- 1 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 2 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (58 opinii)
- 3 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (96 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (78 opinii)
- 5 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (227 opinii)
- 6 Bezpłatna pomoc w cyfryzacji (6 opinii)
Ceny mięsa rosną. Eksperci: to przejściowe
Ceny produktów higienicznych, produktów mleczarskich, a przede wszystkim ceny mięsa drobiowego wystrzeliły w ostatnich dniach w górę. W części sklepów za filety z piersi z kurczaka trzeba zapłacić nawet dwa razy tyle co przed ogłoszeniem kwarantanny. W okolicach 30 zł za kg. Takie działania potępił minister rolnictwa. Wzrostom cen ma przyjrzeć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wraz Inspekcją Handlową będą monitorować ceny w internecie oraz w sklepach stacjonarnych.
- Pandemia koronawirusa to trudny czas dla nas wszystkich. Niestety niepokój społeczny, wywołany fałszywymi informacjami, sprzyja też nieuczciwym działaniom przedsiębiorców. Docierają do nas sygnały o rażącym podwyższaniu cen niektórych produktów żywnościowych i artykułów higienicznych. Podjąłem decyzję o powołaniu specjalnego zespołu w urzędzie, który będzie monitorował ceny. Jeśli praktyki zostaną potwierdzone, podejmiemy dalsze działania ograniczające tego typu negatywne zachowania - mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wzrost cen mięsa drobiowego
Nagły wzrost cen zaniepokoił członków Krajowej Rady Drobiarstwa.
- Z niepokojem obserwowaliśmy to, co działo się z cenami mięsa drobiowego, a czego konsekwencje ponosili konsumenci. Dostrzegamy oczywiście pewne obiektywne trudności, które w aktualnej sytuacji dotykają całą gospodarkę. Są to przede wszystkim problemy związane z dostępnością pracowników czy zakłóceniami w transporcie, w szczególności międzynarodowym, jednak nie uzasadniają one wysokich podwyżek cen żywności dla konsumentów - czytamy w specjalnym oświadczeniu Izby. - W wyniku gwałtownego wzrostu zapotrzebowania w ubiegłym tygodniu obserwowany był również wzrost cen na niektóre rodzaje mięsa drobiowego, głównie mięsa kurczaków, w tym filetów z piersi. Jednak poziom ich wzrostu oferowany dla branży drobiarskiej w żaden sposób nie odzwierciedlał wzrostu cen dla konsumentów.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
- Wzrost cen mięsa drobiowego nie wynika z podniesienia cen hurtowych w zakładach drobiarskich. Cała nasza branża pracuje w dotychczasowym tempie. Nie ma przestojów w produkcji. Dostawy realizujemy zgodnie z wcześniej zawartymi umowami - zapewnia Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Ceny w skupie też rosną
W ostatnich dniach ceny skupu kurcząt rzeźnych mocno poszły w górę. Stawka za brojlery wzrosła o 0,39 zł za kilogram. Przyczyną są nie tylko większe zamówienia ze strony handlu detalicznego, ale także efekt niepokoju wśród konsumentów związanego z pandemią koronawirusa.
- Jeśli koronawirus nie zaburzy transportu towarowego, to hodowcy brojlerów mogą liczyć, że w najbliższych tygodniach ceny w zakładach będą solidnie wzrastać - czytamy na portalu cenyrolnicze.pl.
Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz możemy spodziewać się kolejnej fali podwyżek, jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi.
Kontrole cen w sklepach i internecie
W skład zespołu monitorującego ceny w sklepach internetowych wejdą pracownicy UOKIK, zaś pracownicy Inspekcji Handlowej skierowani zostali do monitorowania cen w sklepach, w tym sieciach handlowych.
Urząd nie wyklucza również interwencji z zakresu nieuczciwego wykorzystania przewagi kontraktowej w sektorze rolno-spożywczym w odniesieniu do małych i średnich firm, których umowy na dostawę produktów mogą nie być respektowane.
Sklepy mięsne w Trójmieście
UOKiK nie wyklucza zmian prawnych w przygotowywanej specustawie dającej uprawnienia do egzekwowania i penalizowania sytuacji wykorzystywania strachu przed chorobą do zawyżania cen produktów.
- Zakładamy jednak możliwość pojawienia się dodatkowych mechanizmów sankcyjnych względem przedsiębiorców nadużywających swobody ustalania cen - informuje Chróstny.
Kupujemy "na zapas".
Jak wynika z danych agencji badawczej CMR, większe zmiany sprzedaży niektórych kategorii spożywczych, głównie żywności z dłuższym terminem przydatności do spożycia, można było zauważyć już w ostatnich dniach lutego 2020 roku, kiedy w mediach coraz częściej pojawiały się doniesienia o wykryciu przypadków zachorowań w kolejnych krajach europejskich. Największe wzrosty odnotowano dopiero w pierwszym tygodniu marca 2020 roku, przy czym dla większości wrażliwych kategorii szczyt odnotowano w dniu podania informacji o pierwszym przypadku koronawirusa w Polsce.
Kategorią, dla której odnotowano największe wzrosty sprzedaży, był spirytus - w pierwszym tygodniu marca w sklepach małofrmatowych wydatki na tę kategorię były prawie cztery razy wyższe niż zwykle (podobną dynamikę miała w tym czasie również sprzedaż mydeł). Dwukrotnie więcej niż w przeciętnym tygodniu klienci sklepów małoformatowych wydali wówczas na kaszę i ryż. Kilkudziesięcioprocentowe wzrosty wartości sprzedaży odnotowały również takie kategorie jak mąka, makaron, warzywa w puszkach czy sól. Znaczące wzrosty zaraportowano dla takich kategorii jak konserwy, dania gotowe a także suche produkty spożywcze (np. kasze, płatki zbożowe, ryż) oraz środki czyszczące. Dla większości z tych kategorii wyraźnie wzrosła zarówno liczba jak i średnia wartość transakcji, co sugeruje dokonywanie zakupu "na zapas".
Wzrost cen przejściowy
Analitycy twierdzą, że obecny wzrost zainteresowania zakupami żywności ma charakter przejściowy i w najbliższych dniach wygaśnie.
- Po obserwowanym obecnie przejściowym, gwałtownym wzroście popytu na żywności związanym z akumulacją jej zapasów przez gospodarstwa domowe oczekujemy silnego wyhamowania popytu na żywność - twierdzą analitycy Credit Agricole. - W kolejnych kwartałach czynnikiem oddziałującym w kierunku spowolnienia wzrostu cen żywności będzie pogorszenie sytuacji na rynku pracy i obniżenie dynamiki dochodów gospodarstw domowych. W konsekwencji podtrzymujemy nasz scenariusz, zgodnie z którym dynamika cen żywności osiągnie swoje maksimum lokalne w I kw. 2020 roku, a w kolejnych miesiącach będzie kształtowała się w łagodnym trendzie spadkowym.
Miejsca
Opinie (144) 3 zablokowane
-
2020-03-20 19:41
przejsciowe he he
wyciągną od nas kase przejściowo a potem oddadzą? skandal wykorzystywac i żerować na obecnej sutacji !
- 0 0
-
2020-03-20 19:19
Otucha
Jeżeli ktoś wierz w to co Morawiecki opowiada to jest kiep i musi płacić frycowe.Na pewno będzie jeszcze drożej.Bądźmy dobrej myśli ,że jakoś to przeżyjemy.Wspierajmy się wzajemnie gdańszczanie,Nie z takiej opresji wychodziliśmy.Pozdrowienia dla wszystkich służb medycznych,aptekarzy, strażaków,policjantów ,wszystkich pracujących którzy musza się narażać.Wspomagajmy się,bądźmy dla siebie życzliwi.
- 1 0
-
2020-03-20 19:16
Zgadzam sie ze te podwyzki cen sa przejsciowe ale
niech nikomu sie nie wydaje lub marzy ze ceny powroca do tych z poprzedniego sezonu.
- 2 0
-
2020-03-20 19:05
GoVege
Jak to dobrze, ze nie jem zwierzątek :)
- 1 0
-
2020-03-20 18:45
slyszalem ze...
to ten co ma masarnie za orunia tak podnosci ceny ....
nie kupie od niego nic . na cholere ci tyle kasy?- 2 0
-
2020-03-20 18:36
Podwyzka
W obecnym czasie gdy paliwo mocno tanieje,to ceny mięsa rosną jak na drożdżach dlaczego?To jakas hipokryzja odwrotnie jak w samolocie,zawsze ceny szly do góry gdy paliwo drożało,a teraz jest wielka spekulacja w handlu,brak kompletnie kontroli ze strony wladzy,skoro podniesli cenny to im dowalić za te spekulacje 48% podatku może skumają że trent podnoszenia cen się nie opłaca,nie wiedzialem że mozna zdzierac jawnie z ludzi kase w obecnym przypadku,i rozumiem że handlowcy nie chcą się jednoczyc ze spoleczeństwem
- 3 0
-
2020-03-20 18:33
Ceny produktów.
Nic nowego. W takich kryzysowych sytuacjach to norma: strach,panika,chciwość .
niech młodzi ludzie i nie tylko poczytają sobie wspomnienia osób które przeżyły np:WOJNĘ .
Za chleb czy inne podstawowe produkty ludzie płacili siatką pieniędzy albo złotem.
Taka jest natura ludzka.
W.H.- 1 0
-
2020-03-20 18:28
Spekulanci, spekulacja...
To w sumie dość zabawne, że jeszcze tyyyle lat po upadku komuny ludzie tak dobrze pamiętają te słowa. A co młodszych czytelników najpokorniej uświadamiam, iż funkcjonował wówczas jeszcze jeden termin, określający podobny proceder: "paskarstwo". :)
- 2 0
-
2020-03-20 17:59
podawać nazwy i lokalizację spekulantów
a po wojnie golić im głowy.i bojkotować
- 3 1
-
2020-03-20 17:57
nałożyć takie kary i zabrać cały majątek a tych bydlaków puścić w skarpetach za te ceny
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.