Kilkaset osób związanych z branżą morską dyskutowało o perspektywach gospodarki morskiej w Polsce, innowacjach w przemyśle stoczniowym, kwestiach legislacyjnych związanych z ustawą stoczniową i statusem marynarzy. W ramach Forum Gospodarki Morskiej w Gdyni spotkali się przedsiębiorcy, naukowcy, samorządowcy, przedstawiciele rządu, a także Komisji Europejskiej.
2017-10-14 12:38
Współpracuję z przemysłem od 16 lat, dotąd rynek morski pozostawał poza moim zawodowym zainteresowaniem. Z ciekawości udałem się na to wydarzenie, aby dowiedzieć się więcej na temat strategii rozwoju tej gałęzi gospodarki bezpośrednio związanej z Gdynią - miastem, które pokochałem od razu, gdy tu zamieszkałem. Niestety bardzo się rozczarowałem i uświadomiłem sobie w jak złej kondycji jest polski przemysł okrętowy.
Marketingowo - ocena wzorowa! Konferencja na światowym poziomie.
Merytorycznie - katastrofa, brak jakichkolwiek konkretów, wniosków, zalążków inicjatyw, które miałyby na celu poprawę sytuacji - poza prof. Koźmińskim, który wprost podzielił się swoją wizją przyszłości - uderzające, dające do myślenia!
Wystąpienie ministra - żenujące - ogólniki i ucieczki od odpowiedzialności podpierane trudnymi procesami legislacyjnymi. Po pytaniu z sali w sposób żałosny, z drwiącym uśmiechem na twarzy "odbił piłeczkę" bez merytorycznej odpowiedzi. Uciekł z panelu tematycznego, na którym spodziewał się trudnych pytań odnośnie tzw. Ustawy Stoczniowej i wystawił jakąś tam Panią, która przeczytała list (którego i tak nikt nie słuchał, obserwowałem słuchaczy - większość osób sidziała w tym czasie ze wzrokiem wlepionym w telefony).
Słuchacze - zmroziło mnie, że średnia wieku na sali to ok. 60-65 lat!!! Brak młodych ludzi (30-40 lat) średniej lub wyższej kadry zarządczej to najprawdopodobniej efekt tego, że jest:
a) brak możliwości rozwoju kariery zawodowej - w końcu "stołki są z nadania" - jedynym młodym był Prezes MARS-a, ale to przecież spółka skarbu państwa, więc posada "z nadania"
b) niska atrakcyjność i konkurencyjność przedsiębiorstw - najpewniej wynikająca z pktu a)
Gratuluję wciąż żyjącym stoczniom tego, że pomimo braku wsparcia od rządu są w stanie konkurować z zagranicznymi stoczniami. Jednak corocznie przyznawane nagrody tym samym firmom pokazują jak nieliczne są to zasoby w naszym kraju. Smutne.
Wszystko to wyglądało jak ładnie opakowany produkt, kuszący, jednak każdy zdawał chyba sobie sprawę, że ten okręt tonie. Mam nadzieję, że się jednak mylę!
2017-10-14 13:49
Dokładnie cała gospodarka morska dosłownie leży,te całe forum to bzdety,dużo gadania a i tak z tego nic nie wynika,zawód marynarza został dosłownie zdołowany,raz że nie ma Polskiej floty,dwa Polscy matrosi mają coraz większe problemy z załapaniem się do pracy na kontrakty u obcych armatorów,wypierają nas skutecznie Ukraińcy i inne nacje a zarobki takie same jak 10-15 lat temu,przemysł stoczniowy został zniszczony przez tuska,czy uda się go pobudzić zobaczymy...
2017-10-14 14:31
Dwuznaczność tego słowa świetnie oddaje sytuację. Zawód zawiódł...
Zawód ten został sprowadzony do własciwej pozycji, tak jak i inne grupy zawodowe. Skończył się okres heroiczny, podparty kosmicznym przelicznikiem walutowym. Nieliczni zarabiają dobrze, reszta miernie. Przy ciągłej presji ludzi z innych stron świata, gdzie koszty życia są znacznie niższe. U nas ciągłe rosną.
Stąd zawód wielu osób, ktore chciałyby kontynuacji uprzywilejowania pozycji "pływających", które to uprzywilejowanie wynikało w większości z "gradientu" pomiędzy systemami gospodarczymi a nie z faktycznej wyceny pracy. Gradient ten przesuwa się w inne regiony a gorszy (tańszy) pieniądz wypiera lepszy...
2017-10-14 14:55
Trzeba dodać sobie animuszu, nawet jedynie we własnym, topniejącym gronie. Najlepiej za cudze, promocyjne pieniądze.
Pomimo niegdysiejszego masowego kształcenia ludzi dla przemysłu okrętowego, lub ogólniej gospodarki morskiej, miejsca znaczące i strategiczne dla funkcjonowania tej branży zawsze były "z nadania" i "pod parasolem". Gdy wiatry zawiały z innej strony, cały ten urzędniczy aparat wymiotło "na śmietnik" lub do bardziej intratnych działalności. Pozostały resztki kompetentnych ludzi lub żyjących wspomnieniami dawnej świetności. Jednak, chociażby z racji wieku i/lub stanu posiadania, nie są skłonni do podejmowania ryzyka i kolejnych heroicznych działań.
Drgawki, które wstrząsają branżą szczególnie przez ostatnie 30 lat doprowadziły do dramatycznej dziury pokoleniowej i zaginięcia wiedzy (o ile taka istniała), jak takie przedsięwzięcia prowadzić. Nie są to szybkie deale, gdzie obrót kapitału zajmuje rok lub krócej. A takie działania są obecnie preferowane. Na dodatek, działania takie wymagaja współpracy róznych dziedzin gospodarki, systematyczności, przewidywania i konsekwencji.
Żadne z tych cech nie miały w ostatnim okresie dobrych notowań i wsparcia. Rozpędzenie koła zamachowego nie jest łatwą sprawą, dlatego jego hamowanie musi być przemyślane. Do tego nakładają się partykularyzmy (rządy biedaków - kapitałowych i umysłowych), gdzie zawsze znajdzie się ktoś, co chce swoje ugrać i skrecić na boku i przy okazji.
Ponieważ to wszystko zaniedbano, jest jak jest. I nie prędko się to zmieni...
Jeśli w ogóle...
2017-10-14 12:57
2017-10-14 13:42
2017-10-14 15:14
I opanowanych przyczółków. Trzeba trzymać rękę na pulsie i knuć w kuluarach...
2017-10-14 14:27
może opowie ile melonów na Cypr wywiozła
2017-10-14 14:35
niech opowie jak jej ojciec kapitan zatopił statek wraz z załogą
2017-10-14 16:17
a co miasto które likwiduje branżę morską i na nabrzeżach buduje apartamenty z ogródkami ma wspólnego z gospodarką morską i jakąkolwiek inną?
2017-10-16 08:43
2017-10-16 08:44
2017-10-16 08:45
2017-10-16 08:46
Podatki dla marynarzy załatwią cruing komplwtnie
2017-10-16 08:46
2017-10-16 08:47
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku...
Filmy
