• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czasem warto "zepsuć" swoje CV

Agnieszka Śladkowska
3 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Nie zawsze mamy świadomość, że przedstawianie się w najlepszym świetle, może podczas rekrutacji poważnie nam zaszkodzić. Nie zawsze mamy świadomość, że przedstawianie się w najlepszym świetle, może podczas rekrutacji poważnie nam zaszkodzić.

CV jest dokumentem, w którym powinniśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Czy zawsze? Czasem lepiej przemilczeć doktorat czy umiejętności nabyte na kierowniczym stanowisku, ponieważ mogą być powodem... odrzucenia naszej kandydatury. Przekwalifikowanie to największy grzech na jaki może pozwolić sobie kandydat.


Czy celowo "psułeś" kiedyś swoje CV?


Rynek pracy nie rozpieszcza nas w ostatnich miesiącach, a krótka lista ciekawych ofert pracy i coraz dłuższy okres poszukiwań frustruje kandydatów. Niestety, zobowiązania wobec rodziny czy banków nie poczekają na lepsze czasy, więc mało kto może pozwolić sobie na przeciągające się, wielomiesięczne oczekiwania na wymarzoną pracę.
- W czasach spowolnienia gospodarczego czasem trzeba schować dumę do kieszeni i podjąć pracę trochę poniżej swoich kompetencji - radzi Dominika Staniewicz, ekspert ds. rynku pracy BCC.

Zapewne po kilku miesiącach bezowocnego szukania łatwiej odłożyć ambicje na bok, ale czy to faktycznie rozwiązuje problem? Samo schowanie dumy do kieszeni to dopiero początek, dużo trudniejsze będzie przekonanie pracodawcy, że choć mamy wysokie kwalifikacje, to sprawdzimy się także w mniej wymagającej pracy.

- Pracodawcy wolą zatrudniać osoby o właściwych kwalifikacjach. Obawiają się, że osoba, która została zatrudniona na stanowisku, na którym wystarczą niższe kwalifikacje raczej nie będzie zadowolona ze swojej pracy. To jest dla niej chwilowe rozwiązanie na czas kryzysu. Jeśli tylko znajdzie pracę odpowiadającą kwalifikacjom wówczas zrezygnuje z obecnej - wyjaśnia Marta Trzosowska, Manager w HR Crew.

Dlatego łatwiej, szybciej i bezpieczniej znaleźć kogoś na stanowisko specjalisty kto nie pełnił wcześniej funkcji kierownika. Jednak czy poddawanie w wątpliwość zaangażowania i lojalności przekwalifikowanego kandydata, może być jednym z rekrutacyjnych pewniaków?

- Nie warto myśleć schematycznie. Być może ktoś pełnił wyższe stanowisko, a sprawdzi się świetnie na niższym. Np. specjalista mógł być mianowany na kierownika, bo był najlepszy w zespole, ale taki awans nie dał mu satysfakcji. Stanowisko specjalisty w mniejszej firmie, może odpowiadać kompetencjom konsultanta w większej - przekonuje Agnieszka Sokołów z firmy Starjobs. - Obecnie na rynku jest sporo osób, które mają duże doświadczenie, a zgadzają się na pracę na niższych stanowiskach. Za mniejsze pieniądze możemy zbudować świetną kadrę, a to często dla firmy okazja do przyspieszenia rozwoju - dodaje.

Obawa o lojalność to nie jedyny powód, który zmniejsza szanse w rekrutacji przekwalifikowanych kandydatów. O drugim problemie mówi się niechętnie. Jeśli kierownik chce być specjalistą, czy nowy przełożony nie poczuje się zagrożony?
- Oczywiście takie sytuacje się zdarzają i to jest bardzo ludzkie. Wszystko zależy od dojrzałości przełożonego i doświadczenia rekrutera. Kierownik powinien patrzeć na dobro firmy, a nie na swoje obawy - podkreśla Agnieszka Sokołów.

Co zrobić jeśli zależy nam na pracy, a nasze kompetencje mocno przewyższają oczekiwania pracodawcy?
Pierwszym pomysłem, który podsunęliśmy już przy okazji artykułu o problematycznym doświadczeniu pracowników Amber Gold jest wykorzystanie CV kompetencyjnego, w którym prezentujemy doświadczenie uporządkowane nie według kolejności jego zdobywania, a według nabytych kwalifikacji.

Kolejna możliwość to unikanie wskazywania tych doświadczeń zawodowych, które łączą się z wysokim stanowiskiem, a szczególne podkreślenie tych, które są ważne dla pracodawcy. Warto też w CV dodać na samej górze informacje: trzy czy cztery zdania dotyczące powodów naszego zainteresowania oferowanym stanowiskiem.
- Powinniśmy to ująć w liście motywacyjnym, ale ten nie wszyscy rekruterzy czytają, dlatego także w CV warto wyjaśnić dlaczego aplikujemy na niższe stanowisko - podpowiada Sokołów.

A co specjaliści uważają o celowym "kłamaniu", lub przemilczaniu pewnych kwestii w dokumentach aplikacyjnych?
- List motywacyjny i CV warto za każdym razem dostosować do oferty pracy, czyli zamiast wpisać stanowisko można np. wypisać same obowiązki lub użyć zwrotu praca w dziale x. Natomiast jestem przeciwna kłamaniu. Jeżeli wpiszemy niższe stanowisko, choć mieliśmy wyższe, pracodawca i tak to zobaczy w naszym świadectwie pracy - a to może być już bardzo źle odebrane - tłumaczy Natalia Bogdan z Jobhouse

Nikt natomiast nie wątpi, że celowe "psucie" swojego CV, przez pomijanie niektórych osiągnięć może okazać się korzystne i pomocne przy aplikowaniu na niższe stanowiska. Trzeba jednak postawić na niedopowiedzenia, a nie wprowadzanie nieprawdziwych informacji.

Miejsca

Opinie (134) 9 zablokowanych

  • ogłoszenie z dzisiaj....Regionalny Kierownik Sprzedaży (2)

    że niby student kiedy miał się tego nauczyć?

    Nasze Wymagania:

    - 4-letnie doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku (mile widziane w branży artykułów biurowych lub pokrewnej).
    - Wykształcenie wyższe (lub w trakcie studiów)
    - Wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne, łatwość w nawiązywaniu i utrzymywaniu trwałych relacji z klientami na bardzo wysokim poziomie.
    - Zdolność pozytywnego myślenia i silna motywacja do osiągania stawianych celów, silna orientacja na realizację celów oraz wyniki
    - Minimum komunikatywna znajomośc języka angielskiego
    (zostanie zweryfikowana podczas rozmowy rekrutacyjnej)
    - Dobra organizacja pracy i umiejętność efektywnego wykorzystywania czasu
    - Umiejetność analizowania, wyciągania wniosków i podejmowania decyzji na podstawie danych liczbowych
    - Zdolność przystosowania się do nowych sytuacji i otwartość na zmiany
    - Odpowiedzialność, rzetelność, systematyczność
    - Profesjonalizm w działaniu
    - Umiejętność efektywnej pracy w zespole
    - Swoboda w wystąpieniach publicznych, przed dużą grupą ludzi

    • 2 0

    • odp (1)

      tak jak sam spostrzegłeś to nie jest na 100% ogłoszenie dla osoby, która dopiero co ukończyła studnia dzienne...być może szukają studentów zaocznych lub wieczorowych, którzy nie mają wygórowanych oczekiwań finansowych (max. 3000 pln brutto) i preferuję pracę prowizyjną...:)

      czego brakuje teoretycznie osobie 23-26, która ukończyła np. studia dzienne a teoretycznie spełniałaby wszystkie warunki?

      wyjaśnia to punkt następujący:

      4-letnie doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku (mile widziane w branży artykułów biurowych lub pokrewnej)? ----> inaczej mówiąc pracodawca przekazauje informację, iż własna (zdobyta wcześniej) baza Klientów którą może zagospodarować (rollować) mile widziana i oczekiwana,

      • 0 0

      • odp

        - a dlaczego to studenci studiów wieczorowych lub zaocznych nie mają wygórowanych oczekiwań finansowych? Są to przeważnie osoby które są czynne zawodowo i podwyższają swoje kwalifikację i wiedzę..
        - 3000 brutto na stanowisku RKS-a? bzdura..te jest wynagrodzenie PH
        - praca w sprzedaży to przeważnie podstawa + wynagrodzenie prowizyjne więc nie ma czego preferować
        - nie baza klientów a wypracowane relacje z klientami pokrywającymi się z profilem firmy.

        • 0 0

  • system rekrutacji w tym kraju jest zrąbany na maksa (5)

    w ogłoszeniach prawie nie ma rzeczowych informacji o pracy (takich jak zarobki, dokładny zakres obowiązków), wszystko dopiero wiadomo na rozmowie kwalifikacyjnej. kto mi odda za paliwo, za stracony czas, jak pojadę i się rozmyślę? a nawet przypuśćmy, że znalazłem dobrą ofertę, to muszę wziąć 2 tyg wypowiedzenie... już to widzę, jak przyszły pracodawca bedzie czekał z otwartymi ramionami!

    • 71 2

    • a kto mi odda za koszt ogłoszenia i czytanie nieodpowiednich CV?

      • 0 1

    • też się uśmaiłem (1)

      kto mi odda za paliwo, za stracony czas, jak pojadę i się rozmyślę?
      BUHAHHAHAHAHAHAHAHHAAAAAAAAAAA .........

      • 2 2

      • Nie wiem co w tym takiego smiesznego? Ile razy mialem taka sytuacje, prosze przyjechac, omowimy szczegoly. A na miejscu nawet nie bylo co omawiac, bo rzucali stawke 2tys, gdzie konkurencja placi 3tys. I kto mi zwroci za dojazd? Wiec naprawde nie wiem co w tym takiego smiesznego...

        • 5 0

    • Zgadzam sie. Dlatego ja opuszczam takie ogloszenia. Lepiej jakby napisali mniejsza stawke niz przecietnie oferuje konkurencja, niz w ogole. Relacja ja - firma powinna byc powazna, a nie sciemniactwo.

      • 1 0

    • Hahaha, chciałeś mieć, żeby pracodawca Cie nie mógł zwolnić szybciej niż z 2 tygodniowym wypowiedzeniem? :)

      Nie pomyślałeś że to działa w obydwie strony? :)

      • 12 2

  • Jedno jest pewne ze Polska jako kraj o (2)

    dopiero rozwjajacym sie przemysle w warunkach kapitalistycznych nie ma jeszcze przedsiebiorstw takiej rangi jak na zachodzie Europy, USA czy panstw daleko azjatyckich. Nie ma u nas naszych wlasnych kompanii formatu EADS, LockheedMartin, General Electric, Parker Hannifin, Pratt & Whitney, Alstom, Siemens lub Rolls Royce. To tylko kilka przykladow z posrod tysiecy na swiecie. Ale nie w Polsce. A wiec nasze przedsiebiorstwa nie sa w stanie zaplacic mlodemu inzynierowi na poczatek 12 tysiecy zlotych na miesiac. Zapomnijcie o tym. Nasze przedsiebiorstwa dlugo i to bardzo dlugo beda tylko asystowac miedzynarodowemu rynkowi przemyslowemu. W zwiazku z tym pensje beda male. Zreszta zauwazylem ze pensje w Stanach Zjednoczonych powoli spadaja do naszego poziomu. Jak to widac? Widac to poogloszeniach o prace. Pracodawcy albo agencje rekrutacyjne podaja (czasem) w jakich widelkach placowych moga pracownika zatrudnic. Ostatnio w ogloszeniach o prace na craigslist.org lub indeed.com pracodawcy domagaja sie podania juz nie tylko ile Ty chcesz miec placone ale cala Twoja historie zarobkowa. Plus trzy profesjonalne referencje. Bez podania tego pracodawcy nadmieniaja ze takich podan o prace nie beda rozpatrywac. Czyli wyszukuja sobie ludzi pomiedzy tymi ktorzy maja mniejsze wymagania placowe ale tez reprezentuja pewien akceptowalny zakres doswiadczenia zawodowego. Czlowiek ktory jak wariat zabiega o prace przez dlugi czas nie ma wyjscia i tak musi postapic jak od niego wymagaja. Ja nie lubie szukania pracy poprzez Internet poniewaz prawie nigdy nie masz kontaktu z zywa osoba. A nawet jak podany jest telefon nikt nigdy nie odpowiada. Zostawianie wiadomosci mija sie z celem bo i tak nikt nie oddzwoni. Dzisiaj niestety wszyscy pracodawcy oglaszaja prace na Internecie. Bo to co jest w gazetach to automatycznie jest na Internecie takze.
    Moim skromnym zdaniem nalezy zaakceptowac prace za nizsze zarobki po uprzednim upewnieniu sie czy sa jakies perspektywy na awans w pracy. Ale to trzeba uzgodnic w czasie interview (rozmowa kwalifikacyjna). List motywacyjny rzeczywiscie jest nagminnie pomijany przez glupkowatych rekruterow. Myslalem o skombinowaniu takiego CV ze bylby to word document skladajacy sie z 3 stron. Na pierwszej stronie list motywacyjny a na drugiej i trzeciej CV. Pamietaj o dodaniu (page numbers) numerow stron. Wszystkie 3 strony powstalego tak dokumentu musza byc jednakowo sformatowane czyli jednakowe marginesy, headers i footers (nie wiem jak to po polsku). Jak pracodawca zrobi download Twojego CV to bedzie automatycznie widzial na jednym dokumencie zarowno list motywacyjny na stronie #1 i potem CV na dalszych stronach #2 i #3, zaleznie jak duze jest CV, dokladnie w taki sposob jak Ty to napisales na MsWordzie. Wtedy jest szansa ze zarowno pracodawca jak i recruiter przeczytaja list motywacyjny tez, a nie tylko CV. Cierpliwosci i cierpliwosci. Ci ktorzy sa bez pracy bardzo dlugi czas (rok, lub dwa i wiecej) to beda mieli paskudne klopoty wejsc spowrotem na rynek pracy. Niestety tak jest wszedzie na swiecie. Trzeba w razie czego cos wymyslec bez podawania wiazacych danych. Tj. ze pomagales swojej rodzinie budowac przy domu lub ojcu w pracach w polu bo rodzice starzy i zchorowani czy cos podobnego. Ale tak ze nie placono Tobie za to poniewaz rekruter bedzie chcial to sprawdzic wedlug Peselu czy rzeczywiscie takie zarobki wplynely na Twoja historie finansowa. W USA to sprawdzaja. Rekruter chce wiedziec czy cos wogole robiles czy lezales caly dzien na kanapie brzuchem do sufitu myslac o niebieskich migdalach. Jest zle i to bardzo zle. W mojej rodzinie studiuja aby zostac inzynierami w elektrotechnice. I tez boje sie co bedzie.

    • 4 3

    • Polska nie jest krajem o rozwijajacym sie przemysle!! POlska jest krajem w którym tez przemysł sie zniszczyło (1)

      I niszczy się go cały czas!! Polska jest krajem o rozwijających się biurowcach.Jedyne co sie rozwija w tym kraju to biurokracja!!Zostaliśmy zapleczem europy.I teraz do Polski sie przenosi prace papierkowe.Bo w POlsce jest najtaniej dlaczego nie do Chin?Bo tam więcej to kosztuje.Chińczycy postawili na przemysł bo tylko on buduje dobrobyt państwa i daje zatrudnienie milionom ludzi.Dlatego co druga metka co kolwiek kupimy ma napis made in China!!Bruksela koniecznie chciała zlikwidować polski przemysł bo to była największa konkurencja i doskonale sie im to udało bo Tusk wykonywał pokornie wszystkie polecenia w przeciwieństwie do innych państ które gotowe były wysc z UE by bronic swojego przemysłu.Tak jak teraz Cameron u Brytoli!

      • 1 0

      • Szanowny Niestety, tylko czesciowo masz racje.

        Bruksela nie ma w tym udzialu. Podrozujac po swiecie to wszedzie prawie widze ten parszywy syf produkowany w Chinach. Najgorsze to ze wszystkie sprzedawane w wolnym handlu narzedzia produkowane sa w Chinach. Chcesz kupic dobre klucze, wiertla, frezy to trzeba zamowic u dystrybutora a w takich sklepach jak wielkie pawilony to masz chinska tandete. To wcale nie jest tak tanio. Poniewaz kupisz tanio ale za 2 miesiace musisz kupic nowe bo stare juz sie zepsulo. Ale dzis handel i obrot pieniedzmi na tym polega. Ludzi trzeba zmusic do kupowania, wydawania pieniedzy. Zawsze sie zastanawialem dlaczego w USA nie kupisz polskich wyrobow. Poniewaz nasze wyroby sa bardzo dobrej jakosci i wytrzymale. Nie jak to chinskie g*wno. Polska robi swietne ubiory, obuwie, bielizne dzienna i nocna. Takze maszyny, obrabiarki do metalu i drewna. Ale tu chodzi aby sprzedac jak najwiecej jednoczesnie mydlac ludziom w glowach ze oszczedzaja pieniadze. Wbijaja Tobie to na kazdym kroku. W mediach, gazetach i Internecie. I co tu moze zwykly czlowiek zrobic. To jest wiek tandety i dezinformacji. A jesli chodzi o to co napisalem w swoim poscie powyzej to jest to czysta uczciwa prawda. Kto nie chce to nie musi czytac. Ale postanowilem podzielic sie swoimi spostrzezeniami z rodakami w kraju zeby troche wiecej wiedzieli jak sie poruszac na tym suchym bezwzglednym swiecie. Jezeli polscy pracodawcy beda chciwi na pieniadze to tez zamowia produkty w Chinach a w Polsce nadal bedzie bezrobocie. Obcy licza na wielkie zyski inwestujac w naszym kraju poniewaz widza ile luk jest jeszcze w naszym prawie i ze bedzie im latwo wymanewrowac naszych swiezych niedoswiadczonych polskich byznesmanow. Zarobki w Polsce i nawet w obcych firmach na terenie Polski nigdy nie beda tak wysokie jak w Niemczech. A Niemcy z kolei jak zauwaza jaki jest trend placowy w Polsce to powoli zaczna wprowadzac go u siebie. Tak sie wszedzie dzieje.

        • 0 0

  • nie ważne jaki masz zawód i doświadczenie (15)

    I tak ci oferują 1600brutto to kpina a pracodawcy na ogłoszniach nie podaja stawek a to ważne nasz czas itd. kto zapłaci za przejazdy???oczywiście my co szukaja pracy , koszta na tz. spotkania castingi ??????? Cwaniactwo wielka gebą .

    • 49 6

    • Serio? Wystarczy ruszyć leniwe du*** i poszukać... (13)

      Ja skończyłem technikum (mam dyplom i zawód z praktyką), najpierw pracowałem 3 miesiące za śmieszne pieniądze, ale z wielką pasją a potem poszukałem i teraz mam około 1700 zł na rekę w ciekawej pracy, w zasadzie od razu po szkole. Studiuję zaocznie to co chciałem i papier będę miał taki sam jak lenie z dziennych, tyle że za 3 lata będę już "pracownikiem z kilkuletnim doświadczeniem" (nienajgorszym, bo nie pracuję w KFC), a oni z papierkiem w ręku będą mieć 3 lata opóźnienia i ich ulubionym zajęciem będzie pisanie, jaka ta Polska chu*** i niesprawiedliwa.

      Pozdrawiam,

      • 11 16

      • 1700... (5)

        no to krzyz na droge jak sie wyprowadzisz od mamusi i wynajmiesz mieszkanie i zobaczysz na wlasnej skorze ile kosztuje podstawowe utrzymanie sie. o zdolnosci kredytowej na wlasne 4 katy, nawet nie wspomne. a jak skonczysz te studia to tez sie zdziwisz gdzie wszyscy maja ten papierek, zwlaszcza jesli "studia" sa wyzszej szkole gier - zabaw i innego badziewia...

        • 10 4

        • (4)

          Żadna wyższa szkoła. Żal du** ściska? Może i śmieszne grosze, za które bym nie przeżył, ale w odróżnieniu od 50% moich rówiesników mamusia nie kupuje mi skrapetek, a za 3 lata prawdopodobnie będę już mieć porządną pensję na lepszym stanowisku, gdy lemingi po dziennych dopiero zaczną wchodzić na rynek pracy bez żadnej praktyki.

          Poza tym chłopie, ja dopiero skończyłem szkołę - serio powinienem już wynajmować mieszkanie i wegetować na parówkach z Biedronki? Skoro mam w domu takie warunki, że mogę sobie spokojnie mieszkać z rodziną i nie wchodzić im w paradę, to dlaczego mam od razu od nich uciekać? Papierek nie ma dla mnie zbytniej wartości, ale jednego nie wiesz - pracuję zawodowo w kierunku swoich studiów, więc raczej się kompromitujesz.

          • 7 5

          • I co z tego że studenci dzienni będą mieli te 3 lata opóźnienia, (3)

            jeśłi Ty straciłeś 3 lata studiowania na rzecz harówki w pracy i nauce zaocznej? Młodość ma się tylko jedną, warto ją wykorzystać na naukę, ale po co dodatkowo przepracować, jeśli nie ma takiej konieczności? I obudzić się po 40stce, mając kasę, ale z pytaniem: "co ja właściwie lubię robić?"

            • 0 0

            • (1)

              "Co ja właściwie lubię robić" - ja nie mam tego problemu, bo studiuję i pracuję w swoim wymarzonym kierunku i nie będę później płakał, że nie mogę wejść do branży. Jeśli dla Ciebie priorytetem jest przechlanie młodości za kasę rodziców - pozdrawiam i życzę sukcesów (przyda się).

              • 1 0

              • Kto mówił o alkoholu?

                Jeśli akurat praca jest dla Ciebie wielkim hobby, to OK. Ja mam jednak też inne ambicje, chociażby sportowe i nie mam zamiaru przepracować okresu młodości, po którym nie będę się mógł tym zajmować. Na pracę przyjdzie jeszcze czas, mi się nie śpieszy ;)

                • 0 0

            • Widocznie nie znasz sytuacji

              Gdy człowiek w pracy robi to, co lubi... Praca nie musi oznaczać przeciwieństwa hobby/przyjemności.

              • 2 0

      • (4)

        Jaki cwaniak : ) Wg tego co piszesz to można zlikwidować studia dzienne.
        Spotkałeś kiedyś naukowca po studiach zaocznych?
        Jeśli nie to zadaj sobie pytanie dlaczego.

        • 10 5

        • Bo ludzie po zaocznych na ogół są pracowici? :) (2)

          • 9 0

          • są pracowici, ale nie na uczelni. (1)

            • 3 0

            • a czego Cię nauczą na uczelni? wzoru na mikro/makro/coś tam?

              • 1 0

        • A Ty po studiach zostaniesz naukowce.. czy do KFC z zerowym doswiadczeniem po dziennych

          • 5 2

      • i tak trzymaj!

        Ja podobnie myślalem zaczynając pracę - i to się oplacilo. Popracowalem 2 lata zarabiając podobnie jak Ty teraz, potem ciut więcej. Kończąc studia mialem już 2 średnie krajowe. Nie mialem żadnych znajomości oprócz tych, które sam zawarlem. Ostatecznie wyjechalem z kraju żeby popróbować czegoś nowego - i też jest super. Nie zwracaj uwagi na innych - rób swój plan, nie kieruj się wylacznie kasą, jak będziesz dobry w tym co robisz i będzie Ci to sprawiać przyjemność - pieniądze Cię same znajdą. Powodzenia!

        • 8 0

      • leming niekomrpomitu je i nirozsmieszaj

        • 5 3

    • "nieważne"

      Taki jak ty, to co najwyzej powinien towar wykladac w supermarkeci

      • 0 0

  • ha! (3)

    jako "świeży" doktor zacząłem poszukiwać pracy.
    niestety, tytuł ten musiałem po pewnym czasie "wymazać" z CV ponieważ nikt nie chciał nawet zaprosić mnie na rozmowę kwalifikacyjną.
    pierwszą firmą która się odezwała to portal trojmiasto.pl
    niestety tu moje kwalifikacje były niewystarczające,
    i tu napotkałem na pat sytuacyjny. bez doktoratu za głupi a z doktorem to nikt nie chce ze mną gadać.
    na szczęście znalazłem pracę :-) w zawodzie. a test przeprowadzony na trojmiasto.pl - bezcenne :-)

    • 8 2

    • (2)

      i nota bene rozmowę miałem z autorem artykułu :-)

      • 2 0

      • Z autorką artykułu chciales napisac i (1)

        pewnie to bylo najistotniejsze dla Ciebie.

        • 0 0

        • Skąd Ty wiesz co chciałem napisać?
          i apropos. każdy mierzy własną miarą.

          • 0 0

  • Jak podali najwieksza emigracja u Brytoli to juz Polska!Przegonilismy arabów, murzynów z afryki itp (3)

    obecnie Dziej Rajskiej zielonej wyspie polska jest najliczniejszą emigracja w każdym kraju zachodnim!! Ale propaganda rzadowa wmawia ludziom ze przeciente zarobki to unas 3,5tys zł .Wymyślą sobie wszelkie mozliwe wskaźniki które pokazuja ze jestesmy rajem w europie.Wczoraj podali ze pracownik Tesco zarabia 1100 zł na ręke!!A od kasjerów wymaga sie by zeskanowalili minimum 1500 produktów na godzine dzieki normom nie do wyrobienia mozna ciagle stresowac pracowników odmawiać im premii albo zaniżać wynagrodzenia.Ciekawe ze warunki pracy w Tesco w innych krajach są zupełnie inne nieporównywalnie lepsze niz w Rajskiej zielonej wyspie.
    Nigdzie niema takich cyrków jak w rajskiej zielonej wyspie by dostac prace!!Bo tam prawa pracownika są chronione !!W biedolandzie inspekcja pracy oficjalnie mówi ze moze tylko pogrozić palcem!!Nawet za komunistów niebyło tak ze pracodawca robi ci łaske ze odda ci wyplate za przepracowany miesiac bo jak bedzie miał kaprys to moze nie wyplacic albo tylko czesc a ty mozesz sie z nim procesowac latami i ponosic koszty procesu z własnej kieszeni!

    • 73 1

    • Generalnie masz rację, ale sprawy w sądach pracy są akurat darmowe (w tym pomoc prawnicza). Tyle, że w normalnym kraju nie trzeba się uciekać do zakładania spraw w sądzie aby otrzymać wypłatę za przepracowany czas. U nas jednak nienormalni są zarówno pracodawcy jak i pracownicy. Na zachodzie ludzie generalnie sami siebie cenią i szanują i nie pojawili by się w pracy jeżeli firma zalega z wypłatą. Jak można dawać się dalej okradać złodziejowi, który wziął pracę i nie dał umówionej kasy?

      • 1 0

    • (1)

      Niech budują dalej społeczeństwo złożone z dwóch klas to skończy sie wieszaniem

      • 13 0

      • Dokladnie. Malo osob to dostrzega, A takie mielismy nadzieje w 1989....Teraz to tylko chce stad wyjechac....

        • 8 0

  • Najbardziej krzywdzące są opinie ludzi, którzy kiedyś tam (7)

    dostali pracę i nie orientują się jak sytuacja wygląda w tej chwili, ale mają za to pełne przekonanie o swojej wspaniałości i wyjątkowości. Dla niezorientowanych, krótka informacja:

    W okresie 2006-2008 wystarczyło wysłać CV, już dzwonił telefon. Jeśli ktoś ma konkretne doświadczenie to mu o wiele łatwiej. Do grup szczególnie narażonych na nadmiar dobrego zdania o sobie zaliczam:
    - ludzi po 50. co młodych krytykują, a sami w ich wieku problemów nie mieli, bo do pierwszej pracy dostawali SKIEROWANIA
    - ryczące czterdziestki, które uważają, że są takie wspaniałe, bo zostali w 3 lata menedżerami po AWFie, zapominają tylko dodać, że było to w latach '90
    - technicznych, którzy załapali pracę w okresie boomu

    Proponuję teraz powysyłać CV (z ciekawości) i zobaczycie jak jest fajnie.

    • 20 2

    • Serio? (6)

      Ja szukałem miesiąc w zeszłym roku i znalazłem. Ciekawie, niezbyt męcząco, spoko pieniądze i pokrywa się z zainteresowaniami... a wcześniej tylko 3 miesiące pracowałem w całym życiu. POZDRAWIAM :)

      • 2 5

      • Co rozumiesz przez spoko pieniądze? (2)

        I zgodnie z zainteresowaniami?

        Zgodnie z zainteresowaniami sprzedajesz produkty przez telefon za spoko pieniądze 1500 na rękę?

        • 1 0

        • (1)

          nie, nie jestem durniem z jakiejś firmy kosmetycznej, który opowiada o milionach. Pracuję na etacie w ciekawej lokalnej firmie.

          • 0 1

          • Tak, ale ludzie ci nie wierzą, bo wiedzą ile się szuka pracy

            bez znajomości, a już na pewno z doświadczeniem zaledwie 3 miesięcznym. Takich ludzi jest na pęczki.

            • 0 0

      • no to znaleźli łosia za małą kasę....mam nadzieję że jesteś zadowolony? (1)

        bez kredytów,dzieciaków,etc.Korzystaj jak jeszcze możesz...

        • 5 3

        • pi....one pola..czki

          robić to nic, ale zaraz trzy koła na rękę się należy. A jak za mniej - to frajer. Lepiej popłakać, że taka bieda

          • 1 0

      • tak z ciekawosci, co to za praca?

        • 1 0

  • A może czas na artykuł przedstawiający grzeszki drugiej strony? (3)

    Sytuacja w IT wygląda tak: wszyscy, którzy do czegokolwiek się nadają maja już pracę i zasadniczo innej nie szukają. Jak na takim trudnym rynku radzi sobie HR? Wcale. Standardowe, generyczne, pozbawione jakichkolwiek interesujących informacji o stanowisku czy projektach, oczywiście brakuje także widełek płacowych. Jest za to lista słów kluczowych, pod których kątem będą przeglądane CVki. Rekrutujący oczywiście nie jest w stanie tego zweryfikować, więc strategia kłam ile wlezie sprawdza się bardzo dobrze*.
    Jeśli w procesie bierze udział agencja to z ogłoszenia znika nazwa firmy i już wszystkie wyglądają dokładnie identycznie. Za to możemy liczyć, że pośrednik poprosi nas o uzupełnieni CV o wszystkie brakują ce technologie, bo zazwyczaj płacą mu od ilości kandydatów a nie faktycznie zatrudnionych osób.
    Jak radzą sobie z problemem firmy? Większość płacze i żali się gdzie się da, że brakuje specjalistów. Pozostali postawili na stare dobre znajomości i oferują po kilka tysięcy dla pracownika, z którego polecenia zostanie zatrudnia kolejna osoba.

    *Aż do momentu kiedy firma musi poświęcić cenny czas specjalistów na faktyczne przeprowadzenie selekcji, patrz niesławny Fizz Buzz

    • 7 2

    • (2)

      Byłbym zapomniał. List motywacyjny - może ma to jakiś sens w służbie publicznej czy przy wolontariacie ale widząc prośbę o przesyłanie CV+LM w sektorze prywatnym trudno mi powstrzymać złośliwy uśmieszek. Dla mnie taki wymóg świadczy o utracie kontaktu z rzeczywistością a wolę pracować u kogoś kto twardo stąpa po ziemi.

      • 7 1

      • może inaczej (1)

        list motywacyjny ma sens przy wysokim, kierowniczym stanowisku (w dowolnej branży). Ale jak pojawiają się gdzieś ogłoszenia na stanowisko, dajmy na to, sprzedawcy w warzywniaku, i w ogłoszeniu wymagają listu motywacyjnego, to nie wiem, czy śmiać się czy płakać

        • 5 0

        • Dokładnie

          tracisz na ten list około godziny, wysyłasz na tak słabe stanowisko za 1500 zł, a i tak nikt się nie odezwie.

          • 0 0

  • HR sucks

    HR tworzą artykuły i opinie, jedynie im wygodną.
    Brakuje im specjalistów, namawiają do zaniżania swoich ciężko zdobytych kwalifikacji, aby nas zagonić do roboty za psi grosz, by na nas zarobić.

    Wiem, nie można wszystkich wrzucać do jednego garnka, ale po tym artykule tylko to przychodzi mi na myśl.

    P.s. Dobry inżynier z pasją zawsze sobie poradzi. Trzymajcie się!

    • 2 3

  • Fajny artykuł... (18)

    ...ale może warto napisać o przyczynach tak absurdalnego rynku pracy jak w Polsce? Może warto wspomnieć o tym, że tylko dlatego, że 2mln ludzi wyjechało za chlebem sytuacja na rynku pracy w Polsce jest zła a nie katarstofalna? Może warto ocenić ponad 20 lat rządów żydokomuny, która do tego stanu doprowadziła?

    • 112 11

    • Przyczyny : (6)

      globalizacja gospodarki sprawiła, że na skutek niskiej innowacyjności, a co za tym idzie niskiej wydajności, polskie produkty są mało konkurencyjne w stosunku do innych na światowym rynku. Jeżeli towary się nie sprzedają, to i zapotrzebowanie na pracowników maleje, a wraz z nim wartość ich pracy spoda - zgodnie z prawem popytu i podaży.To fakt, że żydokomuna uchwalała budżety, gdzie bardzo ograniczała nakłady na badania naukowe, ale niestety myśmy ich do rządzenia przez te 20 lat wybierali, głosując lub ignorując wybory. Mówią, że chcącemu nie dzieje się krzywda...

      • 10 0

      • Produkty polskie sa b. dobre tylko mamy słabych marketingowców i handlowców. (5)

        Zadziwil mnie fakt ze piekne, szklane świeczniki Villoroy & Boch kupione w najdroższym domu towarowym Selfridges na Oxford Street w Londynie byly Made in Poland. Kieliszki i szklanki jakies tam firmy London coś tam Made in Poland.
        Regał drewniany zakupiony w sklepie wysyłkowym Argos Made in Poland, najbardziej funkcjonalny z dostepnych w ofercie. Regały z Ikea kupione w Szwajcarii Made in Poland itd.

        Produkujemy dla innych, a nie potrafimy zbudować swoich marek. Mentalność polskich prezesów zatrudnić jak najtaniej nie sprawdza się, potrzebni są ludzie z doświadczeniem w marketingu dużych firm bedących leaderami w swoich branżach....

        • 18 1

        • nam potrzeba nowych wysokich technologii, a nie ładniejszych popielniczek. (1)

          o japonii, korei, niemczech i usa słyszałeś kiedyś?

          • 0 1

          • Nowe technologie super pomysl, jestem za mozna zaczac od produkcji magnetycznych pociagow

            ale jak my nie umiemy rozwijac tego, co mamy co tu dopiero mowic o dalszych perspektywach.. A na meblach i popielniczkach tez mozna zarobic np ikea. Nie wszyscy musza isc tym samym nurtem. Brakuje nam sił do ekspansji poza PL, dobrych droższych marek które na rodzim rynku obumieraja pod naporem chińszczyzny..

            • 1 0

        • problemem jest, że na marketingowca zatrudnia się zwyczajowo "panienki" prezesa (2)

          wykształcenie żadne, bo przecież jaka jest reklama każdy widzi... łeeee, nieładne...
          a marketing to strategia, jej konsekwentne wdrażanie i komunikacja...
          na to panienki są zazwyczaj za "krótkie"...
          Pani Szarek, bez żadnej szkoły to przecież też specjalistka od PR ;-)

          • 9 0

          • a takie panie Szarek są w każdej firmie...

            "specjalistki"... i to z ambicjami, bo przecież one nie chcą słuchać poleceń kogoś z wykształceniem kierunkowym, więc muszą szybko awansować... albo zagrać w filmie ;-)

            • 1 0

          • Dokładnie tak.

            Ludziom się wydaje, że marketing "to taka praca bez konkretnych kwalifikacji i każdy może ją wykonywać". No właśnie nie każdy jak widać, do Marketingu też można znaleźć lepszych i gorszych, a nasi wolą po znajomości no to mają.

            • 5 0

    • Przyczyna jest jedna: (2)

      polski rząd nas okrada, łupi w biały dzień: ZUS, VAT, akcyza, opłaty, licencje na byle co i stada urzędników obsługujące ten zwyrodniały system. Przeciętny Kowalski nawet nie wie że zarabiając 1100 zł tak naprawdę wypracował drugie tyle, które pracodawca zapłacił rządowi a z tych 1100 zł które otrzymałna rękę to chore państwo zabierze mu jeszcze kilkadziesiąt procent w postaci vatu, akcyzy i tym podobnych characzów. Z drugiej strony proszę spojrzeć jak ONI sobie żyją, jak wysysają bezczelnie kasę z tego kraju, nawet sięspeacjalnie nie maskują. ONI konsumują na bieżąco efekty naszej pracy. To jest dramat bo zmierzamy w kierunku Grecji i Hiszpanii, czyli niby bogatych krajów gdzie ludzie żyją biednie bo kasę mają cwaniacy. Pora się obudzić i podziękować tej szrańczy....

      • 2 0

      • w Grecji też polski rząd jest, nie? (1)

        • 0 0

        • tak....

          • 0 0

    • A czy kupując cokolwiek patrzysz, czy to produkt polski? (6)

      Choćby puszkę farby, albo jabłka.

      Polacy sami wolą produkty zagraniczne, uznają że są lepsze, ale potem narzekają na rząd, że nie ma pracy.

      • 9 5

      • Tak wybieram produkty polskie lub produkowane w Polsce (1)

        dlatego tez mam kolejny TV LG a nie Philips czy Samsung. Trudno jest znalezc produkty polskie ale jak mam wybór to wybieram nasze tak jak robia to u siebie w krajach Niemcy i Szwajcarzy.

        • 8 0

        • Taaa zajdziesz produkty wykonywane w Polsce, chyba zrobione w chinach z metką polską ;).

          • 1 0

      • (2)

        Ty pewnie korzystasz z polskiego laptopa, używasz polskiego telefonu komórkowego i jeździsz polskim samochodem :)

        • 11 3

        • (1)

          nie ma polskich laptopów, nie ma polskich komórek a już na pewno NIE MA POLSKICH SAMOCHODÓW! No chyba, że wg. Ciebie fabryka Opla w Gliwicach jest Polska, wtedy równie dobrze możesz powiedzieć, że Auschwitz było polskim obozem pracy.

          • 4 14

          • Dzięki, że mnie uświadomiłeś :)

            • 10 0

      • coraz wiecej ludzi ma hierarchie produktow Polska>UE>Ameryki>Afryka>Azja
        Polacy powinni kupowac polskie produkty priorytetowo nad innymi- tak jak robia to na calym swiecie w swoich krajach

        • 5 0

    • Wszystko zgoda ale co ma do tego Żydokomuna?

      Sami jesteśmy sobie winni wybierając rząd i samorząd.

      • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane