Dwa podmioty z Trójmiasta, kwota 250 tys. zł i proces decyzyjny są przedmiotem zainteresowania śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk - Oliwa. Sprawa wyszła w toku rutynowej kontroli wykorzystania środków unijnych przyznanych przez Agencję Rozwoju Pomorza.
Śledztwo dotyczące niegospodarności w rozporządzaniu środkami publicznymi w postaci środków unijnych wszczęto 5 maja tego roku po otrzymaniu materiałów z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Inicjatorem postępowania była Agencja Rozwoju Pomorza i Marszałek Województwa Pomorskiego, nadzorujący pracę agencji, która jest własnością samorządu wojewódzkiego.
- Sprawa wynikła podczas zwykłej kontroli. W tej sytuacji ARP poinformowało ABW. A po otrzymaniu informacji i wszystkich dokumentów z ABW, sprawę nadzoruje prokuratura - mówi
Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Oliwa. -
Chodzi o niegospodarność w rozporządzaniu środkami publicznymi. Zamieszane w tę sprawę są podmioty, beneficjenci z Trójmiasta. Badany jest proces decyzyjny i ewentualna odpowiedzialność osób podejmujących decyzje o przyznaniu unijnych środków. Chodzi o środki rozdysponowane od stycznia 2009 w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego 2007-2013. W grę wchodzi kwota 250 tys. zł. Postępowanie wszczęto o czyn z art. 296 § 1 kk, zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak wyjaśniają władze ARP, z racji dysponowania środkami publicznymi oraz charakterem prowadzonej działalności ARP często poddawana jest rutynowym kontrolom m.in. instytucji audytujących wydatkowanie środków unijnych, Urzędu Kontroli Skarbowej, Państwowej Inspekcji Pracy, Najwyższej Izby Kontroli, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Centralnego Biura Śledczego. Jak podkreślają, do tej pory wszystkie przeprowadzone kontrole nie wykazały nieprawidłowości.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
