• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile zarabia taksówkarz w Trójmieście?

Michał Sielski
14 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Praca taksówkarza to przede wszystkim czekanie w samochodzie na klientów - także w upale i mrozie. Praca taksówkarza to przede wszystkim czekanie w samochodzie na klientów - także w upale i mrozie.

Pasażerowie nie mają o nich najlepszego zdania, bo opinię psują im nieliczni oszuści, których sztuczki rzucają cień na całe środowisko. Praca uczciwego taksówkarza jest niewdzięczna, mozolna i tylko teoretycznie nieźle płatna.



Jak często korzystasz z taksówek?

O taksówkarzach słyszy się praktycznie tylko wtedy, gdy ich pracy towarzyszy jakiś skandal: oszukany turysta, który za kurs z lotniska do centrum Gdańska zapłacił 300 zł czy zmowa cenowa, ukarana przez UOKiK. Tymczasem na co dzień tysiące z nich wykonują w Trójmieście mozolną pracę, której większa część polega na... czekaniu.

- Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować czasu, nie lubi czytać, słuchać radia czy rozwiązywać krzyżówek - ta praca nie jest dla niego - opowiada Andrzej Różycki, który był taksówkarzem w Gdańsku przez ponad 15 lat. - Gdy rok temu kończyłem pracę "za fajerą", to ze statystycznych ośmiu godzin ok. siedem spędzałem na postoju. Trzy-cztery kursy dziennie to był standard - wspomina Andrzej Różycki.

Teraz jest niewiele lepiej, choć pracowici i sprytni taksówkarze mogą zarobić nieźle. Aby to zrobić uczciwie, trzeba jednak poświęcić życie osobiste. Najlepiej zarabia się bowiem w nocy, ale do tego trzeba mieć specyficzne predyspozycje.

- Przede wszystkim "nieprzysiadalny" wygląd, który za dnia w tej pracy przeszkadza. W nocy jest jednak gwarancją bezpieczeństwa, bo wozi się przeróżnych ludzi - opowiada Andrzej, potężnie zbudowany były piłkarz, który obecnie pracuje jako gdański taksówkarz w jednej z największych korporacji.

Twierdzi, że jeżdżąc głównie w nocy oraz we wszystkie weekendy, zarabia na czysto ok. 4 tys. zł. To już kwota na rękę, po odliczeniu 3 proc. podatku, który taksówkarze płacą od obrotu. Zryczałtowana stawka nie pozwala im jednak odliczać podatku od zakupionego towaru czy usług - w tym wypadku głównie paliwa.

Żeby zarobić wspomniane 4 tys. zł, trzeba jednak pracować ok. 8-10 godzin na dobę, przejeżdżając ok. 4 tys. km miesięcznie. Średnie zarobki są niższe, sięgają 2-3 tys. zł miesięcznie. To oczywiście kwoty, dotyczące taksówkarzy zrzeszonych w korporacjach. Pozostali nie mają szans na taki zysk, mogą jedynie dorobić, "łapiąc" klientów na ulicy czy mniej popularnych postojach. A trzeba pamiętać, że przy intensywnej eksploatacji samochodu, który jeździ po pozostawiających wiele do życzenia trójmiejskich drogach, auto trzeba wymieniać co kilka lat. W tym wypadku narzędzie pracy to wydatek min. 15 tys. zł, ale część korporacji stawia wyższe wymogi, więc wydać trzeba nawet kilkadziesiąt tys. zł.

Samochód to jednak nie wszystko, bo żeby zostać taksówkarzem, trzeba jeszcze zdać egzamin z topografii miasta i uzyskać licencję. Należy mieć również zaświadczenie o braku przeciwwskazań psychologicznych do wykonywania zawodu i ukończyć szkolenie z transportu drogowego. Do tego dochodzi koszt zakupu kasy fiskalnej i taksometru - ok. 2 tys. zł. Problemem może być również miejsce w korporacji. Tzw. numerki w Gdańsku są sprzedawane nawet za kilkanaście tys. zł.

- Nic dziwnego, że potem ludzie pracują po 20 godzin na dobę, żeby spłacić pożyczkę na samochód i wyposażenie. Są tacy, którzy w ten sposób całkowicie legalnie zarabiają nawet 8 tys. zł miesięcznie, ale samochód nie jest dla nich drugim, ale pierwszym domem. Spędzają w nim trzy czwarte życia, wliczając w to sen - mówi Marek, jeden z gdyńskich taksówkarzy.

Kursy za ponad 100 zł zdarzają się tak rzadko, że o każdym z nich długo się potem opowiada. Poza tym klienci i tak wolą umówić się w takim wypadku na konkretną kwotę. Bywa za to tak, że taksówkarze robią trasy za 10-15 zł, czego bardzo nie lubią. Po powrocie są bowiem znowu na końcu kolejki. - Ja się tym nie denerwuję, w skali miesiąca i tak się wszystko wyrównuje. "Swoje" się zarobi, a że nie są to kokosy, to chyba każdy wie - podkreśla pan Marek.

Opinie (150) ponad 20 zablokowanych

  • Strefy.

    Kiedy jechaleś taksówką do Osowy??? Rok temu miasto zlikwidowało strefy i korporacje nie pobierają dodatkowej opłaty.

    • 4 1

  • Jak to możliwe, że w Warszawie opłacają się kursy za 1,8 zł/km (14)

    nie mają taryfy nocnej i mimo wszystko jeżdzą i są zadowoleni?
    Jak gdańskim taksówkarzom tak źle to niech idą do normalnej pracy. Duża częśc taksówkarzy ma różne renty, emeryturki, zapomogi... a wciąż narzekają. W dzień siedzą i nic nie robią a w nocy urzędują z dziewczynkami... wiadomo przejazdy płacone w naturze... a potem po takiej nocy biednej żonie wciskają ciemnotę, że ruchu nie było...

    • 121 17

    • Bzdury piszesz nt taryfy nocnej. (3)

      najtańsze w Warszawie jest Taxi Grosik (1,60 /km), ale 'taxi' to jest tylko z nazwy. Inne korporacje (Ursyn Taxi, MPT) są za 1,80 - 2,20/km. Oczywiście taryfa nocna obowiązuje! Jechałem ostatnio nocą z Ursynowa na Żoliborz i zapłaciłem 45 zł. Metrem (które już nie jeździło) ta trasa kosztowałaby poniżej 3 zł. Stwierdzenie, że w Warszawie opłacają się kursy po 1,80 to prawda, bo nawet 1,60 jest OK, ale jak trzeba jechać np z Białołęki na Okęcie i podróż trwa za dnia ponad godzinę tłumaczy wszystko. Poza tym w warszawie prawie zawsze trzeba zamawiać taksówkę z wyprzedzeniem półgodzinnym a w godzinach szczytu nawet godzinnym. W momencie kiedy nie działa metro to nawet 2 godziny trzeba czekac na taxi. Masakra. Nie polecam Warszawy.

      • 2 4

      • (1)

        Nie wiem koleżko co ty za farmazony opowiadasz, ale ja po przeprowadzce do wawy nauczyłem się taksami regularnie jezdzić. W 3miesicie nawet nie myslalem o powrotach z imprez czy pracy bo 100 tylko furczały. W wawie raz w ciagu 3 lat zaplacilem powyzej 60 zł - a kursy miedzy dzielniicami czesto zaliczam

        • 1 0

        • Przeciez to jakis taksowkarz z gdanska

          mysli ze ludzie sa frajerami, ze poza gdansk nie wyjezdzaja a ceny pewnie wzial sobie z internetu

          • 0 0

      • Taaa jasne

        Nowy Świat - Mokotów w nocy - 22 zł NOC

        • 0 0

    • bo w Warszawie (3)

      rynek jest o wiele większy, niż oficjalna liczba mieszkańców - dochodzą wszyscy przyjezdni, biznesmeni, transfery dworzec - lotnisko i lotnisko - hotele, itp.

      • 2 8

      • a my nad morzem, ruch mamy nijaki, tylko te 3 mln co roku się zwala w 3 mies (1)

        • 1 0

        • I już widzę

          jak na te trzy miesiące rzucasz obecną robotę i bierzesz się za taksówkę, lub choćby przewóz osób...

          • 1 0

      • To w Pcimiu Dolnym liczą sobie pewnie 50 zł za kilometr bo ruch mały,

        jeden kurs na tydzień.

        • 12 0

    • (3)

      bo w warszawie dzielnice są położone daleko od siebie a nie jak w gdańsku, że z głównego praktycznie wszędzie jest blisko, dlatego mają niższe ceny po każdy kurs to o wiele więcej km niż u nas

      • 2 10

      • Dobre sobie (1)

        To w ramach relaksu proponuję żebyś ze stogów grzał na żabiankę, albo na osową (ale piechotą) i zobaczymy czy bedzie ci tak blisko...

        • 2 1

        • to są właśnie skrajne dzielnice polozone na obrzerzach miasta, pomysl sobie ze w warszawie tak masz do kazdej dzielnicy

          • 4 0

      • aha to oznacza, że możecie okradać klientów?

        ?

        • 5 3

    • stek bzdur (1)

      • 2 26

      • Stek bzdur to ty jesteś stary zomowcu

        • 19 4

  • :)

    a ja tam lubie taxi :) zawsze dodaje 10 od siebie.

    • 8 0

  • Ja zapłaciłem... (1)

    ..250zł za przejechanie z Malborka do Wrzeszcza w nocy taryfą z postoju....;/

    • 4 5

    • i tak mało ciesz się

      • 5 0

  • byly taksówkarz (1)

    głupoty wypisujecie!!!!!!! pare lat temu zrezygnowalem ,,wiecie dlaczego?

    powiem wam... byłem kierowcą nocnym ,, potem jezdziłem i dzien i noc nie po 8 godzin ale po 12 , 14. tylko emeryci wojskowi moga sobie pozwolić na jazde 6 .8 godzin bo to emeryt wojskowy lub byly policjant... a kursy po 10 . 12 zl byla norma .Bo pani zrobiła zakupy na Hali w Gdyni i chciała dostac sie na Wzgórze M. tylko noca można bylo zarobić po20 .30 zł. i to w wekend. poniedziałek mozna było zrobić kurs 1 lub 2. W dzien robiłem kursy ze 3 ,czas oczekiwania miedzy kursami to było około 3. 4 godzin.. PRZELICZ SAM CZAS PRACY!!!!! żadnych świąt ,sylwestra i czau dla rodziny... W domu byłem gościem !!!! mając dobry zawód wolałem iśc na najemnika do prywaciarza!! TERAZ ŚPIE W ŁÓŻKU A NIE W AUCIE !!!!!!! Więc nie pitolcie głupot ,,,a ten palant co udziela wywiadu to niech pojeżdzi w Gdyni !!! ZROBI MŻE 2.5 tyś OBROTU!!!! na miesiąc przy 12 godzinach pracy .odliczy koszty to mu wyjdzie ile ma na RĘKE ....!!!!!!!! A jak mu pare razy w nocy małolaty sp....lą nie płacąc rachunku to sie o****...takie są realia pracy na taksie....mieliście pistolet przy glowie?? JA MIAŁEM !!! AWANTURY z GÓWNIARSTWEM ..ucieczki z AUTA 2 sie udało.. TO nie czasy NIKODEMA .. i nie czasy 80 i 90 a nawet nie 2000 ,,jak uważasz że jest inaczej to siądz na taryfe i posmakuj zamiast iść i tyrać u kogoś... ja wole być na pensji u kogoś !!!!! A tak w nawiasem to nie rozprowadzałem prochów to dobre może dla DZIECIAKÓW ktore jeżdzą teraz ,a nie dla normalnych

    • 8 1

    • byly taksówkarz

      która korporacja przyjmuje z ulicy

      • 0 0

  • taxi

    ....................................................................................................................
    to są złodzieje.każdego oszukają.wystarczy ze wsiadasz pijany i już cie oskubią.dla nich zawsze będzie mało.trzy cztery kursy dziennie??chyba trochę więcej a weekend są wstanie zarobić do 1000zl ale dlas nich to i tak mało ha ha ha
    .............................................................................................................. powiem ci synku takich pieniendzy to nawet w SYLWESTRA żaden taksówkarz nie zarobi 1000 to co najmniej 2 SYLWESTRY jak jesteś taki mądry to spróbuj sam!!!! musisz mieć na auto 20 tyś , dokumenty ,licencje ,egzaminy ,zarejestrowanie auta, kase ,fiskalną, wejściówke do firmy ,radio ...pozbieraj koszty bo sa jeszcze inne, załóż działalność, i ruszaj w trase!!!! tylko wyciągnij od STARYCH 35 tyś najpierw

    • 8 0

  • Trzeba porównać te zarobki

    do zarobków Lisa z TV, a on nie ma kosztów.

    • 0 2

  • - ile na Karwiny? (Sopot) (2)

    - no...25-30 zł
    - ok
    (już na Karwinach)
    - poproszę 47 zł
    - ILE? Mówił Pan,że 25-30?
    - No tyle wyszło, licznik nie kłamie..
    - Ale chyba wiedział Pan co mówi?
    - nie pamiętam!
    podaję 50 dych a on:
    - nie mam wydać....

    • 9 5

    • Miałem podobnie! Piieniądze wręczam na początku i to załatwia sprawę.

      Jak nie pasi , szukam innego.

      • 0 0

    • no i wlasnie dlatego trzymam sie z daleka od taksowkarzy (czytaj: oszustow, zlodzieji, nierobow) ;]

      • 1 1

  • ten nizej NIEZŁA PROWOKACJA ZŁOTOWKO Z GDANSKA

    HAJ

    • 2 2

  • Taxi

    Sopocki taksiarz przekrecil mnie na 300 zetow , co prawda bylem doslownie na lekkim rauszu , ja i tak go kiedys trafie ale to spotkanie bedziesz dlugo pamietal jezeli to czytasz to mniej sie na bacznosci!!!!!!!

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Monika Płocke

Banking Technology, Head of Change and Technology Capabilities w Nordea Bank AB. Absolwentka Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej, studiów MBA oraz licznych programów w Harvard Business School i London Business School. Karierę zawodową rozpoczęła w 1993 r. w AT&T Bell Labs (dziś Lucent Technologies) jako projektant systemów informatycznych. Od 1995 r. pracowała w firmie PROKOM jako koordynator projektów. Od 1.01.2014 r. do 31.10.2015 r. była Prezesem...

Najczęściej czytane