Czy Dzień Matki powinien być wolny od pracy?

Dzień Matki to pod względem społecznym bezspornie jeden najważniejszych dni w roku, o którym wszyscy pamiętamy bądź zwykle w porę sobie przypomnimy. W Polsce obchodzimy go od przeszło 110 lat, jednak zwykle w biegu lub ograniczając się do telefonu z życzeniami. Może warto rozpatrzyć Dzień Matki jako dzień wolny od pracy?

W tym roku Dzień Matki wypada w piątek. Jak co roku większość z nas po pracy stanie w kolejkach po kwiatka, czekoladki lub drobny upominek dla swojej mamy, a następnie po prezent dla mamy naszych dzieci, bo - szczególnie ku zaskoczeniu świeżo upieczonych ojców - to w końcu dzień wszystkich mam. Wszyscy stoimy w tych kolejkach i wszyscy spóźniamy się finalnie na spotkania z naszymi mamami lub na przedszkolne akademie.

Co ciekawe, część krajów zachodnich nie jest przywiązana do konkretnego dnia czy daty - tam Dzień Matki jest obchodzony jak święto ruchome, np. w drugi czy czwarty weekend maja. To rozwiązanie sprzyja być może pełniejszemu świętowaniu i tak też się dzieje, bowiem w Anglii czy Ameryce z tej okazji są organizowane festyny czy rodzinne pikniki.

Niezależnie od tego, kiedy wypada, Dzień Matki to chyba jedno z najmniej kontrowersyjnych świąt, które obchodzimy. Obchodzą je ludzie religijni i ateiści, o dziwo nie kojarzy się z komercją - w przeciwieństwie do walentynek nikt nie narzeka, że "przecież trzeba być miłym cały rok, a nie od święta". Dzień Matki to dzień, który kojarzy się z szacunkiem, wdzięcznością i okazją do rodzinnego spotkania. 

Kończy się program dla kobiet z depresją po porodzie. Co dalej?

Czy Dzień Matki powinien być wolny od pracy?

Jesteśmy w okresie kampanii wyborczej, więc chyba każde zapytanie o dodatkowy dzień wolny od pracy jest zapytaniem zasadnym. Mało tego, do wyborów parlamentarnych jest całkowicie realne, przynajmniej do obiecania. Ponadto wolne w Dzień Matki dodatkowo wpisuje się w linię obietnic socjalnych, mających odwrócić negatywne trendy prokreacyjne w naszym kraju. Biorąc zaś pod uwagę to, ile obietnic "darmowych" rozwiązań pojawiło się ostatnio w przestrzeni medialnej, wydaje się, że zaproponowanie dodatkowych dni wolnych od obowiązków zawodowych pozostaje kwestią czasu. 

Internet podpowiada, że pomysł nie jest wcale pionierski, ponieważ XVII-wieczni Anglicy z szacunku do mam do pracy nie chodzili, a obecnie również w niektórych krajach Dzień Matki jest traktowany jak święto narodowe. Z kolei w Tajlandii Dzień Matki - połączony z datą urodzin żony najdłużej panującego monarchy - jest dniem wolnym od pracy. Być może jest to dobre rozwiązanie - wszyscy bowiem, może prócz pracodawców, wiemy, kiedy wypada Dzień Matki, i wszyscy lubimy dni wolne.

Jak dogodzić mamom?

Podstawowy problem z Dniem Matki wolnym od pracy jest taki, że nie wiadomo, kto miałby mieć wolne od tej pracy. Jeżeli mieliby mieć wszyscy, to analogiczne rozwiązanie należałoby wprowadzić w Dzień Ojca. Jeżeli tylko mamy, to nie byłby najbardziej fortunny dzień dla mam, w którym ojciec zostaje w pracy, a mama zostaje z dziećmi.

Niesieni falą politycznych obietnic łatwiej wyobrazimy sobie więc, że wszyscy mamy wolne zarówno w Dzień Ojca, jak i Dzień Matki, z tym zastrzeżeniem, że faktyczne wolne będzie naprzemiennie. Najpierw to tata organizuje dzień z pociechami, dając w ten sposób pociechę mamie, a następnie w Dzień Ojca to mama pociesza w ten sposób tatę. Nieznane pozostają rozwiązania wprowadzone w innych krajach, tak jak i same kraje.

Takie pomysły sprawią jednak, że za jakiś czas wraz z poprawą stopy życia w Polsce lub po prostu wraz z wyczerpaniem innych obietnic wyborczych politycy zaproponują wolne 26 sierpnia, w Dzień Psa, a idąc za ostatnimi publikacjami medialnymi - w Dzień Psiecka. 

Wolny czy nie, w Dzień Matki składamy najlepsze życzenia mamom i życzymy wypoczynkowych planów już w wolną sobotę.