Było 35,91 mln ton ładunków, jest 37,3 mln ton, czyli o blisko 4 proc. więcej niż w 2015 roku. Port Gdańsk pobił kolejny rekord i w ub. roku osiągnął szóstą pozycję na Bałtyku pod względem przeładunków ogółem. Było więcej drobnicy i węgla, ale mniej zbóż i paliw.
Największy udział w strukturze towarowej portu tym razem miały ładunki drobnicowe, które jeszcze w 2015 roku stanowiły niewiele ponad 30 proc. w całkowitym wolumenie ładunkowym Gdańska. Tym razem ich udział wzrósł do 39 proc., przewyższając po raz pierwszy w historii obroty paliwami płynnymi. Wszystko za sprawą bardzo wysokich przeładunków kontenerowych, które
w ciągu minionych 12 miesięcy sięgnęły poziomu aż 1,3 mln TEU, tj. o 19 proc. więcej niż w roku 2015 roku. W ujęciu tonażowym dynamika obrotów kontenerowych była wyższa o 25 proc. w stosunku do roku 2015.
Ubiegły rok był piątym z kolei, kiedy Port Gdańsk umocnił swoją drugą lokatę na akwenie bałtyckim pod względem obrotów kontenerowych. Na początku, tj. w roku 2012, kiedy po raz pierwszy Gdańsk uplasował się na pozycji wicelidera rankingu, od największego portu kontenerowego na tym akwenie -
Portu St. Petersburg - dzieliło go aż 1,6 mln TEU. Tymczasem w 2015 roku dystans ten stopniał już do poziomu 623 tys. TEU, by ostatecznie w minionym roku osiągnąć różnicę na poziomie zaledwie 445 tysięcy TEU.
Łącznie w 2016 roku przy nabrzeżach gdańskiego portu obsłużono ponad 14,5 mln ton ładunków drobnicowych, czyli o 23 proc. więcej niż w roku 2015.
Spadek zanotowano w grupie paliw płynnych. Wynik na poziomie 13 mln ton jest co prawda o blisko 13 proc. gorszy niż w roku 2015, niemniej jednak taki rezultat jest po roku 2015 i 2010, trzecim najlepszym wynikiem ostatniej dekady w tej grupie towarowej. Rok 2016 był również wyjątkowym okresem wyraźnie obrazującym zmiany w przeładunkach ropy. W 2015 roku relacja ropy importowej w stosunku do eksportowej wynosiła 97 proc. do 3 proc., tymczasem w ub. roku stosunek ten wynosił już 85 proc. do 15 proc., a to głównie za sprawą funkcjonujących tu nowo zbudowanych zbiorników PERN, które przywróciły w porcie tranzyt ropy w relacji eksportowej.
Mniej o 21 proc. było też zbóż, których poziom ostatecznie zamknął się wynikiem 1,15 mln ton. Głównym winowajcą był tu ponad 60-procentowy spadek przeładunków śruty, która jeszcze w 2015 roku stanowiła aż 40 proc. w strukturze obrotów zbożem w Gdańsku. Na szczęście spadek ten skutecznie zrekompensowany został 25-procentowym wzrostem przeładunków pszenicy oraz 113-procentowym wzrostem eksportu kukurydzy.
Na szczególną uwagę zasługuje za to
przeładunek węgla, który przekroczył nieosiągalny w ciągu ostatnich lat poziom 5 mln ton (13 proc. wzrostu w stosunku do 2015 roku). Ostatni najlepszy w tym względzie wynik zanotowano przed 12 laty, kiedy w roku 2005 w Gdańsku przeładowano blisko 7 mln ton węgla. Odtąd w porcie przeładunki w tej grupie towarowej były bardzo nierównomierne i oscylowały w granicach od 1 mln ton w roku 2008 do 4,6 mln w roku 2013. Zasadniczej zmianie uległ także kierunek handlu tym surowcem. O ile w roku 2015 dominującą relacją był eksport węgla i koksu, który stanowił wówczas 57 proc. w strukturze przeładunków grupy, o tyle w minionym roku wynosił jedynie 38 proc.
Bardzo dobre rezultaty przeładunkowe uzyskano w ciągu minionych 12 miesięcy również w grupie tzw. innych ładunków masowych, których łącznie przy nabrzeżach portowych przeładowano 3,5 mln ton (bez rudy), tj. o 4 proc. więcej niż przed rokiem. Niemal połowę stanowił przeładunek kruszyw, który w minionym roku wyniósł 1,66 mln ton. Zanotowano także blisko pół miliona ton siarki granulowanej oraz niespełna 200 tys. ton skalenia. Charakterystycznym dla ubiegłego roku był natomiast duży, bo ponad 70-procentowy wzrost przeładunku sody, której w zakończonym niedawno roku obsłużono łącznie 280 tys. ton. Wzrósł też do 200 tys. ton przeładunek rudy.
Miniony rok to również pierwszy od dwóch lat okres, w którym dało się zauważyć wzrost udziału eksportu w obrotach ładunkowych portu. Zarówno w roku 2014, jak i 2015 w Gdańsku stosunek eksportu do importu wynosił 39 proc. względem 61 proc., tymczasem w minionym roku przeładunki w relacji eksportowej stanowiły już ponad 41 proc.
W ubiegłym roku do Gdańskiego portu przypływały też większe statki. Jeszcze w roku 2015 średnia wielkość jednostek zawijających do portu w celach handlowych wynosiła 16.910 GT tymczasem w roku minionym średnia ich wielkość wzrosła o kolejne 8 proc. i wynosiła 18.304 GT. To w ciągu dekady aż 123-procentowy wzrost wielkości jednostek handlowych.
Nowy rok też zaczął się ciekawie dla gdańskiego portu.
Do sieci stałych połączeń dołączył regularny serwis drobnicowy ze Stanami Zjednoczonymi armatora Spliethoff, będącego czołowym przewoźnikiem morskim specjalizującym się m.in. w transporcie ładunków drobnicowych, ale także ładunków typu project cargo oraz heavy lifts. Statki z częstotliwością co najmniej raz na miesiąc wyruszać będą z Gdańska do Stanów Zjednoczonych, zawijając kolejno do takich portów jak Antwerpia, Baltimore, Jacksonville, Nowy Orlean, Houston. Opcjonalnie po drodze odwiedzać będą również porty wschodniego wybrzeża Meksyku.
Kwestie agencyjne w ramach nowo utworzonej linii leżeć będą w gestii firmy
Transfennica należącej do grupy
Spliethoff. Jak deklaruje armator, serwis obsługiwać będzie w Gdańsku drobnicę konwencjonalną, ale także realizować będzie tzw. dostawy inwestycyjne, opcjonalnie przewóz kontenerów. W ub. tygodniu statek zabrał z portu luksusowe jachty motorowe produkowane przez pomorską stocznię będącą jednym z wiodących producentów jachtów luksusowych w Europie. Jachty przybyły do portu barkami, z których załadowane zostały na statek i przetransportowane drogą morską do portu West Palm Beach na Florydzie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
