świecie w Polsce także zauważono podział na nurt główny z powszechnie rozpoznawalnymi markami, niszę z jej odmiennością, ekstrawagancją i indywidualizmem, segment premium oraz luks z bardzo drogimi, potrafiącymi kosztować nawet kilka tysięcy perfumami.

Konsumenci coraz częściej wybierają droższe perfumy, w tym prestiżowe i drogie marki. Dla ludzi, którzy sami siebie nazywają perfumaniakami, kolekcjonowanie i korzystanie z perfum staje się stylem życia. Potrafią, nie licząc się z pieniędzmi, zbierać kolejne emocje i doświadczenia olfaktoryczne.
Perfumy premium stawiają na skojarzenia z luksusem i przepychem. Promowaniem produktów niszowych kierują inne zasady. Tutaj należy postawić na opowiadanie wyjątkowych zapachowych historii.

Polska nie jest krajem kojarzącym się z przemysłem perfumeryjnym, jak np. Francja. Jak wygląda i ile jest wart rynek perfum w Polsce?

- Wraz ze wzrostem świadomości znaczenia zapachów w naszym życiu oczywiste jest, że sprzedaż perfum, a także innych kosmetyków, prężnie rośnie. Wartość polskiego rynku perfum przekroczyła poziom 1 mld zł sprzedaży rocznej już kilka lat temu, jednak jest to zaledwie 10 proc. rynku kosmetycznego. Z drugiej strony Polska jest dość potężnym graczem europejskim, jeśli chodzi o kosmetyki.



Gorzej z perfumami: utraciliśmy nasze pozycje i nie wiadomo, kiedy je odzyskamy. Polska zapachowa, w odróżnieniu od wielu innych krajów, praktycznie nie istnieje w świadomości klienta zagranicznego czy światowego, dlatego że w okresie współczesnym nie wykreowała ani rozpoznawalnej marki, ani typowo polskiej nuty. Kto wie, możliwe, że nam się to uda?

Problem podróbek perfum, szczególnie tych luksusowych, dotyczy większości krajów europejskich. Dalej lubimy kupować podróbki? Czy może konsument staje się coraz bardziej świadomy?
Postanowiliśmy pójść inną drogą, tworząc markę typowo polską z typowo polskimi nutami. PerfumeCraft stara się wejść do niszy i uświadomić klienta, że warto stawiać na ciekawe polskie historie zapachowe.

- Z jednej strony wielbiciele perfum stają się coraz bardziej świadomi, nie korzystają już tak chętnie z powstających jak grzyby po deszczu tzw. "rozlewni perfum francuskich". Z drugiej strony popularnym trendem staje się, ujmijmy to delikatnie, inspirowanie się przez producentów znanymi i odnoszącymi sukcesy pozycjami zapachowymi.

Tego typu firmy odtwarzają któryś ze znanych zapachów, pięknie go oprawiają, a następnie sprzedają taniej, znacząco poniżej ceny pierwowzoru. Z tego typu praktykami nie sposób walczyć.

Perfumy premium stawiają na skojarzenia z luksusem i przepychem. Promowaniem produktów niszowych kierują inne zasady. Tutaj należy postawić na opowiadanie wyjątkowych zapachowych historii, odmienność, indywidualizm, czasami bunt, a także więź. Perfumy premium stawiają na skojarzenia z luksusem i przepychem. Promowaniem produktów niszowych kierują inne zasady. Tutaj należy postawić na opowiadanie wyjątkowych zapachowych historii, odmienność, indywidualizm, czasami bunt, a także więź.

W popularnych sieciach chyba trudno znaleźć typowo polskie produkty? Czy może mamy na rynku producentów, którzy odnieśli sukces?

- Jeśli rozmawiamy o pozycjach wartych omówienia (pomińmy produkty dostępne w dyskontach w bardzo niskiej cenie z odpowiednio bardzo niską jakością), taką marką jest Bohoboco, której perfumy są dostępne w sieci Douglas. Jest to dobry przykład nurtu głównego polskiego perfumiarstwa. W perfumeriach niszowych trafiają się polskie marki, starają się one jednak maskować swoją polskość. Dlaczego? Ponieważ uważają, w wielu przypadkach zasadnie, że produkt francuski, hiszpański czy angielski sprzeda się lepiej. Wydają więc swoje dzieła jako firmy zagraniczne.

Postanowiliśmy pójść inną drogą, tworząc markę typowo polską z typowo polskimi nutami. PerfumeCraft stara się wejść do niszy i uświadomić klienta, że warto stawiać na ciekawe polskie historie zapachowe.
Wartość polskiego rynku perfum przekroczyła poziom 1 mld zł sprzedaży rocznej już kilka lat temu, jednak jest to zaledwie 10 proc. rynku kosmetycznego.

Jaka jest specyfika branży perfumeryjnej? Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, aby odnieść w niej sukces?

- Myślę, że sporo zależy od segmentu perfumowego rynku. Mainstream wyróżnia się rozpoznawalnością marki. Perfumy premium stawiają na skojarzenia z luksusem i przepychem. Promowaniem produktów niszowych kierują inne zasady. Tutaj należy postawić na opowiadanie wyjątkowych zapachowych historii, odmienność, indywidualizm, czasami bunt, a także więź.

Wydaje mi się, że opowiadanie historii jest kluczem do zrozumienia zasad funkcjonowania perfumowego rynku. Tyle że w jednych przypadkach jest to opowiadanie o odnoszących sukcesy firmach i ich klientach, a w innych - o niezwykłych miejscach, ludziach i doznaniach zapachowych.



Czy perfumy zależą od panującej mody? Czy poddają się trendom na rynku? Jak zmieniają się nasze upodobania do danych zapachów?

- Niektórzy historycy perfum twierdzą, że istnieją tylko trzy ciągle współzawodniczące kierunki zapachowe: pudrowo-piżmowy, orientalno-ambrowy oraz świeży. Modne od kilku dziesięcioleci są nuty świeże i morskie, a w opozycji do nich są niszowe zapachy orientalne i słodkie. Można też zauważyć, że motywy słodkie zaczynają przeważać i wygląda na to, że wkrótce role mogą się odwrócić. Co natomiast z pudrowym piżmem? Możliwe, że ten kierunek właśnie zawiera najciekawsze historie warte opowiedzenia.

Czy mamy w Polsce potencjał, aby stworzyć perfumy typu Chanel No.5, które do dzisiaj są zaliczane do najpopularniejszych perfum wszech czasów?

- Jestem pewien, że tak. Lecz, żeby to osiągnąć, w mojej opinii należy próbować chodzić własnymi ścieżkami. Szukać inspiracji w Polsce, a nie próbować naśladować obce pomysły. Próbować ujrzeć piękno we własnym kraju i opowiadać o nim światu na swój własny sposób. Tak też staram się kreować własne kompozycje. Znam wielu polskich perfumiarzy, którzy podzielają moje zdanie i już w tej chwili tworzą wyjątkowe kompozycje na wysokim poziomie, bardzo możliwe, że światowym.

Miejsca

Opinie (72)

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    Pamietam jak na początku lat 90 pokazały się jakies perfumy Robespierr. Czy jakoś tak. Pamieta ktoś?

    • 18 3

    • To byly podrobki slabej jakosci swego cza9su stala gablotka przed lotem przy wejsciu do tunelu

      • 3 1

    • Nie, nie pamiętam. Bardzo dziękuję za informację. Teraz wyskakuje rozlewnia o tej nazwie. Jestem bardzo ciekaw co to było :)

      • 1 0

    • Sprowadzalo sie :)

      • 0 0

    • Nie byloby Robespierra bez Gillette i jego wynalazku do dekapitacji. (1)

      • 3 1

      • Guillotine

        A nie Gillette :))

        • 5 0

    • Robespierre

      Kupuję tylko Robespierre

      • 1 0

    • Jak najbardziej!

      One nadal istnieją, tylko się mocno zmieniły.

      • 0 0

  • Daj spokój

    Chłopie ceny polskich perfum to kosmos!!! A trwałość i jakość .dno i metr mułu .

    • 16 4

  • Opinia wyróżniona

    może przynajmniej nie będzie ich nikt podrabiał (5)

    Ogólnie nie używam zapachów, ale na gwiazdkę żona "wcisnęła" mi taki flakonik za 400. Ja tego nie czuję, otoczenie z fundatorką na czele ani razu nie skomentowało, że nagle przestałem walić samą gorzałą. Czyli wnioskuję, że nawet w tych oficjalnych salonach, a z takiego na "D" pochodzi mój egzemplarz, podróby rządzą.

    • 18 11

    • (1)

      jak się myjesz codziennie albo robisz cos, zeby uslyszec od kogos pochwały w doroslym wieku to niestety nie ma dla ciebie dobrych wiadomosci..

      • 5 2

      • Ale on tego nie napisał. Analfabetyzm to też nierozumienie czytanego tekstu. Po prostu stwierdził że nikt nie zauważył mimo wysokiej ceny.

        • 2 0

    • Co wy wszyscy macie z wyszukiwaniem podrób w oficjalnych dystrybucjach...

      • 0 1

    • to nie podróby tylko kiepska jakość komponentów, sztuczność i nietrwałość

      jakość mainstreamowych perfum skończyła się w XX wieku - potem to już tylko chemia

      są oczywiście odpowiednio droższe i lepsze - ale nie w sieciówkach :)

      • 4 0

    • Przede wszystkim nie kupuje się perfum w sieci na 'D' oraz na 'S', tam ceny są zdecydowanie zawyżone. W sprawdzonych sklepach internetowych te same zapachy są czasem o połowę tańsze. Inna sprawa, że producenci perfum liczą tylko na zarobek więc większość nowych kompozycji jest zwyczajnie słabsza, 'rozwodniona' z trwałością pozostawiającą wiele do życzenia. Kolejna kwestia to reformulacje, perfumy które kiedyś były tytanami mocy dą teraz tylko nędznymi popłuczynami. Sieciówki nie mogą sobie pozwolić na sprzedawanie podróbek, to tylko kwestia coraz gorszej jakości perfum. Niestety.

      • 1 0

  • (4)

    Mój dziadek był wierny marce Wars. Kontynuuję tę tradycję.

    • 19 1

    • A babcia pewnie psikała się (3)

      Panią Walewską. Dobre i to. Lepsze na pewno niż walenie cebulą i potem.

      • 3 2

      • (2)

        Wars i Pani Walewska wciąż w produkcji.

        • 4 0

        • (1)

          to kup na alle taką co ma 40 lat i porównaj

          zrozumiesz różnicę

          • 2 0

          • Nawet gdyby to był taki sam skład to z racji upływu lat i reakcji chemicznych, zapach i tak na 100% byłby inny.

            Tak samo jak z winem czy whisky.

            Na forum muzycznym biadolą, że dokładnie taki sam, nowy klon syntezatora nie brzmi tak jak oryginał z 1983 roku.

            Sęk w tym, że dwa, trzy, a nawet cztery takie same syntezatory z 1983 roku, z racji upływu lat już nie brzmią identycznie - sprawdzone oscylatorem.

            • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Niech zyja polskie perfumy. Nie kazdy ma portfel z gumy. (8)

    • 37 3

    • (2)

      Klasyczna "Prastara" na sklepowej półce po 49,99 zł.

      • 5 0

      • Ona jeszcze jest?? (1)

        Mój ojciec dobre 40 parę lat temu jej używał. Pamiętam tę butelkę w plecionce. Ale to nie był perfum tylko woda kolońska, czyli coś zdecydowanie niższego rzędu.

        • 5 0

        • Pod koniec 2023 odświeżona Prastara wróciła na sklepowe półki.
          Niestety nie jest już w plecionym koszyczku.

          • 3 0

    • (4)

      Poska historia to zapach skarpet i kiełbasy z nutą kogiel-mogiel.

      • 9 5

      • Niemiecka historia to mydło z człowieka i zapach Cyklon B (3)

        • 10 7

        • (1)

          przynajmniej jakieś mydło. polaka taki specyfik odstrasza.

          • 6 3

          • donald to ty?

            • 2 4

        • Wyrazy współczucia dla rodziny i sąsiadów.

          • 4 2

  • (3)

    Będą lokalne zapachy? "Szadółkowy Świt"

    • 28 0

    • Hahahahah

      Mistrz... Ja bym dodał jeszcze bryza Port Serwis

      • 8 0

    • Bryza Port serwis (1)

      • 3 0

      • albo: menelli - Toxic

        • 1 1

  • Niektórym przydalo (1)

    By się zwykłe, najtańsze mydło .
    Jak to mówią , trzeba myć się a nie perfumować

    • 22 4

    • I tu, jak najbardziej...

      się zgadzam!

      • 5 0

  • Zwracanie uwagi na zapachy widać szczególnie w komunikacji miejskiej. Wszyscy pachną szanelami, ewentualnie menelami.

    • 13 1

  • Polskie Marki

    W opiniach pod artykułem widać wiele goryczy i zniechęcenia. Możliwe, że słusznej. Zapewniam Was jednak, że w przeciągu ostatnich 5 lat powstało sporo ciekawych marek polskich na światowym poziomie. Sprawdźcie, a nie jeden zapach pozytywnie Was zaskoczy

    • 16 3

  • ja to bym sie wypsikal takim zapachem fajnopolaka - komplekasami, niepewnoscia, poddanczoscia.

    • 10 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013 roku prezes zarządu spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci Sp. z o.o. jednej z największych polskich kancelarii audytu i doradztwa gospodarczego. Obecnie rozwija Grupę REWIT, w ramach której w chwili obecnej pracuje ponad 60 specjalistów z zakresu księgowości, podatków, kontrolingu oraz doradztwa biznesowego. Grupa obecna jest w Gdańsku, w Warszawie oraz w Bielsku-Białej. Przez ponad 10 lat...

Najczęściej czytane