- 1 Enterprise Investors inwestują w Sescom (10 opinii)
- 2 Coraz więcej zboża w trójmiejskich portach (89 opinii)
- 3 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (83 opinie)
- 4 Terminal agro. Postępowanie odwołano, aby ogłosić nowe (99 opinii)
- 5 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (254 opinie)
- 6 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
Rząd wycofuje się z budowy elektrowni jądrowej
Projekt budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej został zawieszony, a może zostać ostatecznie porzucony - powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski w radiu RMF FM. Polska wydała na ten projekt już ok. 200 milionów złotych.
Jaki jest powód tej decyzji? Minister przekonuje, że nie ideologia, ale pieniądze. Jego zdaniem, budowa jednego bloku w elektrowni atomowej kosztuje tyle, ile budowa trzech bloków w tradycyjnej elektrowni węglowej.
- Z punktu widzenia efektywności ekonomicznej, jednoznacznie wygrywają bloki tradycyjne. Z punktu widzenia wymogów klimatycznych, wyraźnie sytuację w kraju by nam poprawiła elektrownia jądrowa. Tu ja muszę podjąć decyzję. Tu nie ma ideologii - podkreśla minister Krzysztof Tchórzewski.
Według zapowiedzi pierwsza elektrownia jądrowa ma - choć może już "miała" - powstać w województwie pomorskim. Po przeprowadzeniu badań i analiz rozpatrywane są dwie lokalizacje - "Lubiatowo-Kopalino" (gmina Choczewo) oraz "Żarnowiec" (gminy Gniewino i Krokowa). Ostateczny wybór miał nastąpić w tym roku.
Kiedy rok temu pytaliśmy naszych czytelników w ankiecie o to, czy elektrownia jądrowa powstanie na Pomorzu w ciągu najbliższych lat, to aż 74 proc. odpowiedziało, że "nie" i że przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Czy wszystko na to wskazuje, że większość miała rację? Warto również wspomnieć, że prawie 69 proc. czytelników w innej z naszych ankiet popierało pomysł budowy elektrowni.
Projekt ten od samego początku nie miał szczęścia. Harmonogram stale się sypał, a i poparcie rządowe było różne. Przypomnijmy. Na początku 2009 roku polski rząd zobowiązał spółkę PGE Polska Grupa Energetyczna do udziału w przygotowaniu programu polskiej energetyki jądrowej i jego realizacji. W planach PGE była budowa dwóch elektrowni jądrowych o mocy około 3 tys. MW każda. W styczniu 2010 roku zarejestrowana została spółka celowa PGE EJ1, która odpowiada za bezpośrednie przygotowanie procesu inwestycyjnego, przeprowadzenie badań lokalizacyjnych oraz uzyskanie wszelkich niezbędnych decyzji warunkujących budowę elektrowni jądrowej.
W 2011 roku Sejm przyjął rządowy "pakiet atomowy". Była to nowelizacja ustawy Prawo atomowe oraz tzw. ustawy inwestycyjnej, które miały od strony prawnej umożliwić budowę. W 2014 roku do projektu włączono spółkę Enea, KGHM Polska Miedź oraz Tauron Polska Energia.
Na początku uruchomienie pierwszego bloku elektrowni jądrowej zaplanowano na 2020 rok, potem już mówiło się o 2022 roku. Ostatecznie ogłoszono, że uzyskanie decyzji lokalizacyjnej nastąpi na przełomie 2017 i 2018 roku, a do 2020 przedsięwzięcie powinno uzyskać pozwolenie na budowę, która potrwa... ok. 5 lat.
Harmonogram się sypał, a poparcie poprzedniej ekipy rządzącej malało. Po chwilowym zachwycie atomem, jego miejsce zajął gaz łupkowy. Teraz zajmie węgiel.
Według ministra energii, Polska potrzebuje 10 tysięcy megawatów. Teraz - jak mówi Tchórzewski - trzeba rozważyć, czy uzyskać taką moc, inwestując w 2-3 bloki tradycyjne, czy jeden jądrowy. Jednak nawet jeśli elektrownia jądrowa powstanie, to nie ma szans, by finansował ją budżet państwa. Pieniądze muszą znaleźć państwowe spółki.
- Budżet nie może tego finansować. To jest działalność gospodarcza, typowo biznesowa. I musi to być inwestycja biznesowa - powiedział minister.
Koszt wybudowania elektrowni jądrowej o mocy 3 tys. MW szacuje się dziś na 40-60 mld zł. O takie środki będzie trudno, zwłaszcza że inwestorzy obecnie niechętnie lokują kapitał w energetyce jądrowej. Na wsparcie Unii też nie ma co liczyć, ponieważ dla niej priorytetem są OZE (odnawialne źródła energii).
A polskie spółki energetyczne znów stawiają na węgiel. Pod koniec ub. roku Energa i Enea ogłosiły postępowanie przetargowe na wyłonienie generalnego wykonawcy budowy Elektrowni Ostrołęka C o mocy ok. 1 000 MW.
- Inwestycja ma wpłynąć na bezpieczeństwo energetyczne Polski i wpisuje się w proces modernizacji krajowej energetyki z wykorzystaniem jako paliwa polskiego węgla - podano w komunikacie.
Decyzja o ostatecznym pogrzebaniu projektu budowy polskiej elektrowni jądrowej lub jego ożywieniu ma zapaść do końca roku.
Opinie (494) ponad 10 zablokowanych
-
2017-01-25 19:59
Teraz czekam na pomysł ministra zdrowia aby zapalenie płuc
leczyć zamykaniem na trzy zdrowaśki w rozgrzanym piecu.
Ciemnogród zawładnął tym krajem.- 19 4
-
2017-01-25 19:56
Cały ciężar budowy elektrowni atomowej przezucony zostanie na odbiorców energii . Polacy płacą najwiecej za Kilowaty w całej Unii. Ja jestem za energia odnawialna . Nikt nie obliczył jakie straty poniesie Polska turystyka . Zapomnieć o wczasach nad morzem . Wczasowicze nie bedą chcieli odpoczywać pod reaktorami jadrowymi .
- 7 4
-
2017-01-25 19:34
No, to lepiej kupujcie maski przeciwsmogowe i świece (2)
bo będzie smog i wyłączenia prądu.
- 19 7
-
2017-01-25 19:46
A kury przestaną się nieść i z nieba spadnie krwawy deszcz ;-/
- 6 3
-
2017-01-25 19:46
Nie tylko węgiel, ale na pewno nie uran i pluton!
Kupujcie dozymetry i drżyjcie przed promieniowaniem. Były dwie katastrofy i będzie ich więcej. To tylko kwestia czasu. Skutki: pustynia na kilkaset lat i liczne mutanty.
- 2 4
-
2017-01-25 19:44
Wyngiel je we wsi! Ludzie, wyngiel je we wsi! Bierz korytko świniowe!
Wojna będzie, przed wojną też był.
- 10 2
-
2017-01-25 19:37
Jesli taka decyzja bedzie prawomocna...
to jest naprawde bardzo bardzo dobra decyzja !
Wiekszosc glosuje "za", ale nie ma fachowego pojecia o przedsiewzieciu.- 5 10
-
2017-01-25 19:35
Górski to przewidział :D
"Jego zdaniem, budowa jednego bloku w elektrowni atomowej kosztuje tyle, ile budowa trzech bloków w tradycyjnej elektrowni węglowej." - ucho prezesa odcinek 4 :D
- 11 1
-
2017-01-25 19:24
Uff! (1)
A już mieliśmy liczniki Geigera dostawać żeby czuć się bezpiecznie.
- 6 5
-
2017-01-25 19:26
Przynajmniej nie będziecie mieli progenitury jak we "Wzgórza mają oczy".
- 0 0
-
2017-01-25 19:26
czyli bezpieczeństwo energetyczne państwa
to prywatny biznes, który państwa nie interesuje. dywersyfikacja źródeł energii to dla nich nasz węgiel i nie nasz. i tak, z pewnością będziemy kupować polski węgiel, jeden z najdroższych na świecie, by górnicy mieli przywileje. zwłaszcza na północy, gdzie prawie nie ma elektrowni, a gdyby wybudowali kilka węglówek to transport kolejowy ze śląska i tak jest do bani.
o kwestii tego, że każde z wysoko rozwiniętych państw szczycie rozwoju jechało/jedzie na atomówkach i że ma je większość naszych sąsiadów nie ma co wspominać. jesteśmy drugim największym (po norwegii, ale oni mają z 7x mniej mieszkańców) w europie krajem bez atomu. w podobnej sytuacji są tylko włochy.- 10 6
-
2017-01-25 19:15
(1)
Bardzo dobrze ze ten rzad wycofał się z tego pomysłu, biorąc pod uwagę co do tej pory robi i jak robi to ciarki człowiekowi chodzą po plecach.
- 18 11
-
2017-01-25 19:17
Teraz ciarki to tylko przestępcom mogą chodzić PO plecach.
- 2 10
-
2017-01-25 19:11
Węgiel to przyszłość (2)
WIęcej węgla!
- 12 18
-
2017-01-25 19:17
Węgla i pięćset plus! Jesteśmy potęgą!
- 2 3
-
2017-01-25 19:15
Wytrzeżwiej
Lepiej
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.