• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jack Wolfskin przejmuje gdyńską spółkę. Stawia na rozwój w Polsce

erka
18 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Jack Wolfskin przejmuje polskiego dystrybutora, spółkę FAM z Gdyni. Jack Wolfskin przejmuje polskiego dystrybutora, spółkę FAM z Gdyni.

Jack Wolfskin, znany producent producent odzieży, sprzętu i obuwia outdoorowego, stworzy nową spółkę Jack Wolfskin Polska. Podmiot powstał poprzez przejęcie spółki FAM M. GABRYOŁEK Sp.k. - polskiego dystrybutora marki. Nowa spółka z siedzibą w Gdyni ma odpowiadać na działalność marki w Europie Wschodniej.



Biznes etyczny i zgodny z naturą. Najlżejszy śpiwór świata z Gdyni



Zagraniczne inwestycje w Trójmieście:

Firma FAM działa od stycznia 1995 r., od początku tworzyły ją osoby związane ze środowiskiem turystycznym. Jej głównym twórcą i właścicielem jest Marcin Gabryołek. Obecnie objął on funkcję general manager w Jack Wolfskin Poland. Nowa spółka zatrudnia obecnie 80 pracowników i posiada 10 sklepów stacjonarnych oraz internetowe kanały sprzedażny.

Jack Wolfskin przejmuje polskiego dystrybutora



- Jack Wolfskin koncentruje się na strategii globalizacji, która wzmacnia naszą działalność na rynkach sąsiadujących z głównym regionem działania marki - twierdzi Richard Collier, dyrektor generalny firmy Jack Wolfskin. - Nasz zespół w Polsce od lat wykonuje wyjątkową pracę, tworząc wzorzec sukcesu marki dzięki wielokanałowej sprzedaży oraz licznym działaniom marketingowym. Mamy świetny zespół, który będzie napędzać kolejny etap wzrostu w Europie Wschodniej, z pełnym wsparciem ze strony Jack Wolfskin i rodziny marek Callaway Group.

Zadłużona baza noclegowa liczy na polskich turystów



Globalna marka inwestuje w Trójmieście



Firma Jack Wolfskin to jedna z największych i najprężniej rozwijających się firm w branży sprzętu turystycznego na świecie. Firma powstała we Frankfurcie nad Menem w 1981 r. W październiku 1993 r. w Heidelbergu otwarto pierwszy sklep. W 2010 r. firma objęła trzyletni patronat nad klubem FC Liverpool, który następnie został przedłużony o kolejne trzy lata. Przedsiębiorstwo stało się wiodącą marką outdoorową w Europie i Azji z ponad 540 sklepami i ponad 4 tys. punktami sprzedaży na całym świecie. W Polsce ambasadorką marki jest m.in. Martyna Wojciechowska. Firma zatrudnia obecnie ponad 1,4 tys. osób na całym świecie. W styczniu 2019 r. Jack Wolfskin został przejęty przez Callaway Golf Company.
erka

Miejsca

Opinie (57) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    Pamiętam pierwszy sklep Horyzont w suterenie kamienicy koło Pomnika Harcerzy w Gdyni.
    Kupiłem tam niskie buty trekkingowe właśnie Jack Wolfskin i plecak wyprawowy Karrimor Cougar. To był kosmos nawet w porównaniu do naszego Alpinusa, który był na totalnej fali i był przeskokiem do innej ligi jeżeli chodzi o jakość i w ogóle asortyment sprzętu outdoorowego :)

    • 73 7

    • Też pamiętam
      Te pierwsze wypusty alpinusa były bardzo solidne, a karrimor to wtedy była jakość i legenda.

      • 20 0

    • (2)

      Plecak Karrimora mam do dzisiaj, po prawie 25 latach użytkowania na codzień spruł się tylko wyhaftowany napis, reszta bez zarzutu. Pamiętam że miał zawieszkę 'lifetime warranty' i to nie były przechwałki, jak widać.

      • 9 0

      • (1)

        Też mam, ma z 25 lat, model alpinist.
        Jak nowy choć kiedyś używany mocno, włącznie z wspinaczką.
        Ale wtedy nie było modne hasło eco

        • 0 1

        • No tak, teraz prują się po 5 minutach :)) zainwestuj w markowy sprzęt, to nie popsuje się po chwili.

          • 1 2

  • Opinia wyróżniona

    To wszystko jest z Azji. (17)

    Polecam rodzimych producentów Wisport i Wojas. Użytkuję ich sprzęt od 20 lat i nie zawiódł mnie nigdy. Góry, lasy, piaski czy betonoza. Wszędzie wytrzymał.

    • 89 17

    • Plecaki wisportu (6)

      Są bardzo solidne, ale ciężkie. Butów wojasa nie odważyłbymnsie wziać w poważniejsze góry. Jak chcesz polskie to masz nader solidnego Hanzela.

      • 8 0

      • Ciężkie, bo materiał solidny a nie, papier marszczę. (5)

        • 5 7

        • Są materiały wystarczająco solidne, a lżejsze. (4)

          A kręgosłup i kolana ma się jedne. Wisport tkwi technologicznie we wczesnych latach 2000.

          • 13 4

          • (2)

            Dobrze, że zlikwidowali zasadniczą służbę wojskową, bo po jednym dniu maszerowania latem w copinaczach, następnego dnia byłbyś na WSPLu ;)

            • 7 7

            • niektórzy widzę lubią mieć gorzej ;)

              • 9 0

            • Ale wiesz, że opinaczy juz dawno nie ma?

              Buty wojskowe mają inne (bardziej uniwersalne, i/lub wielo-specjalistyczne) funkcje niż te w góry. Nie ma sensu katować się desantami czy innymi kupczakami na wypadach turystycznych.

              Tak samo jak nie ma sensu robić sobie z gorskiej eskapady selekcji do Gromu.

              • 14 0

          • teraz są wczesne lata 2000czne...

            jakbyś nie wiedział, lat dwutysięcznych jest 1000 :-)

            • 6 1

    • Wisport był zawsze pancerny, ale systemy nośne i użyteczność były nieco w tyle za konkurencją. Patrząc dziś na ich sprzęty - to jest technologia 15 lat do tyłu.

      • 7 3

    • Spory ruch w moim wątku. (6)

      Każdy dobiera sprzęt pod siebie. Jak dla mnie to Wisport i Wojas sprawdzają się znakomicie. Jeśli mowa o poważnych górach to sądzę, że chodzi o ośmiotysięczniki. Tak wysoko nie byłem, ale na 4000 sprzęt (buty) nie wysiadał. Pierwszy plecak Wisportu kupiłem na początku wieku i działa on do dziś. Po drodze nabyłem inne modele. Miałem okazję też przetestować w terenie w/w i Wolf ganga i Elbrusa. Nie przypadły mi do gustu.

      • 4 2

      • Bo wolfgang i elbrus to nie są firmy robiące dobre plecaki. (2)

        Deuter, Gregory i Osprey to na dzień dzisiejszy czołówka. Wojas... no cóż, nie kupiłbym butów trekkingowych od firmy, która się w nich nie specjalizuje. Włączając w to Jacka Wolfskina, w ich cenach jest dużo lepszy wybór butów. Wspomniany Hanzel chociażby.

        • 10 0

        • Być może kiedyś wypróbuję.

          W tym sezonie mam jeszcze w czym chodzić, ale zawsze warto porozmawiać i porównać opinie.

          • 5 0

        • Mam plecaki wszystkich wspomnianych prze Ciebie firm. Deuter i Osprey zdecydowanie przewyższają Gregory, chociaż i ten nie jest najgorszy.

          • 1 0

      • Dla butów powaga to nie wysokość,

        a warunki terenowe. A zatem nie wziałbym wojasow innych niż wojskowe (tylko po co sie meczyć w desantach) w żadne góry w porze innej niż od późnej wiosny, do konca lata, w lecie nie wziałbym rownież do chodzenia głównie po skałach i powyżej 2000 m.n.p.m, nie zabralbym do terenowego chodzenia po Skandynawii itd. itp.

        Tak jak piszesz, kazdy dobiera pod siebie, ale jednak brak specjalizacji to nie tylko brak marketingu, wojas ilus tam rzeczy (materiał, konstrukcja, wytrzymalość) nie uwzględnia nie specjalizujac sie w obuwiu turystycznym.

        • 4 0

      • Pod siebie

        to większość z nas zrobi, jak taka inflacja jak jest potrwa jeszcze z 2 lata...

        • 1 1

      • Mój plecak z lat 80ych też działa do dziś ale nie o działanie chodzi. Gdy idziesz po górach 16 km i nie wiesz przy jakiej pogodzie rozbijesz namiot, nowe technologie są nie do zastąpienia, nie wspominając o tym że nie trzeba już chodzić objuczonym jak wół. Na swój ekwipunek od skarpet po plecak wydałam fortunę ale było warto.

        • 5 0

    • Co do Wisportu to potwierdzam, że to dobry sprzęt. (1)

      Na pewno lepszy niż Jack Wolfskin z Bangladeszu. Mają spory wybór plecaków i wypadowych gratów. Co do obuwia Wojas to podzielam zdanie poprzedników.

      • 4 2

      • Czy szyte w Bangladeszu czy w Polsce nie ma znaczenia. Końcowe produkty, przechodzą bardzo rygorystyczną inspekcję i niestaranne uszyte rzeczy trafiają do dyskontów. Może problemem jest to gdzie kupujesz, a nie co kupujesz.

        • 0 2

  • (1)

    "Mamy świetny zespół, który będzie napędzać kolejny etap wzrostu w Europie Wschodniej". Czyli studenci na śmieciówkach xD

    • 53 5

    • Kilka miesięcy temu była tam poważna oferta pracy

      za pensję naprawdę połowę tego co oferował rynek. Szkoda, bo lubię trekking jak i samą markę

      • 12 0

  • hmm (6)

    a dlaczego LPP nie zrobi jakiegos brandu outdorowego? Przeciez tam jest kupa pieniedzy do zgarniecia.

    • 21 7

    • (2)

      A kto by to kupił?

      • 12 2

      • Julki na Openera.

        • 16 2

      • przeciez polowa ludzi co kupuje takie ciuchy to sie co najwyzej po monciaku lansuje. A i tak wszystko jest Chinach produkowane. Dadza polowe ceny co JW i sie sprzeda.

        • 7 1

    • Bo łatwiej robić mało jakościowe ciuchy

      Niestety ale rzeczy z portfolio LPP jakością nie powalają.

      • 11 0

    • bo nawet zwykłego T-shirta nie potrafią zrobić. jedno pranie i do śmietnika.

      • 9 1

    • tam trzeba materiałów dobrych, cordura, membrany a nie badziew

      • 7 1

  • sukces, bo będzie praca w Gdyni dla kilku akwizytorów

    nadal urząd miasta jest największym pracodawcą w Gdyni

    • 26 7

  • Nie ma takiego klubu jak FC Liverpool! Liverpool FC jeśli już!

    • 13 3

  • Kto kogo

    Tytul przejmuje kogo,,,,,,,,,,dalej ze wollski j zostal przejety bzdurki co pseudo firma produkuje czyszczenie szmalu,,,,,,sklepy przedstawiciele co co,,,,,,,

    • 3 7

  • Yhy,

    Jakość tez będzie na Europę Wschodnią.

    • 15 4

  • azja produkuje niemcy zarabiają, taką inwestycje w Polsce to o kant tyłka rozbić !!!

    • 25 7

  • Opinia wyróżniona

    To już nie ten sam Jack (4)

    To już nie ten sam Jack Wolfskin co 10 lat temu. Nie wspominając, że rzeczy chociażby na polskim rynku nie dorównują jakościowo tym kupionym w Niemczech czy Francji.

    • 61 15

    • Ciekawe, bo Francja i Niemcy zaopatrują się z tego samego magazynu w Hamburgu co Polska. To nie proszki do prania.

      • 18 5

    • (2)

      Ciężka bzdura kolejna po niemieckiej chemii. Przecież producentowi się napewno opłaca szyć specjalnie ciuchy gorszej jakości na rynek polski XD szkoda te brednie komentować

      • 3 3

      • hehe a ludzie nadal łykają ten mit że to wszystko ta sama jakość ;]

        • 5 2

      • zależy od skali sprzedaży

        dużym markom na pewno się opłaca różnicować regiony. Niszowym raczej nie, od tego mają linie, submarki itp.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Krzysztof Stepokura

Prezes formy Eurotel. W 1994 roku założył firmę telekomunikacyjną Martel, która od 1996 roku była...

Najczęściej czytane