- 1 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (40 opinii)
- 2 Urodziny polskiej waluty. Złoty polski ma już 100 lat (77 opinii)
- 3 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (140 opinii)
- 4 Alan Aleksandrowicz wiceprezesem Portu Gdańsk (94 opinie)
- 5 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (125 opinii)
- 6 Energa z zyskiem za 2023 r. (99 opinii)
ABW zatrzymało byłych prezesów Petrobaltiku. Chodzi o przebudowę platformy
Trzy osoby ze ścisłego kierownictwa spółki Lotos Petrobaltic zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zatrzymani to Zbigniew P. - były prezes Petrobalticu i wiceprezes Grupy Lotos, Dariusz W. - były wiceprezes oraz Robert N. - kierownik realizowanego projektu. Zatrzymania mają związek z przebudową platformy "Petrobaltic".
W godzinach porannych, na polecenie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali trzy osoby w związku z zarzutami dotyczącymi wyrządzenia szkody w mieniu spółki Lotos Petrobaltic SA.
- Zatrzymanym osobom zostaną przedstawione zarzuty niedopełnienia obowiązków w trakcie realizacji inwestycji dotyczącej wykorzystania jednego ze złóż ropy naftowej oraz przebudowy platformy wiertniczej "Petrobaltic", czego skutkiem było wyrządzenie w mieniu tej spółki szkody w wielkich rozmiarach, w wysokości nie mniejszej niż 47 mln zł - informuje Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Nawet 10 lat za złe decyzje zarządu
Remont platformy "Petrobaltic" miał zakończyć się we wrześniu 2015 roku. Problemy wokół remontu przez lata jednak narastały. W efekcie nie został on zakończony do dnia dzisiejszego. Koszty poniesione przez firmę, związane z samym zakupem niewykorzystanych nóg platformy, szacowano na kilkadziesiąt milionów złotych.
- Działanie ABW dotyczy byłych menadżerów spółki Lotos Petrobaltic będącej częścią Grupy Kapitałowej Lotos. Zatrzymany dziś były prezes spółki pracował do maja 2016 roku. Informujemy, że przedstawiciele koncernu deklarują współpracę z organami ściągania i udzielają wszystkich niezbędnych informacji, które przyczynią się do pełnego wyjaśnienia sprawy - mówi Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Lotos.
Z ustaleń śledztwa wynika, że podejrzani, doprowadzając do zawarcia z włoską firmą aneksu do umowy na przebudowę platformy wiertniczej, nie zweryfikowali kosztów tej inwestycji i podjęli nieuzasadnione gospodarczo decyzje dotyczące wyboru technologii do jej realizacji w zakresie posadowienia platformy. Decyzje te, dotyczące lat 2014-2015, skutkowały znaczącym zwiększeniem kosztów inwestycji.
Za przestępstwa zarzucane podejrzanym (art. 296 par 1 i 3 kk) grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Ciągłe opóźnienia i liczne przetargi
Pierwszą umowę na przebudowę platformy "Petrobaltic" podpisano pod koniec października 2014 roku. Zająć się nią miały: Energomontaż - Północ Gdynia, Stocznia Remontowa Nauta i stocznia Crist związane z Grupą MARS. Nim prace na platformie na dobre się rozpoczęły, zamawiający, czyli Lotos, wycofał się z umowy. Oficjalnie chodziło o dołujący kurs ropy naftowej, w związku z czym Lotos musiał znacznie ograniczyć prace dotyczące przebudowy platformy. Szacowane koszty przebudowy zmniejszyły się o kilkadziesiąt procent.
Ogłoszono więc drugi przetarg i pod koniec kwietnia 2015 roku wybrano ponownie ofertę złożoną przez konsorcjum spółek z Grupy MARS: Energomontaż-Północ Gdynia i Stocznia Remontowa Nauta. Druga oferta została złożona przez spółkę Crist SA. Kolejnym etapem miało być zawarcie umowy z wybranym wykonawcą, które planowane było na 30 kwietnia 2015 roku. Terminów tych jednak nie dotrzymano. Umowa podpisana została dopiero 23 czerwca 2015 roku, jednak mogła wejść w życie dopiero po spełnieniu przez Lotos warunków dotyczących uruchomienia finansowania. Co się nie udało.
W trzecim przetargu, w lutym 2016 roku, wystartowała tylko jedna firma - Gdańska Stocznia Remontowa. Lotos odrzucił jednak tę ofertę i unieważnił postępowanie, ponieważ GSR odmówiła zaakceptowania harmonogramu płatności przedstawionego przez Lotos. Po upływie terminu złożono też jeszcze jedną ofertę - stoczni Crist. Ostatecznie po trzech nieudanych przetargach i licznych zmianach dotyczących zakresu prac przebudowa platformy ruszyła w kwietniu 2016 roku, a kontrakt trafił do stoczni Nauta. W październiku 2017 roku przerwano jednak prace a platforma została odholowana do konkurencji - Gdańskiej Stoczni Remontowa.
Sprawa platformy trafia do prokuratury
Po zmianie zarządu spółki Petrobaltic nowe władze postanowiły znaleźć winnych kłopotliwej przebudowy. W listopadzie 2016 roku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
We wrześniu 2017 roku Grupa Lotos złożyła kolejnych pięć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Część z nich miała dotyczyć remontu platformy "Petrobaltic".
W zawiadomieniu nowe władze spółki zarzucały byłym władzom Lotosu niegospodarność i straty szacowane na kilkadziesiąt milionów złotych.
Pod koniec lipca 2018 roku poinformowano, że wyjście w morze centrum produkcyjnego, czyli przebudowanej platformy "Petrobaltic" zaplanowane jest na pierwszy kwartał 2019 roku, a zaawansowanie projektu wynosi ponad 80 proc. Platforma nadal zacumowana jest w Gdańsku.
Operacja dokowania platformy "Petrobaltic".
Miejsca
Opinie (111) ponad 10 zablokowanych
-
2019-02-27 12:11
Państwo PiS (4)
Pod "rządami" PiS,wracają typowo komunistyczne zwyczaje. Jak tak dalej pójdzie ,to stworzą specjalne obozy dla przeciwników politycznych. Bo to że są to działania typowo polityczne ,to tylko i**ota nie jest w stanie dostrzec.
- 85 61
-
2019-02-27 12:16
Jakiś masz problem z rozumowaniem? Czapka za ciasna? Gdzie tu polityka? Jakiegoś posła zamknęli, czy menagera? (3)
- 12 16
-
2019-02-27 12:21
Wyjaśniam (1)
Nic nie poradzę że tego nie "dostrzegasz".
- 13 9
-
2019-02-27 15:10
Nic nie poradzę, że klepiesz bzdury.
- 3 6
-
2019-02-27 13:54
Prezes to nie „menager”, tak a propos?
- 0 0
-
2019-02-27 11:27
(1)
Sporo było tekstów na trojmiasto.pl o tej platformie i jej przebudowie
- 44 1
-
2019-02-27 14:28
Zaniedbania
Tekstów było dużo, ale nie było w nich nic o trwonieniu kasy, czyli o kulisach tej inwestycji.
- 3 7
-
2019-02-27 14:18
Im miej państwa w gospodarce, tym lepiej dla gospodarki i państwa!
- 6 4
-
2019-02-27 13:59
Kampania wyborcza ruszyla. Nie wiem czy do wyborow nie aresztuja polowy kraju
- 7 12
-
2019-02-27 13:32
Niedługo we wszsytkich zarządach będą same słupy, jak za decyzje wsadzają do więzień.
Zarząd ma zarządzać, jednym idzie lepiej innym gorzej - od rozliczania jest rada nadzorcza/właściciele.
Jeżeli umyślnie doprowadzali do strat, to jedna spraw, ale zapewne jest to kwestia nierozmyślnego / nieudolnego zarządu... za to nie można wsadzać do więzień bo nikt normalny by w zarządzie nie pracował.
A teraz pytajcie, czemu nikt nie chce tu inwestować i czemu niewielu jest chętnych na zostanie pracodawcą...- 8 13
-
2019-02-27 13:31
Makaron
czekamy jeszcze na analizę czarteru
- 9 0
-
2019-02-27 13:29
Peło gdzie jest tam h... d... i kamieni k...
- 16 8
-
2019-02-27 13:23
Wjechali na chaty o 6 rano
Drąc się wniebogłosy ?
- 5 6
-
2019-02-27 12:36
brawo jeszcze pan sad i pan kiela ....
- 14 5
-
2019-02-27 12:36
nowy zarząd by chronić swe siedzenie zgłasza podejrzenie przestępstwa , ABW ma pole do popisu bo to medialny temat ale może bez rozdmuchiwania w kolejności i zasadności trzeba coś udowodnić a potem publicznie piętnować
a niedopełnienie obowiązków to temat rzeka , jeśli nie mieli alternatywy a z artykułu można odczytać iż nie zgadzały im się drobne lub obiecane
to nawet pomimo chęci czy niechęci musieli reagować
niech to sąd wyjaśni a ABW nie wywleka ludzi z domu bo odechciewa się pracować w zarządzie czegokolwiek- 13 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.