• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wróci handel we wszystkie niedziele?

Wioletta Kakowska-Mehring
13 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pandemia istotnie zmieniła styl życia i konsumpcji, jak również wywarła negatywny wpływ na handel, zwłaszcza wielkopowierzchniowy. Pandemia istotnie zmieniła styl życia i konsumpcji, jak również wywarła negatywny wpływ na handel, zwłaszcza wielkopowierzchniowy.

Szansa na ożywienie gospodarki i utrzymanie dystansu społecznego kontra "nie pozwolimy przehandlować wolnych niedziel". Dyskusja w sprawie ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę znów powróciła, tym razem w związku z pandemią.



Czy należy przywrócić handel w niedziele przynajmniej do końca tego roku?

O zmianach w ustawie o ograniczeniu handlu w niedzielę mówi się od początku roku, czyli od kiedy weszły w życie kolejne, bardzo restrykcyjne ograniczenia. Przypomnijmy, że w całym 2020 roku sklepy bez ograniczeń pracują tylko w siedem niedziel (za nami już 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia). Najbliższa handlowa niedziela czeka nas 28 czerwca, potem 30 sierpnia oraz 13 i 20 grudnia. Przypomnijmy, że w 2018 roku mogliśmy zrobić zakupy w 29 niedziel, a w 2019 roku w sumie było 15 niedziel handlowych. Ograniczenie handlu w niedziele jest efektem obywatelskiego projektu złożonego w Sejmie jesienią 2016 r. przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodził m.in. NSZZ "Solidarność".

Zakaz handlu w niedziele. Będzie trudniej o zakupy



Dyskusja handlu w niedziele powróciła w czasie pandemii. Pojawiły się głosy organizacji zrzeszających sieci handlowe i producentów, że poluzowanie przepisów choćby do końca roku pozwoli ożywić gospodarkę. A co na to klienci? 52 proc. Polaków twierdzi, że należałoby przywrócić handel w niedziele od teraz przynajmniej do końca roku. Przede wszystkim dlatego, że to pozwoli uniknąć zagęszczenia klientów w sobotę oraz będzie korzystne dla gospodarki. Tylko co trzeci Polak jest przeciwny przywróceniu handlu w niedziele do końca roku - tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia.

Główne przyczyny, dla których według ankietowanych należy przywrócić handel w niedziele, są związane z bezpieczeństwem kupujących (mniejsze zagęszczenie w sklepie) oraz z sytuacją gospodarczą kraju. Ograniczenie handlu w niedziele już przed pandemią nie cieszyło się uznaniem wszystkich Polaków i budziło wiele emocji. Finalnie skorzystali na nim najbardziej pracownicy handlu, natomiast dla części konsumentów stało się ono pewnym utrudnieniem wpływającym na tryb życia, dokonywania zakupów i sposób spędzania niedziel.

Zaostrzony zakaz handlu: sprawdza się? Pytamy mieszkańców



- Obecnie to pandemia istotnie zmieniła styl życia i konsumpcji, jak również wywarła negatywny wpływ na handel, zwłaszcza wielkopowierzchniowy. Wydaje się więc, że choćby tymczasowe przywrócenie handlu we wszystkie niedziele odbiłoby się pozytywnie i na właścicielach centrów handlowych, i na wynajmujących tam powierzchnię, i na klientach, i finalnie również na pracownikach, którzy w ten sposób mogliby zachować miejsce pracy. Pamiętajmy, że na razie nie wszystkie lokale są otwarte, a ruch w centrach handlowych, a tym samym wpływy są dużo niższe niż w analogicznych okresach poprzednich lat. Z naszego sondażu wynika, że Polacy są zwolennikami takiego rozwiązania. Pomijając kwestie epidemiologiczne, czyli rozładowanie tłoku poprzez bardziej regularne rozłożenie liczby klientów na więcej dni tygodnia, dostrzegają w tym rozwiązaniu szansę na dodatkowy impuls popytowy, który jest teraz gospodarce bardzo potrzebny. Taki impuls analogiczny do proponowanego bonu turystycznego, którego celem też jest ożywienie pewnego sektora gospodarki - komentuje dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.

Z takim podejściem stanowczo nie zgadza się NSZZ Solidarność, która zainicjowała akcję "nie pozwolimy przehandlować wolnych niedziel".

- Nie ma żadnych przesłanek uzasadniających zawieszenie ograniczenia handlu w niedzielę. Postulat przywrócenia niedziel handlowych, poparty m.in. przez Forum Związków Zawodowych, jest nie do przyjęcia. "Solidarność" pod żadnym pozorem nie zamierza uczestniczyć w liberalizowaniu ustawy - informuje w podjętym stanowisku Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność"
Przyjęte stanowisko jest reakcją na coraz liczniejsze głosy z wnętrza Rady Dialogu Społecznego, aby z powodu pandemii handlować przez cały tydzień. W tę szkodliwą działalność włączają się inne centrale związkowe, w tym Forum Związków Zawodowych.

- Prezydium KK przypomina, że ustawie o ograniczeniu handlu w niedzielę od samego początku towarzyszył ogromny negatywny lobbing i kampania fake newsów. Przepowiadano, że ograniczenie handlu w niedziele spowoduje masowe zwolnienia i spadki obrotów sklepów. Żadna z tych negatywnych prognoz się nie sprawdziła. W okresie obowiązywania ustawy rosła sprzedaż we wszystkich formatach placówek handlowych. "Solidarność" zwraca też uwagę, że pracownicy handlu mają za sobą bardzo trudny okres. Nawet w czasie największych obostrzeń sanitarnych ci ludzie każdego dnia stykali się z setkami klientów, byli ciągle narażeni na zakażenie koronawirusem. Pracowali w ciągłym stresie i strachu o zdrowie swoje i swoich rodzin - czytamy w stanowisku Komisji Krajowej - napisano w komunikacie.
W ocenie Związku niedopuszczalne jest, aby w zamian za poświęcenie pracowników handlu, przerzucać na ich barki koszty kryzysu gospodarczego, bo właśnie tym byłaby liberalizacja przepisów w zakresie ograniczenia handlu w niedzielę.

O niedziele bez handlu zapytaliśmy czytelników pod koniec lutego.

Opinie (335) ponad 10 zablokowanych

  • Równi i równiejsi (36)

    W czym pracownicy sklepów są lepsi od pozostałych? Inne zawody jakoś w niedziele pracują - kierowcy, strażacy, kucharze, pracownicy elektrowni, dziennikarze - też mają rodziny. A co jeśli ktoś 6 dni w tyg zapiep**a od rana do nocy to kiedy ma robić zakupy?

    • 234 67

    • bezmózgowcu elektrownie musza pracowac całą dobę ,słuzba zdrowia też ,ale ty róznicy nie widzisz (21)

      bo ci po prostu mózg nie wyrósł :)

      • 12 37

      • Chciałeś być mądry ale tylko sam się ośmieszyłeś :) (16)

        Jeszcze ten wyszukany pocisk ad personam - widać masz jakiś kompleks z którym sobie nie radzisz, na szczęście to nie mój problem. Co do tematu - nawet nie masz pojęcia jakie komplikacje powoduje zamkniecie marketu nawet na jeden dzień - nie chodzi tu o spadek obrotów tylko gospodarkę zapasami zwłaszcza w kontekście żywności. Pewnie dla ciebie to totalna abstrakcja - typowe dla takich ignorantów.

        • 15 10

        • Komplikacje to maja mieszkańcy obok tych sklepów. (9)

          Mavoth nie osmieszaj się. Zgodziłbym się z toba gdyby nie fakt że prawie wszystkie markety były budowane wbrew woli mieszkańców w dawno zbudowanych dzielnicach. To nie zachód gdzie budowano na uboczu a miasta dopiero po czasie wchłaniały i hipermarket stawał się częścią dzielnicy. U nas łamano wszelkie zasady i dobre praktyki. Tak więc jak włascicieli hipermarketu nie obchodzi mój spokój byleby zarobić kasiore to mnie nie obchodzi to ze mają problemy. Mam prawo do spokoju i ciszy a niedziela jest akurat dobrym dniem na odpoczynek. Zamknięcie hipermarketów w niedziele oznacza dla mnie śpiew ptaków i poczucie jakbym na zad*piu mieszkał. Moge posłuchac radia i telewizora a nie przy zamkniętych oknach bo ryk samochodów przeszkadza.

          • 7 12

          • Chcesz ciszy i spokoju? Wyprowadź się (6)

            Idąc tym tropem może zamknijmy wszystko w niedziele, zakażmy przemieszczania się, bo komuś się marzy cisza i spokój. Tak to już jest w mieście i argument o tym, że u nas markety stawia się w mieście a nie na obrzeżach nijak się ma do tej dyskusji. Dlatego albo się wyprowadź albo jutro zrób sobie spacer np. do TPK to uświadczysz nieco spokoju. Żyj i daj żyć innym.

            • 9 4

            • A ty gdzie mieszkasz? (5)

              Nie spodziewałem sie ciszy. Nawet budynek mieszkalny do przyjecia a wybudowali hipermarket. Pisałem wyzej jak miasta na zachodzie wchłaniały hipermarkety a ty swoje prymitywne rady? Czy ty jestes naiwniakiem ze myslisz że da się łatwo hipermarket wcisnać do starej dzielnicy mieszkaniowej? A stawianie hipermarketów w centrach miast a nie na obrzezu ma sie doskonale do dyskusji. W takim razie mam prawo przedstawiac argumenty za zamknieciem hipermarketów w niedziele. Na zachodzie tam gdzie miasta wkraczały na teren z hipermarketem taki argument odpada. Tamci ludzie bowiem wiedzieli na co sie decydują i sie z tym zgadzali. Koegzystencja następowała więc za obupólną zgodą Mavoth. Nie jestem więc za zamykaniem wszystkiego jak to sugerujesz a to ze wielkie sieci budowały sie w centach miast to ich problem. Zauważ że problemy by nie było gdyby zostawic otwarte hipermarkety zbudowane na obrzeżach miast tylko ze... ich zbudowano stosunkowo niewiele.

              • 0 2

              • Widać marzy ci się skansen (4)

                Markety są w porządku dopóki są na obrzeżach, wtedy mogą być nawet w niedziele otwarte - no niezła gimnastyka ci powiem. Sam mieszkam w dzielnicy która jest z gatunku tych mieszkalnych w środku miasta. Do tego mam market niedaleko. Jakoś z tym żyję jako rodowity gdańszczanin bo wiem że życie w mieście to sztuka kompromisu. Ta twoja koegzystencja to nic innego jak zamykanie miasta na rozwój. Podtrzymuję swoją poprzednią radę, bo choćbyś nie wiem jak psioczył, sytuacji nie zmienisz.

                • 1 1

              • Jesteś śmieszny Mavoth z swoja logiką. (1)

                Wmawiasz mi że ja jedne popieram a inne nie. Wczytaj sie uważnie co piszę. Jedne mi przeszkadzają a inne nie. Toleruje te co mi nie przeszkadzają. A punkt widzenia zawsze zalezy od miejsca siedzenia. Jak otweram okno i mam hałas to chyba mam prawo nie chciec tego hałasu? W niedziele kiedy hipermarkety pozamykane a ruch malutki hałas jest minimalny. A kompromis mam gdzies jesli wybieram mieszkanie i miejsce a wybierałem. Nie moja wina że u nas hieprmarkety zaczęto szybko budować w centrach miast zamiast tak jak kiedys pod obeodnicami. A koegzystencje nie wyszydzaj. Na zachodzie jak i u nas jesli najpierw cos takiego powstaje to nikt nie ma pretensji jeśli tam zamieszka. Ja w to nie wchodziłem. Zreszta o co gadka? O hałas i spaliny.. Ty masz prawo kupowac a ja mam prawo nie chcieć abys do mnie jeździł bo to we mnie bezpośrednio uderza. To moje prawo i od tego ci wara. Ty bowiem nie rozważasz moich racji ale je negujesz jako urojenia wariata. Przedstawiłem jednak jedynie swój punkt widzenia który mnie dotyczy a nie jakies ogólniki.

                • 0 2

              • Nie wiem czy widzisz, ale właśnie sam sobie zaprzeczyłeś

                Poza tym ciekawa teoria, że otwarcie/zamknięcie hipermarketu tak znacząco wpływa na hałas, hmm... Wiesz, w niedzielę to się nie tylko zakupy robi, ludzie mają też inne powody aby wsiadać za kółko. Pytanie jeszcze co wrzucasz pod pojęcie hipermarketów, bo jeśli w ścisłym sensie to ile tego masz? Kilka sztuk i to absolutnie max. Skoro masz gdzieś kompromis i jednocześnie tak bardzo bezpośrednio odbierasz robienie przez kogoś zakupów to niestety nie mam dobrych wieści. Mniej egocentryzmu, więcej wyobraźni. Bo punkt widzenia nie może zależeć od punktu siedzenia - chyba, że jesteś politykiem i masz w rzyci moralność i zasady. Możesz sobie nie życzyć hałasu ale nie możesz innym ograniczać i komplikować życia. Dlatego wracając do kompromisu - mieszkając w mieście masz dosłownie symboliczny kawałek ziemi dla siebie i to w najlepszym wypadku, bo wiele osób nawet tego luksusu nie ma - więc nic ci do tego że na działce obok ktoś stawia hipermarket bo równie dobrze mógłby np. klub nocny postawić. Też będziesz wtedy krzyczeć, że nie powinno go tu być? Niestety nie masz na to wpływu jak wygląda i będzie wyglądać twoja dzielnica. Dlatego swoje racje uskuteczniaj, ale z dala od miejskiego zgiełku, bo inaczej nie ma to sensu. Po co tracić zdrowie i nerwy?

                • 1 0

              • (1)

                "zamykanie miasta na rozwój" ...ja pier...otwarty market w niedzielę, to jest rozwój miasta wg ciebie?

                • 0 3

              • Pewnie, zlikwidujmy wszystko jak leci i wywalmy gdzieś na obrzeża, bo komuś przeszkadza zgiełk miejski. A stare dzielnice niech pozostaną stare i zaniedbane, bez inwestycji, jak Nowy Port czy Orunia.

                • 1 0

          • A komplikacje osób które pod domem mają restaucja to już nie problem? Albo ci co mają niedaleko zakład produkcyjny który pracuje w niedziele albo ci co mają naprzeciwko stacje paliw gdzie w niedziele ciągle ktoś podjeżdża bo auta przez 6dni nie miał czasu zatankować?

            • 2 0

          • Są na to przepisy

            Jeśli hałas przekracza dopuszczalne normy można iść do sądu. A tak to jest tylko Twoja subiektywna, niczym nie potwierdzona opinia i roszczeniowość.

            • 5 3

        • Chciałeś być mądry ale tylko sam się ośmieszyłeś:) (2)

          Wymienione przez ciebie zawody to służba.

          • 2 9

          • Pracownik stacji paliw to też służba? Nie można wprowadzić automatów do tankowania jak to jest np. w skandynawii. A no tak bo Orlen by nie zarobił na parówkach więc muszą być otwarte 24/7 365dni w roku

            • 1 0

          • Kucharz to służba? A to dobre

            A kierowcy pewnie dostają medale od prezydenta :)

            • 12 2

        • Dzbanie to ze nim jestes kolejny raz potwierdziłes ,twoje posty swiadczą o twojej głupocie (2)

          porównujesz dzbanie ratowanie życia i leczenie ludzi do kapryśnych spacerków po galerii handlowej .Ale widać brniesz dalej i to jest oczywiste tak robi każdy dzban bo ty myśleć nie potrafisz wiedza się od ciebie odbija jak od ściany. Wiec co chcesz udowodnić każdy wpis tylko potwierdza twoja głupotę.

          • 1 9

          • Dzbanie? Brawo, rozwijasz się (1)

            Umiesz napisać choć jeden normalny post z którego twoja żółć i jad nie wylewa się w tak obfity sposób? Rzecz jasna nic nie rozumiesz, a rzucasz inwektywami na prawo i lewo. Widać muszę ci wyłożyć bardziej łopatologicznie abyś był w stanie odebrać przekaz na swoim poziomie percepcji - cała masa ludzi pracuje w niedziele, nie tylko służby, ale i wiele gałęzi sektora prywatnego. Nikt ci nie każe robić zakupów w niedziele, jednocześnie nie masz prawa innym wtedy zakazywać pracować/robić zakupy. Może dla ciebie absurdalne, odgórne zakazy wyznaczają ramy i sens życia, ale myślący i wolni ludzie nie potrzebują tego typu "troski". Na koniec polecam lekturę SJP, abyś sobie przyswoił nowe słówka, zanim ponownie wystukasz coś na klawiaturze.

            • 8 1

            • On tego nie zrozumie, ale przynajmniej się starałeś.

              • 4 0

      • Stacje paliw też muszą? Magazyny też muszą? Produkcja też musi? Albo wszyscy mają wolne albo nikt.

        • 1 1

      • (1)

        Restauracje nie muszą. A pracują w niedzielę.

        • 30 3

        • Wogole co to za argumenty że ktoś musi pracować albo nie musi.

          Jest wolny rynek, wszystko może funkcjonować tak jak tego wymaga rynek. Jeśli chcesz w niedzielę do szpitala, spoko. Jeśli chcesz w niedzielę zakupy, też spoko. A samolotem w niedzielę też polecisz pewnie z rozkoszą....

          • 15 0

      • i tak samo osobie pracującej w elektrowni, służbie zdrowia.... powiem - zmień prace!!!!

        • 5 4

    • Zmień pracę ,w handlu ,w niedzielę się wykażesz ! (1)

      • 0 1

      • I kolejny...

        Może od razu wskażesz w którym z tych zawodów pracuję, skoro wiesz to lepiej ode mnie? Kolejny geniusz co rozumie pojedyncze słowa-klucze, ale pełnego przekazu już nie

        • 0 0

    • (1)

      Zakupy możesz sobie robić od poniedziałku do soboty.i nie pracuj tyle.

      • 0 1

      • Kolejny... Gdzie napisałem, że tak jest w moim przypadku? Nie rozumiesz że chodzi o sam absurd tej sytuacji i faworyzowanie jednej konkretnej grupy pracowników?

        • 2 0

    • To idź (1)

      Na kasę do biedry i pracuj wszystkie niedziele,jak będą. Pracuj za fraj.er. Nie rozumię ludzi co robią za darmo

      • 0 3

      • Nie użalaj się

        Wiele ludzi pracuje w niedziele i jakoś żyje. Tylko takik roszczeniowcom wszystko przeszkadza. Wasza strata

        • 1 0

    • Zmień pracę (1)

      I po kłopocie

      • 1 2

      • Gdzie napisałem że mam pracuję w którymś z ww. zawodów?

        Czy po prostu masz problemy ze zrozumieniem prostego przekazu?

        • 1 1

    • własnie te ograniczenia w niedziele udowodniły ze nie sa potrzebne,i ze niema zdnego problemu by robic zakupyw niedziele

      • 0 3

    • (1)

      Tak samo jak wtedy zanim jeszcze wprowadzono handel w niedziele. Przecież kiedyś sklepy były czynne w soboty znacznie krócej niż obecnie, a w niedziele były nieczynne. I ludzie jakoś żyli i sobie radzili ze zrobieniem zakupów.

      • 13 13

      • Było ciężko , świat idzie do przodu , po co wracać do tego stresu

        • 14 6

    • (1)

      A w czym są lepsi pracownicy urzędów od tych ze sklepów. Ja jestem za czynnymi urzędami przez cały tydzień. W tygodniu, gdy chcę coś załatwić w urzędzie, muszę brać dzień wolny. W urzędach pracuje cała armia urzędników, więc obsadzenie etatów w soboty, niedzielę nie powinno być żadnym problemem.

      • 23 4

      • Tu się zgadzam

        Kolejna uprzywilejowana grupa - urzędasy

        • 16 3

    • w niczym nie są lepsi, po prostu dali się wykorzystać w kościelnej rozgrywce

      • 21 10

  • Czysto subiektywnie (1)

    Nigdy mi to nie pasowało, chcę wydać szmal i nie mogę, a w tyg szkoda tracić czasu po pracy na sklepy, więc kupuje online w niedzielę. Dodatkowo jak ludzie chcą pracować w niedzielę no to chyba spoko

    • 13 4

    • Zapłać godziwie ,jak w normalnych krajach , będą pracować !

      • 0 0

  • (35)

    To jest kuriozum, żeby prywatny przedsiębiorca nie mógł decydować o tym, kiedy ma mieć otwarty własny biznes :)

    • 372 70

    • Tak właściciel za ladą może , nawet w porty walić !

      • 0 0

    • nikt nie broni (14)

      stań za ladą i sprzedawaj

      • 40 30

      • (1)

        Właśnie że broni. Właściciel i tak pracuje cały tydzień wykonując inne zadania niż obsługa klientów. Poza tym jest mnóstwo ludzi którym odpowiada praca w niedzielę. Studenci pracujący w weekendy, ludzie którzy mają dwie prace, są też tacy co wola pracować w weekend a mieć wolne w tygodniu. Tym bardziej że niedziela jest dodatkowo płatna a w tygodniu można wtedy załatwić bez stresu i kolejek sprawy urzędowe czy pójść do lekarza. Dlaczego odbiera im się prawo wyboru? Nie trzeba zamykać sklepow, wystarczyłoby w momencie zatrudnienia zadeklarować czy chce się pracować w niedzielę czy też nie.

        • 22 7

        • Deklaracja.

          Pytanie-chce Pani Pan pracować w niedzielę?Odpowiedż-nie.Po rozpatrzeniu wniosku odpowiedż-nie ma dla Pani Panau tu pracy.

          • 0 0

      • (11)

        Tak samo nikt nikogo pod lufą w sklepie nie trzyma. Pracować można gdziekolwiek.

        • 43 11

        • (7)

          teoretycznie tak; w praktyce - dużo trudniej tak z dnia na dzień zmienić pracę, jeszcze trudniej - w wymarzonym miejscu. Kiedy ja zaczynałam pracę zawodową (a do emerytury jeszcze mi trochę zostało); sklepy były czynne w soboty do 14:00 - 15:00; i w niedziele były pozamykane. Gdybym wtedy zdecydowała pracować w handlu - dziś byłoby mi trudniej zmienić zawód.

          • 12 12

          • Mam prawo do spokoju. (5)

            Na wiosnę czy na jesień także chce otworzyc okno i poczuc normalne powietrze. Nie moja wina że pobudowali obok mnie hipermarkety. Jak kupowałem mieszkanie tego w poblizu nie było. Mam teraz ryk silników samochodów na codzień że jak chcę posłuchac muzyki z radia lub obejrzeć telewizję musze okna zamykac. Jakiś wariat chce sobie kupowac? A kupuj byle nie umie. Zreszta niedziela to powinien byc czas odpoczynku i relaksu. W niedziele czuję sie jak na prowincji bo tak malutki ruch aut jest na ulicy a i rowerem po niej można pojechac. Ba... nawet ptaki spiewają.

            • 16 27

            • Wyprowadź się - proste!!! (1)

              • 7 11

              • Siedż na wsi i nie przyjeżdżaj w niedzele do miasta.Wystarczy że w dni powszednie tu jesteś i kopcisz ,hałasujesz swym vieś wagenem.

                • 2 0

            • problem bylby gdyby ktos zbudowal hipermarket na twoim mieszkaniu (1)

              bez twojej zgody. to wtedy bylby problem. skoro hipermarket zbudowali obok, to problemu nie ma, tylko ty go masz skoro naiwnie wierzyles ze hektary łąk takimi pozostaną w nieskończoność.

              • 19 8

              • Mam czy nie mam prawa?

                Ile razy mam sie wyprowadzać? Czy do was dociera jak budowano hipermarkety na zachodzie? Były budowane w szczerym polu na odludziu a jak potem mieszkaniówka weszła to kazdy wiedział co kupuje i gdzie mieszka. Czy dociera do was róznica? I ja nie mam hektarów łąk. Zbudowali hipermarket w starej dzielnicy mieszkaniowej. A potem jakaś tłuszcza wali do tej swiatyni i woła jeszcze o niedziele. Na drzewo. Kazdy z was chce miec spokój to czemu inni go nie maja mieć? Male lokalne sklepiki nie generuja takiego ruchu jak olbrzymi hipermarket. Przypomne tylko ze pierwsze poczatki hipermarketyzacji zasadniczo były podobne do zachodu. Tez u nas budowano to koło obwodnicy na odludziu. Potem dopiero zorientowali sie ze moga nawet w centrum budowac i starych dzielnicach. A złamac przepisów w takich warunkach sie nie da a jednak sady miały to gdzies. Bunt mieszkańców sie wiec skończył. Za to mam prawo miec inne zdanie od entuzjastów zakupowania... robicie to cudzym kosztem.

                • 3 2

            • No tu masz absolutną rację. I to jest jedyna, faktyczna korzyść

              z tego pozamykania sklepów w niedziele.

              • 2 2

          • nikt ci nie każe zmieniac pracy z dnia na dzien, miałeś wiele lat zeby sie

            przekonac ze robota w niedziele ci nie odpowiada i wiele lat na to zeby sie przygotowac do jej zmiany i to zrobic. a ze bezradnosc to twoje drugie imie, to teraz myslisz ze swiat sie nagnie do twoich roszczen. nie. zmien prace!

            • 14 11

        • (2)

          Argument p.t. "jak Ci się nie podoba to się zwolnij i zmień zawód" jest za przeproszeniem z d*py.

          • 21 12

          • nie ważne skąd jest, ważne że jest jedyny i prawdziwy! (1)

            • 15 8

            • Leming nawet twoja głupota nie jest jedyna ,wiec jak musisz sie nią chwalic

              to zmień miejsce

              • 1 4

    • Otwary może mieć kiedy chce.Tylko niech sam tyra haa haa

      • 0 0

    • nikt nie zabrania tobie handlowac w niedziele ! (1)

      stań za ladą i zarabiaj - biznes żydzie.
      zakaz dotyczy handlowania za pomocą osób zatrudnionych przez ciebie, żeby tez mieli coś
      życia.
      jedz do niemiec i zacznij tam pyskować że chcesz handlować w niedziele,- masz odwagę ??

      • 0 4

      • Ta, bo do takiego d**ila jak ty nie dociera że sklep może mieć kilkaset meteów i wymaga kilku osób do obsługi. Osób które chcą pracować w niedzielę bo im odpowiada. Liczy się tylko twoje zdanie ograniczone niską inteligencją i potrzebą układania życia przez innych - zwykły niewolnik.

        • 0 0

    • (1)

      ależ może decydować, może stanąć za ladą i handlować w niedziele od świtu do nocy .. :)

      • 14 8

      • Jak sobie wyobrażasz właściciela który sam upilnuje sklepu samoobsługowego 100-200mkw? Wyniosą mu połowę towaru. Po to się zatrudnia pracownika, informuję że praca będzie również w niedzielę i szukam takiego człowieka któremu to odpowiada. To ma być wolny kraj, normalni ludzie nie potrzebują żeby im ktoś życie układał, i tu cały problem - Polak lubi zamordyzm, ma mentalność niewolnika.

        • 2 0

    • Jedź do Niemiec tam będziesz decydował (1)

      • 30 42

      • w niemczech jesty zakaz handlu w niedziele. a sobota do 13.

        • 5 2

    • Może sam stanąć za ladą. (1)

      • 7 3

      • Możesz sam obsługiwać klientów w niedziele w restauracji sam pracować w niedziele na magazynie sam być kierowca który dowiezie ci żarcie do sklepu na poniedziałek wymieniać dalej co możesz też robić sam w niedziele?

        • 4 1

    • A żabki (2)

      Pracują non stop

      • 11 0

      • To samo stacje paliw firmy produkcyjne magazyny można wiele branży wymienić które pracują w niedziele.

        • 2 1

      • "Padre Grzyb" może więcej.

        • 5 1

    • Powiedz to w Niemczech (1)

      • 9 15

      • W Niemczech decydują gminy, a nie rząd federalny. Wiele razy robiłem zakupy w niedzielę w Niemczech.

        • 7 3

    • Zakaz handlu (2)

      Ale nikt przedsiębiorcom, ani właścicielom nie zabrania pracy w niedzielę. Czy ktoś pytał pracowników, czy chcą pracować w niedzielę?

      • 15 15

      • Ja pytałem - chcieli

        • 9 1

      • Tak, już odpowiadając na ofertę pracy wiedzą,

        jakie są warunki np że ma się dzień wolny za lepiej płatną niedzielę w pracy.

        (Przynajmniej tak by było, gdyby po cichu PiS nie spiep**ał kodeksu pracy i nie spowodował, że ludzie pracują na umowach cywilnoprawnych.)

        • 16 3

    • Poza tym,mając małe dzieci w weekend zostaną z ojcem a w tygodniu,kiedy oddaje się dni świąteczne matka sie nimi zajmuje
      Pracowalam wiele lat w dni wolne od pracy i nie jest to tragedia,poza tym są też studenci co chcą dorobic

      • 24 8

    • nie, to nie kuriozum tylko PRLbis w wykonaniu PIS.

      • 46 27

  • niedziela za granicą

    Jak ci biedni niemcy wytrzymją bez niedziel handlowych ? Czy mają takie same rozterki jak my ? Myślę, że bardziej dbają o swój wypoczynek i czas wolny.

    • 2 1

  • kiedys nie bylo handlu w niedziele a czy ktos slyszal zeby ktos umarl z glodu po zakazie handlu w niedziele jestem za zakazem handlu w niedziele a jezeli ktos chce to za odpowiednie wynagrodzenie

    • 2 1

  • przywrócić

    Same Panie w mojej Biedronce narzekają, że w soboty mają więcej pracy - zamiast rozłożyć sobie w czasie, muszą nadrobić jeden dzień. Dla mnie ten zakaz jest chory!

    • 4 1

  • Ignoranci (3)

    W soboty i niedziele powinny w takim razie byc otwarte wszystkie publiczne placowki! za wolne w tygodniu urzedasy i biurokraci!

    • 9 5

    • wodę zakręcić i prąd odłączyć na niedzielę, a nie krzyczeć, że burza przyszła, maszty poprzewracała, a pogotowie energetyczne spędza czas z rodziną.

      • 0 0

    • Dokładnie stacje paliw zamknąć restauracje zamkną wszystko co pracuje w niedziele zamknąć. Pasuje ci to czy jesteś hipokryta ?

      • 0 0

    • ...a kościół powinien płacić podatki

      • 6 0

  • Powinne być zamknięte (3)

    Pracowałam w handlu przez 20 lat i dorobiłam się żylaków nóg. Żadnej rodzinności nie było bo jak mój mąż miał wolne to ja szlam do pracy a on zostawał z dziećmi. Co to było za życie . Oczywiście chyba tylko budżetówka na tym skorzysta bo my ludzie handlu dorobimy się jedynie rozwodów , dzieci będą znowu bez jednego albo dwóch rodziców. Do czego to doprowadzi? Pomimo tego że nigdy Państwo nic mi nie dało( +500,+300, zniżki na dużą rodzinę) a wręcz zabrało bo kiedyś kiedy miałam możliwość dostania zasiłku rodzinnego przekroczyliśmy z mężem zarobki o 50 zł i oczywiście nie mogłam dostać.Także jedynie z tym się zgadzam aby weekendy były dla nas ludzi którzy ciężko na to pracowali i im się to należy. Jeżeli inni się nudzą to niech własne biznesy otwierają i sami w nich siedzą. Pozdrawiam wszystkich.

    • 6 3

    • Tylko, żeby ci nie przyszło do głowy w niedzielę korzystać ze stacji benzynowej, kina, kawiarni, lodziarni. Nie korzystaj z wody i prądu, a jak się rozchorujesz to czekaj na pogotowie do poniedziałku, nie doczekasz? trudno. Tam też ludzie pracują i mają rodziny. Uwielbiam takie uciśnione hipokrytki.

      • 1 0

    • Zgadzam się z Panią .Przeżywaliśmy podobnie. Po wprowadzeniu handlu w niedziele odzylismy jako rodzina.A zakupy można zaplanować w tygodniu bez problemu. Pozdrawiam

      • 0 2

    • Hipokryto w czym jesteś lepsza od pracownika na stacji paliw? W czym jesteś lepsza od pracowników w restauracji? W czym jesteś lepsza od kierowców? No tak zapomniałem tylko pracownicy handlowi pracowali w niedziele reszta miała wszystkie niedziele wolne. No tak kasjerką z markietu się należy ale kasjerka z stacji paliw już się nie należy one nie mają rodzin. Hipokrytka jak cały popisowy elektorat. Dalej niż czubek własnego nosa nic nie widzi

      • 2 1

  • tak niech będą otwarte tylko prywaciarze nie traktujcie pracownika jak niewolnika

    • 1 0

  • A czy Ty pracujesz w niedziele ? A chciał/chciała byś ?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Justyna Kowalczyk

Prezes zarządu OptiWay Biuro Rachunkowe Sp. z o.o.. Absolwentka Wydziału Finansów i Rachunkowości...

Najczęściej czytane