• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec tłustych lat na rynku kredytów

Robert Kiewlicz
6 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Coraz trudniej zdobyć kredyt. Banki skrupulatnie weryfikują potencjalnych klientów. O trudnej sytuacji na rynku kredytowym, nowych wymaganiach jakie stają przed kredytobiorcami oraz nowej rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego jaka wchodzi w życie z początkiem 2012 roku rozmawiamy z Adamem Wierzbą, p.o. wicedyrektora Centrum Finansowego Aspiro w Gdańsku.


Adam Wierzba, p.o. wicedyrektora Centrum Finansowego Aspiro. Adam Wierzba, p.o. wicedyrektora Centrum Finansowego Aspiro.

Na rynku bankowym robi się coraz ciaśniej. Klienci przychodzący po kredyt na mieszkanie skarżą się, że coraz częściej odchodzą z kwitkiem. Czy rzeczywiście tak trudno obecnie o kredyt?

Adam Wierzba: - Po tłustych latach rynku kredytów hipotecznych, w których polityka kredytowa była bardzo rozluźniona obecnie mamy sytuację, w której Banki bardzo skrupulatnie weryfikują swoich potencjalnych klientów, ponieważ nie chcą i nie mogą dopuścić do sytuacji, w której znalazły się pod koniec 2008 roku, gdy w związku z problemami zagranicznych banków-matek musiały wstrzymywać całą akcję kredytową, a w kolejnych latach w portfelu kredytowym pojawiało się coraz więcej niespłacanych kredytów. Oczywiście wiele instytucji bankowych byłoby skłonnych nawet dzisiaj podjąć większe ryzyko przy udzielaniu kredytu, ale nie pozwalają im na to coraz bardziej restrykcyjne rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, które mają na celu utrzymanie finansów bankowych w dobrej kondycji nawet na wypadek ogólnoświatowej zapaści na rynkach. I stąd wynikają coraz większe wymagania wobec kredytobiorców.

Kto ma szansę i jakie trzeba spełniać warunki?

- Zdolność kredytowa jest wypadkową dochodów gospodarstwa domowego, jego liczebności, tzw. kosztów codziennego życia i zobowiązań kredytowych zaciągniętych wcześniej i rekomendacji KNF co do maksymalnego obłożenia ratą pozostałego dochodu. Gdy weźmiemy pod uwagę wszystkie te zmienne wyjdzie nam tzw. dochód dyspozycyjny, który klienci mogą przeznaczyć na spłatę raty. Każdy z Banków oferujących kredyty hipoteczne liczy zdolność kredytową według własnych zasad oczywiście trzymając się wytycznych KNF, zatem w jednym Banku, który bardziej restrykcyjnie liczy zdolność kredytową potencjalny kredytobiorca może nie uzyskać kredytu, gdy w innym Banku taki sam dochód będzie wystarczający. Z pewnością najlepszym rozwiązaniem jest dokonanie porównania ofert w różnych bankach, a żeby nie zginąć w gąszczu ofert warto skorzystać z pomocy wykwalifikowanego doradcy, który w jednym miejscu sprawdzi dla klienta zdolność kredytową w wielu Bankach.

Jakie są powody zmniejszenia dostępności kredytów, szczególnie tych w walutach obcych?

Jak planujesz sfinansować zakup mieszkania?


- Wpływ na taki stan rzeczy bez wątpienia mają kolejne rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, które wymuszają na Bankach uwzględnienie tzw. ryzyka walutowego przy kalkulacji zdolności kredytowej klienta. Oznacza to, że ten sam dochód wystarczy do wzięcia mniejszego kredytu w walucie obcej w stosunku do kredytu złotówkowego. I o ile na pierwszy rzut oka wydaje się to nielogiczne, skoro rata kredytu walutowego o tej samej wysokości będzie znacznie niższa, to jednak na Banku ciąży wyliczenie ryzyka związanego ze wzrostem kursu waluty obcej. Doskonale to widać na przykładzie kredytów udzielanych we frankach szwajcarskich w latach 2006-2007, gdy kurs oscylował w granicach 2,10-2,60, a dziś za franka trzeba płacić 3,65. Uwzględnienie takich wahań przy wyliczeniu zdolności kredytowej pozwala uniknąć sytuacji bardzo dużego wzrostu raty, nawet ponad wysokość raty kredytu w złotych.

Od 2012 r. w życie wchodzą zmiany tzw. rekomendacji "S" zmieniające sposób liczenia zdolności kredytowej. Co wprowadzenie tych przepisów oznacza dla klientów?

- Rekomendacja wprowadza trzy główne zmiany, które bezpośrednio dotyczą potencjalnych kredytobiorców. Przede wszystkim klienci będą musieli posiadać zdolność do spłaty kredytu w okresie 25-letnim i wydłużenie okresu kredytowania do 30-stu czy 40-stu lat nie spowoduje zwiększenia zdolności kredytowej. Oczywiście kredyty na dłuższy, niż 25-letni okres będą nadal możliwe. Druga sprawa, to zmniejszenie zdolności dla kredytów w walutach obcych. Do końca roku ratą kredytu można obciążyć 50 proc. kwoty dochodu dyspozycyjnego, od nowego roku będzie to już tylko 42 proc. Ostatnią rzeczą, która wpłynie na zdolność kredytową będzie wymóg uwzględnienia w kalkulacji przejścia kredytobiorcy na emeryturę w trakcie spłaty kredytu, tzn. jeżeli termin spłaty raty przypada na 70 rok życia kredytobiorcy, Bank będzie musiał uwzględnić w kalkulacji zdolności bardzo prawdopodobny spadek dochodu klienta po jego przejściu na emeryturę (czy to w wieku 65 czy 67 lat). Na dzień dzisiejszy emerytura wynosi od 20 do 60 proc. dochodu klienta, z którym kończy pracę.

Czy nowe przepisy wpłyną znacząco na zmniejszenie dostępności kredytów ? Na co i jak powinni przygotować się ci, którzy planują zaciągnąć kredyt w 2012 roku?

- Klienci powinni przygotować się na to, iż wyszukane przez nich mieszkanie w 2012 roku nie będzie mogło być skredytowane w 100 proc., gdyż spadnie ich zdolność kredytowa, a zatem powinni albo przygotować pewną sumę na wkład własny, poszukać mniejszego mieszkania bądź podjąć decyzję o wzięciu kredytu w złotych (jeżeli wcześniej myśleli o kredycie w walucie obcej). Szacuje się, że ponad 40 proc. klientów posiadających zdolność kredytową na zakup mieszkania na kredyt w walucie obcej na 100 proc. wartości, tej zdolności po nowym roku już mieć nie będzie. Przy kredytach w złotówkach nie będzie tak ogromnej zmiany i będzie to zaledwie kilku, kilkunasto procentowy spadek. Z pewnością rynek pierwotny mieszkań, jak i rynek wtórny będą musiały zareagować na spadek popytu. Trudno na tę chwilę odpowiedzieć czy możemy liczyć na spadek ceny mieszkań i czy nastąpi on szybko czy też ceny będą spadać powoli, a być może tak jak w 2008 i 2009 roku, gdy dostępność kredytów na 100 proc. inwestycji znacząco spadła, natychmiast pojawią się klienci z wymaganym wkładem własnym i wtedy nie będzie dużego spadku cen i rynek obrotu nieruchomościami oraz deweloperski nie odczują znacznych spadków.

Miejsca

Opinie (135) 6 zablokowanych

  • ZWIĘKSZANIE ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ

    Więcej o możliwości podnoszenia ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ znajdziecie w poradniku ebooku 77 SKUTECZNYCH SPOSOBÓW NA ZWIĘKSZENIE ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ autorstwa Krzysztofa Rzymskiego doświadczonego niezależnego doradcy kredytowego ( ponad 2 500 zrealizowanych kredytów hipotecznych) oraz wykładowcy akademickiego z zakresu finansowania nieruchomości, dostępny na lub w kilku tysiącach księgarni internetowych.

    • 0 0

  • Poczekajmy parę lat. Mieszkania na 100% stanieją co najmniej o 50-60%. Zacieram ręcę na myśl o kryzysie. (2)

    • 9 4

    • (1)

      he he to mysl tak dalej deweloperzy beda po prostu mniej budowac po co dawac do sprzedarzy np. 100 mieszkan za 2500 tys za metr. jak mozna 30 za 7 tys.

      • 1 3

      • Deweloperzy to nie jakiś "układ" który produkuje mniej albo więcej mieszkań. Za dużo jest tych firm aby tworzyć zmowę cenową. Cenę ustala rynek. Deweloperzy chcą sprzedawać i zarabiać cały czas i ceny będą spadać i będzie więcej mieszkań. To już się dzieje. W dalszym ciągu marża deweloperów to ok. 30 %

        • 0 0

  • Nic się martwcie - w Polsce nie siedzi się za długi. Póki sie da bierzcie ile wlezie i wydawajcie na co sie da, najlepiej na Spa (1)

    Mały dług - zmartwienie klienta, duży dług - zmartwienie banku

    • 9 0

    • Masz 100% rację nie siedzi się ale nachodzić przez 10 lat będą

      • 0 0

  • (5)

    prowadzi własną działanośc od 2006-11-06 pod nazwą ADAM WIERZBA DORADZTWO FINANSOWE można sprawdzić w ZUMI lub po NIP w centralnej ewidencji 5932275850 - nie jest to wiarygodna ani obiektywna wypowiedź

    • 5 2

    • a co to ma do rzeczy? (4)

      facet może być na samozatrudnieniu w firmie. Wiele banków i brokerów tak robi - musisz zarejestrować swoją działalność i masz umowę o współpracy. A nawet jeśli tak nie jest, to jak to może wpłynąć na wiarygodność i obiektywizm?

      • 1 0

      • umowa śmieciowa

        ?

        • 0 0

      • chocby tak, ze zacheca do korzystania z doradctwa (2)

        a sam szukajac kredytu przekonalem sie ze zdecydowana wiekszosc z nich to osoby ktore malo interesuja sie ofertami i przedstawiaja zawsze te same 3 oferty. Poszukiwalem specjalenej opcji przy kredycie (cos zwiazane z rozdzielnosci majatkowow, bez oficjalenj rozdzielnosci), bylem i kazdego doradcy jakiego mozna znalezc we wrzeszczu i sopo (choc po dwoch pierwszych powinienem sobie odpuscic) tylko jeden znalazl 1 oferte, podczas gdy mi zajelo moze 1-2 h na trafienie do 4-5 bankow na ul. grunwaldzkiej we wrz gdzie znalazlem 3 takie oferty

        • 0 0

        • może i masz rację (1)

          ale ten gość pracuje w Aspiro, co zgodnie z google jest czymś na podobieństwo Open Finance czy Expandera, więc nie dziwi mnie, że proponuje skorzystanie z doradztwa jednego doradcy. Gdyby pracował w banku to pewnie zachęcałby aby klienci sami chodzili od placówki do placówki. A prawda jest taka, że klienci sami wybierają co chcą - czy będą sami poświęcać czas na szukanie ofert (b. dobre rozwiązanie jeżeli masz czas i potrafisz samemu znaleźć plusy i minusy oferty) czy wolą znaleźć kogoś, kto za nich to zrobi. Niestety wielu "doradców" zarabia najwięcej na 2-3 bankach i to będzie wciskać (tak pewnie było u Ciebie) i nie szukają najlepszej oferty - naprawdę ciężko zaufać w takim wypadku. Najlepiej to poszukać wśród znajomych bądź rodziny kogoś z brażny finansowej, który doradzi (o ile możesz mu zaufać :).

          • 1 0

          • na pewno mam racje

            genenralnie jesli chodzi o czas to kilka klikniec w necie pozwala na z 20 bankow wybrac 10;) odwiedzenie tych 10 (oczywiscie bedac w sytuacji - powrot z pracy z wrzeszcza) zajelo chyba 2 dni po 2h od 16 do 18 + dwie wizyty w miedzy 18-19 w pekao i money ktore dzialaly dluzej niz do 18;)
            udalo sie! pozniej i tak musialem wybrac inna oferte bez tych opcji o ktorych pisalem wyzej, ale tez doskonale poradzilem sobie sam dodajac na kalkulatorze wszytskie koszty kredytu i ubezpieczen do kupy;)

            • 0 0

  • Koniec boomu budowlanego (3)

    Niestety prawda jest taka ze boom budowlany w Polsce sie skonczyl a mozna nawet powiedziec ze tego boomu nawet nie bylo - nie widac tego na zadnych statystykach - liczba mieszkan znaczaco sie nie zwiekszyla ale co najwazniejsze zwiekszyla sie ilosc mieszkan przypadajaca na potencjalnego klienta.

    Nie ma co sie ludzic ale 60-70 % osob kupujacych nowe mieszkania to ludzie mlodzi do 35 roku zycia a tych jest po prostu ........... coraz mniej

    Tak tak ten caly pseudo boom budowlany napedzalo pokolenie wyzu demograficznego - poobserwujcie swoich kolegow (jezeli jestescie w przedziale 28-35 lat), policzcie osoby i nagle wyjdzie ze teraz mlodych (okolo 20 lat) jest o polowe mniej - tak tak POLOWE mniej - statystyki urodzen nie klamia - lata wyzu to bylo okolo 700-750 tys urodzen teraz maks 400 tys

    Polowa mniej ludzi, polowa mniej ludzi na uczelniach (co juz doskonale widac), potem polowa mniej wchodzacych na rynek pracy i co za tym idzie polowa mniej potencjalnych "kredyciarzy" a wiec chetnych na kupno mieszkan.

    Z drugiej strony wygaszany jest powalajacy na nogi program Rodzina na Swoim - tutaj wielu ludzi to bralo

    Frank - od 2 zl poszedl w gore do 3,5 zl i tutaj w perspektywie 3-5 lat nie zanosi sie zeby byl za mniej niz 2,8 zl a wiec szal kredytow we franku juz sie skonczyl

    Wszystko to zbierajac do "kupy" pozwala nam wnioskowac ze ciezko bedzie liczyc na wzrost cen nieruchomosci (co dodatkowo napedzalo caly rynek nieruchomosci), dodatkowo ludzie wiedza ze ceny sa po prostu z kosmosu i sa niczym nie uzasadnione

    Kolejne rekomendacje - kolejne problemy

    • 71 15

    • mondrala

      jakiś ty uczony w prl

      • 0 1

    • "a wiec szal kredytow we franku juz sie skonczyl" (1)

      Ogólnie pięknie to przedstawiasz ale z tym stwierdzeniem że szał kredytów we frankach się skonczył bo frank jest po 3,50 to się mylisz. On się skonczył bo banki nie chcą dawać we franku- co zresztą z punktu widzenia banku jest jak najbardziej logiczne. Pomyśl, jeśli frank jest wysoko to jego wzięcie jest mniej ryzykowne niż 3 lata temu gdy był po 2,20PLN ,a nawet stanowi pewnego rodzaju szansę w wypadku powrotu kursu do niskich poziomów(szansa na spłatę mniejszej kwoty niż zaciągnąłeś). Jeśliby tylko bank dzis chciał dać mi kredyt we franku- biorę od razu.
      W walucie obcej pożycza się gdy jest droga a oddaje gdy jest tania.

      • 11 0

      • tak zgadzam sie tutaj na franku ryzyko zmian kursu jest duze co daje szanse na to aby za pare lat kredycik sobie przewalutowac, a wiec jezeli bank nie daje we frankach to jest jasne ze istnieje duze prawdopodobieństwo ze zlotowka do franka sie umocni .....

        bank nigdy nie traci ......

        z kolei druga sprawa kursu franka i jego zapotrzebowania na franki - frank to tak naprawde waluta bankowa

        • 0 1

  • Za komuny z przydziału kawalerka była dla kawalera, M2 dla młodego małżeństwa, M3 dla małżeństwa z dziećmi. (1)

    Za styropianu to samo ino już na kredyt na całe życie. Za I kadencji Tuska dla kawalera wynajem pokoju na sublokatorce, dla młodego małżeństwa kawalerka na kredyt, dla rodziny M2 na kredyt. Za II kadencji Tuska rodzina w kawalerce, młode małżeństwo wynajem pokoju, dla kawalera - pawlacz. Dalej wybierajcie PO.

    • 3 0

    • bleh

      PO, PiS, SLD czy co tam jeszcze nie ma najniejszego znaczenia. Wszyscy kradna tak samo. Podatki nie sa przeciez dobrowolne a ziemi nie kupujesz tylko wynajmujesz od panstwa.

      • 3 0

  • Cieszę się bo już nie będa golce z kredytami nabijać ceny mieszkań. (3)

    .................

    • 39 7

    • Spoko teraz skolei skoczą ceny najmu (2)

      Bo skoro nie będzie ludzi stać na kredyt, będą zmuszeni wynajmować. Najemcy podniosą ceny i zaczną kupować kolejne mieszkania pod najem i nic się nie zmieni. Bo tych co kupowali stać będzie nadal, a tych co nie mieli i tak będą musieli gdzieś mieszkać. Co do golcy też wziąłem kredyt 100% i co z tego, ale pewnie i tak zarabiam więcej niż ty. Śmieszą mnie ludzie nazywających innych golcami, a sami mieszkają po-kątem u rodziców licząc na spadek cen. Widzisz ja takiej możliwości nie miałem musiałem zdecydować się na mieszkanie i tyle. Ale zarabiam tyle, że mogłem sobie na to pozwolić, aby utrzymać rodzinę i spłacać kredyt 100%.

      • 6 5

      • jest dokładnie odwrotnie

        gdy rentowność wynajmu jest żadna, tak jak teraz, to ceny wynajmu spadają i to się dzieje. Idący za tym niż demograficzny tylko pogłębia ten proces. Ale to jeszcze nie koniec. Ci, którzy kupili na górce i myśleli, żem ieszkania same im się spłącą też rzucili je pod wynajem żeby zminimalizaować straty. To sprawia, że jeszcze więcej jest do wynajmu a co za tym idzie jeszcze tańszy jest wynajem. W tej sytuacji nikt nie kupi mieszkania bo to się najnormalniej w świecie nie opłaca. Dopiero gdy nie będzie się opłacało wynajmować ludzie coś kupią. Kiedy to będzie? Jak w dużym mieście nowa chata będzie za 3k/m2.

        • 1 0

      • no neikoniecznie, bo ci nie mogący a chcacy sprzedać mieszkanie, przerzucą sie na najem - wzrosnie podaż

        • 1 3

  • KREDYT (38)

    JAK DLA MNIE BRAĆ NP 300TYS KREDYTU NA 30 LAT JEST CHORE!!!
    PRACOWAĆ NA BANK CAŁE ŻYCIE WOGLE NIE MA SENSU A DEVELOPERZY
    W POLSCE WINDUJĄ SOBIE CENY Z KOSMOSU PRZY NASZYCH ZAROBKACH.
    Biorąc kredyt na 300tys na 30 lat
    rata miesięczna wychodzi ok 2 tys zł x 30 lat daje nam 720 tys
    Czyli do banku trzeba oddać haracz w wysokości 420 tys zł
    czy to ma sens..?
    Każdy normalny człowiek stwierdzi,że nie
    Już nie wspomne ,że trzeba mieć przez te 30 lat prace(w dzisiejszych czasach różnie może być)no i zdrowie a różnie z tym też bywa każdy wie doskonale.
    do tego trzeba sie utrzymać(jedzenie,opłaty itd)
    Jeśli chodzi o spłate wystarczy ,ze ktoś nie spłaci 1 raty albo dwóch wtedy zaczynają sie problemy w postaci przejęcia przez bank mieszkania(wejście komornika itd)A bank nie martwi sie tylko cieszy bo klient i tak bĘdzie musiał spłacić swój dług w postaci strasznie dużych odsetek
    DLATEGO WARTO SIĘ NAPRAWDĘ ZASTANOWIĆ KILKA RAZY CZY JEST SENS ZADŁUŻAĆ SIĘ NA CAŁE SWOJE ZYCIE I PRACOWAĆ NA BANK...

    a

    • 65 26

    • a jak innaczej stać sie posiadaczem własnego "M" ?? (14)

      nie każdy może liczyć na spadek lub ma majętną rodzine

      • 24 4

      • kredy (13)

        WYSTARCZY WYJECHAĆ ZA GRANICE ALBO ODŁOŻYC SOBIE PRZY RODZICACH
        NP 50% WARTOSCI MIESZKANIA

        • 7 19

        • (12)

          Odłożyć przy rodzicach 50%? Co Ty bredzisz?

          • 19 8

          • 50% (10)

            NIC NIE BREDZE KOLEGO.
            MIESZKANIE 40M2 W GDĄŃSKU MOZESZ KUPIC SPOKOJNIE ZA 200TYS
            100 TYS ZŁ MOŻESZ ODLOZYC,ALE JAK SIE CHCE.
            ODKŁADAJĄC PO OK 2,5 TYS MIESIEĘCZNIE.POLICZ SOBIE(DO TEGO DOCHODZA ODSETKI Z BANKU)DWIE PRACUJĄCE OSOBY KTÓRE ZARABIAJA OK 4,5 TYS NETTO I MIESZKAJA PRZEZ 3 LATA Z RODZICAMI.
            NO CHYBA,ZE ZARABIASZ 1200ZŁ A ŻONA 1300ZŁ,ALE TYLE TO ZARABIA SPRZĄTACZKA ALBO PANI NA KASIE W HIPERMARKECIE

            • 5 26

            • Ja ci życzę wytrzymać ze starymi albo teściami te trzy lata w dwóch pokojach. (3)

              Pierdzielisz koleś jak potłuczony.

              • 11 3

              • nie no to jest perwa, kto ci takie skrajne przypadki podrzuca (2)

                wynajmujesz kawalerkę i masz 1000 - 1500 za wszystko na dwie osoby czyli po około 700pln na głowę. Każde z parnerów może odłożyć 1-2k, razem mają 2-4k miesięcznie. W 3 latka masz albo na całą chatę albo na pół. Im krótszy kredyt tym mniejszy koszt ponosisz. Koszt najmu to 800 bo reszta to media itd., które i tak będziesz płacić. Przez 3 lata wynajem kosztuje cię 30k. Wolisz spłacić o 200k kredytu więcej? Po 3 latach jesteś nawet 100-170k do przodu.

                • 3 3

              • Mimi napisz po polsku a nie slangiem jakiego użuwasz (1)

                z kumpelą Marjolą próbując wyjaśnić nam twą mało realną teorię.

                Albo lepiej juz nic nie pisz.

                • 1 1

              • w skrócie napisałem bujwole

                a mi to miał być skrót od mini w sensie krótko

                • 0 0

            • głupoty gadasz (1)

              Zarabiam 4,5 na rączkę mieszkałem z teściową przez pewien okres. Odłożyć byłem w stanie 1000zł, bo żyć też trzeba, a teściowa to też nie jest kasa pożyczkowa i skoro zarabiam to normalnie że na nasze utrzymanie łożymy wszyscy. Czytając Ciebie to sądzę, że ty dopiero myślisz że tak zrobisz. Zamieszkaj z rodzicami żony lub niech ona zamieszka z twymi. Gwarantuje ci, że albo ci się rozpadnie małżeństwo, albo się wyprowadzicie maksymalnie w przeciągu 2 lat. Problem w tym, że będziecie mieli już sporo problemów małżeńskich. Bo każde z was ma swoje przyzwyczajenie i we własnym domu można się ułożyć, a u rodziców to raczej po kilku miesiącach można dostać co najwyżej jobla :P.

              • 35 3

              • Przecież to pisał jakiś gó....rz, który nie ma bladego pojęcia o życiu! :)

                • 2 1

            • (1)

              typo PO rozumowanie. kto teraz jest w stanie odłozyc po 2500 co miesiac? chyba ty :)

              • 6 2

              • i ja

                i takie osoby mogą wynajmować aby potem kupić i wyjdą na duży plus. To tylko biedny traci dwa razy i nie ma innego wyjścia jak zniewolić swoją rodzinę do końca życia. Takie życie. Biedny ma najgorzej i najdrożej.

                • 4 3

            • (1)

              co ty pier...lisz kto teeraz jest w stanie odkladac po 2 5oo? boze jaki debil

              • 14 8

              • 2500 to się modlę

                żeby nam na dwie osoby wyszedł dochód...

                • 8 3

          • Dokładnie niech doliczy do tego dyskomfort partnera

            I nagle się okaże, że zamiast odkładać, to jeszcze się zadłużyłeś. Chyba że dla niego życie u rodziców to ślub w wieku lat 40. Albo w drugą stronę to życie na utrzymaniu rodziców. Czyli odkładamy i nic nie dokładamy się rodzicom do życia. Ciekawe ilu rodziców na to się zgodzi aby ze swej pensji utrzymywać siebie i kolejną rodzinę. Rodzice zawsze chętnie pomagają, ale ta pomoc szybko staje się dla obu małżeństw bolesna.

            • 14 6

    • jak dla mnei rozpoczynac od mieszkania za 300tys (5)

      jesli nie ma sie bardzo duzych dochodow to bezsens. bierze sie kredyt na mieszkanie ktore mozna splacic max w 20 lat i moc jeszcze w tym czasie odkladac na wczesniejsze splaty (ciasne ale wlasne, nie musi byc od razu 80m czy nawet 60 czy nawet 45 w nowym budownictwie...). Sam kupilem 2 mniejsze pokoje, splacaja sie, ostatnio coraz szybciej i powoli mozna myslec o kolejnym juz wiekszym ale majac zabezpiecznie w tym jednym mieszkaniu extra ktore pojdzie pod wynajem, splaci sie juz niemal samo, a pozniej zawsze bedzie dla dzieci lub extra kasa do emerytury...

      • 10 0

      • no i właśnie to jest ekonomia (4)

        to jest inwestycja a nie :) nie wiadomo co .... kupujesz jedno np kawalerkę rodzina na swoim , rata ok 350 zł na 30 lat. spłacasz to w 8 . potem kupujesz następne mieszkanie. kawalerkę wynajmujesz. a ona spłaca tobie kolejne mieszkanie. potem po 8 latach kupujesz następne a te 2 mieszkania spłacają tobie kolejny kredyt. itd w ciągu życia masz jak tobie się uda ok 5 mieszkań z tego 4 na wynajem. policz :) emerytura z samych mieszkań a i dzieci po tobie to odziedziczą .... :)

        • 2 2

        • Za 8 lat nie będzie Rodziny na Swoim.

          Specjalisto od 7 boleści.

          • 0 0

        • (1)

          mozesz mi podac namiar na bank ktory za kawalerkę bierze 350 zl raty?????????watpie

          • 9 0

          • a już powiem kb w kredycie rodzina na swoim singiel

            AAA przy kredycie 100 tyś na 30 lat popatrz to zobaczysz przez pierwsze 8 lat płacisz 350 potem 650 ... w pko 400 miesięcznie a po 8 latach 550 zł fakty proszę iść do homebroker

            • 0 0

        • Powiedz ekonomisto, a którym mieszkaniu teraz jesteś i czemu na kawalerce

          Albo nawet o kawalerce dopiero myślisz. Wszystko ładnie cacy, a gdy przychodzi realizm to jest pupa. Twoje zabawy można zacząć, jak rodzice wyskoczą z kasy i dadzą na to pierwsze. Tyle, że nie każdy ma rodziców co mają wyłożyć, nie którzy mają rodziców którym właśnie trzeba pomóc. Więc tak różowo z kasą nie jest, a mieszkać się chce :).

          • 4 0

    • (12)

      a wynajem takiego lokalu ile Ciebie kosztuje??
      wiec lepiej placic komus niz finansowac swoje?

      • 11 4

      • KREDY (11)

        W GDANSKU 1200-1300ZŁ MOZNA TERAZ ZNALEZC MIESZKANIE 2 -POKOJOWE
        TEN WYNAJEM TO JEST KOSZT TYCH SAMYCH ODSETEK CO ZAPŁACISZ ZA TE 30LAT.MOWA JEST O KREDYCIE 300 TYS ZŁ
        NIE MÓWIĘ ,ZEBY NIE BRĄC WOGLE KREDYTU,ALE 100 TYS A 300 TYS TO JEST ZASADNICZA RÓZNICA.WYSTARCZY POLICZYC.TERAZ MIESZKANIE 2 POKOJOWE W GDAŃSKU OK 40 M2 MOZNA KUPIC SPOKOJNIE ZA OK 200 TYS.A MOŻNA TE 100 TYS ODŁOZYC PRACUJĄC ZA GRANICĄ ALBO MIESZKAJĄC PRZY RODZICACH.NIKT MI NIE POWIE ,ZE 2 PRACUJĄCE OSOBY NIE ODŁOŻA TYLE PRZEZ NP 3 LATA
        A JESTEM PEWNY ,ZE BEDA JESZCE TAŃSZE MIESZKANIA
        TYM BARDZIEJ,ZE W NIEMCZECH,HISZPANIi ITD SĄTAŃSZE MIESZKANIA NIŻ U NAS.U NAS PAZERNOŚC NIE MA GRANIC

        • 11 7

        • Miśku pogadamy jak urodzą ci się dzieci i jak wtedy mieszka się u rodziców (3)

          Oczywiście zawsze można powiedzieć, że może ktoś mieszkać u rodziców tyle, że wtedy to najkrótsza droga do rozwodu, albo z partnerem, albo do wyprowadzki. Brak prywatności i własnego zdania u człowieka z rodziną jest równią pochyłą w dół.

          • 18 4

          • I ciekawe ile wtedy Misiek odłoży na koniec miesiąca. (2)

            • 4 0

            • Opinia została zablokowana przez moderatora

            • bo przykro mi to stwierdzić, ale misiek to tylko taki niby-cwany teoretyk, który w d.. był i g... widzial

              • 4 1

        • (4)

          ok, płać 1200-1300 za wynajem a ja płacę tyle raty. Za 25lat ja będę miał swoje mieszkanie, a Ty?
          Acha, i jak spłacasz szybciej to automatycznie masz mniejsze odsetki Misiu.

          • 9 3

          • co ty mowisz Dzejms (2)

            raty moze to i placisz 1200, ale dolicz do tego odsetki jakies jeszcze raz tyle i oddajesz kase do banku podwojnie. ja tyle za wynajem nie zaplace przez 30 lat co ty z odsetek oddasz bankowi.

            • 2 6

            • Ok (1)

              ..a na emeryturze będzie Cię nadal stać na wynajem? Jesteś tego pewien??

              • 4 1

              • Oszczedzam znacznie wiecej niz wydaje

                i sie nie przejmuje emerytura.

                p.s. nie mieszkam w Polsce (na szczescie)

                • 2 1

          • krótko ale treściwie.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wole placic odsetki bankowi niz tak jak teraz guaniarze co nie ma o niczym pojecia nawet o takim czyms jak spółdzielnia mieszkaniowa tylko dostala mieszkanko w spadku i goli ludzi

            • 5 1

        • mieszkanie za 200 tys to możesz kupić na szadółkach przy samym wysypisku, czyli na zadupiu, a nie w Gdańsku (1)

          • 12 2

          • buahahaha

            wejdz sobie chocby na dom.trojmiasto, z pewnosci znajdziesz jakies mniejsze 2 pokoje do 200 tys pomiedzy chlopska/rzeczpospolitej a grunwaldzka. nie jest to mieszkanie nowe i z marzen? ok, ale do splacenia szybciej z w miare bezproblemowym dojazdem do pracy w gdy/sop/oliwa/wrze/gda. ale nie jesli od razu potrzebujesz 60-70 m to mozesz sie zarzynac i placic ogromne raty lub 'wynajmowac mieszkanie od kogos i zbierac no twoje wlasne' 30 lat...

            • 1 1

    • (2)

      masz racej lepiej pracować cale życie i dawac kase osobą od których wynajmujesz mieszkanie a jak bedziesz mial dzieci to powiedziec im -idz synu na swoje dam ci namiar do Pana Mietka on ci wynajmnie za 1500.Branie kredytu -owszem cholernie boli jak oddajesz drugie tyle bankowi ale niestety takie czasy ,nie masz to placisz 2 razy wiecej ale gorsze jest dla mnie placenia 1000 za klite w starej budzie i w życiu oprócz ubran 3 szafek i samochodu nie miec nic.

      • 4 2

      • co za głupoty (1)

        powiem tak nie wszystko od razu ... kupujesz sobie kawalerkę za ok 130,000 wyposażoną tylko trzeba twardo negocjować cenę, ok 30000 dajesz ze swojej kiesy. zostaje tobie wziąć kredyt ok 110,000 złotych. co dalej :) oczywiście w kredycie rodzina na swoim na 30 lat :) singiel. wychodzi rata miesięczna ok 360 zł przez 8 lat. sprawdźcie zobaczycie . = koszt utrzymania mieszkania 350 zł razem daje tylko 700 zł. za wynajęcie tej samej kawalerki na rynku z opłatami ok 1100 zł byście zapłacili. Dalej bo nie o tym pisze ok 700 zł miesięcznie z opłatami to kosztuje przez 8 lat. zarabiając ze swoją kobietą ok 4000 zł miesięcznie jesteście w stanie ok 1000 zł miesięcznie dodatkowo odkładać przez 8 lat daje wam to 96,0000 zł + 35,000 to co wy daliście +35,000 odda wam państwo... to wam daje po 8 latach spłatę kawalerki ..... idąc dalej tym tokiem rozumowania macie spłaconą kawalerkę idziecie kupić mieszkanie ok 200,000 zł 2 pokojowe , kredyt bieżecie na kolejne 20 lat a kawalerkę wynajmujecie za ok 700 zł miesięcznie .... rata kredytu ok 1000 zł będzie wynosiła i czyli dopłacacie tylko ok 300 zł po 10 latach kolejne mieszkanie jest wasze ..... możecie sobie do emerytury ok 4 mieszkań kupić tylko trzeba w 2 ok 1000 zł odkładać .... a emerytura 3 mieszkania wynajem ok 2500 do emerytury będzie a dzieci :) jakby co to dziedziczą tyle w temacie

        • 1 0

        • pomyśl

          sprawdź ile kawalerki kosztowały 5 lat temu. I pomyśl ile kawalerki będą kosztowały za 5-10 lat.

          • 0 0

    • odp.

      Gorzej jak nie masz innego wyjścia, a płacić komuś 1700 zł za wynajem przez całe życie- to też żenada. Poza tym żeby dostać kredyt na dzień dobry trzeba mieć zdolność:)

      Z Pozdrowieniami od tej, która ma kredyt na 30 lat:)

      • 4 0

  • Zapewne teraz po mieszkaniach dwupokojowych 34 metry kwadratowe z aneksem kuchennym, (25)

    deweloperzy wymyślą kolejny twór dwupokojowe 20 metrów z aneksem kuchennym oraz aneksem sanitarnym.
    Można jeszcze zacząć budować mieszkania ze wspólną kuchnią i sanitariatami dla dziesięciu mieszkań.

    • 162 5

    • reklama aspiro??

      • 0 0

    • niczego nie wymysla (11)

      przeciez juz w latach 70 wymyslilil dla wielkiej plyty mieszkania 18m2 :]

      • 11 0

      • Takie mieszkania to był margines. (10)

        Kawalerka na zaspie ma 33 m2.

        • 9 1

        • Margines ciekawe (3)

          Proponuje pójść do falowca i pomierzyć kawalerki i nagle się okaże że twój margines zawiera jeszcze sporo możliwości przesunięcia.

          • 1 2

          • Ten falowiec to się nie mieści w żadnych kategoriach. (2)

            Podaj inny przykład.

            • 6 0

            • takich falowców masz 4 i kupa ludzi tam mieszka (1)

              Chcesz kolejne przykłady to np budynki na Żabiance i kawalerki na środku klatki, a klatki mają po 3 mieszkania na piętrze. Dalej wieżowce z kawalerkami po drugiej stronie torów na Żabiance. takich przykładów można znaleźć wiele w tych okolicach.

              • 1 1

              • Przejrzałem w gratce kawalerkina sprzedaż w Gdańsku

                wiekszość ma około 22 m2 te 17m2 o których pisze przedmówca to jakieś 15% całej oferty czyli margines a nie większość a 5m2 czyni róznicę i to sporą bo to może być kuchnia

                • 0 0

        • 33 to sa juz raczej 1-pokojowe;) (5)

          • 0 2

          • 33 to sa juz raczej 1-pokojowe ;) (4)

            kawalerki to pokoj z aneksem;) a co do marginesu to na pewnie nie w budynkach z poczatku lat 70, wtedy byly dosc popularne, a takich blokow mozna znalesc sporo w gdyni w polnocnych dzielnicach, pozniej ta kawalerke dolaczano juz jako ekstra pokoj do mieszkan obok (2pokojowych)

            • 3 0

            • kawalerki zawsze sa najlepszym towarem na rynku nieruchomosci. (3)

              lepiej miec dwie kawalerki jak jedno dwupokojowe.

              • 5 6

              • jak to? (2)

                bez sensu

                • 2 2

              • w jednym mieszkasz (1)

                drugie wynajmujesz

                • 5 3

              • jeszcze bardziej bez sensu

                • 3 2

    • Oczywiscie mieszkania te bede sprzedawane po promocyjnej cenie (6)

      20 metrow za 400 tys, a miejsce parkingowe platne dodatkowo 50 tysiecy.

      • 27 4

      • ale 30 metrow bez podzialu i scian i cala przestrzen otwarta wyglada fajnie z aneksem. (5)

        • 6 9

        • No pewnie (4)

          A ściany działowe są niepotrzebne :D

          • 5 0

          • obrzydliwe zdjęcie, koleś wygląda jak rasowy cwaniak i oszust (3)

            • 10 0

            • usta i nosek

              wyznania handlowego

              • 2 0

            • (1)

              Na żywo wygląda spoko. Byłem u niego wczoraj. :-P

              • 1 3

              • o tym, że tak też wygląda już nie chciałem wspominać

                bo to nie powinno mieć wpływu na charakter

                • 1 0

    • I co w tym śmiesznego (2)

      Do niedawna właśnie tak wyglądały mieszkania. Śmiejesz się z kogoś, że kupuje kawalerkę i mieszka tam we 4 osoby. To było jedyne na co było go stać, ale jest to własne i nie ma rodziców na karku. Gdy chodziłem do szkoły rodziny po 5-6 osób mieszkali na jednym lub dwóch pokojach, bo na mieszkania czekało się latami, a teraz co wielcy wyśmiewcy możnowładcy. Ciekawe ilu z was to właśnie te dzieciaki, które tak mieszkały znając życie pewnie jest to 90%.

      • 24 0

      • Jeszcze dawniej trzy pokolenia mieszkały w jednej izbie (1)

        z paleniskiem pośrodku.

        • 9 4

        • o haha ale śmieszne

          Zapewne nie pamiętasz tych czasów, albo je wykreślasz z pamięci. Nie śmiej się z kogoś, że jego nie stać na 3 pokoje. Każdy ma różne zarobki, a powinien mieć dach nad głową. Ja mam 3 pokoje, ale nie zamierzam się z nikogo śmiać, bo różnie to może się w życiu ułożyć. Teraz mnie stać, a za chwile może nie być i będę sam musiał z żoną pójść na kawalerkę. Mam pełno znajomych co mają dwa pokoje i co z tego mam się czuć od nich lepiej. Niby czemu.

          • 19 0

    • za to mi już 4czy 5 kartę kredytową podktykają, bez kredytów nie będzie zysku dla banków

      • 10 0

    • ...

      już lepiej nie podpowiadaj:P

      • 41 3

  • ładny chłopak - PR-owski (1)

    :))))

    • 2 0

    • tuskowy typ

      jak malowany

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Katarzyna Dobrzyniecka

Ekonomista, Absolwent Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego Od ponad 10 lat Dyrektor Loży Gdańskiej BCC. Założyciel i główny udziałowiec Firmy Doradczej Profit-Solo działającej w branży nieruchomości. Członek Pomorskiego Komitetu Monitorującego przy Wojewodzie Pomorskim. Członek Założyciel Lions Club Amber Gdańsk

Najczęściej czytane