• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miliony złotych wyłudzone z banków

erka
27 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Tylko w pierwszym kwartale 2010 roku udaremniono wyłudzenia na kwotę ponad 100 milionów złotych Tylko w pierwszym kwartale 2010 roku udaremniono wyłudzenia na kwotę ponad 100 milionów złotych

Kieszonkowcy nie kradną naszych portfeli tylko dla gotówki. W I kwartale 2010 roku udaremniono ponad 2,1 tys. prób wyłudzenia kredytów przez osoby posługujące się kradzionymi dokumentami tożsamości.



Łączna kwota udaremnionych transakcji to ponad 100,5 miliona złotych. W tym samym okresie ubiegłego roku oszuści próbowali wyłudzić "zaledwie" 76 milionów - wynika z "Raportu o dokumentach infoDOK" przygotowanego przez Związek Banków Polskich.

- W ciągu ostatniego roku widzimy znaczący wzrost liczby prób wyłudzeń kredytów z banków z wykorzystaniem skradzionych dokumentów. Na szczęście, dzięki temu, że Polacy coraz chętniej zgłaszają w banku utracenie dokumentu, większość z nich udaje się powstrzymać - mówi Grzegorz Kondek ze Związku Banków Polskich, koordynujący prace Kampanii Informacyjnej Systemu Dokumenty Zastrzeżone. - Tylko w pierwszym kwartale tego roku udaremniono wyłudzenia na kwotę ponad 100 milionów złotych .

Skalę problemu obrazują liczby pochodzące z baz Związku Banków Polskich, Biura Informacji Kredytowej oraz Komendy Głównej Policji. Przykładowo w województwie małopolskim średnia kwota udaremnionych prób wyłudzeń wynosi 50,7 tys. zł (to najwyższy poziom w kraju), w mazowieckim jest to 49,7 tys. zł, w wielkopolskim 41,1 tys. zł, warmińsko-mazurskim 40,5 tys. zł a w województwie pomorskim 39,9 tys. zł. Najmniej chciwi byli przestępcy w województwie kujawsko-pomorskim (15,4 tys. zł).

W województwie warmińsko-mazurskim, w marcu 2009 r. chciano na cudze nazwisko wyłudzić kredyt w wysokości 3.120.000 franków szwajcarskich (co przy ówczesnym kursie dawało oszałamiającą kwotę niemal 9,3 miliona złotych). W I kwartale bieżącego roku najwyższą zanotowaną kwotą była próba podjęta w województwie mazowieckim, w wysokości 4,2 mln złotych.

Kradzione dokumenty wykorzystywane są przeważnie do wyłudzenia kredytu, dokonania zakupu telefonu i innych transakcji lub zawłaszczenia pieniędzy, kradzieży wypożyczanych przedmiotów, podpisywania umów najmu w celu kradzieży dobytku lub unikania opłat.
erka

Opinie (27)

  • powinno stworzyc się bazę danych skradzonych dokumentów (10)

    dokonanie jakiejkolwiek transakcji powinno być poprzedzone sprawdzeniem w takiej bazie danych czy dokument nie jest skradziony i po problemie... ale to polska tu się nie myśli żeby czemukolwiek zapobiec ...

    • 16 10

    • (9)

      Baza jest i wszystko jest weryfikowane...więc nie marudz jak nie wiesz jak to w rzeczywistosci wyglada

      • 5 6

      • (8)

        gówno jest weryfikowane, taka ta weryfikacja że jest to co jest

        • 5 4

        • (1)

          oczywiscie, tez pracujesz w banku i wiesz lepiej...

          • 1 3

          • banki tak samo jak urzędy nie porównują zdjęć kolesi z poprzednich składanych dokumentów i to jest ich wielki błąd dlatego jak ktoś ma ciotkę w urzędzie i banku to robi to co w tytule artykułu

            • 1 0

        • (5)

          Chyba wszystkie banki zrzeszone w Związku Banków Polskich posiadają dostęp do bazy danych dokumentów zastrzeżonych. Jeżeli ktoś zgubi dokument to powinien zgłosić ten fakt do pierwszej z brzegu placówki bankowej, gdzie pracownik przyjmie taką informację i umieści w bankowej bazie, do której dostęp mają inne banki.

          Zapewniam, że to działa... trzeba tylko zgłaszać zgubę w banku...
          więcej szczegółów http://www.dokumentyzastrzezone.pl/

          • 1 0

          • Ale idiocie nie wytłumaczysz (2)

            Idiota ma zawsze racje.

            Szkoda ze policja nie ma dostepu do tego systemu.

            • 2 1

            • a pewny jesteś, że policja i banki nie mają dostępu do tej samej bazy danych (1)

              wystarczy zgłosić na policję, że skradziono dokument

              • 0 0

              • oj, właśnie ze nie wystarcz- zgłaszając do jakiegokolwiek banku, dokumenty od razu znajdą się w systemie( bankom to się zdecydowanie opłaca b nie tracą kasy na wyłudzonych kredytach) i na dane osoby nie będzie można wziąśc pożyczki, zgłaszając tylko na policję(policja nie wprowadza danych do systemów bankowych) dowiesz się o tym że masz kredyt do spłacenia jak odezwie się do Ciebie windykacja- i wtedy dopiero będzie trzeba udowadniać że ktoś inny posługuje się tymi danymi osobowymi-nie potrzebnie tracony czas i nerwy

                • 0 0

          • (1)

            Rok temu zgubiłem portfel z m.in. dowodem osobistym. Natychmiast zgłosiłem to w Urzędzie Miejskim. Spytałem ich też, czy powinienem to też zgłosić na policję/w banku. Odpowiedziano mi, że nie trzeba, że wystarczy tylko u nich i że na pewno nikt kredytu już na mój dowód nie weźmie.

            Z tego wniosek, że w jakiś sposób dane są gromadzone i rozpowszechniane między zainteresowanymi stronami.

            • 0 0

            • szczerze radzę

              zgłoś w banku - po co mieć kłopoty?

              • 0 0

  • baza dokumenty zastrzeżone istnieje !

    Istnieje baza dokumenty zastrzeżone do których "podłączone" są wszystkie banki i np Poczta Polska. Tak więc jeśli dokument jest zastrzeżony to wyjdzie to bardzo szybko. Systemy automatycznie podczas np spisywania wniosku weryfikują nr dow. osobistego.

    • 2 2

  • (4)

    jakie zastrzeżone dokumenty stary, idzie twój koleś do urzędu z fotką który zna datę ur, imiona rodziców i za 2 tygodnie dostaje swój dowód tzn twój
    jaka baza ?

    • 1 0

    • podanie trzeba zożyć osobiście (3)

      Podpis trzeba zożyć przy użędniku.
      Odebrac też trzeba osobiscie.

      Widac synek że nie wyrabiałes dowodu nigdy.
      Myślisz że tam pracują tacy idioci tak ty?

      • 2 1

      • nikt tego nie porównuje

        • 0 0

      • użędnik - hahahaha (1)

        i kto tu jest idiotą

        • 1 0

        • może ma dysleksję?

          • 0 0

  • W I kwartale bieżącego roku najwyższą zanotowaną kwotą była próba podjęta w województwie mazowieckim, w wysokości 4,2 mln

    złotych czyli można

    • 1 1

  • A teraz napisz nam czy samo słowo próba oznacza (1)

    Próbę udaną czy nieudaną?

    A skoro już biegasz po sowniku to sprawdź jeszcze co znaczy "udaremniono".

    • 1 2

    • przepraszam, co to jest "sownik" ?

      • 1 2

  • Bardzo

    dobrze , ludzie musza za cos zyc, normalnie sie nie da.

    • 1 4

  • Racja! (2)

    A co z wyłudzaczami typu podają sobie zawyżone zarobki? w rubryce msczne zarobki podają "przypadkiem" średnią z 3 mscy, albo podstawa 1200zl ale Zosia Samosia dodaje premie bony 13tke paczkę od mikołaja gest prezesa i nagle zwykła sprzątaczka z podstawowym albo zawodowym ma 2.500 zl dochodu i mówi mi potem że ona miała taki ale jej spadł dochód przez kryzys!!!!

    • 1 1

    • spoko, spoko

      jak się im udowodni przewał, to uwierz, mają problemy...

      • 0 1

    • NACIĄGANA RACJA !

      'podają sobie zawyżone zarobki'
      a już zupełnie zabawnie jest kiedy PRACOWNIK BANKU ZACHĘCA I NAMAWIA do podawania nieprawdziwych informacji, według schematu:
      1. najpierw reklama typu: dostaniesz kredyt przy zarobkach 50zł miesięcznie
      2. pańcia w bankowym okienku: tak to prawda, wymagany dochód to 50zł, proszę podać swoje dane
      3. po wyłudzeniu wszystkich możliwych danych osobowych (w tym zabawnych typu: nazwisko rodowe prababci) zaczyna się:
      - proszę podać miesięczny dochód, na odpowiedź, że wynosi 50zł pańcia w okienku proponuje: wpiszemy 500zł bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa,
      - proszę podać wysokość miesięcznych wydatków, na odpowiedź, że wynoszą 1000zł pańcia w okienku proponuje: wpiszemy 100zł bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa,
      - proszę podać liczbę osób na utrzymaniu, na odpowiedź, że z mojego wynagrodzenia utrzymywane są pełnoletnie dzieci, pada propozycja: nie musi pan podawać tych informacji, wpiszemy że z pensji utrzymuje się jedna osoba bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa ...

      taki schemat ma miejsce bardzo często, właśnie w stosunku do ludzi starszych - jak ostatnio słyszę: łakomych kąsków dla banków, łakomych pomimo niskich emerytur,
      szczytem zwykłego kłamstwa ze strony 'niby bankowców - chłopaczków w bucikach z czubeczkami i podstarzałych pańć, które całe swoje życie zawodowe ograniczyły do pracy w okienku i którzy reprezentują BANK' jest najpierw naciąganie ludzi starszych, którzy przede wszystkim wierzą w to, że osoba pracująca w takim miesjcu nie będzie namawiała do popełnienia przestępstwa, bo właśnie tym jest podawanie nieprawdziwych informacji, pod którymi podpisuje się kredytobiorca a nie namawiająca i zachęcająca do podawania nieprawdy pańcia albo chłopczyk w okienku bankowym

      'podają sobie zawyżone zarobki'
      a już zupełnie zabawnie jest kiedy PRACOWNIK BANKU ZACHĘCA I NAMAWIA do podawania nieprawdziwych informacji, według schematu:
      1. najpierw reklama typu: dostaniesz kredyt przy zarobkach 50zł miesięcznie
      2. pańcia w bankowym okienku: tak to prawda, wymagany dochód to 50zł, proszę podać swoje dane
      3. po wyłudzeniu wszystkich możliwych danych osobowych (w tym zabawnych typu: nazwisko rodowe prababci) zaczyna się:
      - proszę podać miesięczny dochód, na odpowiedź, że wynosi 50zł pańcia w okienku proponuje: wpiszemy 500zł bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa,
      - proszę podać wysokość miesięcznych wydatków, na odpowiedź, że wynoszą 1000zł pańcia w okienku proponuje: wpiszemy 100zł bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa,
      - proszę podać liczbę osób na utrzymaniu, na odpowiedź, że z mojego wynagrodzenia utrzymywane są pełnoletnie dzieci, pada propozycja: nie musi pan podawać tych informacji, wpiszemy że z pensji utrzymuje się jedna osoba bo nie wychodzi panu zdolność kredytowa ...

      taki schemat ma miejsce bardzo często, właśnie w stosunku do ludzi starszych - jak ostatnio słyszę: łakomych kąsków dla banków, łakomych pomimo niskich emerytur,
      szczytem zwykłego kłamstwa ze strony 'niby bankowców - chłopaczków w bucikach z czubeczkami i podstarzałych pańć, które całe swoje życie zawodowe ograniczyły do pracy w okienku, którzy przecież reprezentują BANK' jest najpierw naciąganie ludzi starszych, którzy przede wszystkim wierzą w to, że osoba pracująca w takim miejscu nie będzie namawiała do popełnienia przestępstwa, bo właśnie tym jest podawanie nieprawdziwych informacji, pod którymi potem podpisze się kredytobiorca a nie namawiająca i zachęcająca do podawania nieprawdy pańcia albo chłopczyk w okienku bankowym, a potem twierdzenie, że klienci próbują wyłudzić kredyt,

      podobnie jest w przypadku niewywiązywania się przez bank z zapisów umowy kredytowej albo podawanie nieprawdziwych informacji przez pańcię z okienka, informacji sprzecznych z zapisami umowy, potem podsuwanie umowy do podpisu z regulaminem podanym w tekście napisanym mikroskopijną czcionką tak, że nie można przeczytać tego sprawnie przy 'dziwiącej się pańci z okienka, że klient chce przeczytać umowę zanim ją podpisze' a potem twierdzenie b e z c z e l n y c h 'niby rzeczników banku' że 'przecież klient nie musiał podpisywać umowy' albo 'nikt nie zmusza do podpisania umowy' albo 'ludzie czytajcie umowy zanim je podpiszecie'
      tak, umowy trzeba czytać, ponieważ potem okazuje się że informacje podane ustnie przez przedstawiciela banku w okienku bankowym są nieprawdziwe,
      tak samo jest z podawanie informacji wpisywanych przez przedstawiciela banku do wniosku kredytowego, potem okazuje się że winny jest kredytobiorca a nie bank, który wyłudza dane osobowe i naciąga klientów w celu osiągnięcia korzyści przy wykorzystaniu sytuacji, kiedy osoba składająca wniosek o kredyt jest osobą w potrzebie

      a tak na marginesie: jak prawo reguluje sytuację, kiedy ktoś wykorzystuje ciężkie położenie innej osoby do 'takich procederów ja opisane powyżej'?

      • 0 0

  • kasa co ty pleciesz (1)

    Normalnie da się żyć. Jeśli masz konkretny zawód i umiejetności. Trudno żeby po podstawówce lub zawodówce a nawet jakimś kosmicznym kierunku studiów oczekiwać kokosów. Trendy roszczeniowe są niestety w dalszym ciągu bardzo zakorzenione w naszym społeczeństwie.

    • 2 3

    • w Polsce co raz trudniej o "niekokosy", i to po studiach z 2-3 językami obcymi

      • 0 0

  • Nie kradnij banki nie lubią konkurencji

    Gdyby ktoś zadał sobie trud sprawdzenia jak powstaje pieniądz , jak fikcyjny i oszukańczy jest to mechanizm, do czego ostatecznie doprowadzi , to przestałby zawodzić nad "okradanymi" bankami. Hasło do odszukania "Pieniądz jako dług" szukajcie sami aż opadną wam szczęki.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Morawski

Prezes zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa POLYHOSE Poland. Grupa POLYHOSE jest globalną firmą, posiadająca oddziały w 10 krajach, produkującą nisko- oraz wysokociśnieniowe przewody transferowe, wykonane z gumy, plastiku i teflonu. POLYHOSE Poland została pierwotnie założona jako EXITFLEX Polska – spółka córka szwajcarskiej fabryki, istniejącej od 1971 roku. Członek zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa AIRBLAST Poland. Firma AIRBLAST, posiadająca oddziały w 12 krajach, jest od ponad...

Najczęściej czytane