• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydaci o gospodarce. Debata Pracodawców Pomorza

Wioletta Kakowska-Mehring
3 października 2023, godz. 15:45 
Opinie (106)
Najnowszy artykuł na ten temat Czym zajmują się w Sejmie pomorscy posłowie?

Kandydaci reprezentujący komitety wyborcze z okręgu nr 25, obejmującego Gdańsk i Sopot, spotkali się na debacie przygotowanej przez Pracodawców Pomorza. Organizatorzy oprócz ogólnopolskich tematów dotyczących kryzysu demograficznego i sytuacja na rynku pracy czy podatków przygotowali też pakiet pytań o rynek lokalny, w tym m.in. o gospodarkę morską. Niestety, tematy z tego obszaru okazały się trudne dla wszystkich kandydatów.



Przedwyborcza debata gospodarcza odbyła się w poniedziałek, 2 października, z inicjatywy organizacji Pracodawcy Pomorza. Spotkanie odbyło się w Uniwersytet WSB Merito. Do udziału zaproszono reprezentantów głównych ugrupowań politycznych uczestniczących w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Debatę poprowadził dr Jarosław Och, politolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego.

Organizatorzy zadbali o to, aby każdy z gości miał tyle samo czasu na odpowiedź, nawet kolejność wystąpień była dokładnie zaplanowana, a wynikała z losowania, które odbyło się tuż przed startem debaty. Kto reprezentował swoje komitety?
Kazimierz Julian Plotzke (Bezpartyjni Samorządowcy, nr 4 na liście)
Agnieszka Buczyńska (Trzecia Droga - koalicja PSL-Polska 2050 Szymona Hołowni, nr 1 na liście)
Katarzyna Kotula (Nowa Lewica, nr 1 na liście)
Tomasz Rakowski (PiS, nr 4 na liście) 
Michał Urbaniak (Konfederacja, nr 1 na liście)
Agnieszka Pomaska (Koalicja Obywatelska, nr 1 na liście)

O co zapytano kandydatów? Jedno z pytań dotyczyło rynku pracy w kontekście starzejącego się społeczeństwa i kryzysu demograficznego. Co zrobić, aby poprawić aktualną sytuację na rynku pracy tak, aby polski przedsiębiorca mógł liczyć na możliwość bieżącego uzupełniania braków kadrowych?

Debatę prowadził dr Jarosław Och, politolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego. Debatę prowadził dr Jarosław Och, politolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego.

- Nie jesteśmy w stanie uciec od obcokrajowców na naszym rynku pracy. Według szacunków w najbliższych latach zabraknie nam milion osób do pracy. Pomóc może migracja, ale przemyślana. Tak, aby trafiali do nas przede wszystkim ludzie z naszego obszaru kulturowego. Kolejna sprawa to aktywizacja i skorygowanie programów socjalnych, które nie zawsze pomagają rynkowi pracy - powiedział Kazimierz Julian Plotzke z bloku Bezpartyjni Samorządowcy, który zgodnie z losowaniem zabrał głos jako pierwszy.
- Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy prowadzić bezpieczny biznes i jak bardzo chcemy być otwarci na migrację. Trzeba przewidzieć skutki długofalowe i otwierać ten rynek ostrożnie, przede wszystkim określić, ile tych osób nam potrzeba i czy wszystko musi być wykonane przez tanią siłę roboczą. Jest też kwestia "socjalu", który hamuje aktywność. Poza tym dogodne warunki podatkowe dałyby szansę przedsiębiorcom na inwestycje, m.in. w automatyzację wielu procesów. To też mogłoby odciążyć rynek pracy - powiedział z kolei Michał Urbaniak z Konfederacji.
- Nam brakuje skutecznej polityki migracyjnej i demograficznej, a właśnie w tej drugiej kwestii grozi nam zapaść. My proponujemy tzw. system kanadyjski, który polega na przygotowywaniu corocznych planów migracyjnych. Nie chodzi o kupowanie wiz. Trzeba wiedzieć, w jakich branżach i ilu osób potrzebujemy. Te osoby muszą być zweryfikowane i trzeba im stworzyć warunki do integracji - powiedziała Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy.


- Potrzebny jest przejrzysty system przyznawania pozwoleń, a nie wizy za łapówki. Trzeba też usprawnić procedury w urzędach, bo dziś ten system jest niewydolny. Trzeba też zrobić wszystko, aby aktywizować kobiety, przede wszystkim matki powracające na rynek pracy. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie niższego VAT na rynku tzw. beauty, a to jest jedna z branż gdzie kobiety mogłyby być aktywne zawodowo - powiedziała Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej.
- Polska się rozwija i już nie musimy jeździć na szparagi do Niemiec, to do nas przyjeżdżają do pracy. A system przyznawania wiz pracowniczych mamy jasny. Wyzwaniem jest faktycznie polityka demograficzna. Dlatego jesteśmy za tym, aby pomagać rodzinom, np. przyznając małżeństwom kredyty w części umarzane wraz z powiększaniem się rodziny. Kolejna sprawa to budowanie kompetencji cyfrowych, tak aby mieć własne kadry dla obszarów wysokich technologii - powiedział Tomasz Rakowski z PiS.

- W związku z kryzysem demograficznym trzeba tworzyć politykę nie na kadencję, ale na pokolenia. Przed wszystkim aktywizacja zawodowa. Dotyczy to kobiet powracających na rynek pracy po urodzeniu dzieci, ale także seniorów, którzy chcą być dłużej na rynku pracy. Również opowiadamy się za ostrożną polityką migracyjną, najpierw trzeba sprawdzić, ile i kogo potrzebujemy - powiedziała z kolei Agnieszka Buczyńska z Trzeciej Drogi.
Zdecydowanie "nie poszły" gościom debaty pytania dotyczące gospodarki morskiej. A szkoda, bo jest to jeden z najważniejszych obszarów aktywności biznesowej w okręgu nr 25, obejmującym Gdańsk i Sopot. Organizatorzy pytaniem o to, co zrobić, aby zwiększył się udział polskich firm w procesie budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku, chyba zaskoczyli kandydatów.

Na zleceniach dla wojska zarabiają trójmiejskie porty i stocznie Na zleceniach dla wojska zarabiają trójmiejskie porty i stocznie

Michał Urbaniak z Konfederacji potwierdził, że tzw. local content jest w dalszym ciągu niesatysfakcjonujący ze względu na niewielki udział rodzimych firm i że trzeba to zmienić, bo nie może być tak, że gigant rynkowy, zakładając filie w naszym kraju, ma taki sam dostęp do rynku, jak polska firma. Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy powiedziała w kontekście energetyki wiatrowej, że potrzebujemy środków z KPO także do transformacji energetycznej. Przede wszystkim jednak zdaniem pani posłanki powinniśmy wspierać lokalne firmy. Jak zauważyła, każdy może zacząć od siebie, a ona np. zleca szycie swoich garniturów polskiej firmie.

O środkach z KPO i zamieszaniu podatkowym spowodowanym Polskim Ładem powiedziała z kolei Agnieszka Pomaska z KO. Jak stwierdziła, to firmy państwowe próbują wprowadzić monopol w tym obszarze i z tym trzeba skończyć. Tomasz Rakowski z PiS powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby lokalne firmy nie brały udziału w budowie hubu energetycznego i miał tu na myśli nie tylko farmy wiatrowe na morzu, ale także elektrownie jądrową. Jego zdaniem muszą być w tej sprawie regulacje.


Agnieszka Buczyńska z Trzeciej Drogi powiedziała, że Polska musi być do 2050 roku neutralna klimatycznie, że potrzebny jest miks energetyczny. Jej zdaniem trzeba zadbać, aby już szkolić kadry dla tego obszaru. Kazimierz Julian Plotzke z bloku Bezpartyjni Samorządowcy zauważył, że w kontekście farm wiatrowych mówimy o bardzo dużych pieniądzach, stąd zaangażowanie dużych zagranicznych koncernów, które niekoniecznie chcą się podzielić z polskimi firmami. Jego zdaniem potrzebne jest ustawowe uregulowanie tych kwestii, tak aby lokalne firmy miały udział w tym torcie.

Problem polega jednak na tym, że to takie koncerny jak Orlen czy PGE mają koncesje na farmy wiatrowe na Bałtyku, a są to podmioty polskie. To one dobierają zagranicznych partnerów do tych projektów. To one są odpowiedzialne za budowę i eksploatację. Przypomnijmy też, że od kilku lat trwa dyskusja na temat powstania terminalu instalacyjnego w trójmiejskich portach. Najpierw miał powstać w Gdyni, potem zgodnie z decyzją władz państwa w Gdańsku. Budowa wciąż nie ruszyła. Za to powstaje terminal instalacyjny Orlenu w Świnoujściu. Niestety, pomimo obietnic nie zamówiono też w polskich stoczniach statku instalacyjnego do stawiania wież wiatrowych, jaki i statków do obsługi farm wiatrowych.

Czy port instalacyjny w Gdańsku w ogóle powstanie? Czy port instalacyjny w Gdańsku w ogóle powstanie?

Kolejne pytanie dotyczyło tego, dlaczego nasze porty morskie nie wykorzystały szansy na zbudowanie nowej lub wykorzystanie istniejącej infrastruktury, aby stać się hubem przeładunkowym dla towarów rolnych i zbóż ukraińskich w ramach korytarza transportowego do Afryki i Azji. Czy jest jeszcze szansa i czas, aby zrealizować taki plan, przykładowo we współpracy z Unią Europejską?

Tu też padło sporo deklaracji, że porty są najważniejsze i... potem temat się rozmył i było o pyle węglowym, lodołamaczu Puma klejonym na taśmę, o republice deweloperów i małej Sycylii, czy o tym, że port w Gdańsku jest najszybciej rozwijającym się portem na świecie. Było też o systemie kaucyjnym na zboże i ogólnie o potrzebie... rozwiązań systemowych. Nikt nie wspomniał o obietnicy budowy terminalu agro w Porcie Północnym w Gdańsku, jaką złożono pod koniec 2021 roku, a potwierdzono uchwałą Rady Ministrów w 2022 roku. Budowa wciąż nie ruszyła.

Z kolejnym pytanie poszło debatującym lepiej, a dotyczyło ono... listy życzeń. Jakie konkretne inwestycje są najpilniejsze i najważniejsze do realizacji w ramach budżetów samorządowych, wsparcia rządowego i środków z Unii Europejskiej, w tym Krajowego Planu Odbudowy? - zapytano.

Agnieszka Pomaska z KO uznała, że najważniejsze są potrzeby transportowe, m.in. PKM Południe. Należy też walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym i przywrócić połączenia autobusowe w regionie. A do tego powinny to być nowoczesne pojazdy niskooemsyjne, na które można pozyskać środki z KPO. Tomasz Rakowski z PiS nie zgodził się z przedmówczynią i uznał, że kwestie transportowe są już realizowane. Za to obszarem wymagającym działania jest brak działek pod budownictwo mieszkaniowe. Kolejną sprawą palącą dla kandydata PiS jest szkolnictwo zawodowe.

Zboże to nie węgiel. Potrzebna jest infrastruktura Zboże to nie węgiel. Potrzebna jest infrastruktura

Agnieszka Buczyńska z Trzeciej Drogi uznała, że wsparcia wymaga przede wszystkim transport, a potem edukacja. Tu kluczowy jest program wsparcia studentów przez powstanie akademików za 1 zł. Kolejnym obszarem jest zdrowie, a przed wszystkim dostęp do psychiatrii dziecięcej. Kazimierz Julian Plotzke z komitetu Bezpartyjni Samorządowcy powiedział, że nie będzie się licytował "kto da więcej". Jego zdaniem najważniejsze jest to, aby pieniądze z budżetu trafiały do samorządów i żeby na tym szczeblu zapadały decyzje, na co je przeznaczyć.

Michał Urbaniak z Konfederacji także postawił na transport, czyli komunikację kolejową i drogi. Kolejna sprawa to bony edukacyjne, czyli rozwiązanie za którym pieniądze mają pójść za uczniem, a to zdaniem kandydata może wspomóc powstawanie np. przyzakładowych szkół zawodowych. Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy też zaczęła od połączeń kolejowych i komunikacji autobusowej. Potem wskazał na konieczność powstania programu budowy tanich mieszkań i akademików. Kolejną sprawą są usługi publiczne, m.in. żłobki i przedszkola.

Wszystko o wyborach do Sejmu i Senatu - nasz serwis wyborczy



W piątek, 6 października odbędzie się podobne spotkanie, lecz z udziałem kandydatów z okręgu gdyńsko-słupskiego.

Intencją organizatora, czyli Pracodawców Pomorza, jest to, by przedwyborcze debaty przybliżyły przedsiębiorcom i pracodawcom programy wyborcze poszczególnych ogólnopolskich komitetów wyborczych.

- Nasze środowisko oczekuje od kandydatów przedstawienia koncepcji regionu, z uwzględnieniem wyzwań gospodarczych, oraz podjęcia działań na arenie ogólnopolskiej, celem zapewnienia rozwoju gospodarczego Pomorza oraz stworzenia warunków dla dynamicznego rozwoju przedsiębiorców i przedsiębiorczości w Polsce - napisano w  zaproszeniu na spotkanie.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (106)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mikołaj Lipiński

Ekspert w obszarze fuzji i przejęć, funduszy PE/VC oraz zarządzania finansami firm. Doświadczenie...

Najczęściej czytane