• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Decyzja o lokalizacji elektrowni atomowej najpóźniej w lipcu

Wioletta Kakowska-Mehring
24 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Ruiny elektrowni atomowej w Żarnowcu. Ruiny elektrowni atomowej w Żarnowcu.

Jeszcze w czerwcu, a najpóźniej do końca lipca, główny inwestor, czyli Polska Grupa Energetyczna, ma przedstawić tzw. krótką listę, czyli potencjalne miejsca lokalizacji pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Dwie główne i jedną rezerwową.


Ranking lokalizacji elektrowni atomowej przygotowany dla resortu gospodarki. Ranking lokalizacji elektrowni atomowej przygotowany dla resortu gospodarki.

Czy wziąłbyś udział w spotkaniu na temat elektrowni atomowej?


W połowie marca resort gospodarki ogłosił wyniki analiz technicznych przeprowadzonych przez Energoprojekt-Warszawa dla 27 zaproponowanych lokalizacji. Aż cztery są w województwie pomorskim i co najważniejsze - pierwsze miejsce na tej liście zajął Żarnowiec. Czy to oznacza, że "decyzję mamy już w kieszeni" ? Otóż wcale nie - co starali się uświadomić organizatorzy konferencji naukowej pod tytułem "Elektrownia Jądrowa w województwie pomorskim"przygotowanej w ramach XXIV Kongresu Techników Polskich - zespołu problemowego "Bezpieczeństwo energetyczne Pomorza", powołanego przez Pomorską Radę NOT.

Tuż za Żarnowcem uplasował się Klempicz w województwie wielkopolskim. Trzecie miejsce w rankingu należy do Kopania w zachodniopomorskim, a czwarte do Nowego Miasta na Mazowszu. Wśród rozpatrywanych lokalizacji pomorskich oprócz Żarnowca znalazł się także Tczew, który w rankingu zajął 7. pozycję. Tuż obok, na 8. miejscu, znalazło się Choczewo, z kolei na 18. umieszczono lokalizację określaną jako Lubiatowo/Kopalino. W sumie wszystkie lokalizacje pomorskie znalazły się bardzo wysoko w rankingu.

- Żarnowiec ma wiele zalet, oprócz... jednej wady. Dotyczy ona ograniczeń hydrologicznych. Trudno o chłodzenie otwarte w oparciu o jezioro. Do tego w lokalizacji nadmorskiej sprawność wytwarzania jest wyższa - stwierdził na spotkaniu Władysław Kiełbasa z Państwowej Agencji Atomistyki. - Należy jednak pamiętać, że badane lokalizacje to tak naprawdę jedynie punkty na mapie. A o Żarnowcu wiemy wszystko. Wykluczamy element zaskoczenia. Do tego - co nie jest bez znaczenia - ludzie z Żarnowca już się przyzwyczaili do myśli o tym sąsiedztwie.

O zaletach nadmorskiej lokalizacji mówił także prof. Waldemar Kamrat, prorektor ds. kształcenia i rozwoju Politechniki Gdańskiej, który przedstawił ciekawą koncepcję zlokalizowania elektrowni w oparciu o... trzy pomorskie lokalizacje rozpatrywane przez ekspertów, czyli Żarnowiec, Choczewo i Lubiatowo/Kopalino. - Mówmy o elektrowni jądrowej Żarnowiec jako nazwie własnej. Lokalizacja może być zdecentralizowana, rozproszona. Część biurowo-szkoleniowa może być w Żarnowcu, w Choczewie część pomocnicza, natomiast część reaktorowa moim zdaniem powinna być nad morzem. Warunkiem jest oczywiście to, że Polska wejdzie w technologię elektrowni jądrowej o mocy powyżej tysiąca megawatów. Uważam, że wówczas lokalizacja nadmorska ma sens z racji bezpośredniego dostępu do wody, który przy takiej mocy jest konieczny - stwierdził prof. Kamrat.

Przy opracowaniu rankingu szczególny nacisk położono na kwestie poszanowania środowiska naturalnego, uwarunkowania krajowego systemu elektroenergetycznego oraz założenia polityki energetycznej Polski do 2030 r. Pod uwagę wzięto kryteria takie jak warunki bezpieczeństwa, sejsmologię, czynniki hydrologiczne i ludnościowe, czyli przede wszystkim poparcie lokalnej społeczności. Jak ocenili eksperci obecni na gdańskiej konferencji, właśnie sprawa poparcia lokalnej społeczności jest szczególnie istotna.

- Edukacja w tej sprawie jest bardzo ważna. Posłowie już przeszli ścieżkę edukacyjną, są "za", i dlatego prace nad ustawami jądrowymi przebiegają sprawnie - ocenił Zbigniew Kozak, poseł PiS. - Jednak, aby rozpocząć edukację, trzeba wiedzieć, gdzie powstanie elektrownia. Niestety, jest trochę trudny czas na te rozmowy. Kiedyś energetykę jądrową w Polsce zatrzymał Czarnobyl. Dziś, po tym co się wydarzyło w Japonii, znów w społeczeństwie pojawiły się obawy.

I to się potwierdza. Tuż po katastrofie w Japonii zadaliśmy naszym czytelnikom pytanie "Czy chcesz, aby na Pomorzu powstała elektrownia atomowa? 55 proc. osób odpowiedziało, że "tak", bo nie obawiają się i uważają, że to szansa dla regionu. 8 proc. stwierdziło, że kiedyś się nie bało, ale po awarii w Japonii ma wątpliwości. 3 proc. przyznało, że po awarii w japońskiej elektrowni jest przeciw. Z kolei aż 34 proc. czytelników stwierdziło, że nigdy nie byli zwolennikami powstania elektrowni atomowej.

- Moim zdaniem kampania informacyjna jest opóźniona - ocenił Władysław Kiełbasa. - Nie można czekać, aż ludzie wszystkiego dowiedzą się z mediów. Potrzebne są spotkania osobiste mieszkańców z ekspertami. Dialog musi być prowadzony na wielu poziomach. To źle, że wykonawca jeszcze nie wybrał firmy, która ma się zająć kampanią społeczną. Wprawdzie usłyszeliśmy na tym spotkaniu, że ma się to stać w ciągu miesiąca, ale moim zdaniem to i tak za późno.

- W tej chwili jest największe prawdopodobieństwo, że elektrownia powstanie. Boję się jednak, aby dyskusja nie została rozmydlona i aby znów wszystko nie zaczęło się opóźniać - ocenił prof. Zdzisław Celiński, przewodniczący Komitetu Energetyki Jądrowej SEP. - Oczywiści najlepiej nie czekać tylko rozmawiać, jednak... W latach osiemdziesiątych sam jeździłem na takie spotkania z mieszkańcami. Niestety, wówczas na rozmowach się skończyło.

- Na Pomorzu prowadziliśmy badania. Są optymistyczne - twierdzi Piotr Stankiewicz z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Im bliżej realizacji tej inwestycji, tym poparcie jest większe. To nie znaczy, że ludzie są przekonani do elektrowni. Oni są gotowi do dyskusji i prowadzenia dialogu. I na marginesie chciałby ostrzec wszystkich ekspertów zabierających głos w sprawie energii jądrowej. Jeśli Państwo chcą prowadzić dialog społeczny, to proszę nie nazywać adwersarzy oszołomami. A takie określenia czasem padają z mównicy - zwrócił uwagę zebranym Piotr Stankiewicz.

Dlatego - jak ocenili uczestnicy konferencji - ważna jest praca środowisk lokalnych. Po to, aby dyskusja o energii, przede wszystkim tej atomowej, nie toczyła się na ulicach, na Pomorzu powołano ostatnio Forum Dialogu i Współpracy Województwa Pomorskiego "Energia i Samorządność". W dyskusjach i w pracach organizacji może uczestniczyć każdy. Wystarczy złożyć pisemną deklarację. Sekretariat działa w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.

- Po to, aby toczyła się rzeczowa dyskusja, zorganizowano też tę konferencję - powiedział Waldemar Dunajewski, prezes Oddziału Gdańskiego Stowarzyszenia Elektryków Polskich. - Od zawsze byłem daleki od mówienia ludziom, że to jest bezpieczne. To jest bezpieczne, o ile dołoży się starań już na etapie planowania, przez projektowanie, budowę, po opracowanie procedur. Dlatego dyskusja w tej chwili jest tak bardzo ważna.

W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął rządowy "pakiet atomowy". To nowelizacja ustawy Prawo atomowe oraz tzw. ustawy inwestycyjnej, które mają od strony prawnej umożliwić budowę w Polsce elektrowni jądrowych. Wcześniej Sejm głosował nad poprawkami do obu projektów, które w miniony czwartek zarekomendowała zajmująca się "pakietem" komisja nadzwyczajna i przyjął wszystkie. Projekty trafią teraz do Senatu. Według planów rządu, obie ustawy miałyby wejść w życie od 1 lipca tego roku. Z kolei pierwszy blok pierwszej elektrowni jądrowej miałby ruszyć przed końcem 2020 r. Choć coraz częściej mówi się już o 2022 r. Do 2030 r. miałyby powstać dwie elektrownie o mocy po ok. 3 tys. MW każda. Na inwestora rząd wybrał Polską Grupę Energetyczną. To jednak, czy PGE będzie budować, też nie jest jeszcze przesądzone.

Opinie (210) 7 zablokowanych

  • Atom tanim prądem? (7)

    Dziesiątki miliardów kosztuje budowa. Paliwo które trzeba srpwadzać - drgie. Utylizacja odpadów - nie dość, że droga to jeszcze kłopotliwa. Likwidacja elektrowni-gdyż po kilkudziesięciu latach taka elektrownia tylko do likwidacji się nadaje. A jak coś się stanie? Ktoś z Was pomyślał gdzie milion mieszkańców Trójmiasta się podzieje? Koszty awarii w Japonii ocenia się na 100 miliardów dolarów.

    • 11 1

    • biznes prywatny nie chce ubezpieczać skutków awarii EJ

      bo jest to zbyt ryzykowne, a przede wszystkim żadna firma, ani konsorcjum firm nie da rady udźwignąć tego ryzyka. Ubezpieczenie spada więc na budżet państwa - połączywszy koszta obsługi kredytu na EJ, a także kwot jakie trzeba zabezpieczyć na akcję ratunkową, nie wspominając o ewentualnych odszkodowaniach (choć w takie bajki to nie wierzę) - wychodzi drożej.

      Elektrownia jądrowa to jest sprawa polityczna, nie ekonomiczna - to wzmocnienia centralizmu państwowego, rozbudowa służb specjalnych i kasa wypompowana z budżetu będąca wygodną siecią, na którą można spaść jak się przestanie być ministrem.

      • 10 0

    • "ja sie cos stanie" - nie zrob kupy ze starchu. W Polsce nie ma trzesien ziemi ani tsunami tak jak w J. (4)

      • 0 5

      • w Czarnobylu też nie było tsunami (2)

        a jebło

        • 5 0

        • Bo w Czarnobylu byly ruskie co prowadzily eksperymenty z bronia atomowa i rozkrecili reaktor. Dlatego walnelo. (1)

          • 0 3

          • rozumiem, że błędu ludzkiego nie mamy brać pod uwagę? Dlaczego?

            Bo Polacy, o ile w ogóle dostaną od Francuzów możliwość kierowania elektrownią, to bardzo sumienni i postępujący zgodnie z przepisami ludzie.

            Parę lat temu było u nas na wybrzeżu trzęsienie ziemi - chyba 6 w skali Richtera, centrum było koło Królewca, na Bałtyku.

            • 2 0

      • trzesienia sa - ostatnie odczuwalne bylo chyba w 2002

        posypalo sie pare balkonow w trojmiescie wtedy, a nie przewidzisz czy kiedys wiekszego nie bedzie

        • 3 0

    • A co to za problem te odpady? Kopie się głęboką dziurę, wkłada ołowiane beczki, zakopuje i umieszcza tabliczkę:

      "Jeśli nie chcesz wyglądać jak kosmita z trzeciorzędnego sajensfikszyn, nie kop tutaj".

      Japonia jest najmniej stabilnym geologicznie miejscem na całym tym płaskim świecie. Wyobrażasz sobie 100 milionów obywateli Japonii bez elektronicznych gadżetów? Jedyną opcją alternatywną do atomówek, była rezygnacja z elektroniki.

      • 0 1

  • NIE dla energii atomowej. Madrzy, swiatli i dobrzy ludzie broncie sie przed nia.

    • 8 2

  • inwestycje

    Inwestujmy w modernizację istniejących sieci energetycznych oraz w energię odnawialną.

    • 8 0

  • Tylko źródła odnawialnej energii są tanie i ekologiczne:

    wiatraki wielkie, wiatraki małe i wiatraki malutkie (najlepiej prawidłowo zbudowany SAVONIUS) - tylko one dadzą prawidłową energię, jeszcze ewntualnie fotoogniwa i elektrownie wodne, a do tego taniej i zdrowo.

    • 5 1

  • total porażka!

    NIECH SOBIE BUDUJA KOŁO WARSZAFKI LUB KATOWIC!..!!!--nie --nie W WOJ.POMORSKIM!

    • 3 0

  • elektrownie jądrowe (2)

    Budowa takiej elektrowni w obecnych warunkach będzie kosztowała tyle
    że najbliższe pokolenia będą płacić za energię jak za diamenty

    • 6 0

    • w dodatku zamiast uniezależniać się od zagranicy

      będziemy coraz bardziej zależni od surowców kupowanych zagranicą, oraz polityki i ekonomii.

      • 2 0

    • Jakby budowa takiej elektrowni się nie opłacała to raczej by jej nie budowano...

      • 0 2

  • Raz już budowaliśmy (3)

    a teraz niech mi ktoś powie, czy od zakończenia EJŻarnowiec wiadomo gdzie odpady będą składowane. Może eksploatacja przyszłej elektrowni będzie przekazana samorządom? No to już widzę jak odpady będą się walały po okolicznych lasach. Zobaczcie jak zaśmiecone są lasy, przydrożne tereny workami plastikowymi, kopcami gruzu i nie wiadomo czego jeszcze. Wysypiska a i owszem występują, ale czy stać chłopa na opłatę środowiskową. Mentalność i ubóstwo ludzi prowadzi do takiego wyboru.

    • 5 0

    • może sprzedawać to włoskiej mafii? (2)

      mają doświadczenie z odpadami komunalnymi (Neapol), a na topieniu ich w morzu koło Sycylii zostali złapani jakiś rok temu.

      • 2 1

      • ...

        Nie należy sprzedawać. Tylko wiedzieć gdzie utylizować.

        • 0 1

      • eksport odpadów atomowych za granice jest zabroniony

        • 4 0

  • Niemcy, Szwajcaria, Austria, Portugalia i inne nowoczesne kraje nie budują elektrowni atomowych (7)

    Rumunia, Bułgaria, Polska - kraje bardziej zacofane chcą budować:) W krajach nowoczesnych dba się żeby wydany pieniądz był efektywnie spożytkowany. Leczenie ludzi którzy będą mieszkać w pobliżu el. jądrowych lub w pobliżu wysoko promieniotwórczych odpadów - to duże pieniądze. Elektrowni jądrowej nie wyłączysz - produkuje nieustannie i pół darmo MUSISZ oddawać innym krajom . Taka elektrownia po okresie eksploatacji jeszcze wiele dziesiątek lat musi być "dokarmiana". A uran Polska ma? Nie - nowa zależność od innych krajów. Kwestia bezpieczeństwa oczywiście to problem nie do rozwiązania:) Wystarczy poczytać trochę opracowań obcojęzycznych to można się dowiedzieć więcej niż z tv:)

    • 9 5

    • (1)

      A Francja to w jednym rzędzie zacofania z Rumunią, Polską i Bułgarią?:)

      • 3 3

      • Tak, pod tym względem Francja jest tuz za USA w jednym rzędzie zacofania z Rumunią, Polską i Bułgarią.

        • 3 2

    • Portugalia była najbiedniejszym krajem Unii Europejskiej, gdy ta liczyła 15 członków. (2)

      Francja dla ciebie nie istnieje? Największy konsument energii w tej części płaskiego świata i najwięcej atomówek. Coś musi zasilać TGV.

      Szwajcaria nie ma przemysłu, tylko ser, zegarki, czekoladę i narty.

      Niemcy? Jakby co, będą importować prąd z Francji.

      Austria? Przyda się jej atomówka. Dom Fritzla ponoć miał wysokie zużycie prądu.

      • 0 0

      • Francja ma najwięcej EJ w Europie (1)

        i jest największym producentem CO2 do atmosfery. Troszkę się to kłóci z opinią o "ekologiczności" elektrowni jądrowych.

        • 2 0

        • A możesz mi powiedzieć, jaki jest związek między EJ, a emisją CO2? Bo równie dobrze ja mogę stwierdzić, że emitują najwięcej CO2, bo jedzą żabie udka.

          • 1 1

    • Francja, Finlandia aktualnie budują elektrownie atomowe. Portugalia to trzeci świat.

      Niemcy mają mózgi wyprane przez lewaków i zielonych i zapaskudzili sobie całą Meklemburgię wiatrakami. Szwajcaria, Austria, Norwegia mają bardzo tani prąd z hydroelektrowni w rejonach górskich (duże spadki wód)

      • 1 1

    • co za bzdury

      owszem, Polska ma zasoby uranu, jeszcze nie eksploatowane ale mamy!!!!!!!!

      • 0 2

  • (1)

    Na pomorzu jest najwyższa zachorowalność na raka w polsce, to przez elektrownie jądrową żarnowcu, znaczy same jej mury, które na samą myśl o tym że będą murami elektrowni jądrowej napromieniowały się za w czasu...

    • 3 1

    • @sadasda: widać, ze w ogolę nie masz pojęcia o materii;)

      • 1 2

  • Ale my nie mamy dostepu do morza wy debile.

    Baltyk to nie morze to jest zamkniete jezioro i w razie wypadku raz na zawsze cale bedzie skazone. Glupkowaci Polacy maja zbyt wielkie wyobrazenie o sobie nazywajac Baltyk morzem. To jest zwykle jezioro a nie morze. Zobaczcie jakie problemy ma Japonia mimo ze lezy nad samym Pacyfikiem. W Nowym Jorku co pare miesiecy slyszy sie we wiadomosciach ze zostal wykryty przeciek w elektrowni Indian Point II kilkanascie mil na polnoc od samego miasta nad rzeka Hudson. Tocza sie w zwiazku z tym powazne rozwazania czy jej nie zamknac. Tyle ze w rejonie Nowego Jorku nie ma jak dotad innego zrodla zeby pokryc niedobor energii elektrycznej za nim by zbudowano nowa.

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej ( 1995 r.), Francusko-Polskich Podyplomowych Studiów Bankowości i Finansów ( 1995 r.), Podyplomowych Studiów Podatkowych (2001 r.), Podyplomowych Studiów Menedżerskich - Executive MBA (2010 r.) organizowanych przez Gdańską Fundację Kształcenia Menadżerów i Rotterdam School of Management Erasmus University. Karierę zawodową rozpoczynał w 1995 najpierw w Dziale finansowym Danone Polska Sp. z...

Najczęściej czytane