• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firmy z Trójmiasta pomagają odbudować gospodarkę Angoli

Robert Kiewlicz
14 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
- Jesteśmy otwarci na  współpracę ze wszystkim firmami z branży morskiej. Nasz kraj potrzebuje odbudować własny potencjał morski. Chodzi nie tylko o małe statki rybackie, ale także o duże jednostki do połowów przemysłowych - mówi Vitória de Barros Neto, minister rybołówstwa Republiki Angoli. - Jesteśmy otwarci na  współpracę ze wszystkim firmami z branży morskiej. Nasz kraj potrzebuje odbudować własny potencjał morski. Chodzi nie tylko o małe statki rybackie, ale także o duże jednostki do połowów przemysłowych - mówi Vitória de Barros Neto, minister rybołówstwa Republiki Angoli.

Władze Angoli chcą nawiązać silniejsze stosunki gospodarcze z firmami z Pomorza. Z tego powodu Trójmiasto odwiedziła minister rybołówstwa Republiki Angoli - Vitória de Barros Neto. Od wielu lat w Angoli działa Navimor International, a cztery statki rybackie dostarczyła Angoli Gdańska Stocznia Remontowa. Także w Polsce zbudowany ma być statek szkolno-badawczy dla Akademii Rybołówstwa i Nauk o Morzu w Namibe.


Akademia w Namibe, budowana przez Navimor International, będzie publiczną, wyższą uczelnią techniczną kształcącą inżynierów dla rybołówstwa i floty handlowej, jak również sektora przetwórstwa rybnego, badania zasobów wodnych i administracji morskiej. Akademia w Namibe, budowana przez Navimor International, będzie publiczną, wyższą uczelnią techniczną kształcącą inżynierów dla rybołówstwa i floty handlowej, jak również sektora przetwórstwa rybnego, badania zasobów wodnych i administracji morskiej.

Sopocka spółka Navimor International jest odpowiedzialna za budowę i tworzenie Akademii Rybołówstwa i Nauk o Morzu w Namibe. Inwestycja jest realizowana przez spółkę na bazie kontraktu zawartego z Ministerstwem Rybołówstwa Republiki Angoli. Projekt ten jest największym przedsięwzięciem edukacyjnym krajów UE w Afryce, a powstająca Akademia będzie największą szkołą wyższą o charakterze morskim na tym kontynencie.

- Od lat współpracujemy z firmą Navimor International, która znana jest na rynkach nie tylko europejskich, ale także afrykańskich. W Angoli obecne są także inne firmy polskie, które współpracują przy projektach Navimoru, a możliwości rozwojowe i współpracy są ogromne. Angola znajduje się wciąż w stanie rozbudowy i fazie silnego rozwoju. Dzięki współpracy z firmami i instytucjami z Polski możliwa staje się powolna odbudowa kraju po wieloletniej wojnie domowej - mówi minister Vitória de Barros Neto.

Poza Navimorem, który jest głównym wykonawcą i integratorem przedsięwzięcia, w projekt zaangażowanych jest ponad 20 firm z Polski. Partnerem naukowym i dydaktycznym jest Akademia Morska w Gdyni. AMG opracowała i dostarczyła koncepcję organizacyjną, plany działania uczelni od strony dydaktycznej i naukowej, jak również całość planów i programów studiów, wraz z podręcznikami. Pracownicy AMG uczestniczą w projektowaniu laboratoriów i opracowują listy specjalistycznego wyposażenia dostarczanego do Angoli przez Navimor.

W ramach projektu na terenie o powierzchni 70 ha wznoszone są nowoczesne budynki akademickie mieszczące laboratoria tematyczne, aule wykładowe, sale lekcyjne, pracownie symulatorów morskich. Powstaje również centrum szkoleniowe w zakresie ratownictwa morskiego oraz laboratorium siłowni okrętowej. Tworzona jest także infrastruktura techniczna i socjalna kampusu, w tym pierwsza część akademików i osiedla domów dla kadry. Docelowo Akademia będzie kształcić 1,5 tys. studentów na 14 specjalnościach, w ramach trzech wydziałów: rybołówstwa, przetwórstwa rybnego, eksploatacji zasobów wodnych.

Czy polskie firmy powinny inwestować w Afryce?


- Prace przy budowie Akademii w Namibe są w drugiej fazie. Natomiast w Polsce przebywa obecnie grupa stypendystów, którzy w przyszłości będą stanowili kadrę naukową Akademii. Przygotowujemy także 28 podręczników w języku portugalskim - dodaje Vitória de Barros Neto.

Ministerstwo Rybołówstwa Angoli oraz Navimor International prowadzą obecnie ustalenia dotyczące kolejnego etapu inwestycji, który ma objąć m.in. budowę centrum przetwórstwa rybnego, kliniki medycznej, kompleksu sportowego, akademików, dostawę statku szkolno-badawczego, kontynuację szkolenia w Polsce kadry powstającej akademii.

- Ważny dla nas jest nie tylko rozwój edukacji i rybołówstwa, ale także transportu morskiego, przemysłu naftowego, czy służby zdrowia. Potencjał Polski jeśli chodzi o budową statków jest znaczny. Przykładem może być nasza współpraca z Gdańską Stocznią Remontową, która zbudowała dla Angoli cztery statki do połowu krewetek - twierdzi de Barros Neto. - Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę ze wszystkim firmami z branży morskiej. Nasz kraj potrzebuje pilnie odbudować własny potencjał morski. Chodzi nie tylko o małe statki rybackie, ale także duże jednostki do połowów przemysłowych.

Opublikowane w 2011 r. dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazują na Angolę jako jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata wśród krajów o ludności powyżej 10 mln. Podstawą szybkiego wzrostu gospodarczego Angoli pozostaje w głównej mierze rozwój przemysłu naftowego. Wpływy z tytułu eksploatacji bogactw naturalnych w coraz większym stopniu przyczyniają się do dynamizacji pozostałych dziedzin gospodarki kraju. Miejscowa produkcja nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania angolskich konsumentów, których siła nabywcza szybko rośnie. Sytuacja ta decyduje o dużej atrakcyjności Angoli jako odbiorcy eksportu i inwestycji.

Pomimo utrzymującej się od szeregu lat bardzo dobrej koniunktury gospodarczej, kraj wciąż zaliczany jest do słabo rozwiniętych. Ponad połowa Angolczyków żyje w stanie ubóstwa, a duża część ludności nie ma dostępu do usług medycznych czy edukacji. W życiu gospodarczym Angoli wiodącą rolę odgrywa państwo, a sytuacja większości gałęzi gospodarki zależy w dużej mierze od realizacji inwestycji publicznych.

- Polska jest ważnym partnerem dla naszego kraju i odpowiednim do nawiązania trwałych i silnych stosunków gospodarczych. Dodatkowo mamy długie tradycje wzajemnych stosunków pomiędzy naszymi krajami, sięgające jeszcze czasów sprzed uzyskania przez Angolę niepodległości - dodaje minister de Barros Neto.

Miejsca

Opinie (57) 3 zablokowane

  • zdziwicie się

    prawda jest taka że to oni nam płacą, a my wcale im nie pomagamy, co sugeruje redaktor, tylko bierzemy zlecenie od tego kto płaci za realizację danego projektu. A Angolczycy płacą niemało. Smutna prawda (dla nas) jest taka że Angolczycy zarabiają a tym samym płacą dużo więcej niż Polacy.

    • 4 0

  • Monkey zawsze będzie monkey

    jakkolwiek media będą ich upiększać i wielbić

    • 4 0

  • To chyba jakis żart

    Predzej to Angola powinna pomóc biednej polsce,

    • 7 0

  • Fajny kraj. Tylko trzeba uważac na żółtą gorączkę i muchy tse-tse. Lokalnych samolotów nie polecam. Choc to raczej jedyny sposób transportu. Wszystko tam sie rozwija w ogromnym tempie, ale ceny były 4 - 5 x razy wyzsze niiż w Polsce. Chińczycy budują tam wszystko od cementowni, osiedli, dróg ....Już Kapuściński dużo pisał o tym kraju. Wcześniej jak była tam wojna, to każdy biały to wróg. Wszyscy Portugalczycy musieli opuscic ten kraj. Ale mają ropę, to i Amerykańce już tam są.

    • 5 0

  • prosimy Angole

    O odbudowe polskiej gospodarki morskiej
    pomylka w tytule?

    • 5 0

  • To chyba Polacy jadąc do Wielkiej Brytani wspierają gospodarkę Angoli

    Bo Angole takich zajęć jak nasi rodacy (w większości) się nie podejmą. Bardziej się im opłaca siedzieć na bezrobotnym.

    • 10 3

  • Może w zamian tanio krewetki nam będą dowozić

    • 7 0

  • polacy (3)

    to banda ,gdzie jeden drugiego w łyzce wody utopi z zawiści i zazdrości,,ze jeden ma więcej od drugiego

    • 13 7

    • lepiej powiedz ilu ty juz utopiles.

      bo tez jestes z tej bandy polakow.

      • 2 1

    • (1)

      A to powyżej to jakaś luźna refleksja?

      • 6 1

      • pewnie podstawa relacji w jego rodzinie

        • 5 1

  • tak jakby im to pomagalo w rozwoju...

    chyba "wymiana gospodarcza" na zasadzie fali imigrantow do Europy

    • 7 5

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Andrzej Biernacki

Prezes zarządu Ekolan SA. W 1997 roku Andrzej Biernacki i firma EKOL powołali do życia EKOLAN. Ponad dziesięcioletnie doświadczenie założyciela Ekolanu w budownictwie mieszkaniowym (m. in.: zespół rezydencji Gdynia Hill, osiedle domów jednorodzinnych Wzgórze Bernadowo, pierwszy budynek apartamentowy w Trójmieście Villa Vert), a także rola pioniera na trójmiejskim rynku deweloperskim sprawiły, że Ekolan wyspecjalizował się w budownictwie mieszkaniowym.

Najczęściej czytane