• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaostrza się konflikt w DCT. Związki grożą strajkiem

Wioletta Kakowska-Mehring
1 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Sprawy podwyżek czy umów o pracę to jednak nie jedyny powód konfliktu w DCT. Chodzi też o związki zawodowe. Obecnie na terminalu pracuje ok. 500 osób. Do "Solidarności" należy 160 osób. Sprawy podwyżek czy umów o pracę to jednak nie jedyny powód konfliktu w DCT. Chodzi też o związki zawodowe. Obecnie na terminalu pracuje ok. 500 osób. Do "Solidarności" należy 160 osób.

Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" rozpoczęła procedurę wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą, czyli DCT. Konflikt w terminalu kontenerowym trwa od wielu miesięcy i niestety, zaostrza się. Zaczęło się od akcji ulotkowych ponad rok temu. Teraz załoga nie wyklucza podjęcia akcji strajkowej.


Czy konflikt w DCT uda się rozwiązać poprzez dialog?


Zaczęło się w ubiegłym roku od akcji ulotkowych w okresach świątecznych. Pracownicy domagali się dodatków za pracę w święta "To nie fair, że w święta musimy rezygnować z czasu z rodziną, pracując bez żadnego dodatku do wynagrodzenia. Większość pracowników w Polsce i Europie otrzymuje takie dodatki. My w DCT zasługujemy na te same warunki pracy." - to fragment ulotki zatytułowanej "Święta? Dla kogo?" jakie rozdawano pod bramą zakładu. Ten problem po roku udało się uregulować. Postulatów było jednak więcej. Jak widać pozostałych nie udało się rozwiązać w drodze dialogu. W tle jak zwykle jest też konflikt na linii Związki - Zarząd.

O co walczy "Solidarność" w imieniu załogi? O podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego, zawarcie umów o pracę na czas nieokreślony oraz wypłacenie zaległych wynagrodzeń za wykonaną pracę zgodnie z zasadami obowiązującymi w firmie - to główne postulaty.

- DCT Gdańsk to największy i najszybciej rozwijający się terminal kontenerowy w Polsce. Trwa budowa drugiego nabrzeża, które podwoi możliwości przeładunkowe oraz zatrudnienie. Podpisana została umowa z 6 nowymi klientami - na początku sierpnia serwis oceaniczny aliansu armatorów G6 rozpocznie zawinięcia do DCT. Pracownicy z zadowoleniem przyjmują ekspansję portu jednak zwracają uwagę, iż w ślad za sukcesami firmy nie idzie jednak polepszenie warunków pracy i płacy pracowników. Wynagrodzenia pracowników DCT Gdańsk w okresie od czerwca 2007 do czerwca 2014, a więc na przestrzeni 7 lat wzrosły o około 7 proc. W tym czasie ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg danych GUS wzrosły o 19,2 proc - informuje Łukasz Kozłowski, przewodniczący KZ NSZZ "Solidarność" w DCT Gdańsk.

Zdaniem pracowników uregulowana powinna zostać również sprawa umów na czas określony.
- W firmie 240 pracowników zatrudnionych jest na podstawie wieloletnich umów o pracę na czas określony. Często są to pracownicy których staż pracy w DCT wynosi 3,4,5 a nawet 8 lat i wciąż zatrudniani są na podstawie kolejnych umów czasowych. Ciągła niepewność wynikająca z tej formy zatrudnienia powoduje u pracowników poczucie braku bezpieczeństwa zatrudnienia, staje się źródłem długotrwałego stresu, utrudnia stabilizację życiową - informuje Łukasz Kozłowski. - Ostatnim punktem sporu zbiorowego jest wypłata zaległych wynagrodzeń za pracę na sprzęcie na którym należy się wyższe wynagrodzenie. Kontrola Państwowej Inspekcja Pracy potwierdziła, iż DCT Gdańsk nie wypłaca wynagrodzeń za pracę na sprzęcie, na którym należy się wyższe wynagrodzenie - dodaje przewodniczący Kozłowski.

Co na to DCT? - To, czy mamy do czynienia ze sporem zbiorowym, czy nie, zostanie dopiero rozstrzygnięte. Nawet gdyby okazało się, że spór się zawiązał, DCT Gdańsk trudno odnieść się do niesprecyzowanych żądań wzrostu wynagrodzeń. Warto wspomnieć, że od momentu otwarcia DCT w 2007 r. do czerwca 2015 r. na przykład na stanowisku operatora sprzętu wynagrodzenie wzrosło średnio o 67,25 proc. Są to twarde dane, które DCT jest w stanie udokumentować - mówi Maciek Kwiatkowski, prezes zarządu DCT Gdańsk. - Kwestia charakteru umów także nie może być przedmiotem sporu zbiorowego, gdyż DCT Gdańsk postępuje zgodnie z przepisami prawa pracy i, co wykazały kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, nie narusza w żaden sposób Kodeksu Pracy w zakresie długości i jakości zawieranych umów. Ostatni punkt pisma "Solidarności" dotyczy wyrównania wynagrodzeń za pracę na sprzęcie, na którym pracownik powinien zarabiać więcej niż wynika to z jego umowy. Jest to kwestia indywidualna i związana z potrzebą szkolenia poszczególnych pracowników, nie może zatem być przedmiotem sporu zbiorowego, który powinien reprezentować interes wszystkich pracowników.

Według zarządu, atrakcyjność DCT jako pracodawcy obrazuje niska rotacja pracowników, która wynosi obecnie 2,43 proc. w skali roku. - Na jedno miejsce aplikuje do nas nawet 400 osób, co związane jest między innymi z ilością świadczeń pozapłacowych, w tym szerokich pakietów szkoleń czy dodatków w postaci karty paliwowej, świadczeń z zakresu ochrony zdrowia, które firma oferuje. W najbliższym czasie, w związku z inwestycją T2 rusza rekrutacja kolejnych kilkudziesięciu pracowników - dodaje prezes Kwiatkowski.

Sprawy podwyżek czy umów o pracę to jednak nie jedyny powód konfliktu. Chodzi też o związki zawodowe.

- W dniu 26 czerwca br pracodawca zwolnił z pracy trzy osoby: 2 członków Komisji Zakładowej oraz pracownika, który zwrócił się do PIP o kontrolę ws niewypłacania wynagrodzeń - informuje Łukasz Kozłowski.

Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku. Wówczas zwolnienia miały dotyczyć dwóch pracowników zaangażowanych w działalność związkową. Po interwencji udało się porozumieć i odstąpiono od zwolnień. Jak wynika z wyjaśnień DCT, zarówno w tamtej, jak i w tej sprawie powodem zwolnień miały być względy merytoryczne, a nie działalność związkowa. Związkowcy są jednak innego zdania. Związki zawodowe powołano w DCT w lipcu 2013 roku. Początkowo udawało się prowadzić konstruktywny dialog. Według związkowców rozmowy popsuło zatrudnienie przez DCT firmy, która - według związków - znana jest z tego, że ma zwalczać organizacje związkowe. Władze DCT twierdzą, że zadaniem firmy było jedynie przeprowadzenie ankiet dotyczących satysfakcji z pracy. Zarząd ma z kolei inny zarzut. Chodzi o kontakty "Solidarności" z  ITF (International Transport Workers' Federation), czyli Międzynarodową Federacją Transportowców. Organizacja ta próbowała agitować załogi kontenerowców wpływających do DCT. Władze spółki, nie zgodziły się na wejście związkowców na teren terminalu. W odwecie ITF napisało list do instytucji finansowej, która udziela pożyczki na sfinansowanie rozbudowy DCT, w którym podważa autorytet DCT jako pracodawcy, a to mogło zaszkodzić w udzieleniu kredytu - taka jest wersja władz terminalu. "Solidarność" nie wypiera się kontaktów z ITF. Twierdzi jednak, że są to działania jak najbardziej słuszne i związkowcy mają do nich prawo, aby bronić interesów pracowników.

Miejsca

Opinie (566) ponad 20 zablokowanych

  • W trosce o dobro firmy,nasze wspólne (5)

    Szanowny Zarządzie DCT ciągle prześcigamy się wzajemnie w argumentacji ewentualnych podwyżek,postaram się je podać na moim przykładzie:
    - na przestrzeni paru lat zostałem ojcem cudownej córeczki Kingi,staram się przede wszystkim zapewnić jej byt ,niestety z roku na rok jest mi coraz ciężej,wiadomo razem z dziećmi rosną ich potrzeby,nie zrozumie mnie nikt kto nie był ojcem,lub jeszcze nim nie został
    - jeżeli mowa o procentach: w ostatnich latach,wraz ze wzrostem szwajcarskiej waluty ,wzrósł mi kredyt mieszkaniowy o 50%

    Reasumując wszyscy mamy jakieś powody owych podwyżek,nieważne jakie, ale je mamy .Sądzę że to nie jest "sprawa wąskiej grupy pracowników" tylko wąska grupa pracowników je reprezentuje

    Z Poważaniem
    Starszy operator Suwnicy STS
    Krzysztof Pałasz

    • 58 4

    • A prezes dostał tez 67% podwyżki??

      • 5 2

    • Panie Krzysztofie a o czym Pan myślał biorąc kredy we frankach?
      Potrzeby rosną u wszystkich ale nie jest w tym wina Pana firmy tylko naszego swiata politycznego, ze zabierają nam połowę pensji na "ZUS"

      Pozdrawiam

      • 6 11

    • Pan Krzysztof wział kredyt w CHF bo w PLN nie było go stać.. (2)

      niestety to jest Twoja prywatna umowa z bankiem, w ktorym zaciagnales kredyt..

      dlaczego frankowicze chcą obarczyć SWOIMI PRYWATNYMI FINANSOWYMI problemami powstałymi na skutek ich pazerności reszte społeczenstwa???
      Mnie nikt nie bedzie pomagał jesli wibor czy marża skoczy, nikt nie dołoży złamanego grosza do MOJEGO kredytu.

      polecam obejrzec materiał o tym temacie:
      https://www.youtube.com/watch?v=Ihw5fOF6MHU

      • 3 7

      • Nie rozumiesz.... (1)

        Ww panu Krzysztofowi chodzi o to, że jedyne "wzrosty" jakie ostatnio widział na oczy i doświadczył to wzrost waluty szwajcarskiej, a nie wzrost własnej pensji.

        • 6 0

        • ale to co mu się dzieje w portfelu to jest jego brocha, mogl kupic mieszkanie, na ktore go stać a nie zyc ponad stan.

          • 1 7

  • Razem Damy Rade (2)

    KRZYCHU popieram Cie i bedziemy walczyc wspolnie nawet gdyby mial byc "STOP" za nami jest ogromne grono musimymy walczyc o godne wynagrodzenie za nasza prace

    • 11 2

    • zebranie dzis na dniowce w szatni

      Zainteresowanych prosze o chwile uwagi dam znac sms odnosnie pelnego poparcia dla podwyzek

      • 2 3

    • Ok panowie z całym szacunkiem dla każdego, jak chcecie pisać to piszcie i podpisujcię się swoim imieniem i nazwiskiem miejcie na tyle odwagi proszę was. Krzyś jestem za tobą i cała resztą załogi

      • 13 3

  • Dacie rade (2)

    Jestem z wami calym sercem,pracuje z wami,ale w firmie zewnetrznej(nie kadry)Mam dla was pelen szacun,wiem jak tyracie ,a ja z wami
    jestem ciekawy co zrobi gora jak zastrajkujecie kiedy wplynie Oceanik?
    Jeden dzien przestoj to koszt waszych podwyzek na lata,moze wtedy gora sie opamieta
    Trzymajcie sie

    • 16 1

    • a jak firma straci to ty tym bardziej podwyzki nie dostaniesz bo gdzies te pieniadze bedzie musiala odzyskac. hehe

      • 0 6

    • zadną tajemnicą nie jest, ze przestoj JEDNEGO duzego statku bedzie kosztowniejszy...

      w skutkach niż podwyżki na cały rok dla pracownikow.

      DLACZEGO TE DANE NIE SĄ PUBLIKOWANE DO WIADOMOSCI?!!!!

      • 5 0

  • Punkt patrzenia od punktu siedzenia (7)

    Moim zdaniem trochę w d*pach się przewraca. Znam temat i uważam że to jeden z lepszych i najbardziej prestiżowych pracodawców . Załoga chyba nie wie jak wyglada sytuacja w innych firmach. Wiele osób marzy żeby pracować w takiej firmie . Jak sie nie podoba , to zwolnijcie miejsca tym którzy chcieliby tam pracować a nie narzekacie. Mamy wolny kraj i wolność wyboru, wiec bierzcie się do pracy

    • 12 31

    • (1)

      Jesli komumus odpowiada praca za 1500 zl to jego sprawa jesli nie odpowiade to niech sie zorganizuja i walcza o wysze zarobki we wlasnej firmie a nie zabieraja prace innym

      • 9 3

      • a jak nie odpowiada to sie zwolnij

        • 1 4

    • pseudo sprawiedliwy (1)

      napisze tylko tyle wiesniaku jestes walem

      • 8 2

      • tiry na tory

        Rozumiem że tata tak na Ciebie wołał ??

        • 1 3

    • znasz temat z trojmiasto.pl i tyle Twojej wiedzy.. lub jestes tu w roli pieniacza.. (2)

      zaden z zainteresowanych strajkiem pracownikow oficjalnie nie chce/ nie moze zajac oficjalnego stanowiska z obawy o PRACE.. czy to tak ciezko zrozumiec??!! publiczne manifestowanie swoich poglądów (nie pokrywających sie z kadra kierowniczą) nie należy do mile widzianych i konczy sie bardzo przykro dla w/w pracownika.

      rozumiem zdanie pracownikow DCT nie związanych bezposrednio z pracą na placu (mam tu na mysli wszystkie osoby zajmujące posady za biureczkiem- jak by nie patrzec, bez wątpienia macie jakis tam wkład w przeładunek i jednak wykazujemy sie szacunkiem do Was- o ironio)

      Wam niestety nie jest ciężko- pracujecie od 8 do 16 od poniedziałku do piątku, nie brudzicie sie, chodzicie ubrani jak chcecie.. Fajnie, ze Wam to wystarcza jednak nie bądźcie TYPOWYMI polakAMI, PSAMI OGRODNIKA.. co wam przeszkadza, ze ktos bedzie za swoja prace zarabiał troche wiecej niż dotychczas, jesli wam przeciez nic nie ubędzie? obawiacie sie, ze to Wy bedziecie nagle mniej zarabiac? status społeczny sie obnizy? prosze odpowiedziec bo nie rozumiem waszego stanowiska- co ciekawe, nie burzycie sie ile zarabiaja wasi przełożeni ;)

      porsumowując- prosze komentująych by nie insynuowac dziwnych sytuacji, nie "zwalniac" wszystkich w komentarzach bo nie zachowujecie sie inaczej od niesiołowskiego i pawłowicz. nie ważne co mowić, wazne zeby bić pianę pod publike.

      • 16 2

      • (1)

        nie miałbym żadnego problemu z tym, że zarabialibyście więcej, ale nie uważam też żebyście zarabiali za mało, biorąc pod uwagę polskie realia + wszystkie dodatki do pensji (premia, benefity) to uważam, że warunki pracy są dobre. Nie myslcie też sobie, że my w biurze za biurkami tylko się obijamy i bierzemy za to duże pieniądze, bo to nie prawda. Jeśli chodzi o pensje naszych przełozonych, to wcale sie nie dziwie ze duzo zarabiaja, gdybys tylko wiedział ile maja na glowie i jak odpowiedzialna to jest praca, ktora przewaznie nie konczy sie w raz z wyjsciem z pracy tylko przenosi sie rowniez do domu. W raz ze wzrostem odpowiedzialnosci wzrasta pensja. normalna na skale swiatowa rzecz. A wracając do waszego niezadowolenia, wydaje mi sie ze bierze sie ono z początków istnienia girmy gdzie statków prawie nie było, pracy bylo malo, robiliście sobie grille na koncu kei, a teraz gdy firma sie mocno rozwinęła i pracy jest dużo i nagle trzeba się napocić to przestalo wam sie to podobac, a jak wiadomo do wygodnego szybko się przyzwyczajamy, a z odzwyczajeniem jest już gorzej. Jeśli chcecie coś uzyskać to wybierze z pośród siebie osobe kompetentą, inteligentną i potrafiącą się wysłowić i rozmawiać bez machania "widłami" bo wasz obecny przełożony tylko wyjkorzystuje swój status dla potrzeb prywatnych nie robiąc za wiele w rzeczywistości. A to że przy was pokrzyczy w szatni... sami to przemyślcie

        • 3 8

        • odpowiedzialnosc powiadasz?

          wiesz ile kosztule uszkodzenie sprzetu terminalowego? nie mowiac juz o uszkodzeniu ewentualnej zawartosci kontenera? prace na komputerze, wysłane maile a nawet umowy można edytować, poprawić, renegocjować czy wręcz napisac od nowa w porównaniu przytrzaśnięcia szufladą, rozcięcia kartką palca czy poparzenie podniebienia kolejną gorącą kawą.... miej tyle empatii i zrozum poziom irytacji w zespole ktorego odpowiedzialność jest nieporównywalnie wieksza.

          zauważ tez proszę, ze merytoryczna dyskusja nie jest na ręke ani prezesowi ani zarządowi bo porównując kolejne "odcinki" z wypłat na przestrzeni lat nic się nie zmienia (wiem bo widze co roku wysyłając PIT)
          do czego zmierzam- zarobki pracowników obniżają się w prost proporcjonalnie do realnego zysku firmy z kolejnych lat co natomiast jest podstawowym mechanizmem tworzącym obecną sytuację i przekłada się bezpośrednio na nastroje pracownikow.

          poszerzanie kwalifikacji i praca na sprzęcie wymagającym KOLEJNYCH, DODATKOWYCH uprawnien jest okreslona prawem w związku z czym OBOWIĄZUJE odpowiednie wynagrodzenie.

          co ciekawe (i to nie tylko w operacyjnych ale tez i u mechaników) kiedy pytasz o scieżkę "kariery" i rozwoju to słyszysz, ze narazie jest w fazie przygotowania (od paru lat) a jesli przynosisz w zębach dokument potwierdzający zdanie kolejnych egzaminow uprawniających do pracy na wyższym stanowisku to sprawe kwituje się odbiciem piłeczki "narazie jestesmy pod kreską- moze w przyszłym roku"

          • 9 0

  • tiry na tory (1)

    I ludzie się dziwą że pada Polska "Państwowa" gospodarka..
    Wy macie pracować, firma ma zarabiać inaczej to nie działa.

    Jeśli ktoś myśli inaczej i chce rozmawiać niech założy sobie własną firmę, w niej niech będzie "kierownikiem" czy innym starszym któremu kredyt wzrósł.

    Patrzę na to z ciekawością, mam nadzieję ze kilku z Was wyrzucą dyscyplinarnie dla przykładu, nie chcecie pracować, nie pracujcie droga wolna..
    Nie podobają się Wam zasady, zmieńcie pracę, zarabiacie za mało zmieńcie pracę.

    Zarząd okaże tylko słabość jak będzie z Wasmi rozmawiał.
    Czy w takich firmach jak IBM zf trading Carreforur zarząd rozmawia z pracownikiem kasy.. Litości

    • 4 18

    • ...

      Frayer!!!! Taki jak ty to w kontenerek i do Rosji. Chociaż i tam lepiej zarabiają w portach niż my. Każdy szeregowy załogant na statku pływającym po Bałtyku jak słyszy ile zarabiamy łapie się za głowę. A ty kolego piszesz jak stary komunista, który uważa że racja jest tylko jedna a dialogu nie powinno się prowadzić. I wytłumacz mi jeszcze co oznacza termin Polska państwowa gospodarka, bo nie rozumiem. Pseudo ekspert się znalazł. Dla przykładu podam Ci ze w USA strajkowaly ostatnio porty na całym wybrzeżu o ile pamiętam wschodnim, i związki osiągnęły sukces. Wiesz gdzie nie wolno strajkować i walczyć o swoje? W dyktaturach takich jak Rosja i Chiny. I ty taka czerwoną cholota jesteś!

      • 12 3

  • ... (2)

    Do sprawiedliwy, do śmiesznego Tiry na Tory czy jakoś tam innych zasciankowych i śmiesznych typkow. Strajk oraz dyskusja i negocjacje z pracodawcą to przywilej pracowniczy uzyskany wraz z wolnością i demokracją. Dla przykładu wspomnę o wschodnim wybrzeżu USA i strajku dokerow, którzy wywalczyli w ten sposób swoje postulaty. Przypomnę wam , że każdy strajk poprzedzający długotrwałe i żmudne negocjacje, które nie przynoszą skutku. A teraz do was czerwona choloto krytykujaca nas na tym forum pytanie? Wiecie gdzie nie ma negocjacji i strajków? W takich reżimach jak Rosja czy Chiny, i widzę że taki model zarządzania wam odpowiada.

    • 19 1

    • tiry na tory

      Nawet nie zniżę się do Twojego poziomu.
      Żyjemy w kapitalizmie, zapewne kolejna firma popłynie, a później witaj biedronko czy inne tesco.

      • 0 7

    • Bodajże w 2008 roku chiińscy dokerzy strajkowali i wygrali walkę o lepsze przywileje pracownicze ;)

      • 1 1

  • podsumowanie weekendu

    Witam, jestem zaskoczony tym co zobaczyłem w pracy po piątkowym pseudo spotkaniu. Ludzie zarówno związkowcy jak i niezrzeszeni zaczęli się bardziej jednoczyć i dostrzegli to co powinni już dawno byli zobaczyć , ze mimo świetnych wyników, za które nam nieustannie dziękują to nie będzie podwyżek i tym sobie sami przysparzają problemów. Pracownicy maja dość niespełniony obietnic i pracy na tej samej stawce prawie od pięciu lat (chyba była jedna podwyżka 4% czyli lukowi dostali jakieś 70 zł). Pracodawca po raz kolejny nas lekceważąc nie daje nam innego wyboru i zmuszeni jesteśmy podjąć radykalne działania.

    Pan Prezes chyba pomylił się podając dane dotyczące wysokości podwyżek i wziął dane z innej firmy:)))) Ludzie obecni na zebraniu patrzyli i nie wierzyli w to co słyszą, ponieważ żaden z nich takiej podwyżki nie dostał. Nie wiem co Pan Prezes sobie myślał, że ma przed sobą bandę głupków, którzy nie potrafią liczyć. Wystarczy, że każdy spojrzy na kwitek z wynagrodzenia i porówna.
    Czy Dyrektor i Prezes myślą, ze to tylko związkowcy walczą, otóż nie, bo podwyżek i zmian chcą WSZYSCY!!!!!!!!!

    Pamiętajcie nikt wam tyle nie da ile zarząd wam może obiecać:))))))

    Dość już obietnic czekamy na konkrety.

    • 16 3

  • Podwyżki w DCT są jak ufo podobno ktoś je kiedyś widział :))))

    • 12 1

  • hmm

    Na samym początku podkreślam, że nie jestem pracownikiem DCT, ale mam znajomych którzy tu robią i mi opowiadają jak naprawdę jest. Po przeczytaniu kilkunastu komentarzy, które bronią zarząd DCT, a wręcz atakują ludzi, którzy walczą o swoje to zastanawiam się na jaki poziom debilizmu ten kraj jeszcze wskoczy. Zacznijmy od tego, że patologią nie są związki zawodowe, a sam fakt, że pracownicy muszą taki związek zakładać, żeby w ogóle zacząć dyskusje z zarządem, bo inaczej padłoby magiczne zdanie : nie podoba się, to idź gdzie indziej. Patologią jest to, że DCT bierze za kontener podobne pieniądze co port w Niemczech, a płacą pracownikom kilkakrotnie mniej niż jego konkurent z zagranicy. Zaraz jakiś, pseudo-inteligent napiszę, że na zachodzie życie jest droższe, odsyłam wtedy do użycia wyszukiwarki google i sprawdzenie płacy REALNEJ na stanowisku operatora suwnicy w Gdańsku i w Hamburgu. A zarząd przytaczając przykład wzrostu pensji o 67% tylko i wyłącznie się kompromituje, nie wiedziałem że zmiana stanowiska pracy jest brana jako podwyżka, no chyba że napiszą sprostowanie, że 67% dotyczyło stanowisk w zarządzie, to wtedy możemy się zgodzić, że tak naprawdę było :). A o odprowadzaniu podatków za granice i przy okazji branie kredytu na bardzo korzystnych warunkach od Banku Gospodarstwa Krajowego, który w 100% należy do skarbu państwa jest po prostu śmieszne i żenujące. Na szczęście panowie z Australii raczej posiadają kalkulator i polski prezesik już niedługo będzie na bezrobotnym, jeśli nie zmieni sposobu myślenia

    • 29 2

  • Podziwiam (1)

    Podziwiam Pana Lukasza Kozlowskiego za podjecie tak ciezkiej pracy przed soba i za odwage. On robi to dla siebie i swoich kolegow abyscie dostali podwyzki i umowy ba czas nieokreslony. Koledzy z Dct powinni byc bardzo dumni ze swojego kolegi ,ze dziala i sie nie poddaje. walcz dalej nie poddawaj sie...Zycze panu wiele sukcesow i wygranej.

    • 17 4

    • Podpisano Leszek kozlowski

      • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku mieszka w Polsce. W roku 2002 powstała stocznia Sunreef Yachts, która zajmuje się projektowaniem, budową oraz czarterowaniem dużych katamaranów na miarę: motorowych i żaglowych. Jest też założycielem organizacji charytatywnej Handicap Sport Adventures, przygotowującej rajdy po Afryce dla niepełnosprawnych dzieci.

Najczęściej czytane