- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (209 opinii)
- 2 Wyższy zasiłek pogrzebowy (15 opinii)
- 3 W Porcie Gdańsk powstał terminal dla wojska (96 opinii)
- 4 Tanio nie jest, ale bez "paragonów grozy" (208 opinii)
- 5 Terminal instalacyjny. Budowa w tym roku (64 opinie)
- 6 Dźwiedźma - introligatorka z powołania (45 opinii)
Postawiono zarzuty milionowego oszustwa w Enerdze
Poświadczenie nieprawdy, podżeganie do oszustwa i narażenie spółki na wielomilionowe straty to tylko niektóre zarzuty, jakie postawiła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku 11 osobom. Są to byli pracownicy firm Energa Operator oraz Zep-Info. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Cała sprawa zaczęła się jeszcze w 2007 roku. Wtedy to do prokuratury trafiło zawiadomienie z firmy Energi Operator, odpowiedzialnej za dystrybucję energii elektrycznej. Wewnętrzna kontrola w firmie wykazała nieprawidłowości dotyczących zawierania umów pomiędzy Departamentem Telekomunikacji KE Energa SA- obecnie Energa Operator, a jej spółką zależną Zep-Info.
- W pierwszej połowie 2007 roku przedstawiciele Energi zlecali firmie Zep-Info prace w postaci opracowań , testów, analiz mając świadomość, że firma ta nie jest w stanie samodzielnie wykonać zleconych prac - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Usługi były lub miały być realizowane przez podwykonawców firmy Zep-Info. Z kolei podwykonawcy zlecali ich wykonanie jeszcze innym podmiotom. Część podzleceń miała charakter fikcyjny. Jedynym ich celem było wygenerowania środków finansowych, które miały trafić do osób z kierownictwa Zep-Info oraz Departamentu Telekomunikacji Energa KE Energa.
Jedna z oskarżonych Marzena G., była dyrektor w spółce Zep-Info, miała poprzez swoje kontakty w Enerdze załatwiać kontrakty na usługi. Następnie podpisywano protokoły odbioru usług, które nigdy nie zostały wykonane. Jednak pieniądze za nie zostały przekazywane spółce Zep-Info.
Wszystkie wypłaty, według śledczych zatwierdzał Adam S., który w tym okresie pełnił funkcję zastępcy dyrektora do spraw telekomunikacji KE Energa oraz Jarosław T., pełnomocnik zarządu do spraw telekomunikacji, Piotr O. wiceprezes zarządu Energi i Marcin J. główny specjalista do spraw zakupów
Prokuratura twierdzi, iż mieli oni całkowitą świadomość, że płacą za usługi nie wykonane. W ten sposób Energa poniosła starty w wysokości ok. 3,5 mln złotych. Marzena G. przyznała się do winy i złożyła wniosek o dobrowolne podanie się karze. Pracownicy Energi nie przyznają się do winy.
Miejsca
Opinie (96) ponad 10 zablokowanych
-
2010-01-05 16:43
Panie oddziałowy
Panowie Kurkowa jest długa
- 0 0
-
2010-01-05 16:04
Bo Renoma ma plecy nawet na tym portalu.
kto ma lewe miliony ten króluje.
i tyle.- 8 0
-
2010-01-05 15:56
Przecież w Polsce (tym kraju, wersja dla europolaków) nie ma żadnych afer, szwidndli, przekrętów, spisków i kręceń lodów
Uważa się, że to tylko wymysł oszołomów i moherów
- 11 1
-
2010-01-05 15:42
I tak my za wszystko zapłacimy w rachunkach za prąd
I tak my za wszystko zapłacimy w rachunkach za prąd
- 12 0
-
2010-01-05 15:30
No to prąd znowu podrożeje
Przecież firma musi być rentowna bez względu na głupotę i przewały pracowników.
- 34 1
-
2010-01-05 15:21
już widzę jak trafią za kratki na 10 lat
kasa zapewni im wolność
- 37 3
-
2010-01-05 15:19
i warto było półgłówki?
sam rozliczam firmy z wykonywanej pracy i materiałów i nigdy mi na myśl nie przeszło o jakimś wałku. ludzie niemało zarabiają na takich stanowiskach, a chcą więcej. no to czeka teraz odsiadka i wpis do papierów. gratuluję debilizmu. ciekawe gdzie potem znajdą pracę. a jak znajdą, to tylko po kolejnym wałku. i to trzeba będzie znowu sprawdzić.
- 54 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.