• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ekspert bezpieczeństwa: Nawet giganci płacą okup piratom

Robert Kiewlicz
27 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Porwanie marynarzy u wybrzeży Nigerii
Sebastian Kalitowski, były żołnierz Formozy, dziś właściciel firmy ochraniającej statki. Sebastian Kalitowski, były żołnierz Formozy, dziś właściciel firmy ochraniającej statki.

Mówi komandor podporucznik rezerwy Sebastian Kalitowski, były dowódca grupy specjalnej płetwonurków w jednostce Formoza, obecnie prezes Maritime Safety & Security Ltd., firmy zajmującej się międzynarodową ochroną statków, w rozmowie z Robertem Kiewliczem.



Czy powinno się zapłacić okup za polskich marynarzy?

Pocieszające jest to, że mamy do czynienia z piratami, a nie z terrorystami, co oznacza, że przetrzymywane osoby po zapłaceniu okupu zostaną uwolnione. W przeważającej liczbie takich wypadków płaci ubezpieczyciel statku.

Moja firma działa głównie w tzw. Rogu Afryki (Półwysep Somalijski ) i tam od 2010 roku żaden statek nie został przejęty przez piratów. Powodem jest to, że na tych statkach pływa silnie uzbrojona ochrona. Rząd Nigerii nie chce zezwolić na takie działania, dlatego walka z piractwem w Nigerii jest dosyć skomplikowana.

W Nigerii działa obecnie także Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru, organizacja, która związana jest z piratami oraz Boko Haram. Oni także zajmowali się i zajmują porwaniami nie tylko statków. Okupy tym organizacjom płaciły takie giganty, jak np. Texaco.

W Somalii piraci przetrzymują zakładników przez ok. 90 dni. W tym przypadku mam nadzieję, że marynarze zostaną uwolnieni w ciągu kilkunastu dni. Korupcja w Nigerii jest ogromna i często słyszy się informację, że z piratami współpracuje też armia nigeryjska.

Stoję na stanowisku, że powinniśmy zapłacić jak najszybciej i nasi marynarze powinni odzyskać wolność. W tym wypadku hasło " nie negocjujemy z terrorystami" nie ma znaczenia. To nie są terroryści, ale zwykli bandyci.

Przypomnijmy: w piątek rano nigeryjscy piraci opanowali statek, na pokładzie którego jest 16 Polaków. Część z nich to mieszkańcy Trójmiasta. 5 osób zostało uprowadzonych z pokładu statku, w tym kapitan i pierwszy oficer. Należący do szczecińskich linii Euroafrica drobnicowiec Szafir płynął z Antwerpii do Onee w Nigerii i właśnie na wodach afrykańskich został porwany przez piratów.

Drobnicowiec Szafir należący do linii Euroafrica ze Szczecina. Drobnicowiec Szafir należący do linii Euroafrica ze Szczecina.

Opinie (71) 3 zablokowane

  • ekspert to nie znaczy czynny profesjonalista ochraniarz (1)

    Panie ekspercie Kalitowski pan i pana firma jesteście ze Szczecina i ja też. Jakoś do tej pory nie ma żadnych wiadomości , że skutecznie ochroniliście jakiś statek przed porwaniem.W rejonie Afryki a szczególnie Somali statki ochraniają renomowane firmy taki jak Back Water itp.Pana firma ma super logo ale nie macie żadnych osiąnięć oprócz pana krótkich wystąpień w różnych telewizjach w charakterze eksperta.Jeśli się mylę to proszę o podanie kilku osiągnięć pana firmy. W Polsce jest kilka prężnych i skutecznych firm ochraniarskich ale ich szefowie nie bawią się w ekspertyzy ale skutecznie ochraniają.I tego Panu życzy Szczecinianin obserwator działań terrorystów na świecie.

    • 0 1

    • Nie zes*aj się

      • 0 0

  • Płacenie takim ludziom sprawia tylko ze Beda kolejni porwanie, reszta to tylko brednie

    • 1 0

  • Formoza (4)

    Wysłać tam Formoze, zrobić piratom "wystrzałowego sylwestra" i naszych uwolnić. Na skuteczność miejscowych skorumpowanych służb, które zapewne po cichu są w układach z tymi piratami i dzielą się z nimi kasą z okupów bym nie liczył. Amerykanie albo Francuzi już dawno by wysłali swój oddział specjalny, Nie wiem na co nasz rząd czeka skoro mamy najlepsze jednostki na świecie czyli Formoze i Grom.

    • 25 7

    • Rozumiem, że nie ma broni na takim na przykład drobnicowcu, ale gdyby była to ludzie ją posiadający powinni najnormalniej w świecie wystrzelać piratów. Wtedy następni zastanowiliby się dwa razy przed ewentualnym abordażem.
      Stachu z ul. Behemota

      Bo formoza działa jedynie wobec słabszych . . . a nasze Wojska (na lotniskowcach) - śpią !

      • 0 0

    • Czym i na czym wyslac tuch ludzi. Jak tu smiglowcow wielozadaniowych ni ma, a na wyslanie tam orp kosciuszko nas nie stac:)

      • 3 1

    • A moze te jednostki istnieja tylko na papierze,

      jak i cale panstwo? Wiec i wyslac nie ma kogo?

      • 8 2

    • następny specjalista z Counter Strike-a

      a gdzie wysłać tę Formozę? Mówi ci coś pojęcie intelligence network?

      • 7 5

  • jak tam są tacy piraci jak w filmie Captain Phillips to wystarczy dobra pała. (1)

    • 2 0

    • Ta przygoda z kapitanem Phillipsem kosztowala

      US Navy miliony dolarow. Ale czego Amerykanie nie zrobia aby pokazac kto jest silny....

      • 0 0

  • Ankieta

    W ankiecie brakuje opcji zapłacić okup, żeby uwolnili zakładników, a potem skasować porywaczy przy użyciu jednostek specjalnych lub uzbrojonego drona. Ewentualnie od razu skasować porywaczy bez płacenia okupu. Maksymalnie kilka takich akcji i problem piractwa byłby rozwiązany.

    Analogia do tej sytuacji: myślicie, że Rosja dalej będzie naruszać turecką przestrzeń powietrzną po tym jak zestrzelono Su-24?

    • 2 0

  • Giganci maja to wkalkulowane w budzecie strat.

    Pewnie jest to w ich polisie ubezpieczeniowej o czym nikt na glos nie mowi ani nie pisze. Ale my nie jestesmy gigantami i nasz statek, ktory wyglada jak by dopiero z dna morskiego wydobyty (Zdjecia to pokazuja) raczej nie ma tego wpisanego w polise ubezpieczeniowa. Wiec nasze panstwo bedzie musialo wylozyc szmal albo.... nie wiem co......

    • 0 0

  • armator wykupuje ubezpieczenie, ubezpieczyciel dogaduje się z piratami, kapitan płynie w wyznaczone miejsce albo nawet nie

    ubezpieczyciel wypłaca ze składek wszystkich ubezpieczycieli okup, piraci od czasu do czasu ssą pieniądze od ubezpieczycieli, a armatorzy bulą dalej ubezpieczenia i interes się kręci. To tak jak z ustawionymi stłuczkami większość płaci OC AC jeżdżą uważnie przez wiele lat, ale płacą wysokie ubezpieczenia, a cwaniaczki ustawiają przypadkowe stłuczki i wysysają kasę z ubezpieczeń.

    • 0 1

  • powinna być ochrona na statku i już. Nie było by żadnych porwać (12)

    Wystarczy kilku ludzi na statku z pistoletami aby statek był bezpieczny

    • 54 16

    • porwań

      • 0 0

    • Ochrona na statku nie zawsze jest w stanie odeprzeć atak (4)

      Bywają sytuacje, że piraci uzbrojeni są w... wyrzutnie rakietowe, i co w takiej sytuacji ma zrobić kapitan np. tankowca?

      Po za tym nie wiem, czy wiesz ale konwencje międzynarodowe wykluczają możliwość posiadania broni przez załogę statku, często jest tak że są bezradni, a jedyną ich bronią są atrapy karabinów, czy armatki wodne.

      • 11 3

      • Niestety nie masz racji...

        Uzbrojone Zespoły Ochrony pływają i mają się dobrze.
        Do tej pory nie został porwany ani jeden statek przez nich ochraniany.

        Są uzbrojeni w broń długą (karabiny wyborowe, KM) oraz krótką. Są bardzo dobrze wyszkoleni a atak piratów na taki statek to akt samobójstwa dla tych ostatnich.

        • 3 0

      • A Ty to z Kapitana Phillipsa znasz?

        • 7 1

      • (1)

        tez zaopatrzyc sie w takie i wypatrywac ich, jak sie zblizaja i nie odpowiadaja to rąbUT i koniec murzynkow bambo

        • 9 3

        • tak, i jeszcze w helikoptery bojowe wyposażą cywilne statki tak na wszelki wypadek

          • 3 4

    • Czytaj ze zrozumieniem... (1)

      Rząd Nigerii nie zgadza się na jakiekolwiek uzbrojenie na statku

      • 4 0

      • bo rząd nigerii

        bo rząd nigerii bierze w tym udział, podobnie jak somalijskie gangi i Grand Theft Auto odbywa sie na taczce prowadzonej przez kumpla.

        • 4 0

    • (2)

      Ta jasne kilku ludzi z pistoletami ale chyba na wodę... I każdemu daj ze 4 tyś euro wypłaty i odrazu możesz zwijać interes.

      • 11 4

      • 4 tys euro, hehe, a czemu nie 500 euro, czyli tyle ilę srednia w polsce? (1)

        • 6 13

        • bo za 500 euro wolę być na lądzie i pić co wieczór piwko

          W knajpie i 16 godzin się byczyć z zoną. Tutaj jesteś 24h w pracy czyli już 1500 euro do tego uprawnienia zagrożenie życia itd i robi się lekko 4000 euro za osobe

          • 16 4

    • ochrona

      Za ochronę trzeba płacić a to Bida-owner.

      • 21 2

  • Dlaczego po prostu nie strzela się do takich piratów? (14)

    Rozumiem, że nie ma broni na takim na przykład drobnicowcu, ale gdyby była to ludzie ją posiadający powinni najnormalniej w świecie wystrzelać piratów. Wtedy następni zastanowiliby się dwa razy przed ewentualnym abordażem.

    • 30 4

    • kto ma strzelać? (11)

      kucharz czy bosman? gdzie przechować broń? kto przeszkoli "strzelca"? czy wystawić 24 godzinne warty czy kucharz-strzelec ma nawalać w piratów z własnego łóżka?
      Hint: bez broni automatycznej typu km PK/PKS to możesz sobie co najwyżej do kaczek postrzelać.

      • 7 0

      • Kto ma strzelać? Kucharz czy bosman? Otóż odpowiadam ci - zarówno kucharz jak i bosman. To się nazywa obrona konieczna. Jak ciebie ktoś napadnie, to też się najpierw bronisz sam, a nie wynajmujesz ochroniarza aby za tobą wszędzie łaził. Jak idziesz to marketu to się nie spodziewasz napaści, ale jak idziesz na Dolne Miasto to na wszelki wypadek bierzesz gaz. Tak samo płynąc w niebezpieczne okolice marynarze powinni brać broń i nie bać się jej użyć.

        • 0 2

      • Rozumiem Twoją dociekliwość ale ... (8)

        ... skoro na statku jest kucharz od gotowania, kapitan od dowodzenia, mechanik na maszynie to może być też ochroniarz od ochraniania i to on (oni) powinni być po pierwsze uzbrojeni a po drugie wyszkoleni. Wystarczyłoby w taką tratwę czy łódź z piratami rzucić granatem, walnąć serią z kilku kbkAK lub z daleka trafić kilku z SWD i od razu inna gadka by była.

        • 5 4

        • Ochrona to bardzo, bardzo wysokie koszty (6)

          Poza tym niektóre kraje nie akceptują broni na pokładzie statków cywilnych więc status ochrony jest trudny do określenia.

          • 6 0

          • (3)

            Ochrona to wysokie koszty? Idę o zakład że połowa "kiboli" chętnie by się tym zajęła za 10 zł/godz, bo 1. dowartościowaliby się 2. skanalizowaliby agresję w słusznym celu 3. mieliby wakacje w tropikach zamiast bezrobocia tutaj, a 10zł/godz to i tak mniej niż sie płaci marynarzowi. A w ostatecznym rozrachunku jeśli kibol zginie w starciu z piratami, to dla społeczeństwa wielka strata nie jest.

            • 8 4

            • masz mompleksy kiboli?

              • 1 3

            • Dałbyś kibolowi broń do ręki ?

              • 5 1

            • naćpani by chodzili cały czas

              nuda na statku jest trudna do ogarnięcia dla zwykłego pionka

              • 4 0

          • No to jeśli kraj, u którego brzegów działają piraci nie zgadza się na broń do ochrony statków

            to znaczy że wspiera piractwo. Nie powinien zatem otrzymywać międzynarodowej pomocy humanitarnej do czasu aż zapewni bezpieczeństwo żeglugi na swoim akwenie, albo jak go na to nie stać, to do czasu aż pozwoli by zadbali inni. No sorry....

            • 9 0

          • Czyli wysyłając marynarzy w rejon zagrożony piractwem armator wysyła ich niemalże na pewną śmierć?

            • 6 0

        • hahahaha filmów się zbyt dużo naoglądałeś

          • 2 0

      • tu nie chodzi o to, że nie ma komu strzelać ...

        • 2 0

    • niestety prawo zabrania broni na statku ...

      z drugiej strony broń zapewne przydałaby się podczas abordażu chodź czasami pewnie stanowiłaby ryzyko dla załogi; nigdy nie wiadomo co komu do głowy strzeli tym bardziej żyjąc np 4 miechy na burcie. Życie na morzu nie jest takie łatwe jak to wydaje się większości osobom pracującym na lądzie - tylko nieliczni to wytrzymują... Pozdro dla marynarzy

      • 1 1

    • - Dlaczego nie zdobyliście jeszcze tego miasta?
      - Są trzy powody. Po pierwsze: nie mamy armat, po drugie...
      - To pierwsze wystarczy.

      • 8 0

  • Widać, że armator chciał przyoszczędzić (3)

    to teraz zapłaci 20 razy tyle. Ja często pływam koło somali ale w mojej firmie na każdym statku wsiada w egipcie 5 uzbrojonych marines i człowiek idzie spać spokojnie.

    • 8 1

    • jo marines (2)

      sr*rines a nie marines.zwykli ludzie po jakis tam kursach a nie marines.

      • 2 3

      • (1)

        po kursach to chyba ty jesteś nieuku. Tam firmy ochroniarskie zatrudniają właśnie byłych marines czy innych żołnierzy mających za sobą wiele lat na wojnach. Zresztą nieraz z nimi gadałem i każdy z nich ma podobną historię.

        • 2 3

        • majtek

          Zgadzam się z Tobą wielu armatorów zleca ochronę statków byłym żołnierzom .

          • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Szpilman

Prezes zarządu i właściciel firmy Rubo. Firma działa od roku 1991. Początkowo jako spółka...

Najczęściej czytane