• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wysoka inflacja i spowolnienie. Stagflacja w Polsce bardzo realna

Robert Kiewlicz
8 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Według ekspertów w roku 2023 możemy być świadkami słabnącego tempa wzrostu gospodarczego i jednocześnie wzrostu inflacji, a więc stagflacja "stanie na progu naszych drzwi". Według ekspertów w roku 2023 możemy być świadkami słabnącego tempa wzrostu gospodarczego i jednocześnie wzrostu inflacji, a więc stagflacja "stanie na progu naszych drzwi".

Połączenie znacznego spowolnienia gospodarczego z wysoką inflacją - stagflacja. To sytuacja nie tylko zabójcza dla gospodarki, ale także bardzo trudna do opanowania. Zagrożenie stagflacją pojawi się w Polsce, jeżeli inflacja dalej będzie rosła w tak szybkim tempie. Jak twierdzą eksperci, ryzyko wystąpienia stagflacji w Polsce jest bardzo wysokie, chyba najwyższe od niepamiętnych czasów.



"Niskie Podatki" zastąpią "Polski Ład". PIT 12 proc. i wyższa kwota wolna



Czy obawiasz się spowolnienia gospodarczego w Polsce?

- Stagflacja to z punktu widzenia gospodarki jedna z najtrudniejszych sytuacji, gdyż równocześnie mamy do czynienia z dwoma silnie niekorzystnymi zjawiskami, tj. wzrostem inflacji i spowolnieniem gospodarczym. Co do pierwszego czynnika nie ma najmniejszych złudzeń - inflacja w Polsce z miesiąca na miesiąc rośnie i obecnie osiąga najwyższe wartości od ponad 20 lat - mówi dr Anna Semmerling, ekspertka Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. - Stagflacja powoli staje się dla Polski realna, choć nie przesądzona. Trend ten może być jeszcze wyhamowany przez odpowiednią politykę rządu. Jednak podnoszenie jedynie stóp procentowych to działania zdecydowanie zbyt krótkowzroczne, bowiem gdy mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, to najprostszym sposobem na pobudzenie wzrostu jest obniżka stóp procentowych.

Ryzyko wystąpienia stagflacji w Polsce jest bardzo wysokie



- Tego, czego można być pewnym, to jest to, że ryzyko wystąpienia stagflacji w Polsce jest bardzo wysokie, chyba najwyższe od niepamiętnych czasów. Takie czynniki zewnętrze, jak wojna na Ukrainie, blokady w Chinach, zakłócenia łańcucha dostaw wynikające z pandemii, silnie hamują wzrost gospodarczy i napędzają wzrost cen - twierdzi dr hab. Magdalena Olczyk, prof. Politechniki Gdańskiej, Katedra Ekonomii.

Tarcze antyinflacyjne przedłużone do końca października 2022 r.



Co jest optymistyczne, to dane GUS-u, tj. w I kwartale 2022 r. tempo wzrostu PKB było drugim najwyższym w ciągu ostatniego ćwierćwiecza (realny wzrost o 8,5 proc. w porównaniu do roku poprzedniego).

Polska gospodarka ostro wyhamuje



- Nawet jeśli gospodarka silnie wyhamuje w kolejnym półroczu, to i tak dobry wynik z I półrocza pozwoli nam zanotować roczny wzrost gospodarczy na poziomie 2,5-3 proc. rocznie. Czy Polska gospodarka ostro zahamuje w II półroczu? Na pewno tak, gdyż kompozycja wzrostu PKB w I półroczu jest nietypowa i wyjątkowo niekorzystna, bo wzrost napędzany jest głównie przez wzrost zapasów - tłumaczy dr Olczyk. - Firmy na wielką skalę zwiększały zapasy, z obawy o braki komponentów i dalszy wzrost cen, co również napędzało inflację w Polsce. O wzroście gospodarczym w przyszłym półroczu zadecydują więc inwestycje (niskie obecnie), eksport (realizowany głównie w ramach zerwanych łańcuchów wartości) i krajowa konsumpcja, którą silnie w dół będą ciągnęły rosnące ceny. Wyhamowanie wzrostu jest więc nieuniknione.

Wakacje kredytowe już od sierpnia 2022 r.



Niskie prognozy wzrostu PKB dla Polski



Według dr Anny Semmerling problematyczny z punktu widzenia stagflacji staje się rozwój gospodarki.  W maju 2022 r. Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. z 5,5 proc. do 3,7 proc .

- Podobne prognozy dla Polski przedstawił Bank Światowy. Z kolei w czerwcu agencja ratingowa Fitch podwyższyła prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. do 5,2 proc. właśnie z prognozowanych wcześniej 3,3 proc.. Obniżyła ją jednak na rok 2023 - do poziomu 3 proc. Pokazuje to, że o ile rok 2022 najprawdopodobniej będzie charakteryzował się dobrym wynikiem wzrostu PKB, to jednak rok 2023 zgodnie z prognozami będzie bardzo niekorzystny. Tym samym, aby uniknąć w Polsce stagflacji, konieczne jest zatrzymanie inflacji do końca bieżącego roku. W przeciwnym wypadku w roku 2023 możemy być świadkami słabnącego tempa wzrostu gospodarczego i jednocześnie wzrostu inflacji, a więc stagflacja "stanie na progu naszych drzwi" - dodaje dr Semmerling.

Politykom trudno się przyznać do błędów w sprawie inflacji



Spowolnienie gospodarcze i rosnąca inflacja



Pytanie, czy nieuchronnemu spowolnieniu gospodarczemu będzie towarzyszyć rosnąca inflacja?

- Dane GUS-u dotyczące inflacji za czerwiec 2022 (wzrost cen o 15,6 proc. rok do roku) każą odpowiedzieć twierdząco na to pytanie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i tzw. inflacja bazowa (tj. z wyłączeniem cen żywności i energii) wzrosła "tylko" o 9,2 proc. To znaczy, że presja na wzrost cen powodowany czynnikami krajowymi (np. wzrostem krajowych płac) słabnie i szczytu inflacji możemy spodziewać się niebawem. Dlatego w kolejnych kwartałach należy spodziewać się procesu dezinflacji (spadku tempa inflacji). Proces ten będzie jednak uwarunkowany głównie zjawiskami zewnętrznymi, tj. skalą kolejnej fali pandemicznej i rozwojem sytuacji na Ukrainie. Jeśli pandemia dobiegnie końca, a konflikt na Ukrainie zakończy się niebawem, prawdopodobnie unikniemy stagflacji. Jeśli nie, przyjdzie nam funkcjonować przez kilka nawet lat w warunkach recesji i wysokich cen - podsumowuje dr Magdalena Olczyk.

Miejsca

Opinie (213) ponad 10 zablokowanych

  • Ponoć polska od września... (2)

    ..gospodarczo przestaje istnieć..

    • 11 2

    • W TVP wstaje z kolan a zachód zazdrości. (1)

      Jest bardzo dobrze a będzie tylko lepiej.

      • 7 0

      • dla kogo jest, dla tego jest...

        Z perspektywy człowieka, który za powtarzanie partyjnych komunikatów w mediach otrzymuje 50 tys. wynagrodzenia z naszych podatków, inflacja, a nawet stagflacja to nie problem.

        • 3 0

  • Co za nonsens! To wina Tuska. (1)

    Euro jest po 3 złote w Niemczech!

    • 8 3

    • Jarek, weź tego Tuska w końcu wywal z rządu! Od 8 lat za wszytko odpowiada Tusk, a wy nic z tym nie robicie. Weź mu w końcu wręcz dymisję!

      • 5 0

  • chcieliscie sankcji, to teraz trzeba placic za nie (6)

    • 11 10

    • (1)

      Chyba nie sadzisz, ze to wycofane umyslowo towarzystwo dostrzega zwiazki przyczynowo-skutkowe??? Bez zartow, nie mozesz byc az tak naiwny.

      • 6 2

      • oni uwierzyli, że jak makdonald przestanie smarzyć cheesy w moskwie to rosja zbanktutuje

        zbierali na pejsbuku na snajpera dla putina, a teraz zbierają na drona dla ukrainców. Hipnoza to mało powiedziane...
        zero jedynkowe lewactwo, które wierzy w naukę zamiast się uczyć zafundowało nam ten los...

        • 6 1

    • Jarosłaaaaw!!!!

      • 4 0

    • A co mają sankcję do tego? (2)

      Wegiel ruski tez byl drogi.
      Gaz kupujemy z niemiec i statkami w dobrych cenach.
      Propaganda i tylne. Inflacja jest przez drukowanie kasy bez pokrycia i rozdawnictwo nierobom. Do tego kradzież polityków. Śmieją sie Polakom w twarz.

      • 6 1

      • Gaz kupujemy z niemiec i statkami w dobrych cenach (1)

        Te dobre ceny widzisz na co dzien na stacji benzynowej. Co ty cpasz, kolego?

        • 2 2

        • Dobre to Obajtek wali wały - modelowa marża Orlenu, od lutego do czerwca, wzrosła o 800%!!! Rozumiesz to? Nasza "perła w koronie", "narodowy czempion" strzyże nas jak baranów i wciska kit, że to wina putina... Co trzeba mieć w głowie, żeby w to wierzyć?

          • 5 0

  • a chyba sobie przestane zus oplacac

    • 8 0

  • To się stało już ponad rok temu (8)

    Teraz nie ma już odwrotu i nic nie pomoże.

    Był rok 2021, po roku walki z covidem, gdzie remedium na problemy gospodarcze było obniżenie stóp procentowych do zera, po to żeby przedsiębiorcy mogli sobie nabrać tanich kredytów i płacić nimi pracownikom. To samo robiło państwo płacąc budżetówce z pożyczanych na 0% pieniędzy.
    Więc zaczęły się podwyżki, tak jakoś nawet niby lepiej, ludzie nagle "dużo" zarabiali, no ale ponieważ każdy chciał więcej zarabiać to fryzjer też zdrożał, każdy zdrożał. No ale ludzie się cieszyli bo mieli więcej pieniędzy.
    Równolegle okazało się że każde pracujące małżeństwo nagle ma pół miliona zdolności kredytowej po tych zerowych stopach, no to najwyższy czas sobie kupić mieszkanie.
    Zgodnie z oczekiwaniami za te pół miliona za które niedawno kupowało się dom, to dziś raczej trzy pokoje w wielkiej płycie a i to nie wszędzie.

    A oczywiście fajna jest sytuacja w której obecnie mamy 20% realnej inflacji, stopy mniejsze niż połowa tego.
    Żyć nie umierać - firma bierze milion kredytu na rok, kupuje w zasadzie cokolwiek, magazynuje, za rok sprzedaje z 20% zyskiem, spłaca 8% odsetek i 12% czystego zysku w sumie za nic.
    A przez ten rok na rynek wpada kolejny milion pustego (wygenerowanego przez bank) pieniądza, powiększając zjawisko że wszyscy mają pełno pieniędzy.

    Stąd obecna sytuacja - braki materiałów nie dlatego że się z nich buduje, a dlatego że się je magazynuje, bo to się bardzo opłaca bo ceny lecą w górę, a odsetki malutkie.

    Rykoszetem oczywiście uderza to w prywaciarzy z hipoteką, bo z psychologicznych względów nie sprzedadzą teraz swoich mieszkań i nie spłacą toksycznych kredytów, a za chwile przyjdzie im płacić odsetki roczne w wysokości 20% wartości nieruchomości i będzie płacz i wyciąganie rąk po państwowe wsparcie.

    To co wystarczyło zrobić, to w 2020 nie obniżyć stóp do zera, bądź w 2021 podnieść je na 5% i dziś byśmy mieli 5-6% inflacji.
    Nie zrobiono tego i dziś już do wyboru jest hiperinflacja, stagflacja albo wojna z Rosją.

    • 34 2

    • to co trzeba było zrobić to wyjść na ulicę w marcu 2020 r jak zamykano gospodarkę i ludzi w domach (4)

      to bierna postawa zahipnotyzowanych baranów dała legitymację polskojęzycznemu rządowi do zasypywania pieniędzmi z helikoptera zamkniętej gospodarki. Wielki reset globalnego trwa już w najlepsze i nie ma odwrotu. Inflacja nie skończy się przed 2025 r.

      • 5 1

      • (2)

        Moze sie skonczyc: wejscie Rosji do UE i poczatek iiiws. wtedy skonczy sie zanacznie wiecej, niz inflacja. I ten scenarusz jest bardzo realny do maksimum 2030 roku.

        • 1 3

        • niestety powtarzasz mainstreamowy bełkot. Jedyny kto prze do wojny to upadające mocarstwo USA (1)

          więc w jednym się zgodzę, mając na uwadze, że już mamy wojsko amerykańskie na swoim terytorium to konflikt jest jak najbardziej realny, ale nie wywołany przez wschód tylko przez zachód. Wystarczy choćby zobaczyć na prowokacje litwy wobec kaliningradu

          • 5 3

          • Jakbys nie zauwazyl obie strony chca wielkiej wojny, ktora ma ostatecznie zdecydowac kto bedzie rzadzic calym swiatem. Chocby mialy zginac miliardy - bo to detal bez znaczenia. Ma ostatczenie zostac rozwiazana kwestia wladzy absolutnej. W to sie tu gra. Tyle, z zachod jest bankrutem i jedynie co moze to poszczekiwac w massmediach ku uciesze glupcow, a wschod jest niezalezna sila gospodarcza i militarna (stad Moskwa waszla na Ukraine, a NATO moze co najwyzej im skoczyc). Ukraina to przygrywka, strojenie instumentow. Nadchodza kolsalne zmiany i jestem tego pewny.

            • 2 3

      • Wyszły ameby na ulicę

        Porobić foty na pejsbuka i insta. Później się znudziło

        • 5 0

    • Od dawna z nikim nie zgadzałem się tak bardzo jak Tobą qazq...

      Masz rację.
      Niestety Ci, którym to co piszesz jest po prostu nie na rękę, zwyczajnie się z Tobą nie zgodzą. Bez względu na prawdę "obiektywną" lub cokolwiek innego :)

      • 3 0

    • Prawda! Szkoda ze teraz mozna sobie gdybac i cierpiec.

      • 0 0

    • do 20% niestety nie dojdzie, zadłużone państwo by upadło

      prędzej przyjmą atak na naszą walutę, niż podwyższą stopy do właściwego poziomu

      • 0 0

  • atak na kredyciarzy to de facto pośredni atak na gospodarkę (1)

    błędem (nie jedynym) było długotrwałe obniżenie stóp prawei do zera, i rozdawanie w tym czasie kredytów na prawo i lewo.
    To właśnie kredyciarze z ostatnich 2 lat są najbardziej zaskoczeni, niedość , że kupowali mieszkania po wyśrubowanych cenach to dodatkowo raty im wzrosły 2 krtonie.
    Rozdawanie z pozoru tanich kredytów odbiło się na dalszym popmpowaniu bańki na nieruchomościach. Czyli szereg negatywnych zjawisk.
    A co mamy teraz - 1/3 Polaków zrezygnowała z urlopów, rynek mieszkaniowy załamał się, konsumpacja maleje itd itp , to wszystko to nic innego jak cios w inne różne gałęzie gospodarki.

    • 18 2

    • powiedzcie mi o rynku mieszkaniowym, kiedy sie nie zalamie?

      ludzi w Polsce coraz mniej, dzieci coraz mniej, wiekszosc rodzin to jedynacy
      dwie babcie odchodza, dwa mieszkania zostaja, plus mieszkanie po rodzicach
      jedna osoba ma trzy, znajduje partnera, maja szesc
      rodza dziecko ktoremu przekazuja szesc
      dziecko znajduje partnera maja razem 12...
      ciagle buduje sie nowe mieszkania, po taniosci, na zad*pi, bez piwnicy, duze zageszczenie, obok jeszcze zboze rosnie
      kto te mieszkania ma kupowac za takie ceny?
      ta para co ma juz 12?
      wynajmowac? kto ma wynajmowac ci co maja juz 12?

      banka jest, nie peka bo jest sztucznie podnoszona cena programami "deweloper+" i innymi ulatwieniami kredytowymi
      jak to ma nie yebnąć?!?!
      rynek mieszkaniowy to perpetum-mobile czy cóś?

      • 0 1

  • PiS, Covid, Ukraina.

    • 9 1

  • Mnie nic nie spowolni.

    • 7 0

  • i wszyscy razem! Yarosław! Dziękujemy ci wielki strategu! Człowieku roku 206, 2017 2018 209 2020 2021 i 2022!

    Słońce narodu! dziękujemy! Dziękujemy! ja ro sław!

    • 15 4

  • A ktoś oczekiwał że będzie inaczej? Że będzie dobrze? (3)

    Nie rozumiem oburzenia. Przecież od kilku lat "rządzą" nami ekonomiczni troglodyci. To musiało się tak skończyć. Covid i wojna, miały tu niewielkie znaczenie. Jako kraj nie byliśmy gotowi na social i tak duże drenowanie pieniędzy. Żaden rząd nie ma swoich pieniędzy, to wszystko są nasze pieniądze z podatków. PiS doprowadzi Polskę do ekonomicznej ruiny. Jesienią gdy dojdzie ogrzewanie, problemy z podstawowymi produktami spożywczymi, długotrwałe wysokie zakredytowanie - większość znajdzie się pod wodą. Jak ktoś ma teraz trochę oleju w głowie, to oszczędza, próbuje inwestować i odkładać kapitał (nawet niewielki) w obcych walutach i kruszcach. Bo ciężkie czasu nastaną dopiero pod koniec roku i na początku 2023 - kiedy do tego wszystkiego dojdzie kryzys na rynku pracy (pracodawcy też będą musieli ciąć koszty), kryzys w budownictwie (będziemy oglądali miliony pustych mieszkań na które nikogo nie będzie stać), kryzys na rynku motoryzacyjnym (jak większości nie będzie stać na nowe auto, leasing czy kredyt - używane 5-10letnie auta podrożeją i zaczną znikać z rynku), kryzys spożywczy (już teraz widać że jedzenia jest mniej i jest droższe - pamiętajcie że Ukraina i Rosja to jedne z największych eksporterów żywności, olejów, pszenicy na świecie). To wszystko się skumuluje i wybuchnie. Polacy zarabiający 3-4tys netto miesięcznie pójdą pod wodę. Ci trochę bogatsi, znacznie ograniczą swoje oczekiwania i wydatki. Ci najbogatsi zaczną inwestując oglądać każdą złotówkę po kilka razy. Jako kraj nie zbankrutujemy (bo nawet PiSowi i każdej innej partii będzie ciężko zrujnować wszystko do gołej ziemi), ale wyraźnie wyhamujemy na mapie Europy.

    • 27 3

    • (2)

      "Covid i wojna, miały tu niewielkie znaczenie. " - no na pewno i decyzje bandziorow zza ocenau nie mialy na nic wplywu. Na pewno to wina PiS, ze uwalono swiatowe lancuch dostaw, ludzi sprowadzono do bydla w calej USA i UE oraz Anglii, ze politycy stali ponad prawem, a swiatowa inflacja (nie tylko w Polsce!) uwala biedych, ale dziwnym trafem bogaci moznych. Wszystko wina PiS. Wy biedni, tresowani glupcy...

      • 2 7

      • PiSowy przyklaskiwaczu. Spójrz na inflację zachodu! (1)

        Polską rządzi stary cyniczny kryptogej i patologiczny kłamca pinokio. Zakompleksiony 0 wstrzymuje fundusze UE.
        Lgbt jest ważniejsze od finansów kraju.
        Nikt tak nie kradł i defraudował pieniędzy jak właśnie PiS

        • 7 0

        • O! Mamy juz pierwszego przygl*pka! Wlasnie o takich pisalem! :) Ni w zab nie rozumie, ale juz szczeka. Doskonaly przyklad. W punkt!

          • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Podleśny

Sprawował funkcję Prezesa ATENY w latach 2007-2014. Doskonale zna branżę ubezpieczeniową -...

Najczęściej czytane