• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czesi i Słowacy zrobią nam rzeczny port? Reaktywacja żeglugi rzecznej korzyścią dla Trójmiasta

Kuba Łoginow
22 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Jeżeli powiedzie się program użeglowienia polskich rzek, Gdańsk może znowu stać się portem morsko-rzecznym i na jego wodach pojawi się więcej barek towarowych. Jeżeli powiedzie się program użeglowienia polskich rzek, Gdańsk może znowu stać się portem morsko-rzecznym i na jego wodach pojawi się więcej barek towarowych.

Potęga dawnego Gdańska była zbudowana na funkcjonowaniu nie tyle portu morskiego, co portu morsko-rzecznego. Jest szansa, że teraz zyska on podobny status. Jeśli do tego dojdzie, powinniśmy podziękować Czechom i Słowakom.



Użeglowienie polskich rzek to...

Polska jest dziś białą plamą na mapie śródlądowych dróg wodnych. Jesteśmy niechlubną barierą, która rozdziela dwa sprawnie funkcjonujące systemy wodne, na zachód i na wschód od nas. Chociaż dla niektórych może to być zaskoczeniem, ale lepiej jest pod tym względem nie tylko w Niemczech czy Holandii, ale nawet na Białorusi.

Wiele wskazuje na to, że ta sytuacja może się wkrótce zmienić: polskie rzeki ożyją, a w gdańskim porcie pojawią się również barki. Jeśli tak się stanie, nie będzie to jednak zasługa naszego rządu ani lobbingu branży morskiej (bo śródlądowa już niemal nie istnieje), ale... naszych południowych sąsiadów i Komisji Europejskiej.

To paradoks, ale im dalej od morza, tym większa świadomość wiążących się z nim korzyści - to stwierdzenie idealnie określa morską świadomość Czechów i Słowaków. Skoro jednak morza nie ma, trzeba maksymalnie wykorzystać rzeki - stwierdzili nasi sąsiedzi. Na deklaracjach się nie skończyło: Słowacja konsekwentnie realizuje Narodowy Program Użeglowienia Wagu, dzięki czemu za kilka lat można będzie dopłynąć statkiem z Morza Czarnego, przez Dunaj, aż do położonej w górach nieopodal polskich granic Żiliny (projekt planuje się ukończyć w 2012-2015 roku).

Dzięki Dunajowi i kanałowi Dunaj-Ren, słowacka stolica ma dobre połączenie z portami rzecznymi wielu europejskich metropolii, a także z Morzem Czarnym i Północnym. Do pełni szczęścia brakuje tylko połączenia z Bałtykiem. Zapewnić go mają dwa równolegle przygotowywane kanały: Dunaj - Wag - Kysuca - Olza - Odra oraz Dunaj - Morawa - Odra, realizowane wspólnie przez Słowację i Czechy.

Aby to przedsięwzięcie miało sens, potrzebna jest jednak współpraca z Polską. Minister Anna Wypych-Namiotko jest gorącą zwolenniczką rozwoju (a właściwie reaktywacji) żeglugi śródlądowej. Ostatnim czasem konsultacje międzyrządowe oraz badania naukowe są tak intensywne, że, jeśli na przeszkodzie nie staną "ekolodzy", przedsięwzięcie ma realną szansę na realizację.

Czescy i słowaccy lobbyści nie próżnują - już od kilkunastu miesięcy prowadzą intensywny, mniej lub bardziej zakulisowy lobbing kanału Odra - Dunaj w Brukseli. Cel jest bardzo wyraźny - uznanie tej inwestycji za jeden z najważniejszych projektów transportowych Unii Europejskiej, o znaczeniu kontynentalnym, za czym poszłyby szczodre dotacje i nie mniej ważne polityczne wsparcie z Brukseli.

A teraz zasadnicze pytanie - co z tego będzie miało Trójmiasto, jeśli w ogóle dojdzie do realizacji tego gigantycznego projektu? Otóż w czeskich i słowackich planach jest mowa nie tylko o połączeniu ich rzek z Odrą, ale również z Wisłą. Coraz częściej wśród specjalistów promowany jest następujący model: połączenie portu w Kędzierzynie-Koźlu z Górną Wisłą (do Krakowa, Niepołomic lub Sandomierza) oraz równoległa reaktywacja szlaku wodnego E-40 Odra - Warta - Wisła - aż do Gdańska, przy zachowaniu niedrożności środkowej Wisły.

Jeżeli te plany uda się zrealizować, gdański port uzyska połączenie szlakami rzecznymi nie tylko z Bratysławą, Wiedniem czy Budapesztem, ale i z... Krakowem - z tym, że okrężną drogą przez Kanał Bydgoski, Wartę, Odrę i Kanał Śląski. Swoją drogą, sytuacja będzie dość zabawna: na udrożnienie polskich dróg wodnych będą naciskać nasi południowi sąsiedzi i Komisja Europejska, której głównym argumentem będzie ekologiczny charakter transportu wodnego. Transport tysiąca ton ładunku barką oznacza dwu-trzykrotnie mniejsze szkody dla przyrody (emisja CO2, zużycie energii, hałas), niż przewiezienie tej samej ilości towaru ciężarówkami. Zakrawa to na ironię, ale największymi hamulcowymi rozwoju żeglugi śródlądowej w Polsce są... polskie organizacje ekologiczne, które nie zgadzają się z argumentacją Komisji Europejskiej i akcentują na innych aspektach ochrony przyrody (np. swobodnie płynąca rzeka jako wartość sama w sobie).

Rozwiązanie tego dylematu będzie istotnym czynnikiem, od którego zależeć będzie pomyślność Portu Gdańsk jako ważnego portu na styku morza i żeglownej rzeki.

Opinie (113) ponad 20 zablokowanych

  • Nie może być tak, żeby nie było połączenia rzecznego z Krakowem i Wiedniem.

    • 4 1

  • Jeżeli popatrzymy jak rozwinięta jest infrastruktura rzeczna w tak "zacofanych" krajach jak Niemcy, Francja i kraje Beneluxu to może dotrze do naszych twardogłowych ekologów i polityków że to nie problem tylko szansa dla rozwoju nie tylko transportu ale i turystyki

    • 8 1

  • wydaje mi się jednak, że to tytuł na wyrost (i forsowana idea tu, w artykule)

    jakiekolwiek połączenie kanałem będzie miało sens - ale raczej dla Niemców i przewożenia produktów z tamtego kierunku

    twierdzenie, że będziemy mieli połączenie z Czechami... no to jakby twierdzić, że mamy lotnicze z Moskwą, bo mamy połaczenie do Londynu, a wiadomo że Londyn ma z Moskwą...

    nie jestem w 100% pewien, ale zapewne jednak bardziej opłaca się przewieźć A1 taki ładunek (lub masowy alternatywnie koleją), niż ponosić koszty nadrabiania drogi

    jedynie (ewidentnie) Szczecin zyska na tym jako port

    • 5 1

  • rzeką jest ekologicznie transportować!!!! (1)

    W 2002 r, mój mąż nadzorował w Gdańsku budowę barki dla Airbusa, którą na terenie Francji transportowano rzeką części do samolotów przez tereny winnic do fabryki Airbusa, "tylko" dlatego, żeby spalinami ciężarówek nie zanieczyszczać środowiska produkcji winna.Właściciele winnic nigdy by się nie zgodzili na transport tych samolotowych części drogami. Tak dogadują się za granicą duże korporacje- nie walczą, ale współpracują!!!! Ot co !!!!

    • 9 0

    • Całkowicie się z Panią zgadzam. Na stronie "Wirtualnego statku" - http://www.zegluga.wroclaw.pl - są wyniki opracowań instytutów naukowych porównujących: zużycie paliwa,koszt i emisję spalin w transporcie drogowym, kolejowym i wodnym, które jednoznacznie wskazują na transport wodny jako najbardziej racjonalny. Z tej samej strony biorę ( jak uważam) bardzo znamienny cytat,który bardzo pasuje do prowadzonej "dyskusji":
      Robią tak bogaci to nam się też opłaci.

      • 0 0

  • no i git majonez:-) katarczycy kupili nasze stocznie, czesi i słowacy wybudują nam porty, białorusini ziemanki, łotysze (3)

    autostrady, a my bedziemy stali i pobierali opłaty

    • 7 2

    • NIE BĘDZIEMY POBIERALI ŻADNYCH OPŁAT..

      ..w ramach wspierania obcego kapitału zostanie oddana w bezpłatne zarządzanie.
      W sferze podatków zastosuje sie ulgi preferencyjne.
      Polakom pozostanie podwyżka w ramach PITu i CITu
      Na emerytury już nic nie zostanie.
      Za 10 lat PO Polsce pozostanie tylko ...gazeta wyborcza.

      • 4 1

    • opłaty to oni będą brali od nas !!!!!!!!!!!!!!!

      • 1 0

    • Autostrady buduja Chinczycy:)

      I to bardzo tanio:)

      • 0 0

  • niech inne państwa pomoga w rozbudowie polski bo polska jest zbyt słaba by samodzielnie się rozwijać. (1)

    co , wódke się kiedyś piło a teraz wstyd narodzie zacofany !!!!!!!!!!!!!!!

    • 2 1

    • jak to zbyt słaba? przeciez jestesmy jedynym państwem "in plus" wg don chyżego.

      • 1 1

  • rozwaliliśmy stocznie rozwalimy też ten system.

    jak to jest , my mamy morze w zasięgu ręki i nie potrafimy tego wykożystać a czesi i słowacy zrobią wszystko by dostać się do morza nawet przez całą polskę , bo wiedzą że to jest świetny zarobek dla ich kraju.

    • 5 0

  • jeszcze trochę i będziemy walczyć o polski język bo to będzie żadkość . (1)

    • 3 1

    • przy "odpowiednim" edukacyjnym Hall`owym podejściu nawet taka inicjatywa zostanie wyśmiana przez wyborców obniżonego progu

      • 2 0

  • pomysł bardzo dobry . (1)

    szkoda tylko że jak zwykle nie nasz .

    • 5 0

    • nasz? czykli czyj? Polak nie ma prawa miec pomysłu!!!

      • 0 1

  • to se ne da (1)

    do pici to to

    • 0 1

    • Maś pravdu kamerade . Dejme si Plzeń , nebo rum , a bude dobri .

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku mieszka w Polsce. W roku 2002 powstała stocznia Sunreef Yachts, która zajmuje się projektowaniem, budową oraz czarterowaniem dużych katamaranów na miarę: motorowych i żaglowych. Jest też założycielem organizacji charytatywnej Handicap Sport Adventures, przygotowującej rajdy po Afryce dla niepełnosprawnych dzieci.

Najczęściej czytane